Przybyłem, bo podobno się bijo. Zatem upominam i mówię, że to nieładnie.
W sumie po moich niedawnych przemyśleniach i obserwacjach mamy i brata stwierdzam, że nie "kucyki" i nie "znienawidzone", tylko "aktualnie dostępne bajki" a rodzice na to nieprzychylnym okiem łypią. Bo teraz bajki są jakie są, rodzice pamiętają co innego i mamy. IDŹ POBAW SIĘ KLOCKAMI A NIE TYLKO TE GŁUPIE BAJKI SZATANISTYCZNE OGLĄDASZ, ZARAZO TY!
Oczywiście przesadzam. Chociaż może mniejsze dzieci teraz przy komórkach i lapkach siedzą, nie wiem, u mnie w domu na szczęście tego aż tak nie widać. (i mówię to ja x3)