-
Zawartość
472 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Selenium v.2
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 34
-
GrayPicture: Razem weszliście bez pukania do pokoju. Clocky (i w pewnym sensie GrayPicture) Nagle do pokoju wkroczyło dwoje ludzi. Książę, i jakaś kobieta której nie znałaś. -Postawię na Ciebie duże pieniądze! - powiedział. - Teraz macie czas na poznanie się. - dokończył zamykając za sobą drzwi. Dość dziwna akcja, choć dyskusja może się przydać. kameleon317: - Jedz. - rzekł oschle. - Mogę Ci coś powiedzieć. Twoim przeciwnikiem miał być taki siłacz z Włoch. Już nie żyje. Teraz będziesz walczyć ze mną, ale proszę byś mnie zabił. Naprawdę, mam dość mojego życia. - wyznał niewolnik. NekoRex'Monster' Crusader W końcu doszedłeś w wskazane miejsce. Pozostało tylko zapukać. MewTwo W międzyczasie nic się nie wydarzyło. Mężczyzna jeszcze się nie pojawił. Na dodatek w pokoju nie było zbyt wielu rzeczy do robienia.
-
GrayPicture: Chłopak poddenerwował się robiąc się przy tym czerwony. -Niby kogo?! Nie wierzę, żeby ktokolwiek inny niż ktoś z nas dał radę! - krzyknął upuszczając przy tym kieliszek z winem. - Chodźmy z nią porozmawiać, tak jak na początku mieliśmy. - powiedział wychodząc. NekoRex'Monster' Crusader Po śniadaniu udałeś się do pokoju. Leżała tam anonimowa karteczka z napisem ,,Budynek 3, pokój 219 - tam będzie". MewTwo Gdy wróciłeś w środku leżała kartka z informacją, że Twój przyszły kompan powinien zaraz do Ciebie dotrzeć. Clocky: Już jutro miało nadejść pierwsze starcie par. Jeszcze nie wiedzieliście z kim będziecie mieli do czynienia. Goście się spóźniali, z niewiadomego powodu. Jakby nie wystarczył fakt ich anonimowości i owianego tajemnicą celu wizyty. Pozostało tylko czekać. kameleon317 Do celi wszedł w końcu litewski niewolnik z dwoma suchymi i przeterminowanymi ciastkami w dłoniach. Bez słowa wszedł tylko kłaniając się i usiadł na przeciwko powodując dość niezręczną sytuację.
-
Następny dzień kameleon317 W przeciwieństwie do reszty uczestników w miejscu walk (ps. nie powiedziałam, ale wszystko odbywa się w Francji, nie ma to znaczenia, tak tylko mówię) pojawiłeś się wcześniej niż inni. Siedziałeś w osobnym pokoju, który wyglądem przypominał bardziej celę niż pokój. Nikt nie chciał by Twoja tożsamość wyszła na jaw, tak samo jak izolowanie od ludzi jakiejkolwiek narodowości i liczenie na to, że dasz się szybko zabić komuś niezbyt znanemu. Mimo to, w celi stał stacjonarny, czarny telefon. Ostatni raz jadłeś przed podróżą. Miało to na celu wywołanie braku chęci do walki, czyli szybkie uśmiercenie. Clocky: Niezbyt było tutaj rzeczy do roboty. Gdy rano wstałaś do pokoju weszła sprzątaczka. - Powodzenia, mam nadzieję, że trafisz na lekkich przeciwników. O, muszę Cię poinformować, że dzisiaj możesz spodziewać się ważnych gości. - powiedziała przyjaznym tonem, po czym poszła sprzątać następny pokój. Zaraz miało być śniadanie. NekoRex'Monster' Crusader Po dotarciu późnym wieczorem nie pozostało Ci nic innego jak pójście spać. Jutro rano mieliście się spotkać z człowiekiem o którym mówił przyjaciel Twojego ojca. Gdy nastał ranek udałeś się na stołówkę, gdzie miał być każdy, lecz była ona spora, i trudno było znaleźć tam kogokolwiek, gdyż nikt nie siedział posegregowany według państwa. MewTwo Również udałeś się na śniadanie. Wskazówką, że to odpowiednia osoba były wypisane dane na tabliczkach które dostaliście wczoraj. Tylko wśród tylu osób jest to ciężkie zadanie. GrayPicture: Nastał ranek. Jedliście wspólnie przy stole. - Stawiam na mój kraj, a jak wygra to chcę ją mieć w pałacu. - rzekł książę mówiąc o Cerbin.
-
MewTwo Do pokoju wbiegło dwóch ludzi, prawdopodobnie Twoich przyszłych współlokatorów. Wyglądali na przyjaciół, i też niezbyt przejęli się Twoją obecnością. Usiedli na dwóch bliskich siebie łóżkach głośno rozmawiając po niemiecku o poprzedniej edycji gdzie również brali udział razem. Typowych, dwóch wesołków, zajętych mocno swoim towarzystwem. Pod koniec dnia miał dolecieć człowiek nad którym miałbyś sprawować opiekę. NekoRex'Monster' Crusader - Jak to będzie wyglądać mówisz... Teraz oficjalnie walczymy przeciwko sobie, ale proszę, jeśli będziesz blisko okazuj litość i nie staraj się nie doprowadzić nikogo do śmierci. W następnym roku dopiero się pogodzimy. Wiesz, ludzie to kupują. Jeśli będę miał możliwość zjawię się przed finałem. Do zobaczenia. - powiedział Andreyev podając rękę na pożegnanie, w dalszym ciągu trzymając cygaro w ustach. Na dworze czekał samochód, który miał Cię zawieść na lotnisko. Dość luksusowa niespodzianka, przynajmniej nie musiałeś gnieść się parę dni w samochodzie czy w gorszych warunkach. Clocky: Pokój był skromny. Obok stało jedno łóżko przeznaczone dla współlokatorki. Znajdował się też tam mały telewizor. Większość osób została w sali więc miałaś czas dla siebie by odpocząć od wszystkiego.
-
Clocky: Dojechałaś na miejsce za pomocą szofera. Organizatorzy szanowali zwycięzców, więc też w nich inwestowali. Gdy wysiadłaś zobaczyłaś budynek. Obok niego stało parę obskurnych autokarów, z których wysiedli zmęczeni i jakby bez wyrazu ludzie. Prawdopodobnie przestępcy, którzy dostali przymusowy angaż lub biedota którą nie stać na nic innego. Było też parę lepszych samochodów również z szoferami. Do środka zaprowadził was ubrany w garnitur facet, co prawda mało znaczący, tylko reprezentant wykonujący swoją pracę, czyli zaprowadzenie przyszłych żołnierzy w jedną stronę. W końcu wylądowałaś w pomieszczeniu przypominającym klasę Była tablica i pani wyglądająca na nauczycielkę, lecz ławki przypominały bardziej te kościelne. Wszystko przy dość słabym, niebieskawym oświetleniu. W końcu kobieta po czytaniu jakiejś kartki przybliżyła się do pierwszego rzędu. - Witajcie. Nazywam się Amelie Chambers. Nie jestem co prawda generałem, lecz przeprowadzę testy rekrutujące parę, przy czym psychologiczny i fizyczny. Jeśli jeden z was zawiedzie ostateczności pamiętajcie o tym, że mamy sojuszników za granicą. W przeciwieństwie do innych nie bierzemy was od tak. Są tu co prawda sławy, ale też Ci co startują pierwszy raz. Na razie możecie udać się do sypialni, by jutro rozpocząć ćwiczenia. Kto ma pytania niech zostanie. - powiedziała szybko z wyraźnym stresem. Widać, że robota na zastępstwo nie idzie jej łatwo. Mówienie bez szczegółów bywa kłopotliwe. NekoRex'Monster' Crusader: Po pobycie w więzieniu wreszcie miałeś szansę się uwolnić. I akurat poprzez wstawienie się u długoletniego przyjaciela Twojego ojca, mającego teraz drugą najważniejszą funkcję w państwie. Co prawda nieoficjalnie, ale każdy wie o co chodzi. Generał, który trzęsie połową niby ważniejszych. I nie wiadomo za co. Widziałeś przed sobą drzwi od gabinetu z wyrytym na złotej tabliczce ,,Leo Anreyev". Gdy wszedłeś do środka zauważyłeś czerwony dywan, biblioteczkę z tyłu z nieudolnie ukrytą za książkami wódką, oraz generała na środku palącego cygaro opartego o biurko. Usiadłeś na krześle a za Tobą stało dwóch, wysokich ochroniarzy. - A więc.. Przepraszam za ten czas co Ci zagwarantowali. No, ale takie jest prawo przyjacielu. Teraz możesz zostać bohaterem, jak ja kiedyś ćwierć wieku temu, gdy rzuciłem studia. Dam Ci dobre warunki. I ochroniarza, żyda z Niemiec, jakkolwiek to ironicznie brzmi. - uśmiechnął się Rosjanin. - Wkrótce będziemy mieli z nimi sojusz, ale na razie milcz. Lubię Twoją rodzinę, więc nic złego was nie spotka, towarzyszu. MewTwo: Przyszły do Ciebie dwa listy. Jeden zaadresowany z ZSRR, a drugi z kraju o organizowanych walkach. Tego drugiego nawet nie musiałeś czytać, było wiadomo o co chodzi. W pierwszym napisano o tym, byś zajmował się dość znanym kryminalistą. Zawsze lepsze to niż śmierć od pobicia gołymi pięściami. Jednocześnie przy tym, miałeś pracować dla dwóch, co wydawało się sprzeczne i bez sensu. W końcu do Twojego domu niemieckie wojsko wkroczyło samo zabierając i wsadzając do brzydkiej ciężarówki. Dość słaby sposób. W środku dali wam do przeczytania o zasadach, znowu poprzez list, zamiast wysłannika. Zresztą i tak trąbili o tym w telewizji. Obok siedzieli różni ludzie. Było widać w niektórych smutek, pewność siebie, a nawet zwątpienie i nieprzemyślenie decyzji. Gdy dotarłeś na miejsce od razu skierowano was do pokoi obok armii brytyjskiej, z którą byliście skonfliktowani. GrayPicture: Anglia. Kraj który aktualnie jest słabo zorganizowany. Rządzą nim ojciec i syn, czyli król i książę, kompletni głupcy wysługujący się innymi ludźmi, którzy na tym korzystają. Książe Victor, czyli najgorszy przykład 19-latka. Rozpieszczony, ale całe szczęście łatwy do wykorzystania. Ojciec wysłał was razem do patrzenia razem na przebieg walk. Ważniejsze sprawy zawatwia za Ciebie specjalna wysłanniczka. Gdy dotarłaś na miejsce otrzymałaś luksusowy apartament z oddzieleniem od młodego szlachcica, który i tak w tym czasie wolał oglądać mecze, walki i słabej jakości westerny. Z okna widziałaś tych wszystkich którzy mieli walczyć, i chętnych, i niechętnych; bogatych, biednych, niewinnych, a także tych mających na sumieniu parę zabójstw. Cały przekrój społeczeństwa.
-
Przyjmuję @NekoRex'Monster' Crusader
-
Jeśli nie będą to błędy w postaci używania smartphona czy coś to ok @MewTwo, przyjęte. Czas zgłoszeń do jutra ok.17.00, wtedy postaram się rozpocząć.
-
Ale między Tarzanem a Frozen masz jeszcze takie jak Nowe Szaty Króla, Mój Brat Niedźwiedź, Bambi 2, Lilo i Stich no i Zaplątani, którzy chyba rozpoczęli ten drugi renesans.
-
@Clocky Tak, może, karta przyjęta.
-
To o KP proszę ^^
-
W sumie tym lepiej, ale mam nadzieję, że będą chociaż 3 osoby.
-
W tym tygodniu dwa razy zawitałam w kinie. ,,Sprzymierzeni" No cóż... Romans na tle wojny. I słowo ,,tło" idealnie to opisuje. W filmie pojawiło się parę wątków szpiegowskich, lecz były one zignorowane na rzecz siedzenia na kocyku czy kopulacji w samochodzie podczas burzy piaskowej. Cóż, nie mój target. No i Brad Pitt. Nie wierzę, że mógł wypaść tak słabo, i grać od niechcenia. W filmie szanuję dynamikę niektórych scen, i dość naturalnie pokazane podejście ludzi do sytuacji. Nie było co spodziewać się drugich ,,Bękartów Wojny", ale film da się oglądać. Szkoda tylko, że pokazuje on słaby okres R.Zemeckisa, którego jak wiemy stać na więcej. Podobała mi się nawet wzruszająca końcówka, jak i ciekawa operacja kamerą pokazująca tło za pomocą luster i krążenie nią w 360 stopni. Film oceniam 5/10 ,,Łotr Jeden - Gwiezdne wojny historie" Wielkie brawa się należą reżyserowi. Całość była śmiałym posunięciem, w końcu odejście od tematyki jedi, jak i namieszanie w starym kanonie mogło nie spodobać się starym fanbojom. Mnie film zachwycił. Nowe planety, świeże scenerie, fabuła... Wszystko idealnie połączone w jedność. Aktorzy... Niby nie było perfekcyjnie, ale i tak najbardziej zachwyciła mnie postać Krennica, który idealnie opisuje imperialną rządzę władzy, ale też strach przed samą władzą. Ciekawym posunięciem był też stylizowany na samuraja Chirrut, którego cechą szczególną była wiara w moc i modlitwy. Trochę kiepsko z Forrestem Whitetakerem, grającym Sawa Gerrerę. Uroczy był też ,,imperialny" robot. Ale z racji iż mam skłonność do shippowania, zauroczyła mnie relacja dwóch postaci. Główna bohaterka niby przypomina Rey v.2 jednak ma inne motywacje. W filmie genialnie pokazano imprerium. W żadnym dotąd filmie nie dowiedzieliśmy się jak działa dokładnie. I gratuluję CGI, w końcu odwzorowanie Tarkina to wzorowa robota. Podczas scen pomimo iż wiedziałam, że to CGI nie czułam tego. Myślę, że najsłabszym elementem filmu był brak zapadającego w ucho soundtracku i brak żółtych napisów ciągnących się po ekranie. Mimo to pewnie daję 9/10
-
Wszystko spoko, że Tracer jest homo/bi, ale kurde bardziej shippuję z Wdową a nie jakąś kobietą nie wiadomo skąd ;-; Dużego bólu dupy nie widziałam, bo i tak w strzelankach rzadkim przypadkiem są cutscenki przedstawiające związki. To i tak jest tylko fakt by podlizać się niektórym środowiskom, bo i tak fakt ten jest nieistotny.
-
Rok 1967. Niestety skutkiem jej był podział świata, i wyraźne odznaczenie się 2 klas, z czego robotnicza stanowi większość, która mimo swej liczebności jest wyszydzana, a każdy próbuje dostać się do elit. Wśród bogatych i wpływowych wykształcił się nowy rodzaj rozrywki, w którym niektórzy wypatrują szansy na ratunek. Są to organizowane legalnie wojny na wyznaczonym przez państwo terenie, jak i wybieranie spośród obydwóch armii pary która rozstrzyga spory poprzez brutalną walkę nieraz przez parę dni obserwowaną przez widownię na której zasiadają wielcy biznesmeni i politycy. Walczą zarówno kobiety i mężczyźni w różnym wieku. Stają się oni żołnierzami. Przestępcy mają przymus walki. Zwycięzca dostaje się na salony, przegrany jeśli nie zginie podczas walki zostaje poddany wyśmianiu, i nie raz ukrywa się lub przybiera nową tożsamość. Mniej ambitni wybierają drogę bycia ekskluzywnym niewolnikiem lub prostytutką. Jednak wybierając tą drogę nie zdobywa się ani szacunku wśród biedoty ani wśród ,,tych większych". Jedyną zaletą jest przeżycie, a przy odpowiedniej osobowości zajście dalej. Wszystko przez to, iż świat jest przeludniony, pomimo strat podczas 2WŚ. Wszystko transmitowane jest przez media, którym nic nie ucieknie. Są one takie jak w ,,zwykłym" świecie z 1967, tak samo jak technologia. Państwa istnieją te co wtedy. Nie używamy postaci prawdziwych. Zasady: - Lekkie gore i erotyka dozwolone. LEKKIE. - przeklinanie też, ale nie w nadmiarze - dość prawidłowa ortografia - czas na odpis 48h - zakaz magii/fantastycznych zdolności - pytania poniżej Karta postaci: Miłej zabawy i oby się udało :>
-
Przecież wiadomo, że tak jak Newsweek najeżdża na PiS, to tak samo tvRepublika na środowiska PO i Nowoczesnej. Nic nowego w Polsce. Mały Książe, jest akurat jedną z moich ulubionych lektur z dobrym przekazem, a napisana jest tak, że nie sposób nie zrozumieć. Rzekomy rasizm w ,,Pustynii i w Puszczy" przypomina trochę wypociny najbardziej radykalnych członków ,,Black live matters", więc nie warto brać tego na poważnie. No i XIX wiek to inna kultura, to tak jakby znalazła się zatwardziała feministka krzycząca dlaczego w ,,Krzyżakach" Danusia nie walczyła. Ale akurat nadmierne wrzucanie religii potrafi zniechęcić, a autorytet Jana Pawła II jest czasem napompowywany do granic możliwości, przez co potem bierze się słynne szkalowanie. Ale nieważne. Artykuł jest napisany według politycznych reguł, a o liście niech każdy sądzi co chce. Zresztą nie oszukujmy się, i tak większości z tej listy spora ilość uczniów nie przeczyta, bo to się akurat nie zmienia. No ale ważne, że na liście znajdują się nie tylko polskie klasyki. Żeby nie było, sądzę, że obydwie strony mają trochę racji, jeśli jest to opinia a nie zwykła prowokacja i hejt dla hejtu.
-
Uprzedziłam ten obrazek. A więc bawię się w Indianę Jonesa, bo obecnie w statusie @Ziemowit powstała dyskusja o lekturach. Mam nadzieję, że nie poniosę konsekwencji :I A więc, czytam lekturę jeśli zaciekawi mnie początek i streszczenie okaże się mało pomocne. Lektury pomagają w jakiś sposób poznać epoki, no i dawają więcej argumentów na rozprawkę. Niektóre z nich się czyta przyjemnie, chociaż ja lubię literaturę XX wieku. Przeczytałam ,,rok 1984'' ,,Folwark Zwierzęcy" i ,,Buszujący w zbożu" które gdzieśtam są lekturami. No a programowo spodobała mi się ,,Dżuma", ,,Kamienie na szaniec", ,,Balladyna" ( wiem, że romantyzm nie wpada każdemu do gustu, ale jednak ), no i z podstawówki ,,Pies który jeździł koleją" i ,,Ten Obcy". i więcej niestety nie pamiętam. Osobiście przeboleć mi trudno antyczne dzieła, ale przynajmniej są krótkie. Temat odkopuję też z powodu ostatniej zmiany listy lektur. Wprowadzona została m.in książka małej podróżniczki, Neli dla 8 klasy. Nie wiem co o tym myśleć, ale cieszy mnir Stanisław Lem dla 6 klasy.
-
Widziałam tylko zwiastuny i końcową scenę. Ale parówkowe kino jest jak obecnie ubogie :<
-
Nie wiem czemu dzisiaj bawisz się w wzorowego socjalistę, ale dziękuję
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
Nie kojarzycie faktów?
Wydedykuje
6 Grudnia = Mikołajki
Accurate Memory = Repki
Repki = Prezenty
Prezenty = Mikołaj
Wniosek:
Accurate Memory Bawi się w mikołaja
PS Dzięki za te 20 repek
-
-
Mnie tam pomyłki nie przeszkadzają a gołąb dobra płeć :>
-
Ale ich szczyt kariery przypada po 2000. Bez spamu ok.
-
Tylko Chrysalis zamiast kratki nosi siatkę kartograficzną Tylko Chrysalis ma stragan na allegro Tylko Chrysalis ma własne terabajty Tylko Chrysalis jest tak gruba, że nie mieści się na drzewie genealogicznym. Tylko Chrysalis jeździ do Sosnowca z paszportem Polsatu Tylko Chrysalis myje naczynia krwionośne Tylko Chrysalis myje się w Praktikerze
- 47 odpowiedzi
-
- 1
-
- zabawa
- nienaserio
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Niech żyje wicekról!
-
Pokażę kota który wstrząsnął światem parówek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 34