-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
White usłyszał że Gravity weszła na górę. Nie wychodził, zaczął oddychać przez nos żeby ograniczyć dźwięk. Czekał aż go znajdzie lub zrezygnuje.
-
White usłyszał stukanie, zszedł z kanapy i cicho wszedł do dużego pudła, najpewniej po telewizorze, zamknął się w nim, miał tam dość dużo przestrzeni, teraz tylko czekał aż Gravity wejdzie. ((Pudło jest za stertą innych, tam u góry jest też szafa i stare łóżko.))
-
White wyszedł cicho, poszedł do przedpokoju, złapał jakiś uchwyt przy suficie, otworzył klapę który otwarła drabinę linową, wszedł na górę, zwinął drabinę i zamknął klapę. Usiadł na starej sofie i zaczął czekać aż Gravity go znajdzie.
-
Po chwili White dotknął czegoś co na pewno nie było ubraniem. Rozszerzył ubrania i zobaczył Gravity, - Heh. to było szybkie. - stwierdził.
-
Zmiana postaci. (przyzwolenie jest) 1. Imię i nazwisko: Loke Thresher. 2. Rasa: człowiek. 3. Wygląd: dość, wysoki (blisko dwa metry), blady, blond włosy mężczyzna koło 22 lat z niebieskimi oczami. http://fc09.deviantart.net/fs70/f/2013/112/d/8/edward_kenway_by_eolianus-d62m4p2.png 4. profesja: Jedi. 5. Umiejętności: walka mieczem świetnym, używanie mocy, medytacja. 6. Historia: Loke urodził się na Coruscant, bardzo szybko został zabrany aby rozpocząć trening jako Jedi. Większość misji w których uczestniczył nie było zbyt problematycznych, jednak zawszę były męczące. Kiedy w wieku około dziewiętnastu lat został rycerzem zatrzymał się na pewien czas w awansowaniu ponieważ jak sam twierdzi ,,nie jest jeszcze gotowy na bycie mistrzem'' obecnie ma dwadzieścia trzy lata.
-
White doliczył do stu, zaczął szukać. - Hm... gdzie ty możesz się schować? - zapytał sam siebie. Po około dziesięciu minutach poszedł na górę, zajrzał pod łóżko, nie znalazł Gravity, zajrzał do szafy.
-
- W zasadzie... jaki jest sens dorastania jeśli nie można być czasem dziecinnym? - zapytał. - Raz, dwa trzy cztery, pięć. - zamknął oczy i zaczął liczyć.
-
- Dobra, bo też nie mam już pomysłów. - powiedział. - To w co gramy? - zapytał.
-
- Wyzwanie. - odpowiedział.
-
White uśmiechnął się. - Miło... twoja kolej. - powiedział.
-
- Za co mnie lubisz? - zapytał po chwili zastanowienia.
-
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
- Trudno... nie pierwszy, nie ostatni raz. - odpowiedział spokojnie. Szedł korytarzami dość spokojnie i cicho. -
- Ok... - powiedział spokojnie, wyjrzał przez okno wziął głęboki wdech. - Kocham Gravity Zero! - krzyknął i usiadł na miejscu. - Proszę... pytanie czy wyzwanie? - zapytał.
-
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
- Zaginął? Nie... zwyczajnie nie ma tu zasięgu... ale radziłem sobie dobrze... - odpowiedział skręcając. -
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
- Znam ten budynek lepiej niż ty, jednak sporo miejsc się zawaliło. To że weszłaś jednym wejściem nie znaczy że wyjdziesz tym wyjściem. - odpowiedział. -
- Nieźle. - skomentował. - Twoja kolej... wybieram wyzwanie.
-
- Mam w lodówce butelkę ostrego sosu. Wypij ją. - powiedział.
-
- Wyzwanie bądź prawda? - zapytał.
-
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
- Część jest zawalona. - odpowiedział spokojnie. - Trzeba znaleźć inne wyjście. - dodał. -
- Cóż... lubię zarówno twój charakter, urodę i ogólne zachowania. Jesteś wedle mych gustów idealna... - stwierdził.
-
NLR vs SE [duosesja][tymczasowo zamknięta z powodu braku odpisów graczy]
temat napisał nowy post w Kapi
Night nie odzywał się, po chwili zszedł na ziemię i ruszył w tym samym kierunku. Po chwili ominął klacz, spojrzał na nią raz ale później ruszył dalej. -
- Pytanie... - powiedział.
-
- Mhm... - White przytaknął. - Dobra, twoja kolej.
-
- Nie dawał bym tego samego. - przekręcił oczami. - To była tylko mała zemsta. A co do pytania... - zastanowił się przez chwilę. - O kogo najbardziej się martwisz? nie licząc mnie.
-
- Wow... pytanie czy zadanie? - zapytał uśmiechając się chytrze.