Skocz do zawartości

Burning Question

Brony
  • Zawartość

    862
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    14

Wszystko napisane przez Burning Question

  1. Ulubione postaci: 1. Discord - co tu dużo wyjaśniać, żaden odcinek z nim nie był nudny jak dla mnie. 2. Twilight- lubię jej entuzjazm do rozwiązywania problemów i chęć zdobywania wiedzy. 3. AJ- chyba najbardziej autentyczna postać w swej prostocie i dobroduszności. Najbardziej stereotypowa ale też skrajnie idealistyczna wersja Amerykan-południowców. Nie ma specjalnych talentów, ale często wykazuje się zdrowym rozsądkiem nawet gdy zawodzi łepetyna Twi, a jest od niej O WIELEEEE gorzej wykształcona. 4. RD- zna swoje zalety i talenty i nie ma skrupułów przed używaniem ich. Ma wiele dobrych i wiele denerwujących cech, które dobrze rozumiem, bo sama je mam przez co ta postać również wydaje mi się bardzo autentyczna. 5. Wszystkie 3 księżniczki, każda z innego powodu. 6. Cheerile - sympatyczna i cierpliwa wobec dzieci. Lubię tą jej przyjaźń z BigMac'iem. 7. Big Mac .... tylko dlatego, że mocno kojarzy mi się z moim facetem. 8. Chrysalis- za spryt, ambicję i bycie ciekawą dla mnie postacią. Chętnie zobaczyłabym ją jeszcze raz. 9. Shining Armor- uroczy. ^^ Uwielbiam te wszystkie komiksy o nim, w kórych jest KOMPLETNIE naiwny. XD Nie lubię: Rarity- jej tępota mnie poraża za każdym razem. Jedna z najbardziej irytujących postaci pod wieloma względami. x.x Diamond Tiara i Silver Spoon za bycie jej bezmózgą psiapsiółą. Nic tylko zatłuc krzesłem. Sombra- nudny jak flaki z olejem i w dodatku kompletny buc. Sunset Shimmer- polać benzyną i podpalić. +kiczowaty do bólu wygląd postaci. Flim i Flam ... Maneiac. Porażka tak bardzo. Trixie. Nic się nie zmieniła jak dla mnie. Ot wredna kłamczucha. Mieszane uczucia: Pinkie lubiłam do 4go sezonu, a Flutterkę od połowy drugiego. Nie mam nic do Iron Will. Spike- czasem bardzo mnie cieszy jego obecność w odcinku, innym razem czuję się dobita. Spitfire- dość mocno zawiodłam się na niej ostatnim razem, ale tak poza tym jest cool. ;D
  2. No naprawdę nie da się uniknąć. TRZEBA w to klikać i mieć ból pośladów, bo ktoś albo nie ma wyobraźni albo ma zrytą. Zaiste grzech.
  3. Dlatego tak naciskam na dawanie sobą dobrego przykładu. Im więcej osób w fandomie (i w ogóle w społeczeństwie) nie kradnie i ma jeszcze odwagę to zgłaszać tak jak Ottonand, tym lepiej wszyscy na tym wyjdą. Mam nadzieję, że jak się zbiorą ludzie na ponymeecie, polubią a potem pójdą do sklepu i jeden spróbuje kraść, to reszta go powstrzyma. Najgorsze w takich wypadkach byłoby to chore poczucie solidarnościw stylu "na swojego nie donosimy", albo chociaż "swojego nie będziemy powstrzymywać".
  4. Naprawdę, w życiu bym nie zauważyła problemu gdyby ludzie go nie stworzyli. W sumie do tej pory nie widzę. Nawet jeśli ktoś zrobi przesadzonego alicorna no to co? Znaczy rozumiem jak takie OC mogą być szkodliwą plagą na forumowych RPGach i temu podobnych, ale jak ktoś sobie wymyślił i po prostu chce rysować i pisać o tym jakieś przesadzone opowiadanka, to... w czym problem? Najwyraźniej komuś to sprawia przyjemność, więc niech ma i niech sie bawi. A że mało kto będzie przejawiał zainteresowanie takim kiczem to już jego problem.
  5. Jesteś przykładną obywatelką, a nie konfidentką. Brawo. Na szczęście nie spotkałam się z czymś takim ale też prawie nigdy w podobnych sklepach nie bywam, więc co ja tam wiem. Zawsze znajdą się jakieś czarne owce w fandomie, które będą mu psuć reputację.
  6. Masz zbyt dużo nauki i i tak nie zdążysz? Idź graj w Mass Effecta! XD

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [4 więcej]
    2. Ohmowe Ciastko

      Ohmowe Ciastko

      Zmieniam zdanie - taką klasykę mus ukończyć jak najszybciej.

    3. Mon

      Mon

      nie lepiej jakieś multi? Jeśli już gra coś rozwija, to gdy starasz się wygrać z ludźmi, a nie powtarzasz grę przeciwko przewidywalnej maszynie.

    4. Burning Question

      Burning Question

      Ustawiłam sobie trudniejszą wersję gry żeby przynajmniej nie było tak łatwo. Ale w CS'a też popróbuje grać, mam już kupione. ;D

  7. Burning Question

    Wyżal się.

    Nie podziękowałam jeszcze Cordisowi za wszystko co napisał, choć nie dowiedziałam się niczego nowego, ale zawsze to pocieszne, że przynajmniej ktoś rozumie mój wnerw. Inaczej czasem nie wiem czy rzeczywiście mam problem czy robię z igły widły. ^^""" To już wiem, niestety. Republika z której pochodzę jest z 3 stron otoczona przez ekstremistycznych muzułman ściśle przestrzegających zasady oko za oko, przez co polityczno/ etniczo/ religijne spory zapoczątkowane kilkaset lat temu nadal trwają od czasu do czasu znajdując sobie nowe zdarzenia do napędzania agresji. Będąc tam na wakacjach odczułam jak to jest stale mieć świadomość, że gdziekolwiek idziesz, ktoś może zaraz wysadzić siebie lub samochód lub cały targ w imię Allaha. Na szczęście wychowano mnie tak, żeby ta rzeczywistość mnie nie dziwiła i żebym umiała od razu zaakceptować ją jako normę, co zaoszczędziło mi wiele stresu i zapewniło bezpieczeństwo. Powinnam wyjaśnić, że z powodu takiej a nie innej sytuacji, republika z której pochodzę kładzie duży nacisk wychowawczy na etykę używania broni oraz niedokonywanie zemsty. Innymi słowy oto nasze zasady: 1. Broń raz wzięta do ręki musi zostać użyta, czyli jeśli wejdziesz z kimś w konflikt nie sięgaj najpierw po broń, tylko próbuj porozumieć się, uspokoić wroga lub uciec. Jeśli wyjmiesz broń, oznacza to, że zamierzasz zabić- w tym momencie każda strona wyzbywa się wszelkich skrupułów, ponieważ muzułmanie akceptują zabójstwo w samoobronie. 2. Nie dokonuj zemsty. To bardzo ważne, ponieważ wystarczy już, że jedna strona napędza się ekstremistyczną wersją honoru. Gdybyśmy zaczęli robić to samo, ludzie ginęliby 3 razy szybciej niż dzieje się to teraz. I tu jest pies pogrzebany, ponieważ ludzie tam nie znają za bardzo innych form walki z tym złem niż przy użyciu broni. W idealnej wersji można by robić to przystępując do grup antyterrorystycznych czy współpracując z policją. Niestety wszelkie organizacje tego typu są skrajnie skorumpowane i niemoralne. Dodatkowo osoby mieszające się w te sprawy kończą źle- bardzo źle. I jeszcze jedno: w tym momencie jesteśmy zdani wyłącznie na siebie. Nie znalazłam dotąd kraju, który podawałby o nas rzetelne informacje, opinii publicznej nie mówi się o przebiegach konfliktów na bieżąco, więc prawie nikt nie wie co i dlaczego dzieje się w tym rejonie za to najwyraźniej kilku rządom jest to na rękę, ponieważ mogą nas potem wykorzystywać do woli w podtrzymywaniu swojej polityki zagranicznej (długo żeby wyjaśniać). W skrócie: nas można atakować cały czas, ale jeśli my ruszymy choć małym palcem, dostanie nam się od wszystkich prozachodnich rajów, które zafałszują informacje o nas tak, żeby było tylko wiadome, że jest jakiś konflikt który jest fe i zachód jest taki piękny (tu wstaw jakiekolwiek aktualne pomysły na rozszerzenie granic wpływów zachodnich). Przez taką sytuację jesteśmy przyzwyczajeni do siedzenia cicho i do walki jak lisy- bardziej polegając na sprycie niż na otwartym konflikcie. Wielu ludzi ma dokładnie te same myśli co terroryści, wynikające z czystej desperacji i chęci walki o godne życie. Ja też niestety zhańbiłam się raz taką myślą w jej czystej formie, miałam autentyczną i szczerą chęć kogoś zastrzelić, ponieważ ta osoba przyczyniła się do cichego wymordowania wielu naszych cywili i uszło jej to bezkarnie. Jednak to nie jest odpowiedź i każdy w mojej rodzinie -choć czują to samo- wyrzekłby się mnie. Różnica między nami a terrorystami to właśnie czyny czy też raczej ich brak, a nie da się tego osiągnąć bez surowej dyscypliny moralnej. W każdym razie to jest moja motywacja: jako jedna z niewielu osób znajduję się poza krajem, mogę zdobyć wykształcenie i pracować robiąc coś w tym kierunku. Nie obchodzi mnie w sumie w jakim kraju i z czyimi terrorystami miałabym do czynienia ponieważ konfliktów w moim rejonie nie rozwiążę nigdy, a terroryzm to zło nie ważne gdzie się pojawi. To nowa forma walki, którą można prowadzić legalnie i z dystansu bez wyżynania się nawzajem jak jacyś barbarzyńcy, a już szczególnie bez ponoszenia ofiar w cywilach. To coś niedostępnego ludziom, którzy nie wyjechali za granicę, a nawet wtedy wymagałoby to od nich nowego toku myślenia niż ten już nam wpajany. Dlatego jest to dla mnie trudne, byłam sama w tym postanowieniu dopóki nie znalazł się mój partner, który dał mi jakiekolwiek wsparcie w tej kwestii.
  8. Tok myślenia tak zwanego "polactwa" od małego poraża mnie swoim ograniczeniem. Zaściankowe myślenie wiecznych ofiar na pewno poprowadzi kraj ku chwale. Tja...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Mon

      Mon

      Jestem z was taki dumny ;_: . Nie dajecie się polskiej indoktrynacji i nie wpojono wam motywu polskiej martyrologii i Polski jako Chrystusa narodów. Tak trzymać.

    3. Burning Question

      Burning Question

      I wśród PiSowców i wśród POwców i srowców może być tego po tyle samo- nigdy nie wiesz i nie ma to wiele do rzeczy. Ale nawet z ostatnio z moim profesorem zagadałam się o wpływie kultury porażki na polskie społeczeństwo i doszliśmy do wniosku, że objawia się w prawie każdej dziedzinie życia niestety. Brak dobrych autorytetów w rządzie> brak zaufania społeczeństwa do państwa> robienie pracy na odwal> kombinowanie tylko na swoją korzyść> duma i sukces są czymś do obgadania za two...

    4. Burning Question

      Burning Question

      za twoimi plecami bo "jak śmiesz być lepszy i szczęśliwszy". +to o czym Mon wspomniał wszechobecne w polskim szkolnictwie- wpajanie wszystkim, że są ofiarami. x.x Potem rozmowy zwykle się kręcą wokół tego komu się gorzej wiedzie, radosć i entuzjazm są uważane za dziecinne bardziej niż zgorzknienie i niskie ambicje + generalnie mediom jest 10 razy łatwiej zastraszyć ludzi czymkolwiek. No cudnie.

  9. Burning Question

    Wolny/a czy zajęty/a?

    A teraz pomyśl sobie o tym i dodaj bycie imigrantem w skrajnie ksenofobicznym miasteczku. Wielokrotnie zdarzało się, że płacono nam (bo ja też pomagam jak wracam do domu) nawet o połowę mniej niż Polakom za wykonywanie dokładnie tej samej pracy. Jeszcze częściej bywa, ze my robimy wszystko perfekcyjnie i stawiamy na profesjonalizm, a Polacy zwykle kombinują jakby się tu poobijać, bo w tym kraju to normalne, że wszystko się robi byle jak, prawda? -.-" A i tak dostajemy mniej. Więc jak w takim związku znaleźć miejsce na jakiś rozwój osobisty, nawet nie ma czasu na kontakt ze sobą i rozwijanie relacji bo ludzie przychodzą do domu i padają na łóżko, a rano znowu do pracy. Nie każda dobrze dobrana para będzie miała różowe życie, niestety.
  10. Burning Question

    Wyżal się.

    Pacz, mnie nikt nie pocieszył mimo, że ja to często próbuję robić. Zostawili mnie. :C
  11. Kochani pierwszoroczni na wyższych uczelniach, którzy oburzacie się jak ktoś wymaga od was zdolności do wypowiadania się pełnymi poprawnymi gramatycznie zdaniami mającymi sens: walnijcie się krzesłem w łeb.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Burning Question

      Burning Question

      No ja też jestem na zaocznych i jestem załamana mimo, że to właśnie ja mam najgorsze oceny (ale dosłownie, nie wyolbrzymiam). Ratuje mnie właśnie to, że udzielam się na zajęciach i od pierwszego roku mówię składnie i staram się dodawać coś od siebie, żeby nauczyciel widział, że kumam i jeszcze się nad tym zastanowiłam. Reszta wszystko przeczyta, wykuje sie na egzamin, ale zawsze słyszę, że nikt w ogóle nie kuma o czym czyta, a więc NATURALNIE "to wszystko jest bez sensu i ja wiem lepiej...

    3. Burning Question

      Burning Question

      Miałam fakultet z dziennymi, to było zupełnie inaczej. Powaga, elokwencja i przygotowanie do zajęć i więcej pokory. Jedyną ich wadą jest to, że myślą, że bardziej zasługują na te studia bo dobrze napisali maturę. ...co ma piernik do wiatraka? Żeby mieć dobry wynik z Polskiego trzeba umieć myśleć jak bydło, co sobie na siłę wpoiłam w ostatniej chwili byle to zdać, rozumiem ich wyższość jeśli rozwalili maturę ze ścisłych rzeczy, ale szczerze- do tego wszystkiego trzeba mieć po prostu dobrą pami...

    4. Sir Hugoholic :3

      Sir Hugoholic :3

      Czyli typowe studia. Wkuwanie "na blaszkę". Straszne jest to, że takie sztuczki przechodzą. Czasem mam wrażenie też, że mam większą wiedzę od niektórych "prymusów" mimo, iż nie uczę się prawie wcale, jedynie zapamiętuję informacje z wykładów i staram się je zrozumieć.

  12. Burning Question

    Wyżal się.

    Wow powodzenia wam w takim razie i nie poddawajcie sie! Niesamowite że was takie psychiczne wsparcie znalazło. Btw. jakim moronem trzeba być żeby nabijać się z problemów z alkoholikiem. Btw.2: jak ostatnio powiedziałam komuś że on sam jest źródłem swojej siły do zmian a nie Bóg to sie obraził. Ale tobie chyba mogę powiedzieć że w ciebie wierze i sie nie pogniewasz. ;D
  13. Burning Question

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Oboje pracują na conajmniej 2 pracach dziennie. Ojciec zwykle od 8 do 16 potem ma 2-3 godziny przerwy i jedzie do pracy wieczornej. Jak na wolną chwile to odkurzy, powiesi pranie albo cos. Matka podobnie tylko w pierwszej połowie dnia pracuje w kilku miejscach a krócej. Emski: ona jest taka domowo rodzinna że zajmowanie sie domem i dziecmi to jej marzenie ale w takim układzie nie ma na to czasu prawie. Swoją pracę też by lubiła gdyby mogła wbpełni wykorzystać swój potencjał i dostac za to odpowiednie pieniądze ale w Polsce to raczej niemożliwe. Ogółem okoliczności są niesprzyjające dla obojga. Poza tym mieszkamy z dziadkami, którzy zajmują sie domem bo moim rodzicom nie starczyłoby godzin w dobie żeby jeszcze tym sie zajmować porządnie.
  14. Jeden z moich ulubionych gejmerów RoosterTeeth, bo czasem ma broniacze nicki w grach i na swoim xbox'ie. Żeby jeszcze JonTron został bronym.... ;_; Ale już i tak miałam święto państwowe jak Jack Black sie ujawnił. XD
  15. N: ostatnio gdzieśtam przeczytałam skąd sie wziął twój nick- zacny, zacny... Ale nadal czytam sajbak aluminium xD A: Discord w wersji Jacksona? Wuuuut? Fajne! S: myślę że on pisze fic o sobie i celestii ;D to by było creepy- urocze z jego strony xD no i ten gif z nawiązaniem do HP- jak to zobaczyłam po raz pierwszy to padłam U: bardzo fajny, chętnie poznałabym na żywo ale jak coś to nie potańczę ^^"""
  16. Burning Question

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Trzeba mieć jakieś standardy w życiu. Cahan, o twojej ciekawostce zapomniałam bo jest zbyt... Biologicznia a nie przystoi współczesnym istotom wyższym, które mogą się kontrolować.Chociaż mi się trafiło 2 w 1 i nie ciągnie mnie do nikogo innego wiec co ja tam wiem o rozdarciu uczuć miedzy te 2 typy... Ale w takim układzie uważam że kobiety powinny dawać tyle samo od siebie: być i przyjaciółką i kochanką i mieć pracę z której utrzymają co najmniej siebie.
  17. N: brzmi jak nick do wyrywania materialistycznych lasek ;D A: hm, nie znam sie na herbach. Ten ki wygląda na rybkę w wodzie, głową do dołu ^^ S: hm fików nie czytuję to nie ocenie U: zdaje sie byc lekko oderwanym od rzeczywistości ludziem, dość zgorzkniałym przy którym ja wypadam jak radykalna optymistka tak poza tym pierwszy raz widze.
  18. Burning Question

    Wolny/a czy zajęty/a?

    No znam ja takie przypadki. X.x Z jednej strony żałość a z drugiej sama nie wiem czy coś takiego nie zadziałało podświadomie u mnie wpływqjąc na atrakcyjność partnera w moich oczach. Na pewno tak,chociaż jestem minimalistką ale jednak... Pamietam jak czytalam gdzieś że o wiele atrakcyjniejszy jest facet z niskimi ale stałymi zarobkami niż taki z wyższymi ale nigdy nie wiadomo kiedy je dostanie. I to jest pocieszna prawda dla was panowie- stabilizacja jest bardzo atrakcyjną rzeczą nawet jeśli kobiecie nie zależy na kasie dla siebie.
  19. Burning Question

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Ja swojego znalazłam na forum dla fanów web-komiksu Scandinavia and the world, przy czym pierwszy mój post do niego to było pociśnięcie po kiczowatej fladze jego kraju, która wygląda jak sowieckie ręczniki plażowe. Za miesiąc już 3 lata od tego spotkania i nadal razem. ^^ ...ale w sumie prawda, że kazałam mu ruszyć tyłek do mnie, bo inaczej nie byłoby 100% zaufania.
  20. N: poziom japońskości na jeden nick przekroczył wszelkie normy ;D A: sombra w wershi pusheen! S: śliczna ta sygna z Luną i bardzo gustowna ^^ ....gif już mniej U: mi się zdaje czy przybyła jedna nagroda więcej?
  21. Bardzo dobry odcinek i jeden z niewielu z którymi mogłam się nieźle uosabiać. + postać RD- zupełnie nie przeszkadza mi, że zna przynajmniej większość swoich zalet i nie boi się mówić o tym komuś w twarz... albo pysk. Bardziej dobijają mnie zbyt skromni ludzie nie wykorzystujący w pełni swojego potencjału. + entuzjazm Twi - lubię to jej zaparcie jak już się za coś zabierze + uspokajający wpływ Flutterki + rap Pinkie w stylu lat 90tych XD padłam + urzekła mnie AJ - dobry przykład na to, że nie każdą pracę najlepiej wykonują ludzie, którzy lata spędzają miedzy książkami + historia Wonderbolts! Było mi szkoda RD bo doskonale rozumiem jej problem. x.x Ale fajnie, że jej się udało. ^^
  22. Burning Question

    Wyżal się.

    Coś mam ostatnio gorszy humor, więc czas na moje problemy pierwszego świata. Może poczuję się lepiej jak się wygadam gdzieś (chociaż wątpię). Czuję się trochę dobita faktem, że tylko ze 4 osoby jakkolwiek doceniają to, co próbuję w życiu robić i żadna z tych osób nie jest z mojej rodziny, a to dla rodziny staram się najbardziej. Wiem, że jestem czarną owcą, która jako pierwsza od wielu pokoleń porzuciła bycie profesjonalnym muzykiem czy chociaż malarką/ rzeźbiarką, a po drugie nauka czegokolwiek fatalnie mi idzie i nie ma ze mnie żadnego pożytku aktualnie. Mam coś grubo nie tak z pamięcią i uwagą- odkąd pamiętam łatwiej jest mi zawiesić się na 5 godzin na jednym punkcie i przebywać na zmyślonych planetach niż przez 5 minut skupić się na jakimś tekście. Nie pamiętam twarzy, dat, nazwisk i nie potrafię dokładnie powtórzyć co ktoś do mnie mówił przed chwilą. Przez to nauka do studiów zajmuje mi ogrom czasu, a efekty i tak są beznadziejne albo wręcz żadne (odręczne notatki z całego rozdziału przemielone milion razy i guzik z tego pamiętam). Trudno utrzymać jakąkolwiek motywację w takiej sytuacji, bo nie ważne ile wiedzy i jak długo spróbuję przyswoić i tak zawsze wychodzę na głupią i pozostaje mi tylko bycie specem od sucharów. Kiblowałam już 2 razy z tego powodu. Rodzina się mną nie chwali bo nie ma czym, a kierunek który studiuję i moje przyszłe aspiracje to dla nich jakiś koszmar. Za każdym razem, gdy rozmawiam z rodziną przez telefon albo gdy wracam do domu jestem bombardowana tekstami zniechęcającymi do nauki tego, co mnie fascynuje, do pomagania ludziom kosztem swojego komfortu psychicznego i po 100 razy słyszę, że jaka to szkoda, że już nie śpiewam i nie gram na żadnym instrumencie. Uwielbiam śpiewać, ale brzydnie mi to strasznie po każdej wizycie w domu tak, ze przez kolejny tydzień nawet nie mam ochoty nucić ulubionych melodii. O tym, że interesuje mnie psychologia terroryzmu już w ogóle nie wspominam, bo przestałabym dostawać pieniądze na studia. Dobija mnie to, ponieważ to właśnie terroryści wygnali nas kiedyś z domu i później wielokrotnie bezpośrednio zagrażali zdrowiu i życiu wielu członków mojej rodziny. Wiem, że nie należy się mścić i to nie chęć zemsty mną kieruje, ale nie można też siedzieć z założonymi rękoma i unikać niebezpieczeństwa przez całe życie. Tyle mnie uczono o odwadze, wielokrotnie widziałam rodziców rzucających się komuś na pomoc na ulicy, więc dlaczego moje próby przysłużenia się światu są traktowane jak katastrofa. Wiem, że jestem jedynakiem i oczkiem w głowie ale bez przesady, chciałabym mieć czasem jakieś wsparcie od bliskich w tej kwestii. To najbardziej honorowi ludzie jakich znam, ale w mojej kwestii kieruje nimi hipokryzja, której nie mogę znieść. Mam dość pochwalnych opowieści o naszych przodkach, nie mogę żyć dumą na ich koszt, bo to sentymentalny bezsens. Inna sprawa, to to że chyba nie było w naszej historii takich czasów, żeby choć co drugie pokolenie nie wybyło na drugi koniec świata, a kiedy ja chcę się stąd wyrwać do lepszego życia, żeby potem mieć z czego utrzymywać dwa pokolenia, to znowu jest histeria. Nie będę tam sama, nie wyjadę w biedzie, pod presją czy z powodu wojny tak jak reszta, prawdopodobnie będzie mi starczyło na podstawowe opłaty i produkty dla siebie, a całą resztę będę wysyłać rodzinie, ale nie... wszystko to tragedia dla mojej rodziny bo będę daleko od nich. ...a jak zostanę i będę blisko, to nadal nie będzie ze mnie pożytku i będę umierać powolną śmiercią w nudnym miasteczku bez żadnej sensownej przyszłości. Czego ci ludzie chcą ode mnie. x.x Szczyt szczytów, to gdy z nadzieją zaczynają pytać czy już nie znudziłam się mojemu narzeczonemu i czy nadal chcę wyjechać do niego i potem słucham jaka to szkoda, że nadal nic się w tej kwestii nie zmieniło. Przepraszam, ale za takie teksty własnej babce mam ochotę przywalić krzesłem. ...dobra wystarczy.
  23. Trochę mnie nie było, bo Firefox zwariował. Mam nadzieję, że Chrome nie dostanie tego samego świra. >.>

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Burning Question

      Burning Question

      Cała masa przycisków na różnych stronach przestała kompletnie reagować na myszkę. Tu na przykład nie mogłam klikać w pasek zadań na górze ani dodawać postów ani zmieniać niczego na profilu. Na you tube połowa guzików też przestała działać. -.-"

    3. Hedzio

      Hedzio

      To może myszka Ci się psuje? :D

    4. Ohmowe Ciastko

      Ohmowe Ciastko

      Może jakiś adblock albo inny dodatek? Zaktualizuj co się tylko da.

  24. N: dumna sosna, wysoka i prosta A: nikt nie ucieknie przed nomaniem uszka :3 S: wiesz z czym mi sie to kojarzy... My little soviet! I used to wonder what communism could be! My little soviet! Until you shared your ushanka with me. U: sympatyczny, wszechobecny i na luzie . Mogłabym się spotkać na żywca... dosłownie i w przenośni. ;D
×
×
  • Utwórz nowe...