-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Może masz racje... - odpowiedział i przekręcił się tak że leżał na Gravity. Znowu ją pocałował.
-
- Nie spodziewałem się tego w zasadzie... - stwierdził, przysunął się do Gravity. Pocałował ją.
-
White spojrzał zdziwiony na Gravity. - Możemy? Co dokładnie? - zapytał.
-
- Wiesz... powoli zaczynam się bać że zginiemy nim kiedykolwiek uda nam się coś zrobić... - powiedział.
-
- Też się boję ale... bardziej boje się o ciebie. - odpowiedział.
-
White położył się obok Gravity. - Jak się czujesz po tym wszystkim co się działo? - zapytał.
-
- Na górę. - powiedział.
-
- Filmy lepiej pooglądać wiemczorem. Co powiesz na to abyśmy zwyczajnie pobyli ze sobą? Odpoczeli i tym podobne. - zaproponował.
-
- No w sumie. Kilka dni byłem w domu więc muszę się przejść. - powiedział gdy już wyszli. Po paru minutach dotarli do domu. White otworzył Gravity drzwi i wszedł za nią. Położył zakupy na blacie. - To co teraz robimy?
-
- Ja też. - powiedział i ruszył ku kasom.
-
White po kilku minutach wpadł na Gravity. - Och, właśnie cię szukałem... masz już wszystko co chciałaś? - zapytał.
-
White również wziął koszyk, poszedł po jakieś przekąski i soki, wziął jeszcze trochę bułek i poszedł poszukać Gravity.
-
- Masz na coś konkretnego ochotę? - zapytał.
-
- Ok. - powiedział i otworzył drzwi, gdy Gravity wyszła wyszedł za nią i zamknął drzwi. Ruszył w stronę sklepu.
-
- Ok. - White dokończył jedzenie i poszedł odnieść talerze. Poszedł pod drzwi i czekał aż Gravity przyjdzie, wziął jeszcze pieniądze.
-
- Troszkę. Chociaż możemy pójść do sklepu i kupić jakieś przekąski a potem znowu pooglądać jakieś filmy. - powiedział.
-
- Nie, a ty? - zapytał.
-
- W sumie tak. - odpowiedział wciąż jedząc.
-
- Dzięki. - Uśmiechnął się. Spróbował. - To jest pyszne. - powiedział.
-
- Dobrze... pomogę ci. - powiedział i zaczął kroić kolejnego pomidora.
-
White obudził się, zobaczywszy że Gravity nie ma zmartwił się, po chwili podniósł się i poszedł do kuchni, - Gravity? Jak kopytka? - zapytał podchodząc do niej.
-
White uśmiechnął się i również po chwili zasnął.
-
White przykrył ją i siebie kołdrą, przytulił ją. - Dobranoc... - powiedział.
-
- Twoja też Gravity... - powiedział. - Dobra, chodźmy już spać. - powiedział.
-
- Jedyny plus co? - mruknął. - To całkiem przyjemne... - dodał.