Skocz do zawartości

Cuddly Doggy

Brony
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Cuddly Doggy

  1. Cuddly Doggy

    Arty z Rainbow Dash

    by tt-n by Iamtehpilot by Kitteh Kat Bar
  2. Dlaczego w S04E03 Rainbow Dash udała się wraz z AJ do zamku, w którym klaczki swego czasu znalazły elementy harmonii? 3pkt
  3. Klacz dysząc ciężko z powrotem usiadła na krześle. Poprawiła grzywę byście mogli z powrotem widzieć jej pyszczek, nie patrzyła już na was, znów wbiła wzrok w blat stołu, a wam wydawało się, że po policzku spłynęła jej łza. Dama wydawała się wam coraz to ciekawszą postacią, emocje, które nią szargały były gwałtowne, szybko zmieniały się pod wpływem byle bodźca. Życie z kimś takim musiało być ciężkie. Uwagę Lariski przesłuchiwana puściła mimo uszu, nawet nie drgnęła słysząc jej słowa, nie wykazując najmniejszego zainteresowania rozmówcą. Gdy Rushy zadała pytanie, klacz uniosła głowę i najspokojniej jak tylko mogła powiedziała: - Jednak nie jesteście tacy głupi jak myślałam, może jeszcze ten dziwny naród ma przyszłość... no chyba, że was też z czasem sprzątną- po tych słowach na moment zamilkła.- Nie wiem kim jest Tytus... oddacie mi ten list? W końcu, chyba nie jest wam do niczego potrzebny, a to pamiątka po moim mężu... za pewne to jego ostatnia wiadomość, wątpię by przeżył wasze śledztwo. Kobieta spojrzała błagalnie w waszą stronę, jednego byliście pewni, musiała ona kochać swojego męża i to bardzo mocno. Odsunęła się delikatnie od stołu, jakby była już gotowa do wyjścia, spojrzenie swoje wbiła w ziemie. - Skończyliśmy?- zapytała z nadzieją w głosie.
  4. Klacz spojrzała na was z nie dowierzaniem najwyraźniej nie mogła uwierzyć w to, że chcecie użyć przeciwko niej siły fizycznej. Milczała jednak jak zaklęta, po raz kolejny w tym pokoju zapadła cisza. Przesłuchiwana opuściła łeb, wpatrując się w blat stołu, widać było, że jest przerażona. Wy byliście w tym momencie pewni, że wasz plan się powiódł. Tym bardziej, że dama otworzyła już pyszczek jakby chciała coś powiedzieć, tylko nie była jeszcze pewna co dokładnie. Pokręciła głową, wciąż nie patrząc na was, posklejana grzywa całkowicie zasłoniła jej twarz. Nie mogliście więc dojrzeć, jakie emocje szargają nią teraz. Domyślaliście się tylko, że wasze słowa, naprawdę musiały zrobić na niej wrażenie. Zastanawiało was tylko jedno, skoro ta klacz tak łatwo było przekonać do współpracy, to czemu zatrudnili do tego kogoś z zewnątrz. Odpowiedź na to pytanie mieliście poznać niebawem. Bo o to klaczka poderwała się, kładąc dwa przednie kopyta na stole i wyprężając się, włosy wciąż zakrywały jej twarz. - Wypraszam sobie!-krzyknęła.- Współpracuje z wami, mówię ile wiem, a wy chcecie mnie torturować, bo jakiś strażnik przyniósł wam świstek papieru z książki, z mojego domu?! To nie do pomyślenia... ale tak to jest w tym... państwie Pegasopolis- dwa ostatnie słowa wymówiła z pogardą w głosie, najwyraźniej Ojczyzna nic dla niej znaczyła.- Zawsze tak robią, wyniszczać najlepsze kucyki, zostawiając tylko maszyny do zabijanie, takie jak wy! Podejrzewać mojego biednego męża o kradzież sztandaru, bo wam to na kopyto, bo tak łatwiej. Będziecie mieć kozła ofiarnego, a przy okazji pozbędziecie się znowu jakiejś wielkiej osobistości. Kogoś mądrego i bystrego. Klacz trwała w takiej pozycji przez chwilę, mimo, że nie widzieliście jej oczu byliście pewni, że mierzy każdego z was, po kolei, z nienawiścią. Chyba źle się zrozumieliśmy. Chodziło mi o to, że odpisy będą pojawiały się normalnie w normalnej kolejności. Pisząc o tym, że z rozwiązaniem zagadki nie musicie czekać chodziło mi o to, że nierozwiązana zagadka nie równa się przerwie w sesji.
  5. A ja przeniosę do archiwum, bo autorka nawet nie napisała o co w tej zabawie chodzi i na jakich dokładnie zasadach to coś ma wyglądać. Jakie cechy brać pod uwagę i czy każdy może się przyrównać do każdego kucyka czy tylko do tego, który jest mu najbliższy.
  6. - Na boku!- krzyknęła- To nie do pomyślenia! Mój mąż nigdy, ale to nigdy by mnie nie zdradził! Co za podłe insynuacje, a miałam pana, za porządnego kuca!- klacz prychnęła i demonstracyjnie, z uniesioną wysoko głową odwróciła się, wbijając wzrok w ścianę. Trwała w tej pozie nie poruszając się w ogóle, w tym momencie wyglądała jak rzeźba szalonego artysty, a nie żywa istota, bo która żywa istota mogłaby tkwić w tak nie wygodnej pozycji, bez ruchu. Patrzyliście na nią nie za bardzo wiedząc, co zrobić w takiej sytuacji, wasze doświadczenie przy prowadzeniu przesłuchań było równe zeru. Znów zapadła cisza, jednak tym nie razem nie dochodziły do waszych uszu krzyki torturowanych. Po chwili drzwi pokoju przesłuchań otworzyły się i do środka wszedł jeden ze strażników. Rzucił pobieżne spojrzenie "waszej damie", po czym odezwał się do was: - W domu podejrzanego znaleziono coś jakby list...-zaczął.- Schowany był w jednej z książek z różami na okładce, może on być wam w czymś pomocny.- po tych słowach położył na stole przed wami ozdobną kopertę. Nie była ona zaadresowana, ani zaklejona, najwyraźniej korespondencja ta, nie miała trafić na pocztę, a do kopyt własnych. Jednak nie było wiadomo czyich.- Radzę zajrzeć do środka- odezwał się znów ogier- zawartość jest... co najmniej niezwykła.- po tych słowach odszedł, przy drzwiach skinął wam głową na pożegnanie. Podejrzana, gdy tylko strażnik położył kopertę na stole, odwróciła swój pysk, wpatrując się w przyniesiony kawałek papieru. Gdy zaś wyjęliście z koperty niewielką kartkę papieru. Rushy, która cały czas bacznie się jej przyglądała dojrzała w jej oczach przerażenie, dama jednak szybko się opanowała, a na jej twarzy znów zagościła nienawiść i pogarda skierowana w waszą stronę. Lariska i Lighting zajęci byli przeglądaniem kartki, by zwrócić uwagę na to, co robi ich więzień. Nie było w tym nic dziwnego, treść była wyjątkowo ciekawa: Gdy po przeczytaniu spojrzeliście w stronę żony Agisa, ta spoglądała na was z wyższością, a na pyszczku jej pojawił szyderczy uśmiech. Macie pierwszą zagadkę, nie czekajcie z dalszymi odpisami, aż ją rozwiążecie, może się okazać, że dzięki umiejętnościom i dobremu rozegraniu uda wam się uzyskać odpowiedź bez rozwiązania, jednakże wtedy to będzie dłuuuga droga. Zagadka ta nie jest trudna, jak wpadnie się na odpowiedni trop i dobrze ją skojarzy. +Zagadek będzie więcej, tak więc, czy potrzebujecie oddzielnego tematu by się w nim konsultować co do spostrzeżeń, tropów itd czy zorganizujecie się sami (komunikatory, brak współpracy itd.)? Będzie to wtedy coś w rodzaju tematu na mały offtop. +Proszę o umieszczenie odpowiedź (czy chcecie temat czy nie) w spoilerze, w poście z waszym odpisem.
  7. Podczas zawodów rodziny Apple przeciwko braciom Flim i Flam, RD pomagała, któremu kucykowi z rodzinny Apple? I co robiła? 2pkt
  8. - Oh...- zaczęła, kierując pyszczek w stronę Lariski.- Męża poznałam na jednym ze spotkań koła literatów "Diament", które zresztą nie istnieje od kilku długich lat. Jednak, wystąpiliśmy z niego kilka miesięcy przed jego rozwiązaniem i całe szczęście, gdyż wszyscy członkowie zostali oskarżeni o szpiegostwo i działanie na szkodę państwa. Mój kochany już wtedy należał do zakonu, więc wiedział kiedy wystąpić z tego kręgu. Z góry, mówię, że nie szpiegowaliśmy, przynajmniej ja i mój mąż. No i potem zrobiliśmy coś czego żałuje do tej pory... zeznawaliśmy przed sądem, cóż na prośbę paru wpływowych ludzi, którzy mieli pomóc mojemu mężowie... obciążyliśmy kilka kuców. Nie wiem, co z nimi się stało, albo zostały wygnane, albo siedzą tutaj. Ale cóż, młoda i głupia wtedy byłam- na moment przerwała i otarła łzę z oka.- A do zakonu Agis wstąpił zaraz po uzyskaniu pełnoletności... to trochę późno jak na zakon, zazwyczaj do zakonu biorą dzieciaki by je kształcić w odpowiednim kierunku, ale mój mąż znał się na historii i dodatkowo był bardzo szybki, zdobywał medale i wyróżnienia w różnych dziedzinach sportowych, nawet pływać potrafił. Klacz potarła kopytem po policzku, gdy spojrzała na nie i zobaczyła resztki fioletowego cienia do powiek, zaczęła intensywnie go pocierać, próbując wytrzeć, jednak te rozmazywał się coraz bardziej, przez co klacz wyglądała coraz gorzej. Mruknęła coś na temat kosmetyków produkowanych w tym kraju i spojrzała w stronę Rushy, słysząc jej słowa. - Przecież odpowiadam na wszystkie pytania- odparła ze zdziwieniem w głosie. Nie wiedzieliście jednak czy zdziwienie to było prawdziwe, czy też tylko udawane. Jeśli to drugie, to ta dama musiała być znakomitą aktorką. Na słowa Lightinga nawet nie odpowiedziała. Przez moment panowała cisza, przerywana tylko przepełnionymi bólem krzykami jednego z więźniów, który pewnie poddawany był nieco brutalniejszy przesłuchaniu. Przy każdym tego typu dźwięku klacz wzdrygała się.
  9. On the second day he came with a single red rose. Said: "Will you give me your loss and your sorrow." I nodded my head, as I lay on the bed. He said, "If I show you the roses, will you follow?"

  10. Co musiała zrobić Rainbow Dash, żeby Rarity wyszła z domu po katastrofalnym pokazie mody, na którym zaprezentowano sukienki na Grand Galoping Galę i zobaczyła suknię wykonaną zgodnie z jej projektem? 2pkt
  11. Klacz spuściła głowę, bujna grzywa opadła jej na pyszczek, a wy mogliście zobaczyć pojedyncze źdźbła siana zaplątane w jej loki. Więźniowie politycznie nie mieli najwyraźniej zapewnionych tutaj luksusów, bez względu na płeć wiek czy pochodzenie. Przez moment mieliście wrażenie, że kobieta po prostu zasnęła. Trwała w tej pozycji dopóki nie usłyszała pytania Lariski, a zaraz potem wypowiedzi Rushy. - Właściwie to jest wszystko co mam wam do powiedzenia- powiedziała momentalnie prostując się i odgarniając słowy z twarzy. Spojrzała na was wyczekująco, najwyraźniej myślała, że pozwolicie jej odejść. Wydawała się znużona pytaniami, choć to dopiero był początek przesłuchania. Jedno było pewne, klacz nie wyglądała ani trochę na zagubioną, mieliście jednak pewność, że nie mogła się wcześniej spotkać z sytuacją taką jak ta. Wyjście właściwie były dwa, albo rzeczywiście niewiele wiedziała, albo miała ściśle opracowany plan działania. Gdy usłyszała pytanie Lightinga westchnęła ciężko, rzeczywiście wierzyła w to, że zaraz ją puścicie. - Znajomych? Eh, wie pan jak ciężko jest korespondować z zagranicą... cenzura, rozumiecie- westchnęła po raz kolejny.- Mój mąż pisał książkę historyczną, to wykształcony kuc, więc korespondował z jednym historykiem z Unicornii, oczywiście miał na wszystko zgodę państwa. Nie było to nie legalne, książki jeszcze nie ukończył, mniej więcej w połowie jest. I tę połowę, miesiąc temu oddał cenzurze do sprawdzenia. Nie wiem, kim był ten ktoś z kim on korespondował ale przysyłał mi na okazję różnorodną biżuterie, w tym mieście trudno o coś tak pięknego. Grawerowane miecze, sztylety, tarcze, CO TO JEST? A biżuteria, jakieś skromne fiubzdziu na rzemyku- pokręciła głową, wznosząc oczy do góry. Najwyraźniej łatwo było wydobyć z niej informacje na temat tego, co ją irytuje. Opowiadała o tym chętnie, niczym jakiś marudny kucyk ziemny, któremu nic się nie podobało. Właściwie, ucieczka męża od kogoś pokroju tej klaczki nie powinna nikogo dziwić, każdy szanujący się pegaz by tak zrobił. Gdyby nie sytuacja ze sztandarem, ta wersja wydarzeń była jak najbardziej prawdopodobna. Dodatkowo klacz, cały czas sprawiała wrażenie jakby coś wiedziała, jednak za wszelką cenę starała się dawać wymijające odpowiedzi. Jedno było pewne, na pytania, które według niej były mało istotne odpowiadała długo, dodając od siebie nie potrzebne zupełnie informacje. Widocznie, nie chciała postawić się w sytuacji w której, by musiała skłamać. Klacz poprawiła się na siedzeniu i z niecierpliwością spojrzała w stronę drzwi.
  12. Zgodnie z przewidywaniami Trica, temat ląduje w archiwum. Czemu? Bo ten dział ma służyć dyskusji na temat prac fanów, a nie do rozpowszechniania o nich plotek czy tam dementowania ich.
  13. Kobieta spojrzała w stronę Lariski, gdy tylko usłyszała jej pytanie. Przez chwilę mierzyła klacz wzrokiem, jednak po chwili odpowiedziała: - Phi, nic niezwykłego. Dni jak co dzień, mój mąż bywał w pracy, potem wracał, jedliśmy kolacje, rozmawialiśmy jak każde małżeństwo- po tych słowach zamilkła, widocznie w kwestii tej nie miała już więcej do powiedzenia. Gdy tylko zamknęła pyszczek padło pytanie ze strony Rushy. Przesłuchiwana milczała przez chwilę, jakby starając sobie coś przypomnieć: - Ja w ogóle nie miałam i nie ma wrażenia, że on zniknął, po prostu gdzieś go pewnie przetrzymujecie by zrobić z niego kozła ofiarnego- po tych słowach spojrzała z nienawiścią na pytającą. Lariska zauważyła, jak żonie Agisa delikatnie zadrżało jedno kopyto, był to nie wielki gest, ledwo dostrzegalny i trwał tylko chwilę, za pewne nawet sama przesłuchiwana nie zdawała sobie z niego sprawy, cóż w jej wypowiedzi musiało być coś nie tak. Dość szybko padło kolejne pytanie tym razem ze strony Lightinga. Klacz spojrzała w jego stronę o wiele przychylniej niż w stronę poprzedniczek, nienawiść goszcząca w jej oczach szybko zniknęła, a pojawił się jakby lekki podziw. - Oh, widzi pan- zaczęła cukierkowym głosem- różnie bywa, w końcu gdy nic ciekawego w pracy się nie dzieje, to nie ma o czym mówić, zaś gdy wydarzyło się coś ciekawego z chęcią opowiadał... Rodzina? Mój mąż ma rodziców, mama to bardzo stara kobieta, mieszka już w domu pegaziej starości, a my często ją odwiedzamy, ojciec nie żyje od pięciu lat. Mamy syna, jednak został on w wieku już piętnastu lat wcielony do armii. Niech sobie pan wyobrazi, że ten niewdzięcznik od dziesięciu lat nie utrzymuje z nami kontaktu, a do wojska sam się prawdę mówiąc zgłosił, choć załatwiliśmy mu bardzo dobrą posadę. Niewdzięcznik... nie tak go wychowałam. Po tych słowach klacz zamilkła jednak wciąż nie spuszczała wzroku z ogiera, cóż to było bardzo prawdopodobne, dama ta wyglądała właśnie na taką, co dużo czasu spędza na westchnieniach do obcych mężczyzn, zastanawiające było, czy na westchnieniach jej znajomość z nimi się kończy.
  14. krystipon dostaje punkty W co ubrana jest RD podczas migracji smoków? 1punkt
  15. Nie byliście długo sami, po chwili drzwi znów się otworzyły. Wszedł jeden ze strażników, prowadząc przed sobą dorosłą klacz z kilkoma siwymi włoskami w grzywie. Nie można jej jednak był nazwać staruszką. Szła wolno, ogier wręcz wepchnął ją do pomieszczenia, tak, że ona o mało się nie przewróciła się i spojrzał z wyrzutem w jego stronę, jednak nie zrobiło to na nim najmniejszego wrażenia. Spojrzał na was, wciąż nie okazując żadnych emocji i powiedział: - Jakbyście czegoś potrzebowali jestem na zewnątrz, mam rozkaz udostępnić wam wszystko czego byście tylko potrzebowali Nie czekając na waszą odpowiedź, wyszedł zamykając za sobą drzwi. Gdy odszedł mogliście lepiej przyjrzeć się żonie domniemanego zdrajcy- była raczej średniego wzrostu, grzywa nie wyglądała za dobrze, za pewne póki klacz była w domu mogła o nią dbać, jednak teraz całe jej misternie zrobione loki zniszczyły się. Były brudne i rozczochrane, teraz wyglądała nie jak dama, a ekskluzywna klaczka lekkich obyczajów po dość intensywnej pracy. Różowa farba, którą pomalowane były powieki rozmazała się zostawiając smugę na fioletowym policzku klaczy. Kobieta spojrzała na was wrogo, wydawało wam się, że mruknęła coś pod nosem, jednak na tyle cicho byście nie mogli usłyszeć. Przełknęła głośno ślinę, spoglądając na każdego z was osobna: - I co? Zadowoleni jesteście, że mnie, żonę członka zakonu strażników sztandaru tak urządziliście? Może jeszcze pod pręgierz zaprowadzicie, tak?- ostatnie słowa klaczka wręcz wysyczała. Bez waszego zaproszenia usiadła na jednym z krzeseł, najwidoczniej nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji.
  16. Too many Pikies Pie- w jaki sposób RD spędza wolne popołudnie nad jeziorem? tzn. co robi nad tym jeziorem 3pkt
  17. Cuddly Doggy

    Sztandar Chwały- rekrutacja

    Lista przyjętych: Paschazy (Leah) Zephira (Akiria) Cleo Starklif (emili878) Rushy Wind (Aretra) Lightinf Bolt (WładcaCiemnościIWszelkiegoZła) Lariska Hunter (Lariska) Ruszyła pierwsza sesja, w której bierze udział Lariska, Aretra i WładcaCiemności, w temacie z sesją określona jest kolejność dawania odpisów, bardzo proszę o stosowanie się do niej. sesja pierwsza Sesja grupy drugiej ruszy za chwilę. Edit: Sesja drugiej drużyny też już ruszyła. tutaj Również proszę o trzymanie się kolejności odpisów.
  18. Regulamin 1. W sesji obowiązuje ogólny regulamin forum 2. Piszemy stosując się do zasad ortograficznych i interpunkcyjnych 3. Każdy gracz na odpis ma 48 godzin, po 48 godzinach, jego kolejka mija i zaczyna się kolejka kolejnego gracza 4. Nieobecności zgłaszamy do mnie przez napisanie prywatnej wiadomości 5. Odpisujemy według kolejności podanej poniżej 6. Trzymamy się do konwencji gier typu RPG Kolejność zamieszczania odpisów: 1. MG 2. Lariska 3. Aretra 4. WładcaCiemnościiWszelkiegoZła Zapadał zmierzch, a wy staliście przed bramą prowadzącą do budynku więziennego, z niejasnych powodów to właśnie tutaj miał się z wami spotkać Aleksy. Przystojny ogier, który odwiedził już wcześniej każdego z was, by poinformować o ściśle tajnej misji. I choć trzymanie języka za zębami było trudne w tej sytuacji, nikt nikomu nie pisnął nawet słówka o zagubionym sztandarze. Gdy słońce już prawie całkowicie schowało się za horyzontem bramy więzienia otworzyły się, a ogier z pyskiem zupełnie bez wyrazu, dał wam znak byście weszli do środka. Zrobiliście to, szliście w milczeniu co jakiś czas słysząc cichy szloch czy krzyk torturowanego więźnia. Nie powinno to na was robić wrażenia, w końcu przetrzymywani tu byli głównie więźniowie polityczni, mordercy i gwałciciele. Za kradzieże i pobicia karą był pręgierz, a wychłostany przestępca wracał do domu nawet nie zaglądając do środka. Wszystko odbywało się na dziedzińcu. Ogier przystanął, a wy ujrzeliście Aleksego. - Za mną- mruknął i dotarliście do drzwi prowadzących do budynku. Otworzył je jeden ze strażników, poszliście dalej. Szare korytarze z zakratowanymi oknami, żelazne drzwi opatrzone numer i strażnicy przechadzający się w tę i z powrotem- wszystko wyglądało tak jak w typowym więzieniu. Nagle wasz przewodnik zatrzymał się, skinął na jego ze strażników, a ten bez słowa otworzył drzwi które, nie były opatrzone żadnym numerem. W środku stał stolik i cztery krzesła, Aleksy usiadł na jednym z nich. Westchnął i gestem kopyta dał wam znać byście też spoczęli: - Mamy podejrzanego- powiedział.- Jest to bardzo wpływowy kuc, członek zakonu STRAŻNIKÓW - ostatnie słowo wypowiedział z pogardą.- Strażników sztandaru znaczy się, miał on warte, w momencie gdy zaginął sztandar. Sam również zniknął, dość szybko. Żony ze sobą nie zabrał, jest tutaj. Zatrzymaliśmy ją od razu, gdy tylko zorientowaliśmy się, że Agisa, tego strażnika nie ma. Wydaje mi się, że przesłuchanie jej może dać więcej wskazówek- to powiedziawszy wstał i udał się w kierunku drzwi. Uchylił je i skinął na strażnika: - Więzień polityczny numer 228, bez protokołu, bez obstawy.- po tych słowach Aleksy już miał opuścić pokój, gdy nagle odwrócił się w waszą stronę- możecie korzystać, że wszystkich metod, byleby tylko wydusić z niej zeznania. Ogier zniknął, zostawiając was samych.
  19. Cuddly Doggy

    Minecraft i My little pony?

    Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
  20. Cuddly Doggy

    Minecraft i My little pony?

    Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
  21. Cuddly Doggy

    Minecraft i My littlepony?

    Temat został zamknięty oraz przeniesiony do archiwum.
  22. krystipon był pierwszy, jednak nie udzielił pełnej odpowiedzi na pytanie, więc punkty wędrują do Spring Jak skończyła się próba RD, gry w krykieta? znowu 3 punkty
  23. Cuddly Doggy

    Arty z Rainbow Dash

    komiks by CSImadmax
×
×
  • Utwórz nowe...