-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Feliks spojrzał najpierw na Dominika, potem na Janke. - I weźcie jeszcze ciepłe skarpety. - powiedział lekko rozbawiony. - Aha, i najlepiej ubierzcie się w ciemne ubrania. - Dodał już z większą powagą.
-
- Ja żyłem tysiąc siedemset lat i też nie widziałem wierzy Eiffela. - powiedział i spojrzał na Kat z uśmiechem.
- 1512 odpowiedzi
-
- Musimy iść w kierunku tamtego wielkiego metalowego słupa. - wskazał na wieże Eiffela. - Tak z grubsza. - zachichotał.
- 1512 odpowiedzi
-
- Mimo wszystko nauczyć was samoobrony musimy. Muszę dodać że jeżeli wiecie że nie dacie rady. To proszę wyjdźcie. - powiedział spokojnie. Spojrzał na Agatę i napił się herbaty.
-
Lee założył glany, ramoneskę i wyszedł na zewnątrz. - To jak idziemy? - zapytał łapiąc Kat za rękę.
- 1512 odpowiedzi
-
,,Chciał zaprosić Natalie na ciastko z krymem. Putin nie pozwolił'' 1991-2014
-
- Czy ja wiem... Zaraz? - zapytał z uśmiechem.
- 1512 odpowiedzi
-
- Przecież nie rzucamy ci torby z prasą w twarz i każemy biegać po mieście rozdając wszystko. Spokojnie. - powiedział spokojnie i napił się herbaty. - Wszystko po kolei.
-
- Stwierdziłem że film był średni... - powiedział i objął Kat w pasie. - Na szczycie wierzy Eiffela jest kawiarnia to sobie możemy też coś wypić. Latte na przykład.
- 1512 odpowiedzi
-
- Co zatem, możemy zrobić? - zapytał wstając.
- 1512 odpowiedzi
-
- Jeszcze tak ze mną nie jest... no i ja nie zapamiętuje snów. - powiesział i nachylił się w strone Kat.
- 1512 odpowiedzi
-
Lee uśmiechnął się. - No wiesz jak chcesz to mogę odpowiedzieć. - powiedział i uśmiechnął się szeroko.
- 1512 odpowiedzi
-
- W zasadzie to jak już załapiecie podstawy to idzie łatwo. Mnie nauczył wujek, jeszcze przed wojną. Ale jak już mówiłem tym zajmiemy się kiedy indziej. - powiedział i uśmiechnął się.
-
- Jeżeli chodzi o strzelanie to mogę was nauczyć. Ale to najpewniej nie dzisiaj. - powiedział i wziął łyka herbaty. - I nie musisz się tak drzeć... - powiedział spokojnie.
-
((Większość z was nie powinna potrafić... U elfki to ma sens bo Adela ma 17 lat.))
-
- Miło mi. - powiedział i uśmiechnął się. Wyjrzał jeszcze na korytarz, po chwili zamknął drzwi i wrócił do salonu. Usiadł na swoim miejscu, założył nogę na nogę. - Takie pytanie. Umiecie strzelać? - zapytał.
-
- Ja jestem Feliks, ale możesz mi mówić Kazik. - Powiedział uśmiechnięty. - A ty? - zapytał drugą dziewczynę.
-
Feliks usiadł na swoim miejscu, wziął w ręce herbatę, założył nogę na nogę. Rozejrzał się po zebranych. - Chyba ktoś pukał... - powiedział spokojnie. Wstał i podszedł do drzwi. Otworzył. - Dzień dobry. Na spotkanie? - zapytał z uśmiechem.
-
Feliks uśmiechnął się. - Miło poznać... A tak w zasadzie, to czemu masz taką chrypkę? Masz grypę? - zapytał Antoninę.
-
Feliks odstawił herbatę na stolik. Wstał i ukłonił się lekko. - Ja jestem Feliks Kobylarczyk ale możesz mówić mi Kazik. - powiedział i uśmiechnął się, podszedł do Pauliny i drugiej dziewczyny. Podał jednej z nich rękę.
-
- A no wiesz. Nie najgorzej. Na razie mam nieco spokoju. - Odpowiedział Dominikowi. Gdy do pokoju weszła jakaś dziewczyna skłonił jej głową. - Cześć. Jestem Feliks. A ty? - zapytał z uśmiechem.
-
Feliks usiadł na jednym z foteli. - Mi słabą herbatę, i cześć Kamyk. - powiedział podając rękę Dominikowi.
-
Feliks westchnął. - Grube cierniki buszują w trawie. A teraz odzew bo zastrzelę. - powiedział wesoło i wszedł. - Dzień dobry tak w ogóle. Jest już ktoś? - zapytał.
-
Około godziny jedenastej, Wiślaną idzie spacerem wysoki, blond włosy chłopak ubrany w krótkie szare spodnie, szare półbuty, i jasno szarą koszulę z podwiniętymi rękawami. W pewnym momencie, ni stąd, ni zowąd skręca i wchodzi do kamienicy. Idzie cicho schodami, a na trzecim piętrze przed pierwszymi drzwiami na lewo zatrzymuje się i puka.
-
Chamska reklama sesji innej niż reszta! http://mlppolska.pl/watek/9722-gra-zapisy-dziś-jutro-pojutrze-violence-human/