Dizcordja

Naprawdę mam się teraz wypowiadać o sobie?

Ugh. Mam trochę spaczoną wyobraźnię. Nawet nie dlatego, że lubię randomy, gore, clopy itd, bo nie przepadam za dwoma ostatnimi. Po prostu myślę w dość dziwny sposób. Kojarzę sobie rzeczy w dziwnej kolejności, wymyślam dziwne postaci, piszę dziwne rzeczy. 

W sumie, głównie piszę.

Mój styl jest pełen patosu, niedojrzały, głupi, żałosny - w skrócie to jedna z tych rzeczy, które was rozbawią w ten sadystyczny sposób. Zabawne, ale to jedyne co mi idzie w miarę nieźle. Wyobraźcie sobie więc, jak mi idą inne rzeczy. Na przykład nauka.

Gram na gitarze akustycznej, z marzeniem by dorwać się do elektrycznej, publikuję w internecie, próbuję robić grafitti i latam po mieście z aparatem. Często też z przebranym awangardowo znajomym, bo robimy sesję. Słucham dużo za dużo muzyki. Ah, no i często prowadzę RPG-i w uniwersum Wolsung.

Moje osiągnięcia (taa, jest czym się chwalić):

- dostałam szkolną 'dwójkę' w Gradobiciu Fików