Skocz do zawartości

wiej007

Brony
  • Zawartość

    2358
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wiej007

  1. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dobrze. Prowadź-powiedziałem idąc za Apple Bloom
  2. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Tak... miałem trochę ciężko. Jednak wystarczy że chwile odpocznę.
  3. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Lata ćwiczeń. Przy okazji nazywam się Arrow.
  4. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -A tak- wyjąłem z plecaka 2 jabłka i nałożyłem je na proce które miałem pod płaszczem. Szybko wystrzeliłem z procy by owoce poleciały w górę. Nie patrząc nawet gdzie znajdują się owoce strzeliłem w obu swoich kusz jednokopytnych. Bełty przebiły jabłka i wisiały teraz na suficie- Nieźle co nie?- powiedziałem z lekkim uśmiechem
  5. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dużo by opowiadać. Być może wyglądają na ślepe ale widzę lepiej niż może się to wydawać. Mój wzrok można porównać do wzroku feniksa. Pokazać ci?
  6. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Nie ma sprawy. Jak znam życie jak mnie zobaczyłaś przestraszyłeś się moich oczu?-powiedziałem wyjmując kanapkę z plecaka po czym zacząłem ją jeść
  7. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dziękuje. Wystarczy że chwilę odpocznę. Może za chwilę zjem coś co mam w plecaku. Wybacz że zapytam ale jesteś tu sama? Nikt inny się tobą nie zajmuje?
  8. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Z tego co widzę to zemdlała z wycieńczenia. Sam chyba bym zemdlał gdybym musiał ją jeszcze nieść- powiedziałem ciężko dysząc ze zmęczenia
  9. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Jedyne co zrobiłem to znalazłem ją nie przytomną i zaniosłem tutaj. Wybacz że to powiem ale możesz się ruszyć i jakoś pomóc? Jestem wycieńczony a ona jest nawet ciężka
  10. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Byłem zadowolony że w końcu znalazłem jakiś dom. Podeszłem do drzwi, kosz położyłem obok drzwi po czym w nie zapukałem
  11. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Podbiegłem do klaczy by jej pomóc. Z tego co widziałem była tak wykończona że budzenie jej tutaj byłoby prawie niemożliwe. Postanowiłem wziąć ją na plecy a kosz jabłek trzymać w zębach. Udałem się na poszukiwanie pomocy
  12. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Odruch sprawił że szybko schowałem jedzenie i ukryłem się za drzewami. Płaszcz który miałem na sobie sprawiał że ciężko było mnie zauważyć
  13. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Aż mnie kusiło by zerwać te owoce, lecz czułem że do kogoś należały. Postanowiłem więc jedynie usiąść pod jednym z drzew i zjeść to co mam w swoim plecaku.
  14. wiej007

    Odcinek 7: Wonderbolts Academy

    Rozwaliło mnie to jak Pinkie używając megafonu darła się na całe gardło a później zastanawiała się czy RD ją słyszała xD (fala dźwiękowa nawet góry przechyliła )
  15. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Westchnołem kiedy zobaczyłem że ponownie muszę przechodzić przez drzewa. Na wszelki wypadek sprawdziłem swój płaszcz. To nadal był płaszcz Łowców, był wytrzymały, ciepły i wykonany z bardzo rzadkiego materiału. Pozostało mi więc tylko przejść przez ten sad. Łuk dałem na plecy, przekroczyłem ogrodzenie i poszłem dalej
  16. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Nawet mistrz się ode mnie odwrócił... nie ma już łowców... pozostały tylko ślepe oczy...-mówiłem sam do siebie po czym schowałem kulę do torby. Zszedłem z drzewa i z łukiem w gotowości poszłęm naprzód przez las
  17. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Na wszystkie strzały jakie wystrzeliłem! Mistrzu Veritasie odezwij się do mnie, błagam! Wiem dobrze że mnie słyszysz. Odezwij się do mnie bym nie stracił wiary w ciebie! Spraw bym nie stracił wiary w twoje ideały. Błagam cię Veritasie odezwij się do mnie.
  18. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Wiedziałem że wejście w nocy do lasu Everfree to samobójstwo ale nie bałem się. Wspiąłem się na drzewo by mieć pewność że nic mnie nie zaatakuje, musiałem odpocząć. Kiedy byłem już na drzewie wyjąłem z juki kulę i postanowiłem spróbować się porozumieć z Veritasem -Mistrzu Veritasie... wiem że mnie słyszysz. Błagam odpowiedz na wezwanie swojego oddanego sługi. Porozmawiaj ze mną...
  19. Jej twarz pojawiła się na księżycu za bezgłowym ogierem
  20. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Może kiedyś. Najpierw muszę coś zrobić. Muszę poznać prawdę. Całą prawdę o Veritasie. Chce wiedzieć kto nas okłamał. Czy okłamał nas nasz mistrz czy okłamała nas ta klacz. Ale obiecuje ci że do ciebie wrócę- po tych słowach pocałowałem ją w policzek i odsunołem się od niej- Mam nadzieje że podczas tej wędrówki nie spotkam Hammera. Nie chciałbym z nim walczyć. Żegnaj Somado. Do zobaczenia w snach. Pamiętaj... wrócę do ciebie. Przysięgam na Celestię i Lunę- odwróciłem się i odszedłem. Nie było tego widać ale łzy lały się ze mnie jak nie wiem co. Udałem się w stronę Lasu Everfree
  21. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Ja też mam taką nadzieje. Gdybym musiał walczyć z tobą wiedz że byłaby to najgorsza rzecz w całym moim życiu-przekroczyłem próg drzwi- Mam nadzieje że się nie przyłączysz do nich... że chociaż pozostaniesz neutralna. Zawsze się mówi że trawa wydaje się bardziej zielona tam gdzie nas nie ma. To smutne- odwróciłem się do Somady- Co powiesz na pożegnalny pocałunek?
  22. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Nadal byłem, jestem i będę łowcą. Ale nie mam zamiaru zostawać tutaj. Samotność doprowadziłaby mnie do szaleństwa. Ostatni łowca będzie wędrowcem- po skończeniu zdania podeszłem do kryształowej kuli i schowałem ją do juki pod płaszczem- To już wam się nie przyda. Szkoda że tak to wyszło- powiedziałem do Somady z lekkim smutkiem po czym otworzyłem drzwi wyjściowe. Byłem gotowy znowu być sam, tak jak było zanim dołączyłem do łowców
  23. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -A więc zdecydowaliście. Wy wybraliście swoją drogę ja wybiorę swoją. Łowcy przestali istnieć, został tylko jeden łowca- po tych słowach wyszedłem z sali treningowej, poszedłem do klaczy która leżała na kanapie- Masz szczęście że to Hammer cie znalazł. Gdybym ja cie znalazł to skończyłabyś z bełtem w głowie.- szybko poszłem do swojego pokoju zanim ta zdarzyła coś powiedzieć. Zacząłem się pakować. Do swoich juk spakowałem amunicje i część mojej prywatnej żywności. Ubrałem na siebie płaszcz, schowałem pod nim proce i kusze jednokopytne a na plecy nałożyłem kołczan i łuk, wyszedłem z pokoju.
  24. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Kiedy Hammer powiedział że zamierza opuścić Łowców poczułem wielki gniew. Pierwszym wyładowaniem złości było szaleńcza salwa pocisków jaką wystrzeliłem w tarczę dopóki nie skończyła mi się amunicja. Odwróciłem się do Hammera. -Oszalałeś? Co ty sobie myślisz? Czy ta klacz całkowicie namąciła ci w głowie? Wiesz czemu nie wychodzimy? Mamy być duchami! Nikt nie może o nas wiedzieć! Mamy być w ukryciu! Poza tym zapomniałeś o jednym ważnym punkcie twojego zamiaru. SŁUŻBA JAKO ŁOWCA TO SŁUŻBA NA WIEKI!- Ostatnie wykrzyczałem na całe gardło po czym wziąłem duży topór który leżał obok i z całej siły i precyzji rzuciłem nim w najbliższego manekina.
×
×
  • Utwórz nowe...