Skocz do zawartości

wiej007

Brony
  • Zawartość

    2358
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez wiej007

  1. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dobrze -powiedziałem z uśmiechem po czym udałem się do Canterlotu
  2. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dzięki- powiedziałem zacząłem jeść. Kiedy zjadłem 3 jabłka miałem dość- To były bardzo pyszne jabłka. Teraz mi wybacz ale muszę udać się do Canterlotu
  3. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Tak. Noc była spokojna a ja spałem jak zabity- powiedziałem z uśmiechem
  4. wiej007

    wiej007 „Bohater prawdy”

    -Pora zacząć zabawę.-powiedziałem cicho sam do siebie. Zacząłem od wyłączania łączności z całej bazie oraz z innymi jej przekaźnikami takie jak główna baza Solarnych. Zrobiłem już wszystko co trzeba by odłączyć bazę od świata ale najpierw musiałem dać małe ogłoszenie i do ośrodka i do bazy Solarnych. Najpierw dałem ogłoszenie do ośrodka: -Uwaga. Krótkie ogłoszenie do wszystkich w ośrodku. Z powodu pewnych poważnych błędów łączność na całym obiekcie musi zostać zresetowana na godzinę. Proszę się nie martwić, za godzinę wszystko będzie w porządku. Życzę dobrej zabawy w kantynie. Kiedy ośrodek miałem z głowy wysłałem wiadomość pisaną do głównego sztabu solarnych o tymczasowym zerwaniu łączności w ośrodku i o tym że panujemy nad sytuacją. Kiedy miałem z głowy usypianie czujności wroga wyłączyłem całą łączność. Włączyłem jedynie ukryty mały kanał który nie miał jeszcze adresu docelowego. Wpisałem długi szyfr i adres Głównego Sztabu Lunarnych pozostało mi się tylko odezwać: -Tu agent Spirit Night. Czy ktoś mnie słyszy?
  5. (nie, zawsze można wymyślić jakiś dalszy ciąg np. ucieczka) Weszłam do lochów i zobaczyłam pochodnie. Postanowiłam użyć zaklęcia którego używał Shadow by przechodzić niezauważony. On korzystał z podróży cieni, ja na bazie tego zaklęcia stworzyłam podróż ognia. Używając go stałam się ogniem który poleciał w stronę pochodni, co chwila przeskakiwałam na kolejną pochodnie.
  6. Postanowiłam na swój sposób śledzić strażników. Wiedzieli gdzie jest mój starszy brat. Musiałam go odaleźć
  7. wiej007

    Wasza wymarzona apokalipsa

    Moja wymarzona apokalipsa to inwazja podmieńców.... mimo że pewnie bym zginą wiedziałbym że kucyki istnieją...
  8. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Dzień dobry Applejack - powiedziałem schodząc na dół.
  9. Odruch krycia się który miałam już od czasów w Sillent Barow zareagował, teleportowałam się na drzewo i schowałam się między gałęziami
  10. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    Jak zwykle na początek opłukałem twarz po czym założyłem swój ekwipunek a potem płaszcz. Zszedłem na dół
  11. Postanowiłam szukać jakiś dojrzałych owoców. Postanowiłam zerwać dojrzały owoc jak tylko go zobaczę
  12. Ponieważ wiedziałam że ognisko w prywatnym lesie sprawi że pokaże swoją obecność postanowiłam dać tylko mały płomyczek który będzie lekko świecił. Przytuliłam się do mojego przyjaciela i zasnełam
  13. Trochę to nie wiedziałam co się dzieje ale po chwili byłam zorientowana więc przytuliłam się do jego szyji
  14. Z moich obserwacji wynikło że Fire rośnie w kontakcie z płomieniem. Nie wiem dlaczego podczas dalszej drogi po prostu go przytuliłam
  15. Podczas drogi do stolicy zaczęło mi się nudzić. Postanowiłam wyczarować parę małych płomyków. Ustawiłam je na ziemi po czym zaczęłam nad nimi skakać
  16. Obróciłam się w stronę dźwięku po czym schowałam się za drzewami. Miałam nadzieje że Fire zrobi to samo
  17. Nie wiedziałam co powiedzieć, Fire jeszcze nocą był bardzo mały a teraz jest większy. Nie wiedziałam co zrobić
  18. -Może nazwę cie Fire? Tak... to chyba dobre imię dla ciebie.-mówiłam sama do siebie popatrzyłam w niebo- Znajdę cię bracie- powiedziałam po czym poszłam spać obok ogniska
  19. Przez to że byłam zmęczona użyłam lewitacji by zebrać parę gałęzi po czym zapaliłam je tworząc ognisko, usiadłam obok niego. -Jak mały mam cie właściwie nazwać? Przyjaciel potrzebuje imienia- powiedziałam w końcu by przerwać ciszę
  20. Uśmiechnęłam się kiedy się o mnie otarł. Miałam nowego przyjaciela. Pogłaskałam go
  21. Jadłam dalej ale widząc to że smoczek też ma chęć na owoc wzięłam go lewitacją i podeszłam do smoka pokazując mu owoc.
  22. Byłam skołowana. Pierwszy raz widziałam smoka. Było to dla mnie dziwne, ponieważ widziałam że wyglądał na przestraszonego używając kolejnych płomyków urwałam kolejny owoc
  23. Postanowiłam miotnąć w krzak paroma ognikami. Myślałam że cokolwiek to jest przestraszy się ognia i wyskoczy z nich
  24. Kiedy krzaczek się poruszył odruchowo podskoczyłam do tyłu i zaczęłam się na niego patrzeć. Wokół siebie zrobiłam 3 małe płomyczki
  25. wiej007

    "Służba na wieki" wiej007

    -Masz racje. Dobranoc.- powiedziałem po czym poszłem do pokoju gościnnego. Odłożyłem resztę swoich rzeczy (płaszcz i bronie) a następnie poszłem spać
×
×
  • Utwórz nowe...