Skocz do zawartości

Darnok2

Brony
  • Zawartość

    768
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Darnok2

  1. Zack uśmiechnął się i puszczając jej oczko poszedł biegać, 10 okrążeń to było w sam raz na drobną rozgrzewkę. Miał energię którą musiał spożytkować.

    Felix biegł obok niego i patrzył na Zacka zamyślony. Pytanie "Co ten koleś ma w głowie?" powtarzał co chwilę w myślach. Bo nawet Felix, mimopartnerem bronią Zacka od trzech lat, nie wie co wydarzyło się kilka miesięcy przed ich poznaniem.

  2. Zack drugą ręką pogłaskał ją po głowie. Z ukosa zerknął na nauczycielkę i ogarnął że zaczęła się lekcja. Przytulił mocniej Therę i patrząc jej w oczy szepnął - Może dostaniemy dzisiaj specjalne odznaki. "Najbardziej niepracująca dwójka na WFie" - zaśmiał się cicho.

  3. -Powiedzmy. - mruknął Zack - Nie. Nic nie jest dobrze. - zwrócił się do Thery opanowany i spokojny jak kiedyś. - Spokojnie. Nie jestem zombie...po prostu...kiedyś Ci o tym opowiem. Obiecuję. Ale wolałbym nie mówić przy wszystkich. Bez urazy Kean, Emi.

  4. ((Ale on nie walnął w ścianę obok niej :v))

    -Gdybym tylko był wstanie się zmienić. - chłopak mówił już tylko do siebie - Gdybym mógł przywrocić tego Zacka który zmarł trzy lata temu...byłoby inaczej.

    Nagle się opamiętał. Opuścił wzrok i usiadł ponownie na ławce. Jego twarz przeszywała pustka. Oparł głowę o ścianę i szepnął - Boże, daj mi siłę. - spojrzał na dziewczynę. Bał się coś powiedzieć. Nie chciał jej zranić. Szepnął do niej - Nie płacz...nie warto na de mną...tylko...nie chciałem do tego doprowadzić...

    Spojrzał na Keana. - Ach tak. Racja. - poszedł do chłopaka - Dzięki.

  5. Zack ukrył twarz w dłoniach. Cały się trząsł. Odezwał się cichym, roztrzęsionym głosem. - Nawet nie wiesz jak bardzo sobie z tym wszystkim nie radzę...im bardziej się staram żeby coś było dobrze...tym bardziej chrzanię całą robotę...-Chłopak wstał i trzasnął w ścianę, aż kawałeczek tynku został na jego dłoni. - Przepraszam Thero. Przepraszam.

  6. -Powinnaś oodpocząć. Tak myślę. Nie chcę żeby coś jeszcze Ci się mogło stać...Ja...- chłopak urwał w pół zdania. Gdzieś w myślach wrócił stary, oschły Zack i trzasnął romantyka w splot. Dokończył myśl niepewnie i ostrożnie, nawet nie próbował ukryć swojego smutnego wyrazu twarzy -Potrzebujesz chwili sam na sam? Jeśli chcesz żebym odszedł na chwilę to...mów...okej?

  7. "Cholera dziewczyno, wykończysz mnie tym poczuciem winy." Zack uśmiechnął się, nie dotykał jej, siedział z pół metra od Thery - Już dobrze, obiecuję że już nie załatwię Ci takich...atrakcji. - podrapał się po brodzie - Na pewno nie chcesz do lekarza?

  8. Zack wszedł do szatni i przebrał się w szary dres i białą koszulkę Faith No More. Poprawił wlosy i wyszedł z szatni z Felixem.

    -Ej.

    -Co ej? - Felix zdecydowanie miał gdzieś rozkminy Zacka, ale i tak jak zwykle go wysłucha

    -Myślisz że powinna ćwiczyć po tym wszystkim?

    -A myślisz nad tym co aktualnie robi prezydent Bangladeszu?

    -Nie? - Zack uniósł brew

    -To znasz moje zdanie. - uśmiechnął się

    Zack wszedł na salę i podszedł do Thery siedzącej na ławce, po czym usiadł obok niej. - Powinnaś ćwiczyć po tym wszystkim? Nie jestem lekarzem ale tracenie przytomności nie jest na tyle niegroźne żeby to olać. - uśmiechnął się do niej

  9. Zack wstał, założył bluzę, pomógł wstać Therze i odprowadził ją do klasy, po czym się zawrócił, jednak zatrzymał go Felix.

    -A Ty gdzie?

    -Teraz to ja już muszę zapalić. - powiedział Zack po czym wyszedł ze szkoły i poszedł się przejść. Zajęło mu to z 15 minut, a i tak wypalił ze stresu cztery papierosy. W końcu wrócił do szkoły i wszedł do sali. Uśmiechnął się do Thery, ale dał jej spokój. Musiała odpocząć.

    -Śmierdzisz tym świństwem. - powiedział obojętnym tonem jak zwykle Felix

    -Też tęskniłem partnerze.

    ((Gdzie nauczyciel :v ?))

  10. Zack objął ją jednym ramieniem i oparł głowę o ścianę. - I tak wiem że można było tego uniknąć. Nie chciałem Cię stracić.

    Felix spojrzał na Zacka zażenowany. "Gdzie się podział ten wredny palacz?"

    -Chyba powinieneś się ubrać. - mruknął do Zacka którego mokra koszulka leżała na podłodze, a bluza gdzieś obok. Od pasa w górę był on więc kompletnie nagi.

  11. -Zobaczyłem Ciebie bezwładnie leżącą na ziemi, niereagującą na żadne słowa, w dodatku wszystko prze ze mnie. To były moje pierwsze łzy od 3 lat. Po prostu nie wytrzymałem wiedząc że to przez moją głupotę. - chłopak zacisnął zęby i pogłaskał dłoń Thery. - Martwiłem się o Ciebie.

  12. Po chwili przybiegł Felix. Widząc co się dzieje wziął się pod boki. - No nieźle. Co teraz?

    -Jak to co? - zdjął bluzę i koszulkę rzucając mu to drugie. - Zrób z tego okład.

    -A gdzie "proszę"?

    -A chcesz w zęby?

    Po chwili okład był gotowy. Zack położył go na czole Thery i ułożył ją poziomo na ławce. Kucnął przy niej trzymając ją za rękę, wciąż do niej mówiąc

  13. -Cholera. - Felix zamiast zostać przy niej rzucił się szukać Zacka. Gdy go znalazł, to o mało mu nie przywalił.

    -Mogę wiedzieć co się tam stało?

    -Daj mi spokój.

    -Ona tam zasłabła, jakby To Cię obchodziło. Coś Ty jej zrobił?

    Zack zaklął na głos, kazał Felixowi kupić wodę i zaczął biec w stronę z której przyszedł. Zobaczył Therę na korytarzu i podbiegł do niej. Podniósł ją usiadł na ławce z nią w ramionach. Przytulił ją i zacząl do niej mówić.

    -Przepraszam...obudź się, proszę. Thero...- głos mu się zaczął załamywać i na jej powieki spłynęła jego pierwsza od trzech lat łza.

×
×
  • Utwórz nowe...