-
Zawartość
2960 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
12
Wszystko napisane przez Dead Radio Man
-
Cień dalej rąbał drewno, jego przydział powoli się kończył. - Jeszcze tylko ta woda i w końcu do ciemnego pokoju odsapnąć.
-
Cień z coraz większym rozdrażnieniem rąbał drewno. - Nie - Warknął - Od małego tak mam. zawsze siedziałem w cieniu gdy inni się bawili. Już chyba wiesz skąd moje imię. - Dalej rozdrażniony rąbał drewno.
-
- To nie przez to że mnie razi - Odwarknął Cień - Przez to wszystko mnie boli, ręce i nogi. - Dalej rąbał drewno.
-
Cień wyszedł i posłusznie zaczął rąbać drewno. Nieprzespana noc w ogóle nie doskwierała Cieniowi i jedyne co mu przeszkadzało to słońce świecące coraz mocniej na nieboskłonie. - Jak ja nienawidzę słońca - Prychnął i dalej rąbał drewno.
-
Widzem temat ale nie chem dołączy chociaż ciekawy być
-
Oficer upadł na ziemie zdyszany, nie miał bowiem sił żeby odpierać dalej golemów. - Ramielu potrzebuje ciebie!! - Wykrzyknął w myślach oficer Pijanego pegaza. - Jestem zbyt słaby żeby cokolwiek zrobić. Daj mi 10 minut a ci pomogę. Oficer wiedział że nie da rady tyle ustać na nogach, potrzebował albo cudu albo załogi ze statku. Rzucił się na szturmującego go golema odrąbując mu głowę skoczył na niewielki pagórek. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Sorry że tak późno ale dopiero teraz mogłem, A jak coś się nie podoba to sorry :C.
-
- Ehh - Powiedział Cień z rezygnacją - Nie lubię spać, śnią mi się dziwne rzeczy - Powiedział cicho i dokończył w myślach - Nie idę spać, przez okno też można patrzyć na niebo.
-
- Przecież nawet nie wyszliśmy z domu - Powiedział Cień - Czemu musimy schodzić?
-
- Potrafię - Powiedział spokojnie - Jeżeli mamy być kompanami i razem walczyć to zaufanie będzie dla nas najważniejsze.
-
- Spokojnie przyjacielu - Powiedział Cień miłym tonem głosu. - Nie muszę widzieć twojej twarzy żeby rozmawiać. - Po czym dodał - Piękna noc dzisiaj, nieprawdaż?
-
Jacob widocznie nie zauważył stojącego Cienia na dachu. - Co tam - Zapytał wpatrujący się w gwiazdy Cień.
-
Heh fajne, szczególnie to złote cuś na ramieniu :3. Dzięki :3.
-
- A są tu jakieś ciemne pokoje w którym mógł bym sobie odpocząć od słońca. Zbyt długie przebywanie na nim pozbawia mnie sił. - Zapytał Cień błagalnym tonem głosu.
-
Gdy skończył swój przydział drewna popatrzył na resztę. - Głupie słońce - Zaklął w stronę słońca - Jak coś będę w piwnicy - Po czym Cień zszedł do piwnicy gdzie było przyjemnie ciemno.
-
Jak masz ochotę kapitanie to i narysuj gronostaja-Red'a<mnie >. Wiem mogę tego żałować, ale co tam.
-
Nie mogąc odpowiedzieć uśmiechem tylko zamknął na chwile po czym dalej rąbał drewno. - Ciekawe jak będą wyglądały nasze pierwsze misje - Zapytałem głośno.
-
Przepraszam za chwilową nie obecność. Nie miałem dostępu do internetu. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Zaczął ciąć drewno razem z Marcinem. - Sorki że ci nie pomogłem ale zamyśliłem się tak jakoś.
-
- No szybciej - Powiedział zniecierpliwiony Cień - Potem pomogę Jacob´owi. - Cień chodził jak nakręcony.
-
Cień zszedł z dachu i usiadl przy stole. Wziął jedną z bułek i powoli ją pochłaniać. Nie okazywał zmęczenia, był w pełni sił. - To co dzisiaj - Powiedział wesołym tonem głosu.
-
- Tak - Odpowiedział Cień - Uwielbiam jak tak mocno świeci ksieżyc, a dzisiaj świeci najmocniej. - Dalej stał wpatrzony w niebo. - Dawno już tak nie świecił.
-
Cień stanął na dachu małej chatki. Popatrzył na ksieżyc i powiedział. - Jak słodko - Stał tak i wpatrywał się w ksieżyc. Jego czerwone oczy błyszczały od zadowolenia.
-
- Nie chce spać dzisiaj, pooglądam sobie niebo na dachu.
-
- No dobrze masz racje - Powiedział w koncu Cień - Moj dzadek mi mówił że jestem w gorącej wodzie kompany, przepraszam za to. Taki po prostu jestem. Witajcie towarzysze, imie moje znacie więc nie będę się przedstawiał po raz drógi.
-
Cien dalej stał w rogu pokoju. - Kiedy wyruszamy - zaptał.
-
- A co dokładnie mamy robic - Zapytał Cien stojący w rogu pomieszczenia.