Skocz do zawartości

J#42

Brony
  • Zawartość

    122
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez J#42

  1. J#42

    Odcinek 5: Tanks for the Memories

    Powiem szczerzę RD jest moją najmniej ulubioną z całego mane 6 (Tak wiem że nie dożyję jutra pisząc to) i gdy zdałem sobie sprawę że to będzie jej odcinek pomyślałem: "O Boże" . Jednak po obejrzeniu tego odcinka zdałem sobie sprawę z jednej rzeczy: "trzeba będzie poprawić ranking". Według mnie jest to jak dotąd najlepszy odcinek 5 sezonu oraz najlepszy odcinek RD! Ja nie wiem nawet gdzie się przyczepić: -Pokazali RD z bardziej czułej strony! Jestem pod wrażeniem jak rozwinęły się jej relacje z Tankiem. Ona się nawet popłakała z jego powodu TA RD! (to troszkę ironiczne kto wywołał płacz ) -Akcja toczy się w ZIMIE, ok na przełomie ale śnieg jest! a w ilu odcinkach mamy śnieg? -Piosenka po prostu świetna jedna z moich ulubionych! -O gagach i fejsach nie będę się nawet wypowiadał -Oczywiście uparta natura RD była podstawowym problemem (jak zwykle) jednak morał naprawdę trafny (choć odkąd ich nie wygłaszają na koniec to różni ludzie mogą je różnie zrozumieć więc to traci na znaczeniu) Podsumowując, biorąc pod uwagę iż jestem surowy w ocenianiu, odcinek is 20% cooler (10/10) A tak z innej beczki RD wspomniała iż to jest jej pierwsza zima z Tankiem. Co by oznaczało (zakładając iż chronologia odcinków jest zgodna z chronologią wydarzeń) iż wszystko od odcinka "May the Best Pet Win!" do tego odcinka działo się w okresie jednego roku (bez Zimy) jednakże mieliśmy odcinki zimą np."Hearth's Warming Eve" z czego nasuwają się 2 odmienne wnioski: 1) Odcinki nie są ułożne chronologiczne do wydarzeń 2) Słowo "sensownie" ma tu małe znaczenie PS:Jeśli ktoś znajdzie odpowiedź to niech mnie o tym poinformuję.
  2. Czy tylko ja martwię się o stan zdrowia MG? Rozumiem iż może się trafić jakaś przewlekła choroba lub inne problemy ale nie pogardziłbym odrobinką informacji. Jeśli tak dalej będzie to chyba ST (podejście 2) skończy się zanim się na dobre zaczęło .
  3. J#42

    [Gra] Starcie Tytanów

    Niezwykle wysoki urok osobisty, zdecydowane ruchy, charakterystyczna wymowa z domieszką paranoi oraz podkrążone oczy najprawdopodobniej ze zmęczenia. Vipre nie miał cienia wątpliwości iż to Panna Poison zajmowała najbardziej delikatne lecz niezbędne, zwłaszcza podczas wojny, stanowisko w Kryształowym Imperium. Na dźwięk ostatniego słowa leciutko się uśmiechnął w kierunku Pegaza. - Właściwie to mam pytanko. Skoro to misja obronna i jeśli mi wiadomo nie zostają wysłani żadni wojownicy przyzwyczajeni by bronić kogoś nawet własnym ciałem. Natomiast wysłanie kogoś perfekcyjnie znającego się na takich zadaniach lecz nie przyzwyczajonego do roli obrońcy nie gwarantuje sukcesu. Dlatego chciałbym wiedzieć jaka dyskrecja jest wymagana? Jak tajna/ważna jest ta misja/klacz oraz czy ona sama zdaje sobie sprawę iż jest zagrożona? (Ach ta konspiracja i paranoja!-pomyślał) Oczywiście jestem tutaj od niedawna i jeśli się mylę gdyż coś mogło mi uciec to byłbym wdzięczny za wyprowadzenie mnie z błędu (dodał szczerze się uśmiechając do Poison)
  4. J#42

    [Gra] Starcie Tytanów

    Viper uścisnął z uśmiechem kopyto witającego go ogier. -I mnie jest miło. (To naprawdę zabawne jak życie potrafi nas zaskoczyć-pomyślał) Idąc za prowadzącym go kryształowym kucem spojrzał przez okno padające na dziedziniec treningowy. Mimo tłumu ćwiczących tam żołnierzy od razu spostrzegł dość wyróżniającą się walczącą parę. Można by powiedzieć że kuc wręcz "usiadł" na zebrze. Ta "walka" mocno go zaciekawiła, a raczej chęć zobaczenia jak zebra wyjdzie z tej sytuacji. Jednak musiał sobie to odpuścić, w końcu niegrzecznie jest ignorować przewodnika. Gdy został sam w swoim pokoju rozejrzał się i sprawdził wszystkie szafki. Tak, pokój był już w pełni wyposażony w jego "sprzęt" i całkiem nieźle urządzony. Viper usiadł na łóżku i powiedział do siebie. -Poison Look ... podoba mi się. Ciekawe czy imię pasuje do charakteru? No cóż chyba nie mam większego wyboru jak po prostu poczekać aż Panna się zjawi.
  5. Imię/imiona: Brown Tail Pseudonim: Viper Rasa: Jednorożec Strona: Księżniczka Cadance (zakulisowe układy) Płeć: Ogier Miejsce urodzenia: Manehattan Miejsce Zamieszkania: Canterlot Specjalizacja: Zabójca Wygląd: Brown Tail jest dość niepozornie wyglądającym jednorożcem o jasno brązowym/mlecznym ubarwieniu i krótką brązową grzywą. Zazwyczaj nosi szarawy kapelusz i płaszcz przez co często trudno nawet zauważyć że jest jednorożcem. Można go jednak łatwo poznać po charakterystycznych bardzo jasno żółtych oczach. wygląd-http://jaro142.deviantart.com/art/I-don-t-know-who-kill-them-504325559 Charakter: Jest "dobrze wychowanym", wiecznie pozytywnie nastawionym i uśmiechającym się ogierem. Zawsze stara się zachować spokój (nie jest znużony) oraz do absolutnie wszystkiego podchodzi z uśmiechem ale zarazem z rozsądkiem planując swoje działania w najmniejszym stopniu. Wszystko traktuje jak zabawę (w pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu). Walka sprawia mu radość a on sam uwielbia bawić się ze swoim przeciwnikiem. Jednakże pojawiają się sytuacje gdy staje się poważny i wtedy rzadko znajduje miejsce na litość. Sam posiada obsesje kolekcjonowanie broni głównie sztyletów i małych ostrzy które potem używa w walce na różne sposoby i w różnych ilościach (w zależności od humoru) Biografia: Pochodzi z tzw. "dobrego domu" pełnego jednorożców snobów (liczny rodowód i tzw. "przyjaciele rodziny"). Z powodu braku talentu magicznego często był obiektem żartów w szkole jednak zwykle starał się to ignorować i wciąż się uśmiechać. Nigdy nic specjalnie go nie interesowało ani nie bawiło więc wszyscy z natury dziwili się jego pozytywnemu nastawieniu. W końcu wykazał ogromne zainteresowanie przemysłem militarnym. Wzbudzało to serie kontrowersyjnych komentarzy gdyż z natury spodziewano się iż zostanie on biznesmenem jak rodzice a on woli sobie machać ostrzem. Jego relację z rodziną szybko się pogarszały, więc gdy odrobinę podrósł wyjechał do Canterlotu by dołączyć do straży. Odbył podstawowe szkolenie jednak nigdy nie został strażnikiem ponieważ on po prostu zniknął. Mało kto długo się tym przejmował (kontaktu z rodziną nie utrzymywał a żadnych przyjaźni nie zawiązał). Po pewnym czasie ponownie zjawił się w Canterlocie (na pierwszy rzut oka taki sam) gdzie obecnie mieszka. Do Księżniczki dołączył podobno dla zabawy gdyż nie jest on typem który broniłby kogoś za cenę życia. Wyposażenie: -niezliczone ilości ostrzy i sztyletów część nosi ze sobą ale większość przywołuje na pole walki, sam nie potrafi używać czaru teleportacji ale swoje ostrza oznacza magicznymi znakami teleportacji który nie działa na materie ożywione. (Dla ścisłości jest to w pewnym sensie używanie magi czyli przywołanie np. 100 ostrzy w jednej chwili = obudzę się za tydzień) -wiecznie nosi na sobie kapelusz i płaszcz zakrywające cześć ciała jednak nie posiada żadnej zbroi by maksymalnie zwiększyć swoją mobilność (mimo wszystko on jest jednorożcem a to daje przewagę siły kucykowi ziemskiemu i szybkości pegazowi) -"Cobra"- ulubiona broń, długi łańcuch z jednej strony zakończony ostrzem pokrytym kwasem a z drugiej statuetką głowy węża (wielkości głowy przeciętnego kucyka) ~ Advilion
  6. Znikam na pewien czas i jak się spodziewałem mój przeciwnik dalej nie odpowiedział ale ku mojemu zaskoczeniu widzę że gramy od początku! Moim zdaniem to dobra decyzja gdyż w powszednim ST powstał niezły burdel (ja już dawno się pogubiłem ale głównie dlatego że postanowiłem iż olewam wszystko puki przeciwnik nie odpisze) Takie pytanko do zapisów: Jaki jest limit graczy w drużynie? Znowu po 10 czy jakiś inny?
  7. Osobiście podziwiam wszystkich którzy jeszcze orientują się kto gra a kto zrezygnował. Choć praktycznie jedyne co robię na forum to sprawdzam czy mój przeciwnik wreszcie odpisał a sam posiadam ulotną nadzieje że gdy tak się stanie to doczytam wszystkie zaległe posty (teraz to chyba robota na pół dnia co najmniej). Jednak z tego co się orientuje to Rex jest teraz w DC (widziałem jego prośby choć oficjalnej zgody nie chciało mi się szukać) Więc mam takie pytanko: Czy ktoś już zajął jego miejsce w DS i czyje miejsce on zajął w DC? Ciężko mi się w tym połapać odkąd limit graczy został zwiększony. (Jakby było mało problemów z ogarnięciem 10 walczących par .... Cóż jak już mówiłem podziwiam tych co się nie gubią!)
  8. Tutaj bardziej chodzi o uniknięcie OP postaci. Przecież nikt nie powiedział że jednorożec nie może być wojownikiem a pegaz doktorem. A tak z ciekawości czy mój przeciwnik dał jakieś oznaki życia? Choć obecnie i tak nie mam zbyt dużo czasu z nim walczyć. Tego posta pisze głównie by pokazać że ja sam jeszcze żyje i uprzedzam że tak do połowy lutego mogę BARDZO RZADKO zaglądać na forum.
  9. W takim razie jeśli nikt nie ma nic przeciwko to moim przeciwnikiem będzie Wili. Ustalmy iż nasze 1 posty się nie liczyły, gdyż nie dotyczyły naszej walki. Więc oboje mamy po 10. Czy ułatwić zadanie naszemu tajemniczemu sędziemu i usunąć je czy mogą zostać?
  10. Właśnie w tym cały problem. On bywa na forum ale kompletnie zlewa ST. Poza tym pisałem już do niego nie raz i nic.
  11. Czy ktokolwiek miał jakikolwiek kontakt z Hoshidesuem (Bluesky Star)? Nie mogę w żaden sposób się z nim skontaktować a on nigdzie nie zostawiał informacji o nieobecności! Wszyscy którzy potrzebowali zmiany przeciwnika taką otrzymali, oprócz mnie. Ja jestem cierpliwym gościem ale ponad 9 dni od rozpoczęcia WW a on NIC?! Rozumiem że może być bardzo zajęty ale czy napisanie 1 posta w stylu "przepraszam ale nie wrócę przed... lub proszę na mnie poczekać" jest takie trudne? Obawiam się też by nie było coś w stylu wróci napisze 1 posta i znowu nie ma go przez tydzień lub więcej. Osobiście sam jestem zajęty ale steram się przynajmniej raz dziennie wbić i sprawdzić co słychać. Wiem że ja o tym nie decyduje ale czy mógłbym poprosić o innego przeciwnika bo już na prawdę nie wiem co robić.
  12. True Story! Osobiście jednak bardzo lubię Rexa. Większość DS to ponuracy albo psychopaci (wiem jestem współwinny) a taki narwany idiota (w pozytywnym sensie) to całkiem miła odskocznia. Oczywiście niczego nie sugeruję innym. Jesteśmy w końcu DS! JESTEŚMY ELITĄ KRÓLA POWSTAŁĄ BY PODBIĆ IMPERIUM (jesteśmy także przypadkową zbieraniną) Każde z nas jest zły, na swój sposób. Zanim zaczną się jakiekolwiek protesty (np.Choco) Już bywało udowadniane że nawet w Mane Six czai się "zło"(początek sezonu 2 ) Z drugiej strony ta sama postać posłużyła za przykład iż w każdym tkwi jakieś dobro. Pozostaje pytanie jakie?
  13. OK tak to jest jak się straciło zainteresowanie tym co się dzieje w WW oczekując na przeciwnika. po prostu wchodzę i czytam czy jest coś ze mną a jak bym znalazł to chciałem, czytając wszystko, na świeżo ogarnąć sytuację (zdarzają się wyjątki np. jak usłyszałem że Rex znowu coś "kombinuje") Więc wracając do pytania zmieniono zasady czy to jest tylko wyjątek by przynajmniej jeden z oczekujących mógł już walczyć?
  14. OK ja wiem że my tu nie giniemy, nawet jak zdarzy się taka sytuacja to ostatecznie "ofiary" są zdrowe ale jest coś w stylu "wyrzucono go z areny". Wiem też że nigdzie nie pisano o wyrzuceniu Lying z "areny" ale biorąc pod uwagę iż przegrała czy nie powinna odpaść z WW1? Oczywiście mogłem przegapić jakąś zmianę w regułach więc proszę mnie uświadomić jeśli się mylę.
  15. Wiem że to może zabrzmieć troszeczkę upierdliwie ale ja naprawdę nie rozumiem ludzi którzy się zapisują z potem są tak zajęci że przez 7 lub < dni (straciłem rachubę) nie mogą napisać posta i jedyne co piszą to "przykro mi jestem zajęty". Czuje się taki bezużyteczny PS.Rex! wyluzuj najpierw Lying, teraz księżniczka, co dalej? Przynajmniej postacią męskim nic nie grozi... PRAWDA?
  16. Czy w DC jest ktoś niewalczący a obecny w WW? Chociaż biorąc pod uwagę że w naszej drużynie prawie wszyscy wykazują chęci do walki to akurat im przeciwników nie brakuje i chyba muszę czekać na nowych rekrutów. Czuje się taki zacofany nasze changelingi już skończyły swój pojedynek a ja jeszcze nie zacząłem.
  17. Jeśli dobrze zrozumiałem czekam na nowego przeciwnika. Czy ktoś mógłby napisać kto bierze udział w WW (nie chciałbym zaatakować kogoś kto odszedł lub już ma swego "partnera") Chyba że po prostu przeciwnicy zostaną nam przydzieleni.
  18. Pisałem do niego a on odpisał "...Przepraszam za tą zwłokę ale nie dam rady często pisać w ST z powodu braku czasu..." Więc napisałem mu ok ale jak znajdzie chwilkę to niech odpisze (minęły 2 dni od tego czasu) Ja już kompletnie nie mam pojęcia co robić! Czekać czy być "mało wyrozumiały" i zaatakować kogoś innego? Ta druga opcja jest chyba w brew zasadą lecz od mojego ataku minęło już 5 dni (albo więcej) więc chyba mogę pominąć tą walkę? (Wiem że to mało klarowne ale pytanie kieruje do MG)
  19. Ja chętnie powalczyłbym z Rayem ale niestety muszę czekać aż Bluesky Star napisze swojego pierwszego posta w WW! Więc lekka lipa.
  20. Wiesz co Rexumbra: 1. PUNKT za spostrzegawczość 2. Nie mam nic przeciwko (to może być nawet zabawne... zdałem sobie sprawę że za bardzo wczuwam się w postać) 3.Wiem to. Nie zrobiłem tej linii by zgłaszać mój sprzeciw co do waszej obecności. Chciałem tylko pokazać jak chaotycznie przebiega gra ale z drugiej strony ciężko tego uniknąć gdy jedni są na forum prawie cały czas, inni tylko raz dziennie a jeszcze inni nie dają znaków życia. PS. Usunąłem moją część rozmowy z starym Harkonem
  21. Rexumbra takie pytanko w swoim poście napisałeś "...Po dotarciu na miejsce Harkonowi dane było ujrzeć 6 postaci..." Tak może z egzaminami z matmy mam problemy ale: Lying +Rex + Wolfast + Whisp + Behemot + Choco + Viper = 7 chyba... Dobra koniec wygłupów bo jeszcze tak skończę A tak na poważnie czy Doktor Darana to oficjalna postać której debiut przegapiłem czy to ty ją stworzyłeś? Dodatkowo stworzyłem drobniutką linie czasu DS w ST: (naprawdę nieźle skaczemy) zapisy i symulacja->poznawanie okolicy + "rozmowa" Rexa z królem-> przybycie Harkona (new) i Damaroka -> "spotkanie fanów wyłamywania drzwi" w pokoju Rexa ->? (któż wie co się stało)-> Błonia (ciągle trwają i Rex wyzdrowiał)-> ? (a kto wie czy czegoś tu nie wymyślą?)-> WW1 (trwa, błonia teoretycznie się skończyły a król jest "smutny" że zapomniano go zaprosić)->? (któż wie co przyniesie przyszłość?) Ok naprawdę nie wiem co mi jest, sesja się zbliża a ja pisze takie elokwentne posty.
  22. Tak ale przyznam niedawno i tylko na forum więc nie spodziewam się szybkiej odpowiedzi.
  23. Drobne pytanko (jak zwykle ) Mój przeciwnik w WW1 Bluesky Star (Hoshidesu) ciągle nie odpisuje na mój post (5 stycznia) z czego niemożliwym jest dla mnie kontynuowanie walki. Chciałem się zapytać czy on informował gdzieś o swej ewentualnej nieobecności lub czy on w ogóle wie że WW się zaczęło? Nie proponuje że należy go jakoś karać przecież jakieś nieprzewidziane nieobecności zawsze mogą się zdarzyć ale czy w przypadku sporego przedłużania się tej sytuacji (np. kolejne 2 dni) czy mógłbym atakować kogoś innego? Niby mogę poczekać zwłaszcza że na forum głównie mam czas wchodzić tylko wieczorami ale troszkę mi smutno że inni walczą w najlepsze a ja czekam
  24. J#42

    Wielkie Wyzwanie #1

    Viper zbadał wzrokiem swego stojącego w nieznacznej odległości przeciwnika oraz otoczenie. "ogier, mały dystans, pegaz, snajper? przeciwko mnie?", "pustynia, sypki piach i żar, mogące lekko utrudniać poruszanie się i latanie" ... "ciekawe warunki na taki cel" (pomyślał z zadowoleniem) Viper powoli zmniejszał odległość, wyciągnął dwa ostrza jednym przyjął pozycję obronną a drugie wycelował w oponenta (przy użyciu magi) /Bluesky Star -Witam przyznam troszkę dziwi mnie fakt iż walczę z snajperem ale darowanemu kucykowi w zęby się nie zagląda. Bez przedłużania, zgaduję iż Pan też wie że to miejsce działa tak iż nie da się tu zginąć... choć ból jest dość realistyczny. (lekko się uśmiechnął) Mam taką propozycję która zaoszczędzi nam obu czasu. Ja zadam Pany szybki i bezbolesną cios wygrywając walkę a Pan uniknie cierpień. Proszę nie odpowiadać! Brak ruchu uznam za zgodę! Viper posłał ostrze w Bluesky Stara celując prosto w jego krtań "W przeciwnym razie czeka mnie niezła zabawa choć pewnie nie uniknę walki na poważnie" (pomyślał starając się ukryć radość jaką sprawiała mu ta myśl)
  25. Tak by się upewnić (przeczytałem edit w WW1) wszyscy walczymy jednocześnie ze swoimi przeciwnikami na pustyni a zwycięscy mogą kogoś atakować i komuś pomóc. Czy po zwycięstwie można pomagać komuś kto jeszcze nie pokonał swojego pierwszego przeciwnika (tego z losowania)? Czy możemy tylko atakować innego "zwycięzcę"? "...Tylko proszę, aby większość z Was nie atakowała bossów grupowo (Sombra i Cadance)..." Nie zazdroszczę Rexowi i Light Shield, to zdanie potwierdza że ich szanse na zwycięstwo wynoszą 0%. Jeszcze jedno, to ile nas w końcu jest po 9 osób w każdej drużynie + Sombra i Cadance?
×
×
  • Utwórz nowe...