Skocz do zawartości

Arkane Whisper

Brony
  • Zawartość

    864
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Arkane Whisper

  1. Gratuluję debiutu, ponieważ opowiadanie jest naprawdę dobre. Prosty, fajnie wykorzystany pomysł, a główny bohater pasuje do opowiadania jak ulał. Inna sprawa, że rozbawił mnie fakt, iż zobaczyłem samego siebie w tym opowiadaniu, ale mniejsza z tym :rdblink:

    Błędów nie wyłapałem, chociaż za nimi się także nie rozglądałem zbytnio, czyli dla mnie jest dobrze.

     

    Krótko mówiąc, SoL w pełnej krasie. Warto przeczytać, zwłaszcza, że zajmuje to jedynie chwilkę.

    Pozdrawiam i oczekuję kolejnych opowiadań :giggle:

    • +1 1
  2. 8.08.2016 at 20:08 Sun napisał:

    Dziwny fanfik. W zasadzie powiedziałbym, że mimo ciekawego tematu, wcale mnie nie bawi, ani nie zachwyca. W zasadzie, nie widzę zbytnio sensu, by do tego wracać, a nawet by o tym wspominać. Ot, przeciętne dzieło. 

    Podpisuję się pod tym stwierdzeniem w pełni. Możliwe, że jest skierowany do konkretnej grupy osób. Grupy, do której prawdopodobnie nie należę.

  3. Prosta historia, którą czyta się przyjemnie, aczkolwiek, nic porywającego jak dla mnie. Dobre opisy i zakończenie. Ot, jak ma się wolną chwilę, można przeczytać.

    Co do strony technicznej, to błędów trochę jest; głównie literówki, błędne odmiany czy szyk zdania. Warto by poprawić, jeśli masz oczywiście czas by to przejrzeć na spokojnie. Wiem, że niełatwo niekiedy wyłapać nawet dość oczywistych potknięć we własnych opowiadaniach.

    Nie rozumiem tagu "random". Chyba nie powinno go być, ponieważ nie budzi z nim skojarzeń Twoje opowiadanie.

     

    Podsumowując: krótkie, przyzwoite opowiadanie, które można przeczytać, jak się lubi takie klimaty.

    Pozdrawiam :giggle:

    • +1 1
  4. 8.08.2016 at 12:18 Immo napisał:

    Póki co mogę powiedzieć tyle że akcja rozpocznie się gdzieś w Poznaniu

    Możliwe, że już to wiesz, ale co tam. Łączenie ludzi z kucykami; ciekawe łączenie, z pomysłem; nie jest łatwe. Mam więc nadzieję, że ten pomysł masz.

    Kiedyś muszę podejść do tego tematu na zasadzie porwań przez obcych :) Chyba, że takie opowiadanie już powstało.

    • +1 2
  5. Wygrałem w konkursie liczącym sobie więcej uczestników niż 2/3? To jest coś nowego :interesting:

    Fajnie, że się Wam opowiadanie spodobało, ponieważ nie byłem pewny, jak zostanie ono odebrane. Moim osobistym faworytem było "Sam" Sakitty.

    Muszę przyznać natomiast, że moje opowiadanie powstawało nieco chaotycznie. Główny bohater na aktualnego zmienił się właściwie w ostatniej chwili, wypierając kilka innych pomysłów (uważam, że wyszło to na dobre), a sam sposób narracji zmieniałem co akapit, nie mogąc się zdecydować, jak ją prowadzić. Ostatecznie doszedłem do jakiegoś konsensusu z własnymi wymaganiami i, jak widzę, opłaciło się.

     

    Gratuluję wszystkim uczestnikom, ponieważ opowiadania były naprawdę dobre, w mojej opinii, no i przynajmniej pojawiło się ich znacznie więcej, niż w ostatnim konkursie, w którym miałem przyjemność brać udział :)

    Muszę jednakże spytać: o co chodzi z tymi enterami, odnośnie mojego opowiadania, w recenzji Hoffmana?

     

    Pozdrawiam i do następnego konkursu.

  6. Opowiadanie dość ciekawe, aczkolwiek miałem przy nim pewne dziwne odczucia, a dokładniej co do przeskoku od I do II części.

    Fabuły obydwu "sezonów" osobno był dobre, aczkolwiek moim zdaniem akcja toczyła się stanowczo zbyt szybko. Zdecydowanie na minus także, w mojej opinii, wypadła nagła zmiana historii. Szczerze, to nie mogłem porzucić wrażenia, iż po napisaniu pierwszej części, nagle zmieniłeś zdanie i w drugiej pisałeś już zupełnie coś innego. Co nie zmienia faktu, że drugi sezon bardziej mi się podobał. Pierwszy był z rodzaju tych kryminalnych opowiadań, które fajnie się czyta, ale nie wzbudzają we mnie jakiegoś szczególnego zainteresowania. Drugi natomiast zdecydowanie zasługiwał na więcej, gdyż przez swoje tempo robił się dość chaotyczny.

    Myślę, że to jest największy problem opowiadania, że toczy się za szybko (może jeszcze brak bogatszych opisów w niektórych scenach, ale jedno wiąże się z drugim akurat). Nie ma czasu na zbudowanie odpowiedniej atmosfery tajemnicy.

    Z rzeczy, które mi się spodobały, to przedstawienie, zwaśnionych głównie, rodów kucyków. Na takiej bazie można całkiem fajne pomysły zrealizować.

    Nie mogę nie wspomnieć o błędach, jakie zauważyłem. Głównie literówki, zdaje mi się, i nie było ich jakoś wiele, a nawet chyba całkiem niewiele. Nie przeszkadzają za bardzo i w sumie tak tylko wspominam, że były.

     

    Ostatecznie uważam, że mogło być zdecydowanie lepiej, a ponadto z tego jednego mogły to być spokojnie dwa dobre opowiadania. Aczkolwiek jest spoko. Czyta się przyjemnie, a historia zachęca do poznania jej w całości.

    Jak ktoś ma czas i ochotę, to warto się zapoznać.

    • +1 1
  7. Dajcie spokój. Robicie ludziowi nadzieję, że wyniki są, a to tylko kolejne o nie pytania :grumpytwi:

    6 godzin temu Katastrof napisał:

    "Jak na razie "Zaginięcie Blaze Mail" jest najgorszym fanfikiem jaki miałem okazję czytać" 

    - Organizator konkursu.

    Skoro o nim wspominasz, to swoje opowiadanie napisałem głównie dla rywalizacji z Twoim. Zobaczymy, kto pisze lepsze wstępy do opowiadań "Noir" :)

  8. Przeczytałem. Opowiadanie w moim odczuciu jest w najlepszym razie przeciętne, ale po kolei.

     

    Jeśli chodzi o stronę techniczną.

    Brak justowania. Pierwsze, co rzuca się w oczy. Drugie natomiast, to brak akapitów w paru miejscach, gdzie ładnie by wyglądały; czyli przy dialogach. Jakieś literówki się trafiły, więc przejrzyj jeszcze raz całość, ale w moim odczuciu, zdecydowanie gorsze było to: "umierałem ze zmęczenia". Nie wiem, może tylko dla mnie, ale zabrzmiało to dziwnie. Przynajmniej w kontekście faktycznej sytuacji.

    Fragmenty rymowane i "nagłówek" przy końcu opowiadania pasowałoby wyśrodkować, moim zdaniem, aby były bardziej czytelne. Trochę gubią się w tekście te rymy.

    Co do strony technicznej jeszcze, to nie pasuje mi forma opowiadania, do tego, co prezentujesz w swoim poście. Lepiej by to opowiadanie wyglądało w formie dziennika, lub jakbyś je pisał w sposób, jakby tenże kucyk opowiadał komuś swoje losy. Nie czuć tego, że jest to historia, którą dopiero teraz się odkrywa. I jest napisana zbyt "zwyczajnie".

    Nie wiem, jaki klimat miało prezentować to opowiadanie, ponieważ brak tagów, ale po Twojej wypowiedzi na jego temat, spodziewałem się czegoś w rodzaju snucia tajemniczej historii, być może mroczniejszej, niż na pierwszy rzut oka się wydaje.

     

    Teraz strona fabularna.

    Tu jest zdecydowanie gorzej, niż wyżej. Otóż, nie czuć żadnego klimatu, a przynajmniej nie takiego, jakiego się spodziewałem. Nie wiem czemu, ale na myśl, czytając to opowiadanie, przyszła mi szkoła wyjęta z jakiegoś anime. Scena z refleksem światła, itp.. Takie luźne, pozbawione sensu i kontekstu, skojarzenie :)

    Narrator przeżył swoje lata, w wiadomym miejscu, ale nie czuć tego po nim. Po sposobie mówienia, perspektywy, z jaką opowiada o swoim życiu. Pomijając oczywisty fakt nieścisłości, które wymienię w spoilerze:

    Dobra, skoro to był dzieciak, jeszcze chodzący do szkoły, to jak ktokolwiek mógł go wtrącić do Tartarosu?

    Poza tym, był to zwykły kucyk, więc jakim cudem przeżył 1000 lat? Mniejsza. W zasadzie nie wiemy, ile żyją kucyki, a poza tym, w tymże wymiarze czas może płynąć inaczej, więc można pominąć, co nie zmienia faktu, że taki okres czasu, w takim miejscu, powinien na niego wpłynąć.

    Kolejne. Ryknął: "Dosyć!", na swoją matkę? Księżniczki? Trochę narwany ten młodzian. Nie widzę powodu takiego wybuchu.

    Ostatnie, jeśli piszesz z punktu widzenia konkretnej postaci, to ona nie może wiedzieć, co dzieje się w głowach innych postaci. Może się tego domyślać, czy tego podobne, ale nie mógł on wiedzieć, że dla Luny był to fenomen, chyba, że mu powiedziała.

    Mogłeś poza tym lepiej opisać niektóre sceny, zwłaszcza te, które miały być, chyba, najważniejsze, czyli:

    Stworzenie zaklęcia, rozmowa z Luną, wtrącenie do Tartarosu.

     

    To chyba na tyle.

    Co do dobrych rad, to mam nadzieję, że coś pomogłem. Mogę dodać jeszcze tyle, że dobrze przemyśl co i jak chcesz opowiedzieć. Jacy są bohaterowie? Kim oni są? Jak powinni się zachowywać? Tak jak wspominałem, narrator nie pasuje do opowieści. Także ćwicz budowanie klimatu, oraz pamiętaj o kwestiach technicznych. Wiem, że początki są trudne. Każdy z nas napisał kiedyś pierwsze opowiadanie i rzadko kiedy są one powodem do dumy :twiblush:

     

    Niestety, ale na razie jestem zmuszony, w porywach uprzejmości, uznać je za mniej więcej przeciętne. Szczerze powiedziawszy, przeczytać można, ale ja raczej bym go nie polecił, ale jak ktoś chce, to nie odradzam.

     

    Pisz dalej, rozwijaj umiejętności, a kto wie, co możesz napisać?

    • +1 1
  9. Dzięki za komentarz :)

     

    A tak zupełnie przy okazji. Dorzuciłem dwie "miniatury", że je tak nazwałem, z jakiegoś tam konkursu dawno temu, odgrzebane na kompie. Są chyba około 500 słów każda, więc pełnoprawnymi opowiadaniami ich nie nazwę. W każdym razie na końcu listy: "Lyra" oraz "Słodka Celestio". Takie w sumie nic wielkiego i szczególnego, ale skoro już to napisałem...

     

    Miłego czytania wszystkim :giggle:

    • +1 1
  10. Nie powiem, żebym czytał ET jakoś regularnie, raczej przeglądam niekiedy, jak akurat znajdę chwilę czasu, i to właśnie robiłem, po czym nie bardzo uwierzyłem własnym oczom. To recenzja mojego opowiadania pojawia się tutaj, a ja nic o tym nie wiem? :rarity4: Po bliższych oględzinach stwierdziłem, że jednak chodzi o moje. Ciekawe.

    W każdym razie, nie miałem pojęcia, że jest w nim kącik o starych grach. Dwie z trzech opisywanych znam. Jedną z nich ukończyłem. Czekam na więcej i muszę przejrzeć starsze numery, trochę nostalgii poczuć, a kto wie, może starą amigę nawet odpalę w domu :D

  11. Świetne opowiadanie.

    Początkowo sądziłem, że będzie nieco inne, ale jak tylko wpuszczono kandydata, czułem, że robi się ciekawie. I nie zawiodłem się. A im dalej, tym lepiej. Kilka scen zwyczajnie mnie rozwaliło; przykładowo, zaniepokojone pytanie: "Za mało?", na balkonie; ale całość ogółem jest bardzo dobra.

    Nie wiem, czy tylko ja odniosłem takie wrażenie, ale tego typu gwardia, jakoś dziwnie pasowała mi do Twilight. Powinna być ona zadowolona z organizacji i perfekcji, jakie zapanowały w jej zamku.

    Poza tym, Twilight Sparkle Kriegsmaschine funktioniert sehr gut. Prinzessin kann ruhig schlafen :D

    Nie wiem, czy były jakieś błędy techniczne czy nie, ale ja ich nie wyłapałem. Może byłem zbyt zajęty czytaniem.

     

    Oby takich więcej.

    • +1 1
  12. Fakt. Jest to zwyczajne niedoczytanie regulaminu, lub doczytanie, ale bez zrozumienia. Ale czasami można być łaskawym, czyż nie? Wiszą nam nieco cydru :D

     

    Przy okazji, skoro już poznałem opowiadania wszystkich uczestników, można by się zabawić w wieszczenie zwycięzców. Jednakże nie zrobię tego, gdyż wiersz White Hooda wysyła negatywne wibracje, zakłócające moje próby wejrzenia w przyszłość. Krótko pisząc, nie umiem oceniać wierszy.

    Ale może jakieś zakłady otworzymy? :bonbon2:

  13. Z tego opowiadania, muszę przyznać, jestem zadowolony. Kiedy zaczynałem je pisać, nawet nie wiedziałem, co z niego wyjdzie, ponieważ miłosne klimaty to nie dla mnie, ale w ogólnym rozrachunku wyszło fajnie. Tak uważam.

    Konwencja baśni, takiej pozbawionej szczęśliwego zakończenia, była chyba jedynym, co miałem, kiedy zasiadłem do pisania. Pomyślałem sobie: wszelkie romanse i inne tego typu odpadają, no to może napiszę baśń. A dlaczego, jak napisałeś, w europejskim stylu? Ponieważ na takich bajkach, między innymi, się wychowałem i, moim zdaniem, są jakby ciekawsze.

     

    W każdym razie, dzięki za kolejny komentarz :twilight2:

    • +1 1
  14. Ta ocena jest dla mnie zaskoczeniem. Szczerze. W opowiadaniu chciałem pokazać więcej tej Zony, zmieścić więcej akcji, nieco namieszać, itp., a zakończenie było skracane i pisane na kolanie, ponieważ już nie miałem na to siły, ale chciałem zamieścić na konkurs. Miało być wszędzie "jak u Zecory", ale pomysł przyszedł mi do głowy stanowczo zbyt późno. Jeśli chodzi o "stalkerowskość" to nie miało tak być, początkowo, ale potem pomyślałem: "Czemu nie?", w końcu to bardzo fajna gra jest (aczkolwiek polecam przeczytać "Piknik na skraju drogi", będący pierwowzorem). Krótko mówiąc, ja tego raczej tak nie zostawię, ale wezmę się za to dopiero po egzaminach.

    Mimo recenzji nie jestem tak pozytywnie nastawiony do obecnej formy tego opowiadania, ale fajnie, że się spodobało.

    7 godzin temu Foley napisał:

    bo raczej małe prawdopodobieństwo, żeby ktokolwiek poza Tobą to czytał

    Ja przeczytałem :) Całkiem, całkiem.

    7 godzin temu Foley napisał:

    jednego cwaniaka, który będzie chciał zgarnąć 1. miejsce walkowerem.

    Ja byłem pewien, że pojawi się co najmniej kilka opowiadań na ostatnią chwilę. To wcale nie był skok na pewniaka :lie:

    W każdym razie, do następnej edycji zatem. A opowiadanie powyższe, w wersji rozszerzonej, pojawi się prędzej czy później w moim temacie. Tak, jakby ktoś chciał je czytać.

    Może następnym razem będzie lepiej, jeśli chodzi o ilość uczestników.

  15. 19 godzin temu SebastianRichCountryOwner napisał:

    Wracając do tej dyskusji o niesprawiedliwości, to nie fair jest też to, że jest wielu łachudrów i to nierzadko u władzy, np. taki Idi Amin z Ugandy, który zabił i torturował wielu ludzi, umarł sobie spokojnie w szpitalu w Arabii Saudyjskiej. Jakaś karma, sprawiedliwość powinna być.

    A teraz z innej beczki.

    Co, jeśli wspomniana karma, czy co tam jeszcze może tak działać, właśnie działa, i dlatego istnieje obecny stan rzeczy, który Ty nazywasz "niesprawiedliwością"? Co jeśli to jest właśnie sprawiedliwość, a my wszyscy tak naprawdę znajdujemy się, albo w którymś tam już wcieleniu, podatni na własną "karmę" czy odbierający "nagrodę" za nasze poprzednie żywoty, albo w czymś na kształt zaświatów, w tym samym celu?

  16. 59 minut temu White Hood napisał:

    Tylko jak ocenić co jest dobre, a co złe? Dla jednych zabicie mordercy będzie dobre, a dla innych złe. Przykładów można mnożyć setki.

    Prawda. Z tego powodu mamy taką, a nie inną, znaczy dość dużą, ilość światopoglądów, religii, itp. Ocena dobra i zła zależy już głównie od wychowania, czyli tego, co wpojono człowiekowi za młodu oraz garści innych zmiennych.

    33 minuty temu labarou85 napisał:

    Moim zdaniem:

    1) Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, muszę więc pójść, aby go obudzić. – Panie! Jeśli zasnął, to znaczy, że powraca do zdrowia – ucieszyli się uczniowie. Jezus jednak miał na myśli śmierć Łazarza. Oni natomiast myśleli, że mówi o zwykłym śnie.  Wyjaśnił im więc:– Łazarz umarł. (Jana 11: 11-14)

    2) a człowiek umarły nie wstanie, zbudzi się, gdy nieba nie stanie, nie zdoła się ze snu ocucić. (Księga Hioba 14: 12)

    3)  Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary. (Księga Psalmów 146, 4)

    4) i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. (Księga Koheleta 12, 7)

    5) ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, 
    jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem. (Księga Koheleta 9: 5-6);

    6) wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. (Księga rodzaju 2: 7)

    Mało tego Twojego zdania, w tym Twoim zdaniu.

    Tylko żartuję :derptongue:

×
×
  • Utwórz nowe...