-
Zawartość
5482 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
8
Wszystko napisane przez Magus
-
-Cóż jakby nie patrzeć to najbardziej rozsądny doradca. Podczas naszej ucieczki widziałem zdjęcia kolejnych dwóch poległych. Niewielu już nas zostało. Twilight, jeśli jakimś cudem zostanie już tylko nasza dwójka będziesz musiała ze mną skończyć rozumiesz?
-
Byłem zbyt zmęczony by zaprotestować. Poza tym Twilight by mi go pewnie wlała na siłę do pyszczka gdybym zaprotestował. Wypiłem kilka niewielkich łyków, ale wiedziałem, że to wystarczy. Powoli moje rany zaczęły się goić i wracała mi siła. Po czym spojrzałem na Twilight i z uśmiechem spytałem. -Twilight czy ty kogokolwiek słuchasz?
-
Popatrzyłem zmęczonym wzrokiem przed siebie -Tak... mam mój eliksir. Ale nie zostało go wiele. Wkrótce go zabraknie A nie można go marnować na kogoś takiego jak ja. Są inni, którzy potrzebują go bardziej.
-
Biegłem dalej nie oglądałem się czułem jak mróz dotyka moich kopyt. W pewnym momencie zobaczyłem wzniesienie pobiegłem tam, po czym zeskoczyłem z niego z całej siły, jaką miałem w kopytach. Udało mi się przeskoczyć sporą odległość nie czułem już mrozu, ale miałem twarde lądowanie. Nie byłem w stanie się podnieść czułem jak z mojego ciała zaczynała powoli lecieć krew. -Twilight idź dalej ja ci się już raczej na nic nie przydam.
-
Zatrzymałem się i szybko ostrzem ściąłem gałęzie po czym podniosłem ją i położyłem na grzbiecie. Nawet nie chciałem wiedzieć jak blisko jest ta fala mrozu -Niema mowy Twilight uciekniemy stąd razem albo wcale. A teraz trzymaj się mnie mocno. Po czym zacząłem biec ile sił w kopytach. Nie było łatwo biec z Twilight na grzbiecie. Nigdy nie należałem do najsilniejszych kucyków. Ale nie zatrzymywałem się wiedziałem, że musimy stąd uciec jak najdalej.
-
Gdy tylko zobaczyłem szron byłem na chwilę w kompletnym szoku na szczęście Twilight swoim krzykiem szybko wyciągnęła mnie z zamyślenia. Biegłem ile sił w kopytach jednak byłem tuż za Twilight na wszelki wypadek. -Prędko Twilight nie mam ochoty skończyć, jako mrożony kuc. Biegliśmy jak najdalej nie oglądając się za siebie.
-
Czas wprowadzić nową modę
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Jestem taka zadowolona
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Co ci lata w ręce?
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Idąc z Twilight znaleźliśmy się nad strumieniem. W pewnym momencie spojrzałem na torbę i wyciągnąłem eliksir. Było już go naprawdę niewiele. -Twilight na chwilę się zatrzymamy. Zostało mi niewiele eliksiru. Przygotuje jeszcze jedną porcję i zaraz ruszymy dalej. Może się nam jeszcze przydać poza tym mam, co do niego pewne plany.
-
Uśmiechnąłem się, gdy Twilight mocniej mnie przytuliła -Uznam to, jako tak. Więc Twilight czas już na nas. Nie chce stracić kolejnego przyjaciela. Powoli podniosłem ostrze i zacząłem się podnosić.
-
Również przytuliłem Twilight -Nie masz, za co dziękować. To szczera prawda. Ale nasz czas jeszcze nie dobiegł końca. Burza się skończyła. Wciąż gdzieś tam jest mój przyjaciel. Muszę go znaleźć czy jesteś gotowa ruszyć ze mną dalej?
-
Podszedłem do Twilight i spojrzałem jej w oczy -Jesteś najbardziej uzdolnionym kucykiem. Jakiego miałem okazje spotkać. I założę się posiadasz jeszcze więcej niesamowitych zdolności.
-
-Nie oceniaj się tak nisko Twilight. Myślę, że nawet gdybyś mnie nie spotkała doskonale byś sobie poradziła. W końcu sama przez wiele dni dawałaś sobie świetnie radę. Udawało ci się unikać wszelkich pułapek i innych niebezpieczeństw.
-
(No to gratulacje Sajback. Nie sądziłem, że i tak długo będę grał.) Spojrzałem, na Twilight poważnym wzrokiem. Po czym westchnąłem -Dziękuję, Twilight zawsze potrafisz mnie pocieszyć. Nawet nie wiesz jak wiele dla mnie zrobiłaś.
-
Dalej patrzyłem przed siebie zamyślony. Wtedy zauważyłem, że Twilight jest przy mnie. -Tak Twilight była moją przyjaciółką. Ponownie nic nie zrobiłem by pomóc. Zaczynam się zastanawiać czy to wszystko ma jakiś sens. Gdzie nie pójdę widzę kolejną śmierć nie spodziewałem się, że jestem taki słaby i że tak łatwo mnie złamać.
-
Siedząc, z Twilight w jaskini nagle zobaczyłem zdjęcia. Pierwsze należało do dziwnego stwora. Trochę przypominała podmieńca, z którym kiedyś walczyłem. Ale drugie znałem dobrze. Sunrise nie żyje z naszej grupy zostałem tylko ja i Rapid. Położyłem ostrze obok siebie, po czym usiadłem wpatrzony w przestrzeń. Nie okazywałem żadnych uczuć. Nie chciałem już tego robić wolałem to zatrzymać w sobie. Zastanawiałem się, co powinienem zrobić dalej.
-
To się nazywa wygodny tron
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Czekaj muszę poprawić te czapkę
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Uwielbiam te kolory
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Alan – imię męskie pochodzenia najprawdopodobniej celtyckiego. Może też wywodzić się od nazwy irańskiego plemienia Alanów. Znaczenie tego imienia nie jest dokładnie znane, prawdopodobne znaczenia: "mały kamień" lub "przystojny" z języka bretońskiego "harmonia" z języka celtyckiego Ani trochę do mnie nie pasuje
-
Popatrzyłem na Twilight a potem spojrzałem ze smutnym wzrokiem na zewnątrz. Po czym moja mina spoważniała. -Rapid poradzi sobie beze mnie. Już wielokrotnie to udowodnił. Ty też jesteś moją przyjaciółką nie mogę cię tu zostawić. On też by mi tak powiedział.