Skocz do zawartości

Mephisto The Undying

Brony
  • Zawartość

    10766
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Mephisto The Undying

  1. Feliks spojrzał najpierw na Dominika, potem na Janke. - I weźcie jeszcze ciepłe skarpety. - powiedział lekko rozbawiony. - Aha, i najlepiej ubierzcie się w ciemne ubrania. - Dodał już z większą powagą.
  2. - Ja żyłem tysiąc siedemset lat i też nie widziałem wierzy Eiffela. - powiedział i spojrzał na Kat z uśmiechem.
  3. - Musimy iść w kierunku tamtego wielkiego metalowego słupa. - wskazał na wieże Eiffela. - Tak z grubsza. - zachichotał.
  4. - Mimo wszystko nauczyć was samoobrony musimy. Muszę dodać że jeżeli wiecie że nie dacie rady. To proszę wyjdźcie. - powiedział spokojnie. Spojrzał na Agatę i napił się herbaty.
  5. Lee założył glany, ramoneskę i wyszedł na zewnątrz. - To jak idziemy? - zapytał łapiąc Kat za rękę.
  6. Mephisto The Undying

    Napisz Użytkownikowi Epitafium

    ,,Chciał zaprosić Natalie na ciastko z krymem. Putin nie pozwolił'' 1991-2014
  7. - Czy ja wiem... Zaraz? - zapytał z uśmiechem.
  8. - Przecież nie rzucamy ci torby z prasą w twarz i każemy biegać po mieście rozdając wszystko. Spokojnie. - powiedział spokojnie i napił się herbaty. - Wszystko po kolei.
  9. - Stwierdziłem że film był średni... - powiedział i objął Kat w pasie. - Na szczycie wierzy Eiffela jest kawiarnia to sobie możemy też coś wypić. Latte na przykład.
  10. - Co zatem, możemy zrobić? - zapytał wstając.
  11. - Jeszcze tak ze mną nie jest... no i ja nie zapamiętuje snów. - powiesział i nachylił się w strone Kat.
  12. Lee uśmiechnął się. - No wiesz jak chcesz to mogę odpowiedzieć. - powiedział i uśmiechnął się szeroko.
  13. - W zasadzie to jak już załapiecie podstawy to idzie łatwo. Mnie nauczył wujek, jeszcze przed wojną. Ale jak już mówiłem tym zajmiemy się kiedy indziej. - powiedział i uśmiechnął się.
  14. - Jeżeli chodzi o strzelanie to mogę was nauczyć. Ale to najpewniej nie dzisiaj. - powiedział i wziął łyka herbaty. - I nie musisz się tak drzeć... - powiedział spokojnie.
  15. ((Większość z was nie powinna potrafić... U elfki to ma sens bo Adela ma 17 lat.))
  16. - Miło mi. - powiedział i uśmiechnął się. Wyjrzał jeszcze na korytarz, po chwili zamknął drzwi i wrócił do salonu. Usiadł na swoim miejscu, założył nogę na nogę. - Takie pytanie. Umiecie strzelać? - zapytał.
  17. - Ja jestem Feliks, ale możesz mi mówić Kazik. - Powiedział uśmiechnięty. - A ty? - zapytał drugą dziewczynę.
  18. Feliks usiadł na swoim miejscu, wziął w ręce herbatę, założył nogę na nogę. Rozejrzał się po zebranych. - Chyba ktoś pukał... - powiedział spokojnie. Wstał i podszedł do drzwi. Otworzył. - Dzień dobry. Na spotkanie? - zapytał z uśmiechem.
  19. Feliks uśmiechnął się. - Miło poznać... A tak w zasadzie, to czemu masz taką chrypkę? Masz grypę? - zapytał Antoninę.
  20. Feliks odstawił herbatę na stolik. Wstał i ukłonił się lekko. - Ja jestem Feliks Kobylarczyk ale możesz mówić mi Kazik. - powiedział i uśmiechnął się, podszedł do Pauliny i drugiej dziewczyny. Podał jednej z nich rękę.
  21. - A no wiesz. Nie najgorzej. Na razie mam nieco spokoju. - Odpowiedział Dominikowi. Gdy do pokoju weszła jakaś dziewczyna skłonił jej głową. - Cześć. Jestem Feliks. A ty? - zapytał z uśmiechem.
  22. Feliks usiadł na jednym z foteli. - Mi słabą herbatę, i cześć Kamyk. - powiedział podając rękę Dominikowi.
  23. Feliks westchnął. - Grube cierniki buszują w trawie. A teraz odzew bo zastrzelę. - powiedział wesoło i wszedł. - Dzień dobry tak w ogóle. Jest już ktoś? - zapytał.
  24. Około godziny jedenastej, Wiślaną idzie spacerem wysoki, blond włosy chłopak ubrany w krótkie szare spodnie, szare półbuty, i jasno szarą koszulę z podwiniętymi rękawami. W pewnym momencie, ni stąd, ni zowąd skręca i wchodzi do kamienicy. Idzie cicho schodami, a na trzecim piętrze przed pierwszymi drzwiami na lewo zatrzymuje się i puka.
×
×
  • Utwórz nowe...