Advilion

@Socks Chaser

Pewnie jestem winny rozprzestrzenianiu plotek. Cóż, nie interesuje mnie ta gra na tyle, bym się zagłębiał w temat. Za to jednak przepraszam.

Narzekanie na to, że Abby jest umięśniona lub że niektóre z postaci nie są hetero i cis mnie samego razi. Zarówno lubię muskularne kobiety, jak i jestem bi (może to jest jakoś powiązane ), więc takie rzeczy mnie bolą.

Gra najpewniej nie zasługuje na to, żeby ją równać z błotem. Pewnie jest solidnie średnia. Ludzie łatwo popadają w ekstrema, gdy coś ich zawodzi. Nie zasługuje też jednak na bycie wychwalaną. Cały ten szum i stawianie się po różnych stronach barykady nie ma sensu. Dziękuję w każdym razie za cywilizowaną dyskusję.

Kurcze, dawno tu nie pisałem... Ale TLoU2 jest jechane ze względu na to, że nowa postać, z którą ludzie nie zdążyli się zapoznać, zabija lubiane postacie z poprzedniej części, scena seksu jest self-insertem jednego z twórców tej gry i gameplay jest słaby, co widać ze względu na słabą historię. Jechanie za LGBT jest słabe, ale grze daleko do doskonałej.

To jest interesujące, gdyż ludzie, którzy poświęcają swój czas, by pokazać, jak bardzo ich coś nie obchodzi, udowadniają coś zupełnie przeciwnego.

To jest przyjemność, nawet nie wiesz jaka. Szczególnie to, co robimy na PW.

Wszyscy tak robią, nawet tego nie zauważając. Wiem, że może to spotkać się z reakcją „nie, ja nigdy czegoś takiego nie zrobiłam/em", ale to jest tak głęboko zakorzenione w naszych genach, że robimy to bezwiednie, sami nie widząc, co czynimy.

Jak można tak przekręcić imię wielkiego Dartha Sidiousa? Anakina zresztą też.

Szczerze mówiąc, ja też. Z perspektywy czasu, wydaje się to być coraz gorszym pomysłem.

Nie powinniśmy ignorować czegoś, co robi debili z ludzi.

Bo porządni ludzie są nudni. Dla mediów.

Kucyki, oczywiście jeśli chodzi o MLP.

No właśnie, wszystko zależy od osoby i tego, co jej najbardziej pasuje. Mimo wszystko, wciąż uważam pracę za czynność o ile nie trudniejszą, o tyle bardziej wymagającą niż nauka.

... wypowiedź (gdziekolwiek, nie tylko twoja) coraz bardziej to potwierdza. I wiem, to mało dotyczy poprzedniego tematu rozmowy.

Wiem, że praca i szkoły średnie oraz wyższe są trudniejsze i wcale mi nie jest najgorzej. Ba! Jestem świadom tego, jak bardzo mi jest dobrze. A moje argumenty w niczym sobie nie przeczą, po prostu są inne, no może oprócz fragmentu „nie chodzi o naukę", ale w następnej wypowiedzi już dokładniej to wyjaśniłem.

Kiedyś przeczytałem w jakiejś amerykańskiej książce, że my, Europejczycy jesteśmy strasznie zgorzkniali i sarkastyczni. Na początku w to nie uwierzyłem, ale każda wypow...

Akurat to z wolnością i swobodą na serio nie było. A jeśli chodzi o obowiązki i wymagania, wiem, że gimnazjum nie jest pod tym względem jakieś szczególnie wymagające, ale porównując je z poprzednimi miejscami szkolnictwa jest trudniejsze. Ale co ja tu próbuję wytłumaczyć swoje rację, dla ciebie i tak to jest tylko powód do śmiechu, zgadza się?

Akurat w gimnazjum nie chodzi o naukę, ale o ludzi, którzy, no cóż, jacyś szczególnie przyjemni nie są.

Wolność i swoboda! A w każdym razie o wiele mniej obowiązków i wymagań. Ale póki nie muszę za nic płacić, to dobrze mi jest, jak jest.

A mówią ludzie, że czas szybciej mija, kiedy jest się szczęśliwym.

Ja to bym chciał wrócić do przedszkola albo podstawówki. Ale już za późno, a w gimnazjum nie mam zamiaru zostawać.

Ja mam tak codziennie, ze szczególnym naciskiem na soboty, poniedziałki i czwartki. Dlaczego akurat te, nie wiem, ale tak mam. A tobie, ma awatarko życzę lepszego samopoczucia.

U mnie od miesiąca się trzyma.

Już nie tylko w Rosji, ale i w Equestrii uważają Putina za boga.

Najważniejsze w życiu jest życie.

Nie popieram BQ, miałem dzisiaj na obiad odgrzewane pyzy.

Czy ja wiem? Z natury jestem optymistą z krytycznym podejściem do siebie i wszystkiego innego. Dosyć dziwna kombinacja, nieprawdaż?

To, że jestem leniwy i głupi.

Może to nie jest taki prawdziwy tęczowy, bo brakuje paru kolorów, ale to jest tak: morski zielony, różowy, błękitny i zwyczajny zielony. Ujęcie tego w tęczowy to może jest trochę zbytnie uogólnienie.