miskof

Ja zazwyczaj czytam na przemian kilka fanfików i inne książki, bo czytać lubię, a czasami można się przejeść kucykową literaturą. Dlaczego czytać? To jest bardzo dobre pytanie... Można mówić, że czytanie kształci, otwiera umysł i oczy na świat, pozwala rozszerzać swój wewnętrzny słownik, ale w czytaniu też jest magia, która mnie niezwykle pociąga.

Alberich, Alberich... Nie wiem co mam napisać... Nie mam w zwyczaju czytania opowiadań, które nie zostały ukończone. Tutaj się nieco zagalopowałem i dotarłem do połowy pierwszego rozdziału. Będę musiał pomyśleć - czytać czy lepiej nie psuć sobie zabawy i poczekać na ukończenie... Najwyżej dokonam edycji tego posta. W takim razie o samym prologu. Historia zapowiada się naprawdę ciekawie, mamy nową miejscówkę, nową magię. Magia mnie zawsze przyciąga w opowiadaniach. Znamy takie rzeczy jak miecze, topory lub broń palna, a magia daje zawsze wręcz nieograniczone możliwości wykorzystania. Cóż, chyba będę czekał na ukończenie, podobnie jak w przypadku Chwały.

Historia naprawdę świetna i jak najbardziej polecam! Ciekawe wprowadzenie do nowej "Synestezji". Postaram się dzisiaj pozaznaczać jeszcze ewentualne nieścisłości w tekście, cóż poradzić, padł mi zasięg w pociągu i nie mogłem wstawiać komentarzy.

Odkopię, bo mogię. Czytałem jeszcze w zeszłym roku, teraz nadrabiam zaległości w komentowaniu. Tekst krótki, ale czuć w nim klimat i całe otoczenie głównego bohatera. Możemy również przenieść się z pomocą jego wspomnień do innego wydarzenia. Solidna dawka emocji, spójnie prowadzona akcja. Czego chcieć więcej? Podoba mi się i polecam również całą twórczość, bo trzyma klasę! (Niestety, sam nie znam wszystkich Twoich tekstów, bo tematyka wojskowa nie do końca mi "leży" )

Czas trochę pokomentować to, co czytałem po pociągach, tramwajach i w innych miejscach bez łączności. Krótki, ale bardzo fajny kawałek tekstu. Miałem niezły ubaw w czasie czytania. Jeśli dobrze pamiętam, kontynuacją jest "Walizka Cydru". Pewnie się za jakiś czas zabiorę za ten tekst, zachęcony tym one-shotem.

___________________________________________________ A co do przyciemnień... Ze swojego doświadczenia piszę, że im ciemniej tym łatwiej. Jak mi nie wierzycie to sprawdźcie włączając beatmapkę 90% przyciemnienia, a potem na 0%. (najlepiej by było na beatmapie z filmikiem). Super! Mamy chyba pierwszego osu!maniaka na forum. Dokładnie: ciemniej = wygodniej, ale między 90% a 100% to już dużej różnicy nie ma, wyżej była sprzeczka o graniu na 100%, a 80-90%.

Ja za to podrzucę najlepsza konsolę do gry w Tetrisa. Założę się, że wielu z was spędziło przy niej sporo godzin. *Fanfary*

Nope, nie zgodzę się, są różne szkoły. Czarne tło nie zrobi od razu z gracza prosa, nie dodaje +20 do percepcji. Ważniejszy jest skin, celność, stamina, prędkość - przyciemnienie ustawia się tak, by grało się wygodnie i wszystko było wyraźne.

Niekoniecznie, ja zazwyczaj przyciemniam tło o jakieś 80%. Nie lubię grać przy całkowicie czarnym. Żeby nie był gołosłownym (lub posądzanym o off-top), podsyłam filmik. Popisowe przejście to to nie jest, chciałem przetestować OBS do nagrywania osu. Niestety, średnio sobie radzi, problemem jest desynchronizacja audio i wideo. Co innego nagrywanie gier w ~60FPS. Film trochę stary - pięć miesięcy - ale jest:

Jeśli chodzi tylko o lektury szkolne, to "Dziady" (przemiana Gustawa i przykładowo "Kordian". Właściwie, w wielu lekturach można doszukać się przemiany bohatera. ;p EDIT: "Dżuma" (przemiana księdza)

Witajcie! W tym temacie możecie umieścić kilka informacji o tym, jak gracie w osu! Używacie jakiegoś ciekawego skina lub wykonaliście go sami? Podsyłajcie linki. Ja zacznę, możecie bazować na moim poście, ważne, by zawrzeć kilka podstawowych informacji. Główny tryb gry: osu! Styl gry: klawiatura + myszka Myszka: optyczna - 800dpi, prędkość kursora w grze - x1.0, w systemie - 6/11, tryb precyzji wskaźnika - wyłączony (chodzi o to: http://puu.sh/6y7hL/cce04ef248.png) Klawiatura: laptop (scissor-switch), klawisze - z/x. Tapowanie: (pojedyncze klikanie) klawiszem x - palcem wskazującym. Skin: Składak z wielu innych, ale jest również kilka elementów własnego pomysłu. Był tworzony dla starszej wersji osu!, więc różnie to teraz wygląda, ale jestem przyzwyczajony do niego. ;p Skreeny: Download:

Hmm... Smutno, że pdf-a nie ma. Na mobilnym internecie (z zawrotną prędkością - rodem z epoki modemu telefonicznego) nie zawojuję. EDIT: Derp, Derp... Wzrok nie ten... Zlokalizowałem już przycisk pobierania jako PDF.

Brakło mi już skali na randometrze. To jest wyborne!!

Witaj! Jakieś portfolio, prezentacja, przykładowa animacja? Wiesz, trzeba coś wnosić do takich projektów, a nie objąć posadę zarządzającego i pociągać za sznurki. ;p Podobne projekty już widziałem, jednak żadna z grup niczego nie stworzyła. Animacja to naprawdę trudna i czasochłonna sztuka.

Nieźle się uśmiałem! Prosty, ale bardzo fajny one-shot.

Chemiś! On już DOOOBRZE o to zadba.

Napisano - rok 2054, wieczór dnia nieznanego: Mój absurdometr najpierw zaczął przeciekać, a później ekspolodował, ostatnie części przesłanki czytałem prawie przy samym suficie, unosząc się na tratwie dryfującej po niekończących się zasobach cieczy pomiarowej. Do restartu systemu zostały 4 minuty, muszę odłączyć zbiornik neurotoksyny od głównego obiegu... ...#..4..F...$% _.$.55.FrF.$... Kernel panic: Fatal exception

Zatwierdzam i polecam! Start na dobrym poziomie. Dużo obszernych recenzji, ciekawe artykuły, mistrzowska korekta. Urzekł mnie również skład gazetki - może prosty i bez zbędnych wodotrysków, ale za to niesamowicie przyjazny w odbiorze.

Epizodowi wlepiam 9,5/10, więc w ankiecie zaokrąglam do pełnej 10-tki. Oglądałem go naprawdę z przyjemnością... no, oprócz momentów, gdzie pojawiały się SS i DT. Wpadająca w ucho piosenka, dużo zabawnych momentów, nowe animacje. W tym odcinku ponownie poczułem magię S1. EDIT: No i o najważniejszym zapomniałem - powoli odsłania się przed nami historia związana ze Scootaloo. :3 ~Draques

R. Bradbury : "451° Fahrenheita". Jeszcze nie ukończyłem, ale już teraz serdecznie polecam!

Naprawdę solidny sad. Autor zawarł dużo treści w bardzo małej objętości. Szczerze polecam! Na temat przekładów Dolara raczej nie trzeba się wypowiadać, bo są - jak to zwykle - wyśmienitej jakości.

Tym razem beze mnie. No cóż... przekroczyłem limit o jakieś drugie tyle.

Naprawdę miło spędziłem tę sobotę razem z Wami. Bawiłem się świetnie - jak za każdym razem. Z tego chyba słyną zgorzeleckie meety. ^^ Pozdrawiam wszystkich uczestników, a także osoby, które poznałem: ekipę z Zielonej Góry, Flyghtninga, dvoraka, Bafflinga i Albericha... którego zapoznałem właściwie po raz drugi. Cóż poradzę Alberichu, moja pamięć do nicków i twarzy jest niestety beznadziejna. ;p Dziękuję serdecznie za tę piękną przypinkę. Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam! Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania.

Dopisać wa_ i mnie natentegotychmiast! Będziemy na 99,9%! Pracuję nieustannie nad "uwolnieniem" tej soboty i nic mnie nie powstrzyma! Ekhm... znaczy... będziemy. ^^