No, Herr Dolar.
Przyznaję, że nie bardzo znam angielski, więc oryginału nie czytałem, a więc uraczę się tłumaczeniem.
Nie mam się do czego przyczepić pod względem ortografii, chociaż tą 'kulę płonących gazów', zmieniłbym, jednak nie jestem tłumaczem, więc niech już zostanie.
Fabuła. Mamy tutaj spotkanie na najwyższym szczeblu dwóch wielkich osobistości ... pominę gdyż wiadomo o kogo chodzi.
Dochodzi do jakże oczywistej wojny, dość szybkiej, przez co takowe spotkanie musi się wydarzyć, no i wiadomo kto, kogo, co i jak.
Czytało się dość ... nie szybko, ale z pewnym spokojem, jak dla mnie. Sceneria dość ładnie ukazana, bez szaleństwa, ale przyzwoicie.
Oceniam na 6.9/10.
Cóż, to pewnie nie jest ten 'wysyp', na który liczyłeś, ale zawsze coś.
Także, gratuluję dobrej roboty z tym fikiem, jak i z tym że udało Ci się przełamać w publikacjach.
Pozostaje mi tylko życzyć Ci wytrwałości w dalszej pracy.
Powodzenia.