Na przerwie (pisane z pamięci), nauczycielka do jakiejś dziewczyny:
- Drogie dziecko, zacznij się uczyć, ale najpierw się odrobacz...
Wczoraj na angielskim:
Ja: Psji pani, psji pani (i tak przez ok. minutę)
Pani: Słucham?
Ja: Nic. *niewinny uśmiech*
Dzisiaj, znów angielski:
*Nauczycielka włącza płytę z nagraniem, ta się zacina i co drugie słowo się powtarza kilka razy.*
*Klasa w śmiech z każdym razem, gdy się zacinało.*
*Pani wyjmuje płytę i ją czyści, po czym wkłada, a nagranie już się nie zacina.*
Ja: *Podnoszę rękę*
Pani: Słucham, Laura?
Ja: Psji pani, ale to się nie zacinało! *Bierze warkocz i wyrywa z niego kawałek włosa* To dla pani, niech teraz pani to tam włoży i jeszcze raz to włączy.
Pani: Nie mamy na to czasu.
Ja: Jestem smutna. *Ultra-smutna mina*