-
Zawartość
2849 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Dean Ambrows
-
Jestę kotołakiem.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Dastan siedział załamany na ławce. Po chwili gdy się z tym pogodzilł wszedł spowrotem na drzewo aby obserwować szkołę.
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
(( 8 głowsów na Phoenix`a. Phoenix Phoenix Phoenix Phoenix Phoenix Phoenix))- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]
temat napisał nowy post w Luźna gra ról
(( macie pozwolenie ale jestem ojcem chszestnym. ))- 3152 odpowiedzi
-
- Diabły
- Upadłe Anioły
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Rozumiem. -odpowiedział. W jego oczach było widać ogromny ból.
-
Tak.-odpowiedział. Wyglądał na lekko zdezorientowanego.
-
Dastan zdezorientował się i spadł z drzewa. - Ał.- mruknął wstając. - Tak?- zapytał podchodząc.
-
Demonologia jest jedną z najciekawszych dziedzin nauki.
-
Mroczny epizod.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
(( Możliwe. Czeka na noc. On ma czas. ))
-
(9 Wiem. Ale tak ma być.. ))
-
Dastan po powrocie do domu schował pistolety do płaszcza. Po chwili zastanowienia wziął latarkę i ruszył w stronę szkoły. Wszedł na drzewo które było najbliżej szkoły i zaczął obserwować budynek. (( W niewyjaśnionych okolicznościach noga wyzdrowiała bo nie chce mi się czekać... ))
-
Ok. - odpowiedział i posmutniał. - Dziękuję Curt, że uratowałeś Alysse. Było mi miło cię odwiedzić. Żegnam.-powiedział. Lekko się skłonił i wyszedł do domu.
-
Naprawdę bardzo przepraszam. Wiesz jak się bałem gdy cię porwali?- zapytał delikatnie biorąc ją za rękę.
-
Dastan wszedł do pokoju i usiadł obok Alysse. - Wybacz, że byłem oschły. Przepraszam.-powiedział patrząc na nią.
-
Jestem wielki. Mam bas!!!
-
Właśnie przeglądałem jedną z teczek. Ona poszła do innego pomieszczenia czego nie zauważyłem. Gdy usłyszałem krzyk pobiegłem tam ale nikogo w pomieszczeniu nie było za to za oknem ktoś biegł i miał Alysse na rękach. Wyskoczyłem przez okno i zdążyłem tylko zapamiętać numery.-odpowiedział smutno.
-
Słucham uważnie.-powiedział rozciągając się. Poprawił płaszcz.
-
Jestem szczęśliwy, że nic ci nie jest.-powiedział uśmiechnął się szeroko oddając uścisk. -Jak bym dopadł wtedy tą furgonetkę.-warknął zaciskając pięści.
-
Dastan usłyszał rozmowy więc ruszył w strone pokoju. Gdy zobaczył Alysse podiegł do niej. - Nic ci nie jest?- zapytał zmartwiony.
-
Co tam? Jak tam?- zapytał wchodz. - Gdzie Alysse?- wyglądał na zmartwionego.
-
Dastan został wypisany ze szpitala. Od razu ruszył do domu Curt`a. Gdy znalazł się przed jego drzwiami zapukał.
-
Dastan leżał w łóżku po operacji. Jego nienawiść do tych co porwali Alysse wzmogła się po rozmowie z Curt`em. Sprawdził płaszcz. W wewnętrznych kieszeniach były dwa pistolety. - Jak tylko wyzdrowieję zamorduję tych gości.-mruknął. (( Wygląd tych pistoletów.))
-
Najważniejsze, że żyje. Zawału już dostawałem. Ale co jej jest?- zapytał niepewnie.
-
Dastan leżał po operacji. Noga go bolała ale już nie tak bardzo. Zadzwonił do Curta. Gdy ten odebrał zapytał szybko. - Znalazłeś Alysse?-