Po obejrzeniu całego sezonu czwartego długo się zastanawiałam, jaką mam opinię na temat całokształtu. Jedne odcinki miały ciekawą fabułę, drugie nieco naciąganą. Cieszę się, że Hasbro dodało parę rzeczy, których fani tak bardzo oczekiwali, min. Flutterguy'a, braci Flim Flam. Sezon czwarty pokazał bardziej niektóre postaci w tle. Co do piosenek, wszystkie przyjemnie się słucha. Jeśli miałabym wybrać, dwa odcinki zaczynające lub kończące sezon, wybrałabym to drugie. Wybuchowa walka Twilight z Tirekiem, chęci Discorda do zasiania chaosu oraz tęczowy push-up... przepraszam, Rainbow Power. I tyle, co sądzę o tym. Jestem bardzo ciekawa, jakie niespodzianki czekają na nas w sezonie piątym.