Skocz do zawartości

Clouds Slasher

Brony
  • Zawartość

    152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Clouds Slasher

  1. Pegaz uniusł z ziemi pysk i spojrzał na Jun. -Jestem fatalny w zawieraniu nowych kontaktów.. przepraszam. I chyba sobie tu jeszcze chwilę poleżę.. Obca klacz, spojrzała na niego przelotnie. -Będę leżał i jeczał. A później wstanę i was dogonię. Po czym Clouds schował głowę w ziemię i leżał rozmyslając nad żałosnym strachem przed klaczami. Zdecydowanie musi nad tym popracować w przyszłości.
  2. -Wiem.. przepraszam. -odpowiedział jej Clouds -Kucze, może nie powinienem był być taki nachalny, ale coś mi się w nim od poczatku nie podobało. Jun spojrzała na niego wymownie. -No dobra! Sądziłem że skoro jest ogierem to jakoś sie dogadamy, ale coś chyba poszło nie tak i teraz.. sam nie wiem. Irytuje mnie ta jego postawa -pegaz napiął mięśnie i sparodiował głos nieprzyjaznego ogiera -Mam łuk i strzały i zaraz cię nimi nafaszeruję. Gdy zorientował się że to nikogo nie śmieszy, wrócił do monologu. -Mam na myśli to, że wiem iż to po części moja wina, ale on też nie jest bezkarny. I w dodatku zachowuje się jak ostatni gryf. Nie podoba mi się to. Lepiej żebym miał go na oku. W rym momencie Clouds spojrzał na nieznaną klacz która do niego zagadała i ujrzał jej wwiercające się w duszę oczy. "Rozmawiałem z obcą klaczą" pomyślał i odpłynął na chwilę, uderzając puskiem w ziemię.
  3. -Dobra, sluchaj.. -zaczął Clouds odwracając się do naburmuszonego ogiera. -Do stu piorunów, mam gdzieś jak się nazywasz, KÓŁ-CZA-NO-WA-TY! Pegaz podszedł do kuca i spojrzał mu w oczy. -Nie musimy być przyjaciółmi.. cholera, nie musimy się nawet lubić! Mam gdzieś ciebie i twoje przerosnięte ego.. -Clouds spojrzał przelotnie na strzały spoczywające w kołczanie -Przestań zachowywać się jak ostatni sprawiedliwy i po prostu z kimś pogadaj jak każdy normalny kucyk! Mam dużo ważniejsze (choć może dość patetyczne) powody by odnaleźć Eden, ale to nie znaczy że będę całą drogę wędrował z głową spuszczoną w dół i miną "odwalcie się ode mnie, co ja tutaj robię"! Dla ciebie, ta wyprawa to przyjemność i zwykła zabawa, więc baw się puki możesz a nie marudzisz na lewo i prawo. Z tymi słowami, ogier odszedł od kuca i wrócił do przyjaciółek. -Jeśli będziesz w kłopotach, pomogę ci... ale nie gwarantuję że przypadkiem nie kopnę dodatkowo w zadek! -zawołał przez ramię na pożegnanie, po czym zwrócił się do klaczy. -Chyba się nie polubimy.
  4. Idąc przed siebię, niespodziewanie pegaz poczuł bijący od maszerujacego na końcu pochodu ogiera. -Hej! Kołczanowaty! Nie bądź odludek! -zawołał do niego, a w odpowiedzi otrzymał jedynie spojrzenie zatytułowane "wbiję ci nóż w plecy przy pierwszym postoju". -Przeraża mnie ten kuc. -rzekł Clouds do swoich przyjaciółek. -Nie chciałbym być na miejscu kucyka który chciałby się z nim zaprzyjaźnić. Pewnie po chwili wyglądał bym jak jęż z kolcami na brzuchu. Ogier jeszcze raz spojrzał na Kołczanowego i po jego grzbiecie przeszły drgawki.
  5. Clouds Slasher

    Nasze ulubione anime

    Ee.. Umm.. znaczy,, -Pokemony -Digimony -Sailor Moon -Dragon Ball I tu zaczyna się poważniej -Fairy Tail -One Piece -Kateikyoushi Hitman Reborn! -Zero no Tsukaima -Full Metal Alchemist -Psycho Pass
  6. Kateikyoushi Hitman Reborn! Manga i Anime autorstwa Akiry Amano, opowiadająca o losach nastoletniego chłopca, totalnego nieudacznika, Tsuny, który niespodziewanie dowiaduje się że jest następcą szefa wpływowej mafii. Aby zostać bossem, Tsuna niechętnie szkoli się pod czujnym okiem zawodowego zabójcy, Reborna, który jest niespełna rocznym dzieckiem, lecz jednocześnie posiada niesamowite umiejętności. Tak oto chłopak powoli zbiera wokół siebie grupę przyjaciół (Reborn nazywa ich "członkami rodziny") i stawia czoło wielu przeciwnością. Sam przyznam się widziałem całe Anime, ale nie przeczytałem całej mangi, nie ze względy na problemy z tłumaczeniem, ale z czystego lenistwa. Jednakże "Reborn!" był moim pierwszym poważny Anime, od którego zaczęła się moja fascynacja japońską twórczością i na zawsze pozostanie w moim sercu na pierwszym miejscu wśród Mang i Animców. Zachęcam do czytania i oglądania, a fanów zapraszam do zapisania się na liście, aby sprawdzić jak wiele osób tutaj również się tym interesuje: -Clouds Slasher
  7. Clouds Slasher

    Fairy Tail

    Świetne Anime, szkoda że nagle dali taką głupią przerwę w emisji. Ulubiona postać? Gajeel, Gi-hi >:]
  8. Clouds Slasher

    Star Wars, Dude

    Badum! Post do hejtowania! Moim zdaniem skoro za film zabiera J.J. Abrams, a muzykę robi Williams, to nie będzie aż tak tragicznie! Mam nadzieję na ekranizację trylogii Thrawna, ale nic się nie stanie gdy filmy nie będą o tym, a wciąż będą się trzymać kanonu. Gry przechodzą pod EA, a to nie jest wbrew pozorom zła nowina, bo w EA jest Bioware, czyli twórca KotOR'a, więc KotOR 3 maybe? Do tego strategie z Gunganami, które mają być mhroczne i nie będzie aż tak źle. Klocki Lego? Marketing, aby można było tworzyć nowe filmy. Efekciarstwo wizualne? A podobały wam się dwa słońca nad Tatooine? To też zabieg efekciarski tyle że z ubiegłego wieku! Nie twierdzę że SW są coraz lepsze, czy choćby utrzymują dawne poziom, ale na litość boską, nie grzebcie żywych trupów! Ta marka ma w sobie coś i jeżeli Disney nie zabije do końca całego potencjału SW na zabawkach dla dzieci i w swoim parku rozrywki, to będzie dobrze! Pozdrawiam grabarzy dobrych filmów!
  9. -Ghh.. -jęknął Clouds -M-możesz mnie puś-cić..? Pegaz zaczął się denerwować. Czuł się baardzo nieswojo! Myślał że padnie na miejscu. Mógł nieść niesamowite ciężary, ale powalił go jeden uścisk! Był sparaliżowany ze strachu i nieśmiałości. Czuł ciepło klaczy, czuł jej miły zapach, dotyk jej sierści. I czuł ogromną ulgę, gdy ta go w końcu puściła. Przez jego ciało przebiegły drgawki. "To nie dla tego, że jej nie lubię!" pomyślał. Ogier spojrzał w oczy, najpierw Green, a potem Jun i spuścił wzrok zawstydzony, uśmiechając się nieśmiało.
  10. -Hej, Green! D-daj spokój! Ja.. ja.. ja.. Klacz zrobiła smutne oczka, a tego Clouds nie mógł wytrzymać. -Hngg! ... W porządku. Ale wara od wspomnień! -zgodził się pegaz po czym dodał szeptem -Choć to pewnie nie możliwe... Ogier spojrzał w niebo. -Dziś i jutro będzie słońce grzało niemiłosiernie! -zawołał do Applejack, ktora jedynie uniosła kopyto oznajmiając tym samym, że go usłyszała.
  11. -...Magia Umysłu, bla, bla, bla... -...Magia Żywiołów, bla, bla, bla... -...Och, Magia umysłu! Bla, bla, bla... -...Niee! Magia Żywiołów! Bla, bla, bla... "Co ja tutaj robie?" zapytał się Clouds, maszerując nieustępliwie przed siebie i nie rozumiejąc ani słowa które padały między dwoma najbliższymi mu jednoróżkami. -A ja nadal uważam, że wystarczą dwa sprawne kopyta i trochę wyobraźni, a można dokonać wszystkiego! -zawołał pewnym siebie głosem, ale klacze spojrzały na niego pogardliwie więc zamilkł. -Chciałem tylko rzec, że nie piszę się na szura eksperymentalnego! Jestem ogierem czynu, a nie jakiegoś czarnomagicznego szuddu-wuddu!
  12. Clouds miał już serdecznie dosyć czekania, dlatego z ulgą przyjął wiadomość o wyruszeniu w drogę. Tak więc szybko zarzucił na siebie niebywałych rozmiarów plecak i ruszył przed siebie jak gdyby nic nie ważył. Gdy tak podążał za Applejack i Big Mac'iem, zauważył że obok niego szły Green Flame i Jun. "Siostrzyczko.. W coś ty się wpakowała.." pomyślał, ale zaraz na jego twarzy ponownie rozkwitł radosny uśmiech. -Dobrze że już ruszyliśmy, co nie Green? Jun? Pegaz wziął głęboki wdech. -Tak właśnie smakuje przygoda! -Zawołał radośnie. -Zdobędziemy to kryształowe.. coś.. tam.. Ogier ponownie zmarszczył czoło, lecz zaraz się roześmiał. -Cokolwiek to jest, na pewno jest bardzo drogie, no nie? Co sobie kupisz jak już będziesz miała tę kasę, Green? -zapytał i nieopatrznie spojrzał w oczy klaczy, Na jego twarzy zakwitł rumieniec. Mruknął jakieś przepraszam, spuścił głowę i dalej maszerował wpatrując się w ziemię. Jego dusza rwała się do tego aby wzlecieć jak najwyżej, a potem polecieć gdzieś bardzo szybko, by za chwilę wrócić. -Jeny, jeny.. Ale mnie denerwuje mnie ta monotonia.. -jęknął i uśmiechnął się pod nosem. Spojrzał na maszerujace dookoła kucyki. Było wiele jednorożców i pegazów, był także ten dziwny kolo z łukiem i inne kucyki ziemskie. "Całkiem niezłą kompanię sobie wybrałeś" pomyślał "Ale nawet to może nie wystarczyć." Martwiła go jeszcze jedna sprawa. Skoro ten.. ojciec Jun zajrzał do jego umysłu, czy to znaczy że wyczytał jakiekolwiek informacje o Smasher? Jeśli tak, to przy pierwszym posterunku pocztowym, musi wysłać pilną depeszę. Jeżeli jego ojciec dowie się o.. "Lepiej żeby się nie dowiedział." -Hej, Jun! Skoro tak bardzo chcesz spotkać ojca, to przestań zaprzątać sobie nim głowę i zacznij ćwiczyć te swoje psycho-moce, aby móc się z nim zmierzyć jak równa z równym! -zawołał przez ramię. -Dopóki nie znajdziemy się w raju, nie chcę więcej słyszeć twojego jęczenia na jego temat, zrozumiano? -zapytał uśmiechając się do niej. -To jak Green? Co sobie kupisz? -zapytał ponownie, i ponownie spojrzał w jej oczy. "Przestań!" zawołał do siebie w myślach, wpatrując się w drogę po której szli. //MewTwo, czy ty rozumiesz co znaczy jeden post na turę?
  13. -Tym gorzej dla nas. Tak na prawdę moim celem było odnalezienie ojca a nie znalezienie jakiegoś-tam-jabłka, więc można by powiedzieć że mój cel został osiągnięty na samym początku wyprawy. Ale jeśli ojczulek dorwał się do fontanny.. z mojego śledztwa wynika iż ten rozkaz został wydany przez jednego z tych ochydnych changelingów. Jeśli Fontanna zostanie zniszczona, wszyskie wspomnienia które istniały zostaną wymazane a my staniemy się marionetką w kopytach tych, którzy kontolują wody Fontanny. Clouds legł ciężko na ziemi. -Muszę to przespać. Dobranoc siostrzyczko. -Rzekł i zasnął //Na miejscu KreeoLe usunął bym połowę postów moich i MewTwo, bo jeszcze nie zaczęliśmy a już jest spam. I w sumie już bym ruszył z podróżą bo z nudów rodzą się takie dziwactwa.
  14. -Ten pegaz w mundurze to mój ojciec. Był najbardziej bezwzględnym oficerem wojskowym, ktory dopuścił się najokrutniejszych czynów na rozkaz księżniczek. Ostatecznie został wysłany do Edenu, aby zniszczyć Fontannę Wspomnień, ale dopuścił się bluźnierstwa i nie pozwolono mu wejść. Tyle się dowiedziałem. Masowe kucobójstwa ciążą na mnie jako spadkobiercy. Muszę odkupić sumienie mojej rodziny i dowiedzieć się co wydarzyło się w Raju, że zabroniono mu wejść. Do dziś sądziłem że zmarł, ale..
  15. -Zielona sierść, i karmelowa grzywa? Krótka bródka i prawa proteza skrzydła? -zapytał Clouds ale znał już odpowiedź. "Nie możemy tu dłużej zwlekać!" pomyślał. "Fioletowe oczy.." -Zaraz, zaraz.. Clouds wpatrywał się chwilę w oczy przyjaciółki. Fioletowe oczy. W ten sposób doszedł do jedynego słusznego wniosku. -Ten facet to twój syn?! -zawołał przerażony, łapiąc się za głowę. -Jesteś starsza niż się wydajesz! Jun jedynie uderzyła się kopytem w czoło. -No co? -zapytał pegaz, mrugając bezmyślnie. Po chwili jednak ponownie przybrał poważny wyraz twarzy. -Teraz muszę ci wszystko wyznać..
  16. Pegaz zleciał z dachu i bezszelestnie podszedł do jednoróżki. -Co tam było? Czy to nie były przypadkiem wspomnienia? -zapytał zniecierpliwiony. Jego zwyczajny, delikatnie paraniczny ton głosu zamienił się w ostry, chropowaty jak u kogoś kto widział już szczyt okrocieństwa i ktorego życie dosłownie przeżuło i wypluło. Na jego czole pojawiły się zmarszczki. Jego twarz zbladła. -Tam był mój ojciec. -Szepnął do siebie pegaz.
  17. -Jun. -szepnął do klaczy. -To na prawdę ważne, więc proszę, czytaj teraz moje myśli, błagam! "Jun" pomyślał, starając się przesłać myśli do klaczy "Muszę wiedzieć czy to na pewno nie byłaś ty! Jeżeli jest tutaj jeszcze jakiś telepata, nie możesz pozwolić, aby wyczytał sekrety z mojej głowy! Szukając.. informacji, dotarłem zbyt daleko i odkryłem sekrety które mogły by zagrozić władzy. Coś tak strasznego, że nikt normalny nie mógł by się tego dopuścić.. dlatego podróżuję do raju! Aby dotrzeć do prawdy!" Clouds rozprostował skrzydła i wzleciał na szczyt stodoły by obserwować otoczenie. "Pozwalam tobie na dostęp do umysłu, ale nie zagłebiaj się tam, gdzie nie chcesz się znaleźć - nie grzeb we wspomnieniach!"
  18. -Kurcze.. nie przesadzaj! -zawołał zawstydzony ogier. -Aż tak dobrze się nie znamy byś mnie dwa razy tego samego dnia tuliła! "Aż strach pomyśleć co by mu zrobiła Smasher, gdyby go teraz zobaczyła!" pomyślał i przez chwilę poczuł dotyk obcego umysłu. -Jun? Czy ty przed chwilą.. To o Smasher..? Clouds zarumienił się.
  19. Uczucie wilgoci na kopytku przebudziło pegaza ze snu. Spojrzał na małego wilczka i odtrącił go zdecydowanym ruchem. I wtedy zauważył leżącą i nieprzytomną Jun. -Jun? -zapytał bezmyślnie i zbiżając się doń poklepał ją po pysku. -Hej, siostrzyczko! Co ty wyrabiasz?! Nie mdlej mi tu! Pegaz szybkp wyciągnął ze swojej torby sole trzeźwiące i ocucił przyjaciółkę. -Pewnie znów bawiłaś się w czytanie z głowy i coś ci tym razem nie wyszło? Glupia. Obudź się wreszcie!
  20. Pegaz spoglądał na Jun z najbardziej obojętną miną na jaką go było stać. -Nie mam pojęcia o czym mówisz jednoróżko. Lepiej sprawdź czy wszystko zabrałaś bo nie będę się po drodze zatrzymywał. I nie przeszkadzaj mi w zaznajamianiu się z innymi uczestnikami podróży. Clouds wyrzekł te słowa z ciężkim sercem, ale zaraz upomniał się w duchu, aby o tym nie myśleć bo "nigdy nie wiadomo czy ona nie czyta w głowie". Ogier odwrócił się o 180 stopni i rozejrzał za innymi ogierami, lecz ku jego rozpaczy wokół stały bądź siedziały same klacze. -Nienawidzę cię Celestio. Za co mnie to spotyka? -szepnął i wrócił do plecaka, aby jeszcze raz spróbować się przespać. -To oburzające. Ten postój trwa już dwie godziny, a nie pół. -mruknął. Jeszcze raz spojrzał na jednoróżkę. -Mam serdecznie dość tego miejsca. To rzekłszy, pegaz zamknął oczy. //gdybście mogli wszyscy pisać w narracji 3 osobowej, to było by ekstra. Z góry dzięki. Po prostu dziwnie się czyta.
  21. Clouds spojrzał za czarnym ogierem który całkowicie go zignorował i wlazł na drzewo. -Hej, czekaj! Chociaż ci te strzały pozbieram! -zawołał pegaz, ale nowy znajomy nawet na niego nie spojrzał. -Co za nudziarz. Chyba nie interesują go klacze.. -szepnął i ruszył w kierunku kucyka, obok którego czuwał wilk drzewny (a przynajmniej tak mu się zdawało). Usiadł naprzeciw niego i spoglądał jak wertuje księgę. -Hej, co tam? Co to za książka? -zapytał grzecznie aby zacząć rozmowę. Zaraz gdy tylko się zbiżył, wilk drzewny zaczął na niego szczekać. Przerażony pegaz odskoczył do tyłu. -Mógłbyś go jakoś uspokoić? Nie chcę się narzucać, ale ten wilk jest dość niespkojny..
  22. -Hej stary! -krzyknął Clouds, uderzając w plecy ogiera, tuż obok kołczanu. Strzały wysypały się na ziemię. -Sme niezłe klacze dookoła, co nie?! Pegaz uśmiechnął się szeroko. -Jestem Clouds Slasher, Pogromca Obłoków!
  23. -Hej, Green Flame. -szepnął do znajomej Clouds. -Weź zagadaj do tej Czereśniogrzywej, a ja podejdę do Kołczanowego? Ta dwójka wygląda jakby miała się ku sobie. >
  24. Pegaz nagle obudził się ze snu. Jego twarz była spocona, a oddech ciężki. "Te koszmary muszą się skończyć!" pomyślał. "A jedynym sposobem na to jest odnalezienie ojca." -O rany! Ale ja mam kaca! -zawołał chwytając się za pysk. Jak zwykle, nie pamiętał nic z tego snu oprócz płomieni i krwii. "Czego szukałeś w raju, tato?" Pamiętał też coś jeszcze.. jakiś przyjemny głos. Niestety nie pamiętał co mówił, ale ukoił jego ból, za co był wdzięczny. Ogier odjął kopyta od twarzy i spojrzał na śpiacą obok jednoróżkę. "Oj mała, mała.. Nie powinnaś się pakować w to bagno razem ze mną. Pewnie marzyło ci się bogactwo, a i tak chcesz wędrować z samobójcą." Ogier mógłby się założyć że to oczekiwanie trwa dłużej niż pół godziny! Nie był zły, po prostu chciałby już ruszyć w drogę. Dyskretnie wstał, tak aby nie budzić Jun i spojrzał na nią jeszcze raz. Siostrzyczko.. Następnie odwrócił się, rozprostował skrzydła i wzbił się w powietrze. Unosząc się na dryfach i opadach, machając od czasu do czasu skrzydłami, zbliżył się do ciemnego obłoku. Celnym kopnięciem w powietrzu rozbił burzową chmurkę. Zasadniczo rozbijanie chmur było dość proste - trzeba było znaleźć słaby punkt i w niego uderzyć. Sęk w tym że ten punkt nie był taki łatwy do znalezienia. A Clouds był mistrzem techniki rozcinania i rozbijania chmur. Gdy uporał się z niesfornym zjawiskiem pogodowym, wylądował na ziemi. Rozejrzał się dookoła i ujrzał dwa wpatrujące się w siebie kucyki, jeden z kołczanem na plecach, a drugi (a raczej ona) z czereśniową grzywą. Stał tach przez chwilę obserwując, obserwujące się kucyki.
  25. Jun czekała chwilę na jego odpowiedź gdy nagle.. Clouds po prostu zachrapał przez sen! Klacz wogóle nie zorientowała się że przyjaciel śpi! Pegaz rzucił się we śnie. Koszmar który go nawiedzał był nie do zniesienia. To ciężar który sam musi dźwigać. Nie może z nikim dzielić tego cierpienia. Nikt nie zrozumie.. Ogier ponownie przewrócił się na bok i spał dalej.
×
×
  • Utwórz nowe...