-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Nie zrozumiesz tego... jesteś zbyt młoda. Nie jesteś demonem, nie widzisz świata tak jak my. - powiedział.
-
- Dla mnie normalnie. - stwierdził.
-
- Nie pytaj się mnie, ja zawsze mam zły humor. - wzruszył ramionami.
-
- Hm. Myślałem że jesteś wieczną optymistką. - stwierdził.
-
- Masz wahania nastroju? - zapytał.
-
- Emliy, coś się stało? - zapytał.
-
((Moja postać oślepła na jedno oko przez używanie swojej pełni mocy .-. )) - Hej. - przywitał się.
-
- Ta... - mruknął.
-
- Nie wiele. - stwierdził. - Ale nie czuje się jakbym umierał.
-
((Naebany był pewnie )) Add dotarł do jadalni, usiadł przy stole zastanawiając się nad tym czy ktoś zauważył wczorajszy chaos.
-
- Ja oślepłem na lewe oko. - powiedział.
-
- Idę do jadalni. - powiedział do Zarakiego. - Problemy z nogą? - zapytał.
-
Add wyszedł z pokoju. Musiał potem przeszukać rzeczy Marka, wiedział że demon jego pokroju miał jakiś awaryjny plan na wypadek śmierci, lub chociaż coś co mogło by się przydać jeśli uciekł.
-
Add obudził się, wszystko go bolało, westchnął, wziął ubrania i poszedł się wykąpać. Po kąpieli przebrał się i wymienił opatrunek wokół oka na opaskę.
-
Add westchnął, - Jestem wykończony... - powiedział do siebie i wkrótce zasnął.
-
((Add wyrzucił Makra przez okno )) Add poszedł do pokoju w którym wcześniej mieszkał Mark i po użyciu jakiegoś czaru ściana w pewnym stopniu zaczęła wracać do normy. Potem poszedł do siebie, wyciągnął z walizki jakieś ubrania i opaskę na oko (taką białą, zwykłą) - Wiedziałem że kiedyś się przyda. - mruknął Potem położył się na łóżku. ((jego strój na teraz +opaska, na koszulce ma napisane Ram it down , ten łańcuch to ogon.))
-
- Spróbuję zrobić coś z tą ścianą... chyba dam radę jeszcze żeby wróciła do poprzedniego stanu ale będzie bez farby. A okno, no cóż. To się zobaczy. - powiedział. - I dzięki za chęci. - dodał i uśmiechnął się pod nosem.
-
- Złamane żebro. - powiedział i zaczął kierować się w stronę pokoju. - I ogólne obtłuczenia oraz rany. - dodał.
-
((Hehesza nie ma a mi się czekać nie chce .-. to se opisze co i jak)) Pielęgniarka przebadała Adda. Po chwili jednak stanęła jak wryta. - Masz złamane żebro... jakim cudem ty się na to nie skarżysz? - zapytała zdziwiona. - Przyzwyczajenie. - stwierdził. Pielęgniarka szybko nastawiła żebro i dała mu opatrunek. - Musisz na to uważać, lepiej wracaj do pokoju i się połóż. - powiedziała. Add kiwnął głową i wyszedł. Całość trwała około pół godziny. - Dobra, jestem... - powiedział do Emily.
-
- Jeśli masz ochotę to możesz. - powiedział, po chwili dotarł do gabinetu, zapukał i wszedł po chwili.
-
- W sumie, nie spodziewałem się że będziesz chciała mi pomóc... dziękuje... - dodał i chwiejnym krokiem ruszył do gabinetu pielęgniarki.
-
- Dziękuje. - mruknął stając. - Czuje się jakbym umierał... - stwierdził.
-
- Pomożesz mi wstać? - zapytał Emily.
-
- Jak tylko się lepiej poczuje to przyjdę. - powiedział.
-
- Wolałbym nie... - mruknął. ((Japa w ścianie, okna nie ma ,,Kolega wszedł na drzewo'' xD))