Dean Ambrows

Kean wzruszył ramionami, podłączył gitarę do wzmacniacza i włączył nagrane gitarę basową i perkusję. Zaczął grać i śpiewać. [O to http://www.tekstowo.pl/piosenka,rise_against,survivor_guilt.html]

[Wypisuję się z sesji bo macie wyje**** na inne postacie]

Drzwi do sali się otworzyły i wszedł Garret.- Przepraszam za spóźnienie.- powiedział siadając przy stole. Alduin tylko kiwnął łbem i usiadł na ziemi obok swojego pana.

Dastan wjechał do Oldtown. Rozejrzał się i ruszył w stronę jednego z budynków. W cieniu klatki schodowej stał mężczyzna.- To co to za zadanie?- zapytał go Dastan.- Masz mi załatwić taki oto samochód i nowe papiery.- odpowiedział mężczyzna. Dastan ziewnął.- Oto nowe papiery na auto i nowy dowód osobisty. Auto będzie podstawiony za dwie godziny dwie przecznice dalej.- mruknął.- Dziękuję.- powiedział mężczyzna.- Nie masz za co.- powiedział z uśmiechem i wyszedł.

Dastan wzruszył ramionami i pojechał za autem co chwile spowalniając czas aby ich nie zgubić.

Nie ma najmniejszego.- powiedział. Gdy doszli do jego pokoju otworzył drzwi i kożna było zobaczyć pokój metala. Na ziemi glany, na szafkach koszulki z zespołów, na ścianach plakaty a w kącie gitara elektryczna B.C Rich.- Zapraszam w moje skromne progi.- powiedział.

Hehe. Uwielbiam.- powiedział. Gdy zjedli przeciągnął się i wstał.- Chcesz do mnie wstąpić? Bo nabrałem ochoty pograć na gitarze.- zaproponował

Pod pozytywnym.- powiedział i poczochrał go po głowie

A to źle że jesteś zabawny?- zapytał

Kean wybuchnął śmiechem.- Otrafisz rozbawić.- powiedział

Każdy nie raz się tak czuje. Nie jesteś jedyny.- powiedział Kean próbując go pocieszyć.

W większej części.- doprostował Kean. W większej części.- doprostował Kean.

[Ja tak samo myślę]

Skoro jesteś zabójcom to jak mogłeś nie zauważyć że ci gliniarze jeszcze żyją?- zapytał Dastan stojący obok auta. Otworzył dłoń w której było pięć pocisków.

[Zaczekam na Drafta.]

Z niego yo dupek.- powiedział drapiąc się po głowie. Zamienił dłoń w kosę i pokroił kebaba.- Pyszności.- mruknął.

Uznał że nie idzie bo was chcę przeprosić.- powiedział Kean.

Chodź na ławkę.- powiedział siadając.

Kean podał Feliksowi kebaba.- Smacznego.- powiedział wgryzając się w swojego.- Pycha.- mruknął

Kean ruszył do budki z kebabem dwie ulice dalej.- Duży czy średni?- zapytał Feliksa samemu zamawiając dużego kebaba

To co? Na kebaba? Bo Issei nie idzie.- zaproponował Kean.

Potwierdzone info.- powiedział Kean z uśmiechem. Potwierdzone info.- powiedział Kean z uśmiechem.

Jak?- zapytał zdziwiony.

Chciałem być miły.- powiedział spokojnie. Nie muszą wiedzieć że Kean jest bi.

Lepiej uciekaj jak nie chcesz zostać mutantem.