wiej007

-No mam nadzieje. Nie za bardzo uśmiecha mi się spadanie w dół. Weszłam na most i zaczęłam iść za bratem

Postanowiłem spróbować rzucić Pożeracza w jego głowę

Poszedłem ponownie patrząc z ukrycia na wejście do jaskini

Jeśli chodzi o gwiazdy na niebie to moją Gwiazdą jest gwiazda o nazwie "Zubenelgenubi" (nie mam pojęcia jak to sie wymawia ). Gwiazda ta należy do gwiazdozbioru Wagi Jeśli oczekiwaliście odpowiedzi typu "Bo mój znak zodiaku to waga" to nie, chociaż rzeczywiście taki jest mój znak zodiaku. Jak wiemy waga to symbol równowagi oraz sprawiedliwości, w zależności jaką wagę widzimy taka ma. Ja akurat widzę wagę moralności, w jednej szali jest dobro w drugiej zło. O dziwo ja nie jestem ani w tej, ani w tej. Moja moralność jest neutralna, bez względu na to co się dzieje staram się by moja moralność pozostała równa by nie przewyższało mnie ani zło ani dobro. Gdybym był zły moją gwiazdą byłaby Delta w tym gwiazdozbiorze zaś jeśli dobry to pewnie Gamma. Według mnie druga gwiazda obok mojej to już część jednej z szal ale trochę mniejsza cześć. Nie wiem jak wy widzicie wagę ale dla mnie pozostanie ona symbolem moralności a moja moralność to neutralność

-Jesteś pewien że ten most wytrzyma?

Westchnęłam widząc przepaść -Aż się przypomina tunel z wielkiej biblioteki do gniazda pająków w Silent co nie Shadow?

Wziąłem z ziemi swój płaszcz i Pożeracz po czym na wszelki wypadek miałem zamiar go wbić w orka

-Jak mówiłem szefie jestem tu nowy i nadal się jeszcze nie orientuje w korytarzach

-Trudno jest rozmawiać o czymś co niektórzy wezmą za bujdę lub coś tak naprawdę złego że powinni się tego pozbyć... nawet jeśli znaczyło by to zabicie kucyka. Przez to wszyscy uważają cie za kogoś złego... ale czy talent mówi o tym że ktoś jest zły? Nie... to charakter kucyka o danym talencie to mówi... szkoda że tak mało kucyków o tym wie. Czułem jak duch Felicji mnie dotykał, jedyne co ja zrobiłem to przyłożyłem kopytko do pleców co miało wyglądać ja chwycenie się kopyta innego kucyka

Jedyne co ja zrobiłam to stworzyłam przed sobą ogień by nie czuć aż takiej wilgoci oraz by coś widzieć

Postanowiłem spróbować powtórzyć czyność

Postanowiłem to wykorzystać, miałem zamiar do niego podbiec i kopnąć go z całej siły w twarz

-Jak zwykle nie wzruszony i spokojny- powiedziałam do siebie po czym poszłam za bratem

-Co to jest? Jakiś schron?

-Wiem... ale trudno się uwolnić od przeszłości... wiesz jak to jest... słyszeć w swojej głowie dwa przeklęte głosy? Oba te głosy chcą byś stał się taki jak on... Jeden chce cię zmienić z prawdziwą krwiożerczą bestię zaś drugi z mrocznego upiora który pewnie robiłby za posłańca śmierci... nawet nie wiesz jakie to uczucie, podobne do szaleństwa... tylko jedna rzecz trzyma mnie jeszcze i przy życiu i przy "zdrowych zmysłach" Nadal patrzyłem w podłogę, trochę lepiej mi się zrobiło kiedy Rarity mnie przytuliła ale po chwili to pocieszenie znikneło

Westchnęłam po czym weszłam do szopy

Jedyne czego mi brakowało w tym odcinku to po ostatnich słowach Twilight w odcinku to coś w stylu pokazania np. mrocznej postaci w płaszczu z dziwnymi oczami przechodzącej przez las Everfree. Tak wiem jestem szalony

-Ale patrząc na to miejsce przypominają mi się przedmieścia Silent, czyli ruina, ruina i jeszcze raz ruina

Ponownie wstałem i otrząsnołem się po rzucie, to robiło się nudne więc musiałem coś wymyślić

Wyskoczyłam za bratem. I popatrzyłam na ruderę. -Chyba nie mamy zostać tu na stałe?

Musiałem go jakoś powalić więc zaryzykowałem i kopnąłem go między nogi

Zabolało mnie to i odruchowo szybko kopnąłem drugą nogą, celowałem w twarz

-Ale chodzi mi o to że warunki są tu chyba gorsze niż w Silent. -powiedziałam wchodząc do łódki

Postarałem się uniknąc jego szarży i podciąć go by spadł na ziemie

-Ale stąd mam wrażenie że ta szopa dosłownie rozpada się w proch. I jeśli mam być szczera już wolę Silent Barow niż to bagno