Co ty masz z tym Zachodem? Polska, owszem, jest krajem zachodnim, ale wciąż nam daleko do mentalności Europy Zachodniej. Tam panuje większa obojętność i tolerancja na pewnie zjawiska, choć i ta zaczyna się powolutku kończyć. Polska jest wschodnią rubieżą Zachodu, ba, nawet Polska nie jest jednolita mentalnie. Istnieją różnice między Polakami z Polski Zachodniej i Wschodniej, lub jak kto woli Polski A i B. Nie są to oczywiście jakieś ogromne różnice, ale są pewne kwestie na które inaczej spojrzy Polak ze Szczecina, a inaczej ktoś z Lublina. Kiedy byłem na I Rocznicowym Lubelskim miałem okazję natknąć się na osobę, która miała inny tok myślenia niż wszyscy, których znam w moim regionie. Mianowicie jechaliśmy po meecie autobusem, i trzymałem flagę Tribrony. Jakiś koleś który siedział obok powiedział do jakiejś swojej znajomej czy Bóg wie tam kogo, ale do kobiety, z którą był na ty, taki oto tekst. "Zobacz, z jakimiś dziwnymi flagami jeździ, ale z narodową się nie pokaże. Pewnie nawet wstydzi się mówić po polsku." No to ja na to, że jest to flaga trójmiejskiego fandomu My Little Pony, a on skwitował to "Fandomu? Widzisz? Mówiłem, że po polsku nie gada".
Trochę mnie to zdziwiło, ale puściłem to w niepamięć, i nie zaliczam tego na konto regionu, ponieważ nigdy jeszcze nie jechałem autobusem z flagą fandomową u siebie, więc nie mogę powiedzieć, że nikt u mnie by tego nie skomentował w taki sposób, ale w pierwszej chwili jak to usłyszałem to od razu nasunęło mi się skojarzenie z polską wschodnią mentalnością.
Zależy gdzie kupuję. U mnie w okolicy nie kupuję tego, raz, że wstydziłbym się, a dwa to mieszkam na niedużym osiedlu to każdy się zna, więc szybko by się rozniosło. Zupełnie inaczej jest kiedy jestem na wyjeździe. Wtedy jestem anonimowy, i mogę zaszaleć Nie zapomnę miny kasjerki ze Smyka w Galerii Krakowskiej kiedy wracałem z MLK. Miałem na sobie ciemne okulary, czapkę, koszulkę z RD w ciemnych okularach i czapce, oraz plecach na ramionach, którego miałem mnóstwo przypinek i kupowałem teczkę MLP na materiały meetowe bo zwykła jaką miałem się zniszczyła w podróży. Było widać wielkie zdumienie na jej twarzy, ale nic nie mówiła. To w sumie jedyny przypadek kiedy kasjerka okazała jakieś emocje z tego powodu, bo zwykle jak coś kupuję to nawet zwracają uwagi.