Skocz do zawartości

Arkane Whisper

Brony
  • Zawartość

    864
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Arkane Whisper

  1. Tak to się zaczyna. Zakładają tajne loże. Sekretne spotkania. Tajemny uścisk dłoni. Wymowne, pełne milczenia spojrzenia. Spiski. Znam ja takie ugrupowania. Kto wie, o czym tak naprawdę będą tam radzić. Międzynarodowa sceno fanfikowa strzeż się. Nadciągają wolnopisarze z MLPPolska :D

    • +1 6
  2. Wiem. Nigdzie nie pisałem, że tłumaczenie jest łatwe. Sam tłumaczyłem dla znajomego kilka rzeczy na angielski z polskiego, więc wiem o czym piszę.

    Inna sprawa, że jeśli już przetłumaczysz tekst perfekcyjnie pod względem technicznym, to może to tłumaczenie w ogóle nie oddawać klimatu oryginalnego tekstu, i ponownie lipa.

    53 minuty temu Dolar84 napisał:

    problemem jest perfekcyjna strona techniczna - bez tego fanfik nie zostanie przyjęty na EQD

    Wyraźnie tam nie lubią kaleczyć oczu o błędy :)

  3. Tak sobie myślę. Może by tak przetłumaczyć te dobre polskie opowiadania na język angielski, i zaprezentować szerszej publiczności? Kto wie. Poza granicami naszego kraju może nie ma tej mentalności typu: "Polskie, to słabsze niż obce". Poza tym, jakby nie patrzeć, jest to zdecydowanie szersza publika, więc rośnie szansa na komentarze :D

    Przy okazji, ja się tym i tak raczej nie zajmę. Tylko rzucam luźny pomysł. Jak z czytaniem po angielsku nie mam problemów najmniejszych, tak nie mogę tego samego powiedzieć o pisaniu w tym języku.

    • +1 1
  4. Cóż, nie spodziewałem się aż tak dobrych opinii o moim opowiadaniu.

    Co do samego opowiadania, to jestem z niego dość zadowolony. Pomysł, jak zwykle u mnie, dojrzewał w trakcie pisania i co chwila coś w nim zmieniałem. Sama idea wyrosła właśnie na gruncie faktycznej historii (sam pomysł zaginięcia w mrozie, fabuła już zupełnie inna), ale dotyczyła ona rosyjskich alpinistów. "Kholat", to przez tę grę zapoznałem się z tamtą historią, choć w samą grę nie grałem, tylko czytałem o niej. Intrygujące. Drugim elementem było oczywiście "The Crystalling" z serialu :)

    Co do kontynuacji, to nie wiem czy się pojawi, ponieważ nie przewidywałem takiej. Pomyślę o tym, ale nie chciałbym zepsuć klimatu opowiadania, a z doświadczenia wiem, że w tego typu tekstach, im mniej wiadomo, tym jest lepszy, a jak zacznę coś dorzucać, to może stać się równie dobrze gorszy.

    Fakt, że musiałem się nieźle namęczyć, żeby zmieścić się w limicie, ponieważ co bym nie robił, kończyłem co najmniej kilkanaście słów ponad, ale w końcu, jak widać, się udało :)

     

    Twilight Sparkle Królową Śniegu, jak być powinno :twiblush:

    Ciekaw teraz jestem, jak będzie wyglądać opowiadanie o koronacji, o którym wspominałeś, mające być kontynuacją mojego. Liczę, że utrzymasz klimat, bo inaczej :lyraaxe: Powodzenia :D

    • +1 1
  5. Coś odnoszę wrażenie, iż ostatnio [Adventure], jest popularnym tagiem w konkursach.

    No nic, coś tam napisałem.

     

    Wieczna straż[Adventure][Dark][Violence][Sad]

     

    Co do [Violence], to tej przemocy w opowiadaniu nie ma wiele, ale poczułem się w obowiązku zaznaczyć, iż nieco występuje.

     

    Życzę i sobie, i Wam, organizatorzy, aby dopisała liczba uczestników i była zaciekła (jak na literacko-artystyczny konkurs) rywalizacja :giggle:

    • +1 2
  6. Chyba kiedyś była propozycja założenia tematu, w którym ludzie wymienialiby się opiniami na temat opowiadań. O ile pamiętam, miałoby to działać jakoś tak, jak napisał kolega powyżej:

    godzinę temu Zodiak napisał:

    co jakiś czas omawiany byłby jeden, konkretny fanfik.

    Nie wiem, co się stało z pomysłem, nie byłem wtedy na bieżąco.

    godzinę temu Coldwind napisał:

    Jak nobilitować te mniej znane, dobre fanfiki?

    Moim zdaniem, jedyny sposób, to po prostu zostawiać komentarze. Nikogo w zasadzie nie zmusimy do komentowania, ani nie skusimy, oferując choćby wyróżnienia za udzielanie się na forum, czy coś w tym stylu, jeśli komentować nie chce. Jednakże jeśli jakieś opowiadanie nam się spodoba i je skomentujemy, to być może fakt ten sprawi, że ktoś do niego zajrzy, choćby i po to, żeby zobaczyć, co się dzieje. Inna sprawa, że postępowanie takie ma jeszcze ten skutek, iż opowiadanie takie wyląduje automatycznie na szczycie listy, więc wzrośnie szansa, że ktoś go przeczyta w najbliższym czasie.

    Można by zrobić bazę polecanych opowiadań, do której trafiałyby właśnie takie ciekawe, mało znane; ale tu by trzeba ustalić, na jakich zasadach by takie opowiadania wybierać. Ostatecznie gusta są różne. Można na zasadzie, że ktoś kto poleca tam opowiadanie, musi napisać, dlaczego uważa, że warto je przeczytać (zgodnie z formułką grzecznościową, co to za opowiadanie, czyje, itp.) i że nie można polecać własnych? :ppshrug:

    A jak tępić złe nawyki? Łopatą :D

    • +1 3
  7. Właściwie od niechcenia przeczytałem prolog (zachęcony opisem), po czym wiedziałem już, że muszę przeczytać rozdział :)

     

    Podoba mi się styl opowiadania. Jest zabawny oraz jednocześnie klimatyczny. Nie miałem najmniejszego problemu wyobrażenia sobie miejsca akcji oraz bohaterów, a samo opowiadanie (a raczej jego rozdział) czyta się niezwykle szybko oraz przyjemnie, i to właśnie jest "wada". Trzeba czekać na kolejne rozdziały :grumpytwi:

    O fabule na razie wiele się nie wypowiem, ponieważ wiele jej nie ma póki co, ale to, co jest budzi ciekawość i irytację jednocześnie, iż trzeba będzie wykazać się cierpliwością.

     

    Mogły pojawić się drobne błędy, ale nie szczególnie przeszkadzające. Nie chce mi się teraz przeszukiwać tekstu w ich wyszukiwaniu. Poza tym, strona techniczna jest raczej poprawna.

     

    Czekam na więcej i polecam każdemu.

    Pozdrawiam :giggle:

    • +1 1
  8. Krótkie, ale dość ciekawe. Można powiedzieć, że byłby to niezły wstęp do jakiegoś większego opowiadania.

    Co do treści, to wskazówka jest oczywista, ale może dlatego, że wiem na jaki konkurs zostało napisane... a może po prostu jest oczywista.

    Odnośnie klimatu, to czegoś brakowało. Nie wiem, jak to określić, ale mógłby być cięższy, choć nie było źle, a nawet dobrze. A może inny sposób narracji, bardziej, bo ja wiem, "osobisty" skoro narrator jest jednocześnie bohaterem.

    W zasadzie niewiele da się tak naprawdę napisać o stronie fabularnej opowiadania, ponieważ, jak wspomniałem na wstępie, wygląda raczej jak prolog do historii, niż takowa sama w sobie.

     

    Strona techniczna jest w porządku. Mnie w czytaniu nic nie przeszkadzało.

     

    Podsumowując, jest to krótki fragment większej historii, który spokojnie można przeczytać jak się ma chwilę.

    Pozdrawiam :giggle:

    • +1 3
  9. Przybyłem, by podbić Ci statystyki :trixie:

    Całkiem przyjemne, krótkie opowiadanie. Szybko dowiadujemy się, kto jest główną bohaterką, a sama narracja, moim zdaniem, jest poprowadzona fajnie. Ani razu nie miałem najmniejszych wątpliwości, kto to "opowiada". Zachowanie i przemyślenia postaci są w mojej opinii odpowiednio adekwatne do osoby.

    Co do samej historii, to muszę przyznać, że potrafi zaciekawić; brnąłem dalej, żeby zobaczyć, co się stanie. Tak więc, na plus.

     

     


    Szkoda tylko, że od początku wiadomo, a przynajmniej domyślałem się, że chodzi o jakąś tragedię, a po znalezieniu istotnego dla fabuły obiektu, wszystko stawało się jasne, jak przysłowiowe słońce. Tak więc, zakończenie mnie raczej nie zaskoczyło.

    Inna sprawa, że wychodzi tutaj jasno, że bohaterka nie lubi czytać. Inaczej też by się domyśliła o co chodzi :)
     

     

    Co do samego zakończenia jeszcze, to fajnie, że nie jest ono typowo szczęśliwe. Zawiódłbym się przy takim. To, jak się kończy opowiadanie jest dużym plusem.

     

    Strona techniczna.

    Nie wyłapałem raczej błędów, a przynajmniej nie pamiętam (komentuję opowiadania zwykle na drugi dzień po przeczytaniu, więc o mniejszych potknięciach mogę nie pamiętać). Narracja, jak wspomniałem, jest przyjemna w odbiorze, dobrze dobrana pod bohaterkę, przyjemnie się czyta.

     

    To chyba na tyle. Spokojnie mogę to opowiadanie polecić.

    Pozdrawiam :giggle:

     

    P.S. To opowiadanie jest dużo lepsze od tego, które zamieściłeś na konkurs. Szkoda, że wyszło jak wyszło.

    • +1 1
  10. Standardowy problem braku komentarzy. Ja także, przyznaję, swego czasu miałem sobie odpuścić, ponieważ: "I tak nikt tego nie czyta".

    Problem wygląda tak, że od czasu do czasu pojawiają się opowiadania, których nikt, albo prawie nikt, nie skomentuje, przez co autor sobie odpuszcza. Sam autor również nie skomentuje czyjegoś opowiadania, więc tamten też pewnie sobie odpuści, itd.

    Tak, sądzę, że problemem braku nowych opowiadań nie jest jakiś tam "kryzys kreatywności" tylko brak jakiekolwiek informacji od czytelnika, czy opowiadanie się podoba. To nieco zniechęca ponieważ można dojść do prostego wniosku, że nikt tego nie czyta, zwłaszcza, porównując się do niektórych opowiadań, które łapią komentarze co kilka dni w najgorszym razie (może teraz już nie bardzo, ale ja pamiętam, że tak miałem :grumpytwi:). Niestety, z powodów mi nieznanych, ta "spirala niekomentowania" jedynie narasta.

    15 godzin temu Foley napisał:

    Kiedy sam zaczynałem przygodę z MLP, to po obejrzeniu wszystkich odcinków (wtedy to były raptem dwa sezony), zacząłem szukać czegoś więcej i trafiłem na fanfiki.

    Ja najpierw trafiłem na "Silent Ponyville", nie przeczytałem w całości tylko obejrzałem pierwsze dwa odcinki serialu i wróciłem do opowiadania. Można powiedzieć, że to dzięki fanfikom zacząłem oglądać serial. Gdyby nie fajne opowiadanie, pewnie nigdy bym się MLP nie zainteresował, ale mogę być wyjątkiem potwierdzającym regułę :)

    • +1 1
  11. 20 godzin temu Uszatka napisał:

    Znalazłam wczoraj. Trochę takie...niepokojące, ale piękne

    Mama mi to śpiewała na dobranoc, jak byłem dzieckiem, a potem mojej siostrze młodszej także. Tej kołysanki nigdy nie zapomnę i chyba już wiem, skąd u mnie ten gust na wszystko co mroczne, ponure, o smutnym zakończeniu, by nie powiedzieć tragicznym :lunathink:

    Przy okazji, zawsze kojarzyła mi się ta kołysanka z legendą o królu Popielu.

    Ale to nie jest cała piosenka, zwykle pierwszą zwrotkę pomijają; nie wiem czemu, ale mniejsza o to. W podanej przez Ciebie, Uszatko, wersji, brakuje początku animacji, bez którego nie wiadomo o co chodzi w zakończeniu:

     

     

     

    A żeby nie było, że tylko poprawiam, itp., wrzucam inną kołysankę, która mi się spodobała i stała się motywem muzycznym dla mojej postaci, którą stworzyłem na potrzeby pewnej sesji RPG (samozwańczy sędzia o wypaczonym, skrajnie bezlitosnym poczuciu sprawiedliwości).

     
    • +1 2
  12. Przyznam się szczerze, iż przeczytałem to opowiadanie chyba tylko dlatego, iż było na samej górze listy wczoraj. SoL mnie raczej nie przyciągają jakoś szczególnie.

     

    Przechodząc do samego opowiadania, to jest to właśnie SoL. Nic dodać, nic ująć. Ot szkolna wycieczka i sytuacja, jaka mogłaby spotkać każdego z nas drzewiej lub obecnie, w przypadku niektórych. Co mogę napisać, to to, że sprowokowany tym opowiadaniem powspominałem nieco czasy szkolne własne :)

    Co do strony technicznej, to są błędy: literówki, zgubione litery, od czasu do czasu poważniejszy błąd; na tyle liczne, aby nieco psuć komfort z czytania. Dobrze by było, jakbyś poprawił.

     

    W sumie, oceniłbym to opowiadanie jako dobry SoL. Przeciętniak dla mnie, ale jak ktoś lubi tego typu opowiadania, może bardziej mu się spodoba.

    Pozdrawiam :giggle:

  13. To jest jedno z tych opowiadań, w trakcie czytania których zaczynam się zastanawiać: co ja właściwie robię ze swoim życiem? :grumpytwi:



    Czytam o romansie kucyka ze zlewem :crazytwi3:

    c86.jpg

    Nie, nie zamierzam tego analizować. Wystarczy sam fakt, że je przeczytałem, nie muszę się bardziej pogrążać. Dość powiedzieć, że teraz będę musiał pilnować, aby zaproszone dziewczyny nie kręciły się po mojej kuchni. W końcu On tam jest i nie wiadomo co kombinuje :D



    Już nigdy nie spojrzę na ten kuchenny element w ten sam sposób :)

     

    Na dłuższy czas romansów mi wystarczy. Pozdrawiam :giggle:

  14. Cóż, w magicznych pojedynkach nigdy nie brałem udziału (z braku czasu oraz lenistwa :twiblush:), ale kusiły mnie nieraz. Odgadnij stwora natomiast było fajna zabawą, i sądzę, że znaleźliby się chętni uczestnicy. Ja sam z chęcią pogłówkowałbym nieco nad niewyraźnymi obrazami istot mitycznych :)

     

    Ze swojej strony zasugerowałbym "Magiczne szyfry"; myślę, że mogłyby się przyjąć, gdyby jakoś je urozmaicić jeszcze; oraz nieśmiało także te zabawy z opisywaniem zaklęć lub magów. Wprawdzie wątpię, by te ostatnie miały wielu uczestników, sądząc po doświadczeniach ze starego działu, ale musiałem je zasugerować, ponieważ lubiłem te zabawy :D

×
×
  • Utwórz nowe...