-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Imię: Lucas nazwisko: McCorney profesja: Spec od materiałów wybuchowych (z lekką edycją mianowicie zamiast strzelby ma granatnik oraz trzy typy granatów: 9 zapalających 9 odbijających te to po prostu takie które lepiej odbijają się od ścian i 9 burzących) Odbyte misje: początkowo służący w SAS, został przydzielany do podstawowych misji takich jak odbijanie zakładników czy też rozbrajanie bomb. Wysłanie na pustynie było przez niego odebrane w zasadzie dość optymistycznie bo fascynowało go to, nawet bardzo. Status: Szeregowy. Informacje dodatkowe: Jest wysokim człowiekiem (prawie dwa metry wzrostu) więc ciężko mu się ukryć, ma krótkie ciemne włosy, jasną cerę i szare oczy. Nie jest przesadnie napakowany ale nie jest też chuderlawy, tak po środku. Jest leworęczny, dużo trenował używanie granatów tak aby wiedzieć jak odbić je od ścian dzięki czemu potrafi ich używać bardziej taktycznie.
-
Dave uśmiechnął się lekko. - W takim razie postaram się zawsze być przy tobie. - powiedział cicho i zaczął gładzić dziewczynę po policzku.
-
Lucas spojrzał na dziewczynę która mu się przedstawiła, zdawała się być wesoła i w sumie miła, ale i tak wolał się wstrzymać z oceną, odchrząknął cicho. - Lucas. - powiedział po krótkiej chwili, niezbyt głośno, jego głos też nie brzmiał za wesoło, więc wyglądał i brzmiał jak smutas. Nie wiadomo czemu smutny ale smutny. Przez pewien czas wciąż przyglądał się dziewczynie.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
W zasadzie też bym chętnie zamówił avatar. Wektor: http://images1.wikia.nocookie.net/__cb20110814030534/fallout/images/9/98/Cowboy_Colored.png A tło, najlepiej to: http://fc02.deviantart.net/fs71/f/2014/243/6/a/ponyville_wasteland_by_vector_brony-d7xfo3p.png Kształt: okrągły. Jeśli zechce Ci się za to zabrać to dziękuje
-
- Nie wiele osób przepada za czymś takim. - powiedział i uśmiechnął się.
-
Jak na razie Lucas tylko siedział w milczeniu i przyglądał się wszystkim, w zasadzie to była dość ciekawa grupa, trochę dłużej zatrzymał wzrok na włosach tej dziewczyny która miała włosy do kolan, potem jednak na całokształcie kolejnej dziewczyny która zeszła z góry, była, no ładna, to trzeba jej przyznać, przynajmniej na standardy Lucas'a, gdy usiadła obok niego spojrzał na nią, ale po chwili znowu wrócił obserwowania reszty, chociaż mimowolnie wzrok uciekał mu na nią, po chwili przestał stukać palcami o kolano i spojrzał na plecak, obejrzał go jednak nie dotykał, jakby oceniał, nie wiadomo co. Po chwili spojrzał na wychowawczynię. W zasadzie to on po prostu siedział i się gapił, tym smutnym, zmęczonym i świdrującym wzrokiem. A gapił się na wszystko, tak jakby starał się zapamiętać całe to pomieszczenie tak dokładnie jak tylko się da.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
- Było by wspaniale. - powiedział i uśmiechnął się, po chwili drugą ręką też dotknął twarzy dziewczyny. - Chociaż nawet to jest wystarczające. Jakby to powiedzieć, jesteś przyjemna w dotyku. - powiedział.
-
Dave położył się obok dziewczyny. - Ech... chciałbym móc na ciebie popatrzeć. - powiedział i dotknął jej twarzy dłonią.
-
- Myślę... że to świetny pomysł. - powiedział Dave i uśmiechnął się szeroko.
-
((Ok)) - Och, po odpisywałem koledze który prosił mnie o to żebym mu zeszyty przyniósł. - powiedział chłopak.
-
Dave wypuścił ścierkę z rąk i przytulił dziewczynę, dość mocno ale nie na tyle by ją dusić albo coś, przez chwilę nawet ją podniósł na parę centymetrów ale szybko ją odstawił. - Ja ciebie też. - powiedział cicho.
-
Lucas nie zareagował na bycie pogłaskanym, po prostu poszedł do salonu po czym usiadł w fotelu, wcześniej kładąc plecak na ziemi, spojrzał na szyjącą dziewczynkę i zaczął stukać palcami w swoje kolano, bardzo szybko, jego powieka wciąż drżała co potwierdzało tylko jedno, miał niedobór magnezu. Przez chwilę jeszcze patrzył na dziewczynę, nic nie mówił, po prostu patrzał, potem wbił wzrok w podłogę wciąż stukając palcami w kolano.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
- Dzień dobry. - odezwał się cicho Lucas, jego głos... był smutny, albo raczej ponury, najpewniej zawsze taki był. Wszedł do środka i rozejrzał się po wnętrzu, zniszczone ściany i takie tam. Miejsce zaiste, miało swój klimat, ale kiedy tak patrzał na kobietę która się nimi opiekowała nie widział w niej kogoś kto by do tego miejsca pasował, zdecydowanie była zbyt... pozytywna na takie otoczenie, chociaż w sumie dobrze jest mieć miłą wychowawczynię, zwłaszcza w miejscu takim jak to. Spojrzał na nią i przyglądał się jej starając się ocenić, albo raczej poznać ją dokładniej, robiła dobre pierwsze wrażenie ale kto wie jak będzie potem.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
- Alex. - odpowiedział chłopak, przyjaźnie jednak nie tak wesoło jak jego siostra, może po prostu był wcześniej skupiony na czymś innym, po chwili uśmiechnął się.
-
- W porządku, - Dave wymacał szmatkę do wytarcia blatu i po prostu zaczął wycierać, całkiem dokładnie.
-
Lucas ledwo po przybyciu do nowego sierocińca poczuł dziwne, nieprzyjemne, lecz jakże znajome uczucie, mianowicie niepokój, jakże męczący ale i w jego przypadku kojący, to miejsce wręcz zgrało się z jego umysłem a może to jego umysł zgrał się z nim. Kto wie, w każdym razie, mimo iż czuł że chce stąd uciec jednocześnie chciał tu zostać, jego zniszczony umysł w tym miejscu był po prostu na swoim. Jak na razie stał i gapił się na budynek, oczy miał podkrążone i ciągle tupał nogą, do tego drgała mu powieka. Na plecach miał turystyczny plecak ze swoim dobytkiem. Podczas tego stania i gapienia się przez jego myśli przebiegały setki rzeczy, kim będą ludzie z tego ośrodka, co będą od niego chcieli, jak będzie wyglądać to życie i wiele innych. Po chwili ruszył, dziwnie chaotycznym krokiem do drzwi, spojrzał na dziewczynę która stała obok nich ale nie odezwał się. Teraz gapił się w drzwi, świdrującym spojrzeniem.
- 204 odpowiedzi
-
- gra
- sierociniec
- (i 6 więcej)
-
Samuel spojrzał na Annie. Widział że patrzy się na to coś co jest w wodzie. - Lepiej tam nie patrz. W tym miejscu lepiej się nie rozpraszać. - powiedział do niej. Owszem, ciekawiło go co jest w tej wodzie ale nie mówił o tym, starał się myśleć tylko o tym żeby iść, nie mógł się rozproszyć.
-
- Pomóc ci w czymś? - zapytał Dave po zjedzeniu posiłku. Chciał być jak najbardziej przydatny, mimo swojej ślepoty.
-
- Skoro tak mówisz. - uśmiechnął się. - No i chyba powinniśmy jeść bo nam wystygnie. - dodał.
-
Rudowłosa dziewczynka uśmiechnęła się, oprócz niej w klasie były jeszcze trzy osoby, jeden rudowłosy chłopak piszący coś na telefonie i dwie dziewczyny które o czymś dyskutowały. - Ten rudowłosy chłopak to mój brat, Alex. - powiedziała Marie.
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
Jonathan podszedł do Azazela. - Hm... kim ty jesteś? Nie mam bladego pojęcia kto jest kim. - powiedział patrząc na niego podejrzliwie.- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
- Ech, skoro muszę. - powiedział i puścił Emily. - Pójdziemy potem na lody. - powiedział jeszcze do dziewczyny i poszedł do Azazela.- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Gdy weszli do środka klasy reszta dzieci spojrzała na nich zaciekawiona. - Ach to wy jesteście tymi co się do nas dopisali! - powiedziała entuzjastycznie jakaś rudowłosa dziewczynka i podbiegła do nich. - Jestem Marie Boklöv, a wy? - zapytała uśmiechnięta. - Ja jestem Add Kim. - przedstawił się niepewnie.
-
- Nie jestem słodziutki. - powiedział Dave opuszczając okulary na policzki, na ogół robił to jak się rumienił.
-
Imię i nazwisko: Lucas McBayle Wiek: 13 lat Pochodzenie: Szkocja Wygląd: Lucas to dość wysoki jak na swój wiek (czyt 178 cm) o jasnej cerze, do tego ma masę pieprzyków. Włosy ma kasztanowe, oczy dość duże oraz jasno szare. Lekko zadarty nos z delikatnym garbem, wąskie usta i charakterystyczną bliznę na podbródku, po prostu raz niefortunnie się wywalił i mu zostało. Brwi również wąskie. Między górnymi jedynkami ma niedużą przerwę (góra 3 mm). Budowę ciała ma dość postawną, no ale wciąż dość dziecinną. Charakter: Lucas... to na pewno nie jest dziecko które można nazwać normalnym, przez sam fakt że ma wiele tików nerwowych, dziwne napady śmiechu i wykazuje skłonności socjopatyczne, wygląda na nie posiasającego emocji, czasami bez powodu śpiewa, głównie metalowe utwory, uwielbia deszczową pogodę, na dodatek kolekcjonuje noże. No i cierpi na zespół stresu pourazowego, stąd to wszystko. Dlatego zawsze zapytany o rodziców robi coś w rodzaju strasznej miny i odchodzi. Czasami miewa też takie momenty że staje w miejscu, łapię się za głowę i mamrocze coś pod nosem, najczęściej wygląda wtedy na przerażonego. Historia: Urodzony w Glasgow, Lucas na początku życia nie pokazywał żadnych problemów mentalnych, był normalnym dzieckiem. Inteligentnym i ciekawskim ale nigdy nie zachowywał się, jak osoba z zaburzeniami. Aż do pewnego, niezbyt przyjemnego dnia konkretniej w jego szóste urodziny, mianowicie, jechał wraz z rodzicami do schroniska gdyż ci chcieli przygarnąć psa, niestety w ich samochód uderzyła ciężarówka, jednak nie od przodu a od boku, jego matka przygniotła jego ojca podczas wywracania się dosłownie robiąc z nich mokrą plamę, ale nie Lucas'a. On dzięki siedzeniu po stronie kierowcy na tylnym siedzeniu, uniknął tej jakże okrutnej śmierci, w zasadzie to oprócz paru zadrapań nie maił innych ran. Cieleśnie wyszedł bez szwanku, jednak ta sytuacja zmieniła go na zawsze, nie dość że zaczęły go nawiedzać wizje tych najgorszych urodzin w jego życiu to jeszcze został wysłany do sierocińca, po paru latach, mimo faktu że wszystko zdawało się osłabnąć on wciąż ma objawy PTSD, co też sprawiło że zaczął zachowywać się w sposób aspołeczny, może to tylko sposób ucieczki od problemów ale kto wie, kojące dla niego zdaje się kolekcjonowanie noży, wszelakiej maści, a najlepiej tych egzotycznych. Jak na razie ma jednak tylko karambit, nóż motylkowy i nóż bagnet typu M9. Umiejętności: Poza rozmaitymi sztuczkami nożami (zwłaszcza te nożem motylkowym) to ma jeszcze jedną, dziwaczną umiejętność, o ile można tak to nazwać, mianowicie bardzo szybko uczy się języków, nawet tych wymarłych. Mam nadzieje że się nada ;w;
- 19 odpowiedzi
-
- horror
- sierociniec
- (i 5 więcej)