Skocz do zawartości

Dean Ambrows

Brony
  • Zawartość

    2849
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dean Ambrows

  1. Ale ja niczego Rinowi nie proponowałem. A on ma żonę więc nie było rozmowy.- stwierdził Dante lekko się uśmiechając.
  2. Był... jak by to powiedzieć. Przez chwilę częścią mnie.- odpowiedział Dante.
  3. Dante przestał się śmiać. Wstał i pojawił się na ziemi.- Nie mam zamiaru walczyć.- powiedział ze stoickim spokojem.
  4. Heh.- zaśmiał się Dante pokazując rękawice.- I ja i Dante będziemy zadowoleni.- stwierdził Vergil krztusząc się ze śmiechu.
  5. Teraz miło rozmawiamy.- poprawił ją Dante.- Zapytaj ją czy przespała by się z boskim darem.- dało się słyszeć głos Vergila.- Dogadałbyś się z Jibrilem.- odpowiedział mu Dante.
  6. Mam tu lapka przywołać? Nie chce mi się. A w ogóle ładna jesteś.- powiedział. Nadal nie atakował.
  7. A może podpowiesz coś więcej bo tak dobrze legend nie znam.- odpowiedział przywołując dwa fotele. Dla siebie i dla niej. Usiadł na swoim i spojrzał na niązz zainteresowaniem.
  8. Dante w ostatniej chwili uniósł się że tylko jeden z nich drasnął go w łydkę.- Jak to być upadłą?- zapytał. Tym razem nie zaatakkwał tylko na nią patrzył.
  9. Dante zaczął się śmiać. Po chwili kaszlnął kobiecie na nogi krwią.- Dobrze wyglądasz w czerwonym.- wycedził przez zęby. Strzelił jej w twarz płomieniem i zepchnął z siebie wyrywając szpilkę z brzucha.- Jak wy w tym umiecie chdzić?- zapytał łapiąc ją za kostki i uderzając raz po raz o zimię. Po chwili ją odrzucił i zasklepił swoją ranę mocą boskiego daru.- Ale ty jesteś słaby.- dało się słyszeć głos.- Zamknij się Vergil.- powiedział Dante i spojrzał na kobietę.
  10. Zajęte zwierze: wąż Imię: Vergil Płeć: Mężczyzna Wiek: 18 Wygląd: żółte oczy ze pionowymi źrenicami i kły węża. Ma ok 1,98 http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQBK5hAcMHOrdWEL6J3k3ldQ1QPYonFeGwB6Vp6u0Kw6jaqsmVk5j6fIE49 Stopień uzwierzęcenia: Wygląd - 2/10 Chrakter- 5-10 Opis postaci: Jego ojciec był w połowie wężem a matka człowiekiem.. Gdy miał 15 lat obudził się całkiem sam w domu. Gdy przyjechali strażnicy oddał się dobrowolnie w ich ręce. Jest sprytny i inteligentny lecz jego zachowanie jest dziwne. Skrada się nie wiadomo po co, wysuwa język jak wąż i nie ufa nikomu kogo dobrze nie pozna. Mmieszka w sam w wybudowanym przez siebie domu. Chłopak pracuje w tamtejszej kopalni. (( Sory ale nie mam weny do elaboratów związanych z pisaniem historii. ))
  11. Dante uniósł się w powietrze i z skrzydeł wyleciały języki ognia które oplotły kobietę i ich temperatura zaczęła wzrastać. Sam oddalił się trochę i pochylił dziób.- Spoko.- odpowiedział Rinowi. - Teraz może zaboleć.- powiedział i poleciał w stronę kobiety celując w jej serce dziobem. Po chwili przebił ją na wylot.- Nawet nie musiałeś interweniować.- powiedział do Rina ze śmiechem.
  12. Rozumiem. Ale nie rozumiem czemu ja bym nie mógł zaatakować pierwszy z przodu, ty z tyłu ! Lilly strzelała by z daleka. Szybciej by bestia padła.- powiedział Raven zamyślony.
  13. (( ja musze iść spać. Do jutra. Jutro bede dłużej.))
  14. Wiem. Jestem członkiem twojej rodziny i pomogę ci nawet jeśli miałbym poświęcić własne życie.- odpowiedział Dante spokojnie lecąc przed siebie.
  15. Spokojnie. Złość piękności szkodzi.- mruknął i zaskrzeczał wzlatując nad resztę.(( oczywiście jak sokół. ))
  16. Dante zanim wyleciał za resztą obrócił dziób i powiedział do Rina w myślach.- I tak za nami polecisz więc wskakuj bo nikt nie widzi.- został trochę w tyle.
  17. Dante siedział zdala od reszty trybutów. Zamyślił się głęboko. Wszyscy mówią, że trzeba być miłym. Ale mieszkańcy kapitolu poznają mrocznego i nie zbyt miłego trybuta. Naprawdę się zdziwią.
  18. Dante wykonał rozkaz lecz przemienił się w wielkiego płonącego błękitnym ogniem sokoła, specjalnie by na wszelki wypadek dołączyć od razu do walki.
  19. Ja się posługuję mieczem.- powiedział Raven wyciągając miecz.
  20. A mogłby zrobić coś innego zrobić, żeby powiękrzyć swą armię?- zapytał dante zamyślony.
  21. Raven naładował życie i zaczął szukać graczy do team'u. Sam nie będzie grał. Po chwili zobaczył, że kilka metrów dalej stoi Rempachi i Lilly.- Cześć. Mogę dołączyć do waszego team'u?- zapytał.
  22. Dante przyleciał i przemienił się spowrotem w siebie.- Ruszamy?- zapytał lekko zdenerwowany.
  23. Dante wyszedł z domu i zaczął się rozglądać. Po chwili przemienił się w sokoła i odleciał.
  24. Raven zabił tarantule bez więkrzych problemów. Wkroczył do miasta i ruszył po miksturę na hp.
×
×
  • Utwórz nowe...