Skocz do zawartości

Youkai20

Brony
  • Zawartość

    529
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Posty napisane przez Youkai20

  1. To może nie to samo, ale... Coś podobnego ma np.
     

    Spoiler

     

    1865590847_Rainbow_Dash_blowing_whistle_in_Harshwhinnys_face_S4E05.thumb.png.47c317056da3ff7688205222b74356ca.png

     

    Rainbow Dash w odcinku pt. Flight to the Finish/Przyjaźń uskrzydla
    UPDATE:
    W sumie jakąś czapę nosił też Shining Armor we wcześniejszym epizodzie z tą niemiłą klaczą, gdy przyjaciółki pomyliły ją z inną w Kryształowym Imperium :)


     

    • +1 1
  2. 34 minuty temu, PervKapitan napisał:

    I takie pytanko... Czemu piszesz odpowiedzi w spoilerach? Trochę denerwujące to jest i brzydko wygląda :rainderp: 

    Naprawdę?! To specjalnie dla Ciebie – odpowiedź bez spoilera! :)

     A  poważniej – to przyzwyczajanie. Ja prawie nie tworzę nowych tematów, zamiast tego lubię skomentować fanfik, który przeczytałem. A gdy to robię, zawsze umieszczam odpowiedź w spoilerze, ponieważ są przecież osoby, które danej historii nie przeczytały. A że nikt nie lubi poznać jej końca przed przeczytaniem wszystkiego (no chyba, że ma taki fetysz :) ), a ja się luuuubię rozpisać, przeanalizować przeczytany tekst i dać jakąś opinię (absolutnie nie pomijając przy tym fabularnych twistów, wręcz przeciwnie), to chowam odpowiedź w spoiler, aby nikt mi później nie wypomniał, że zdradziłem im sekrety i co oni teraz mają czytać. :) W ten sposób wszyscy, którzy zajrzą wewnątrz bez uprzedniego przeczytania całości i zepsują sobie radość odkrywania... cóż, sami są sobie winni (tym bardziej, że zawsze piszę uwaga na spoilery). Dodatkowo, to, co tam umieszczam, jest raczej wyłącznie dla autora fanfika, zadającego mi pytanie etc. ale może się z tym zapoznać każdy, kto ma ochotę. Przyzwyczajenie to jest tak silne, że robię to... we wszystkich niemal tematach i swoich odpowiedziach.

    Jeszcze nie spotkałem się z tym, żeby to komuś przeszkadzało... ale proszę uprzejmie – nie muszę robić spoilerów we własnych tematach. Jeśli to naprawdę irytuje... no ale moje przemyślenia i opinie po przeczytaniu jakichś fanfików wciąż będę chował, żeby nikomu nie zepsuć zabawy.

  3. 1 godzinę temu, PervKapitan napisał:

    Postać sama w sobie nie jest najgorsza, ale jak dla mnie straciła ogromnie przez to, że twórcy uznali, że jej nie wyjaśnią. Jedynie co powiedzieli, to że jest zwykłym kucykiem.

    Spoiler

    Zgadzam się w 100%, sam wiązałem z nią pewne, powiedzmy nadzieje, liczyłem że jeśli jej przeszłość nie zostanie nam podana na tacy w serialu, to choć twórcy wyjaśnią to i owo post factum. Cóż wciąż na to liczę, jak już napisałem powyżej, może komiksy coś zmienią w tej materii. W sumie dziś już to prawnie na pewno czcze pragnienia, myślenie życzeniowe... ale tak (o ile się nie mylę) było np. z Tempest, która w filmie również pojawiła się tak o, bo trza było złej postaci, ale dostała komiks, który wyjaśnił co nieco z jej przeszłości... oj, muszę go kiedyś przeczytać... tylko gdzie i za ile? :)   

     

    1 godzinę temu, PervKapitan napisał:

    lepiej w ostatnich momentach skłócić ich jak ostatnich debili i jeszcze na koniec zamienić w kamień. Po prostu totalna porażka

    Spoiler

    W samo sedno, ale ja tam ich nie winię. Serial trwał i trwał, pod koniec można było u twórców dostrzec zmęczenie materiału, czego efektem są raczej kiepskie odcinki, nie bardzo zgadzające się z wcześniejszymi... oczywiście to nie usprawiedliwia końca, o którym wspomniałaś. No i sam mam o ostatnim sezonie opinię cokolwiek niezbyt pozytywną, lecz to nie temat Dlaczego sezon X jest Y a nie Z, więc o tym tyle z mojej strony. W każdym razie Wiem, że są obecnie produkowane jakieś odcinki dodatkowe, i jest ich trochę, więc może w nich będzie coś o Cozy... ale wątpię (zresztą pewnie i tak ich nie obejrzę co najmniej do świąt w grudniu). Dla mnie fajny prezent, taki sezon 9.5, który przywitam z otwartymi ramionami... ale bez żadnych wymagań czy nadziei.

    Dzięki za Twoją opinię!

  4. Tyle już tu jest stron (a ja nie śledzę tego tematu), że mam nadzieję, że nie powtórzę gry przy jakiejś okazji. Coś mi się jednak widzi, że nie było tu tego:
     

    Spoiler


    gra__1.jpg.295eaee3cf24923ae46851b1b959641a.jpg

    Ciekawi mnie, kto z Was grał w ten zabawny twór...

     

  5. @Cheerful Sparkle mnie odwiedził!

    Spoiler

    to następny temat będzie o Podmieńcach ;)  

     

    9 minut temu, Cheerful Sparkle napisał:

    A dla mnie Cozy jest jednym z największych rozczarowań serialu, bo nie zostało wyjaśnione SKĄD się wzięła, CZEMU była tak zła i wyrachowana do szpiku kości i DLACZEGO skończyła w Tartarze

    Spoiler

    Ech, najogólniej mówiąc dla mnie cały IX sezon to w zasadzie rozczarowanie; akcja leci na łeb na szyję, jest kilka marnych, spóźnionych o kilka sezonów odcinków (np. Grownig Up is Hard to Do) i to właśnie Cozy z jej specyficznym humorem go ratuje (i oczywiście jest jeszcze Starlight... no komu jak komu, ale Tobie nie muszę tego raczej mówić ;) ). Mam nadzieję, że może w komiksach będzie coś o historii Cozy...

     

    16 minut temu, Cheerful Sparkle napisał:

    Jeżeli chodzi o lubienie tej postaci, to nie mam nic przeciwko, bo zaiste potrafi być rozbrajająca ze swoimi reakcjami ze skrajności w skrajność :kappa:

    Spoiler

    A tak, jeśli o to chodzi, to ciągle tak samo mnie rozbraja ten śmieszny fragmencik
     


    Najpierw Oh, GOLLY good sir... , a po chwili WHY NOT?!!!!  :)

     

    19 minut temu, Cheerful Sparkle napisał:

    Gratuluję ciekawego tematu :brohoof: 

    A dziękuję, dziękuję... 

    13 minut temu, Phylian napisał:

    potrafi być dobrą aktorką bo umie udawać grzeczną ,przyjacielską,spokojną i nieśmiałą klaczkę.Umie dzięki temu kogoś zmanipulować by osiągnąć swój cel może się posunąć do ostateczności nie cofnie się przed niczym.

    Spoiler

    Jak każżżddaaaaa... klacz:)  :) 

     

    14 minut temu, Phylian napisał:

    Gdyby ją naprawili magią przyjaźni to nie byłoby z niej tyle frajdy i to byłoby na ogół banalne i nudne jak to Cheerful Sparkle ujęła.

    Spoiler

    @Cheerful Sparkle  – zostałeś panią!   Hyhyhyhyhyhyhyhy!  ;) 

     

    • +1 2
    • Lubię to! 1
    • Fow de Swowm 1
  6. Witajcie drodzy forumowicze!
    Coś mnie w czasie bezsennej nocy naszło, aby stworzyć temat traktujący o którejś z postaci z serialu.
    Rankiem padło na:

    Spoiler


    997558550_2295487__safe_edit_editedscreencap_editor-colon-jaredking203_screencap_cozyglow_pegasus_fr-de29_spoiler-colon-s09e08_bow_caption_female_filly_im.thumb.png.ea831e331af28a84521491806aec01ec.png

    COZY GLOW, jakby ktoś nie wiedział :)



    Nie będzie to temat w stylu Co sądzicie o, czy Dlaczego postać X jest Y. Poniżej znajdą się raczej luźne przemyślenia dotyczące tej klaczy, moje zdanie o niej, może mała prywatna analiza i jakieś podsumowanie. Oczywiście to będzie wyłącznie moja opinia, można się z nią zgadzać, lub nie. Po tym przydługim wstępnie, jedziemy! :)  

    Na początek zdradzę wam pewien sekret – naprawdę lubię Cozy Glow. Sam właściwie nie wiem, co mnie do niej przyciąga, lecz za każdym razem kiedy pojawiała się na ekranie, miałem uśmiech na twarzy i tylko czekałem na to, co znów wykombinuje. Inaczej niż znaczna większość fanów serialu (tak zakładam – jeśli jest inaczej, to mnie poprawcie), ja nie widziałem w niej nic złego podczas jej pierwszego pojawienia się. Pamiętam tylko zapłakaną klaczkę, która pojawiła się jak znikąd w pobliżu domku Znaczkowej Ligii i od razu mnie, mówiąc kolokwialnie, kupiła. Być może po prostu dałem się nabrać na jej pełne smutku spojrzenie, na jej pozorną bezsilność i udawaną niewinność.  Można powiedzieć, że widziałem wówczas to, co chciała widzieć... a może chciałem to widzieć ja? Zdaję sobie sprawę, że wielu fanów serialu natychmiast ją przejrzało, a nawet do bodajże samego końca sądziło, że to... Chrysalis w przebraniu. Szczerze to ja nawet o czymś takim nie pomyślałem, w życiu bym tak nie pomyślał, ponieważ zawsze sądziłem, że Chrysalis, skoro posiada róg, to będzie zawsze skryta pod postacią jednorożca niż np. pegaza (co wcale nie znaczy, że nie jest w stanie).
    Należy dodać, że od początku do końca uważałem tamten odcinek za odcinek Znaczkowej Ligi, nie zaś za odcinek Cozy Glow, nawet jeśli ta ma tam rolę dość wiodącą. Po prostu zapamiętałem ją jako ciekawą postać, która, jak sądziłem – już się nie pojawi. Można się śmiać z takiego podejścia, albo nawet kręcić głową z politowaniem, lecz pamiętajmy, że były już postaci, które pojawiły się raz i musiały czekać latami na ponowne pojawienie się (Lightning Dust, Iron Will, Blossomforth...). Ot, myślałem, kolejna fajna postać, która pojawiła się na chwilę i zniknie na wieki.


    Oczywiście szerzyły się spekulacje, pojawiały plotki, jakoby to ona była tą złą ówczesnego sezonu, ale ja tam o nich nie miałem pojęcia i wcale mnie nie interesowały. Należy Wam bowiem wiedzieć, moi drodzy, że nigdy nie interesowałem się serialem w takim stopniu, czy może w taki sposób, żeby z bananem na twarzy czekać na kolejny odcinek, a w tak zwanym międzyczasie pisać dziesiątki postów analizujących odcinki od deski do deski, czy tym bardziej przewidywać co będzie dalej i dlaczego. Zawsze bardzo spokojnie czekałem na zakończenie sezonu, nierzadko nie wiedząc o nim absolutnie nic, a nawet nie wiedząc, że leci już następny. Zwyczajnie nagle siadałem przed ekranem w wolnym czasie i łykałem cały sezon przy jednym podejściu, zawsze z opóźnieniem. Po co to napisałem? Ano, abyście wiedzieli, że kiedy ja mogłem mieć chwilę na jakieś zastanawiajki, wszystko już było wiadome, wszystko ustalone. Dlatego nic o Cozy nie wiedziałem, nawet gdy już daaawno było wiadome, że ma nierówno pod sufitem.

    No właśnie... ma, czy nie ma? 

    W kolejnych odcinkach twórcy dobitnie pokazali mi, że jest ona złą postacią, ale ja zawsze dostrzegałem w niej cień dobra. Może znów widziałem to, co chciałem widzieć, a może jednak gdzieś w jej sercu było miejsce dla dobroci i przyjaźni? Nie należy zapominać, że Cozy zawsze była kulturalna i niesamowicie wręcz grzeczna (mówię o ósmym sezonie). Oczywiście to wszystko było na pokaz, stanowiło ostentacyjną fasadę. na którą się nabierano, ale... skoro potrafiła właśnie tak się zachowywać, to coś pozytywnego musiało w niej tkwić. Wg mnie nie ma osób/postaci tylko dobrych, czy tylko złych. Wiadomo, że Cozy postępowała wg z góry ustalonego planu i zasad, lecz wydaj mi się że nawet wówczas potrafiła się jakby... zawahać. Czasem sprawiała wrażenie, jakby sama nie wiedziała co jest dla niej lepsze – zmienić swoje zachowanie, czy podążać dalej ścieżką wybraną przez...

    No właśnie – czy na pewno przez siebie?

    Uważam, że Cozy Glow nie jest tak do końca panią zła, paskudą o złym sercu i  w ogóle evil; nie jest tak na 100% crystal clear jasne.
    Oczywiście nie ma w ogóle co zaprzeczać temu, że nie jest to postać pozytywna, lecz ja, oprócz Cozy – sprawczyni zła wszelkiego, widzę też Cozy – ofiarę.
    Ofiarę knowań mądrzejszych od niej i znacznie groźniejszych postaci. Pamiętajmy, że Cozy, nawet z całym swym złem i w ogóle, to wciąż tylko mała klaczka. Bez wspólnego z Tirekiem (można by się kłócić kto jest jego autorem...) planu przejęcia magii w Equestrii, raczej nie mogła stanowić wielkiego zagrożenia. Nawet powiem tak – uważam, że Cozy doskonale zdawała sobie sprawę z tego co robi, lecz nie zdawała sobie sprawy, że jest sterowana zakulisowo. To Tirek chciał się zemścić za uwięzienie go, ona zwyczajnie pojawiła się w planie. Sądzę, że Cozy być może nie była do końca złą postacią, wówczas gdy mu pomagała, lecz bardzo się zradykalizowała, gdy zrozumiała że ich plan ma szansę powodzenia. W pewnym momencie nie było już odwrotu, wybrała ścieżkę zła i tak już zostało. Być może sądziła, że dzięki krańcu magii (że tak to nazwę) uniezależni się od Tireka, w sumie to miało szansę powodzenia.... a zamiast tego wylądowała z nim na dobre w Tartarze.

    Tu, przyznam się bez bicia, twórcy serialu mnie zaskoczyli . Pomimo tego, co zrobiła, Cozy jest (jak wspomniałem) tylko małą klaczką  i uważam, że umieszczenie jej w, jakby nie było, piekle, stanowiło błąd (inna sprawa, że cokolwiek niespecjalnie jej to przeszkadzało)... i sprawiło, że Cozy jeszcze bardziej się zradykalizowała; gdy została uwolniona wraz z Tirekiem, nie pozostało w niej ani grama dobra. Widać to w jej bardziej agresywnym zachowaniu, w jej odmiennej, pełnej nienawiści do Twilight i księżniczek mowie. W ogóle to wg mnie twórcy złamali, czy może sprofanowali pewne sacrum, które do tamtej pory w pewnym niewielkim stopniu wciąż serialowi towarzyszyło. Żeby tak umieszczać dziecko w Tartarze? You know, for kids! ;) 

    Na koniec wciąż uważam, że Cozy nie była jakoś specjalnie groźna, była raczej jak natrętna osa – nieprzewidywalna i wściekła, mogła użądlić i sprawić przy tym ból, lecz nie mogła zrobić nikomu poważnej krzywdy... nawet jeśli faktycznie chciała. Wtargnęła do zamku księżniczek i nieźle się zabawiła z Twilight, ale, no właśnie – czy tej stała się jakaś faktyczna krzywda? Ja odniosłem wrażenie, że Cozy Glow po prostu... dobrze się bawiła. Ponownie – była tylko nie do końca świadomą klaczką., nawet jeśli w ciele alicorna. Dlatego uważam, że to, co ją spotkało, stanowiło karę niewspółmierną może nie do jej czynów, ale na pewno jej wieku. Dziecięcy strach wyszedł z niej doskonale, gdy zdała sobie sprawę, że misja jej, Tireka i Chrysalis, jest przegrana. Zdawało mi się, że mogła wciąż uciec (na pewno Chrysalis wciąż była w stanie np. się gdzieś teleportować), albo choć spróbować ucieczki, lecz sparaliżował ją strach. Zamiana w kamień była dla mnie kolejnym dowodem na to, że Cozy stała się ofiarą mądrzejszych od siebie istot, z czego zdała sobie sprawę o wiele zbyt późno. Ciekawość, co by się z nią stało, gdyby nagle zmieniła front?

    Ale to nie miejsce na takie pytania. Miały być rozważania – są. Miała być mała analiza – jest. A zatem pora na parę słów podsumowania.

    Wierzcie lub nie, było mi szkoda Cozy Glow gdy zdałem sobie sprawę z tego, jak skończy. To pomimo wszystkiego co uczyniła przyjemna DLA MNIE postać, charakterna i owładnięta żądzą władzy, ale naiwna i niedojrzała. Uważam, że została źle potraktowana,  cóż, jakoś trzeba było skończyć jej krótką i burzliwą historię (no i historię serialu...). Zawsze uważałem ją nieco groźną, nieco szaloną i nieco złą, ale tylko małą klaczkę. Bawiły mnie niemal do łez jej wystąpienia na ekranie, wszelkie jej wybuchy złości, jej kuriozalne miny i teksty... no i ten jej straszny śmiech – no mistrzostwo świata! Po cichu kibicowałem jej nawet, aby jej historia skończyła się happy endem.

    To chyba tyle – sam nie wiem, czy jestem w stanie coś więcej napisać. Jeśli masz o niej inne zdanie, chcesz o coś zapytać, może podzielić się ze mną własnymi wrażeniami – śmiało, komentarze są Twoje!
    Ja się póki co żegnam, pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów Cozy Glow! :) 

    • +1 3
    • Mistrzostwo 1
    • Fow de Swowm 1
  7. Ja bardzo lubię Znaczkową Ligę, aż do pojawienia się Starlight w serialu, Apple Bloom była moją ulubionym kucykiem. Co prawda nie przepadam za Sweetie Belle jakoś szczególnie (choć to w sumie zależy od odcinka...), ale jako trio to dla mnie chyba najfajniejsze postaci. Ich przygody są ciekawe, a zapał – ogromy. Uważam, że trudno im nie kibicować, zawsze cieszyło mnie, gdy miały wspólny odcinek. Kiedyś nawet obiło mi się o uszy (czy raczej oczy, bo gdzieś to wyczytałem), że rozważano spin-off z ich przygodami po zakończeniu serialu (ale może to był fake news?), co ja bym dał za to, aby kiedyś się to ziściło... Powiem nawet, że lubię piosenki w ich wykonaniu – są dobrze wykonane i pełne życia. W ramach małego podsumowania zdradzę dodatkowo, że odcinek, w którym wreszcie dorobiły się znaczków jest, no może nie moim ulubionym w całym serialu, ale na pewno w top 3. No i te piosenki w nim... bardzo lubię muzyczne epizody. Jednym zdaniem – naprawdę lubię Znaczkową Ligę... w nich jest moc i weeeeelkieeee serce  :) 

    • +1 1
  8. Moi mili, Alienware rozdaje kody do World of Warships, dodające kamuflaż Shadow Lurker o tutaj:

    kod jest dla starych graczy...

    oraz

    znacznie ciekawsze kody dla nowych graczy - dodają slot w porcie (odpowiednik dodatkowego garażu w WoT), USS Charleston (premka III tieru), kamuflaż USS Charleston, flagę USS Charleston, 1000 dublonów (odpowiednik złota z WoT) oraz konto premium WoWs na 14 dni. Całość jest więc grzechu warta (wszystkie te pierdoły kupowane osobno swoje kosztują...). Jeśli więc ktoś z Was akurat planuje zacząć grę w WoWs (albo chce sobie zrobićdrugie konto), to teraz będzie miał przyjemniejszy start. Ten kod można zgarnąć tutaj:

    A jeśli nie macie konta na Alenware, to posiadam jeden z tych kodów dla nowych graczy, chętnie go oddam, wystarczy wysłać mi wiadomość. :) 

  9. – Ooooooch... szkoda, że tak szybko zniknęła, naprawdę miałem jej dać buziaczka w policzek na pocieszenie, może by się rozchmurzyła. Cóż, jej strata – Youkai wzruszył łopatkami.
    – Poinformuj ją jak wróci, że pośpiech jej złym doradcą. No i gniew – ogier mrugnął do Merry przyjacielsko.
    – Jeśli chodzi o zabawę, to muszę przyznać, że całość ostatnimi czasy poszła w dobrym kierunku, takie zagadki mi nad wyraz odpowiadają. No i poza tym – Youkai spojrzał na rozwiązaną całość – to naprawdę piękny obraz.
    – Ok – rzekł po chwili – to ja się już zmywam. Mam nadzieję, że Bella, jak się pojawię ponownie, nie ugryzie mnie ze złości w uszko.
    Ogier zachichotał i udał się do wyjścia. 

    • Lubię to! 1
  10. To ja się zdecyduję na jakąś tam odpowiedź, czy raczej strzał, żeby nie było, że czekam aż będzie 1000 różnych informacji, aby wyskoczyć jak Filip z konopi i zwędzić komuś punkt. :) Moja odpowiedź (która się w sumie nie klei) brzmi:
     

    Spoiler

    Robin z kreskówki „Młodzi Tytani” (tej wcześniejszej, bo teraz leci tragiczne GO). On co prawda ma dostęp do technologii (i to jeszcze jakich), ale lepszy rydz, niż nic...

    No to ode mnie tyle, pomyślałem, że nie warto zadawać teraz pytać, skoro i tak nadciąga podpowiedź...

  11. – No dobra – rzekł niepewnie Youkai, wracając do pomieszczenia dopiero po kilku dniach.
    – Wygląda na to, że nawet nie dałem jeszcze żadnej propozycji... więc pora to zmienić. To oczywiście będzie strzał, bo tym razem, mam wrażenie, że oglądam obraz wprost z jakiegoś panoptikum – uśmiechnął się pod nosem.
    – Moja odpowiedź może być trudna do... odbioru, że tak to nazwę, bo nie znam dokładnej nazwy miejsca o którym myślę, ale pewnie to i tak nie to. No więc sądzę, że te fantazyjne gryzmoły przedstawiają miejsce, w którym żyją Bryzusie. To fragment ich krainy... domu... jakkolwiek się nazywa. Założę się, że to nie to, ale jeszcze – chyba – nigdy nie wspomniałem o tamtym miejscu, oto więc wspominam... No i co panienki na to, hm?

    • +1 1
  12. Kiedyś już o tym pisałem, ale i tak pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze do tematu, bo muzykę uwielbiam, a fandomową szczególnie :) Oprócz „normalnych” piosenek/albumów na telefonie

    Spoiler

     razem ponad 1000 utworów, od muzyki klasycznej i instrumentalnej, przez pop/polski pop i folk, muzykę country, aż do hip-hopu/rapu i rocka/metalu, po muzykę filmową/serialową/grową i nuty, których gatunku nie potrafię zdefiniować/należą do różnych gatunków... ogólnie można powiedzieć, że na moim telefonie można znaleźć wszystko... oprócz disco polo.

    mam album, w którym umieściłem wszystkie piosenki z serialu, bez znaczenia, czy to długa i spektakularna „This Day Aria”, czy też któraś z króciutkich, zakręconych przyśpiewek Pinkie, które ledwo można nazwać piosenką ;) .
    Mam też folder pełny „typowej” fandomowej muzyki, ale liczy skromne(?) 150 utworów. Ogólnie słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho, choć już od (niech spojrzę) 9 miesięcy nie mam nic nowego. W każdym razie bardzo lubię takich artystów jak:
    4everfrebrony, PrinceWhateverer, EileMonty, P1K, CarbonMaestro, Aviators, Replacer, MandoPony, Przewalski's Ponies, Crusader!, EliasFrost... i wielu innych, bo każdy ma u mnie szansę, wystarczy, że coś mi wpadnie w ucho i już leci sub, lajk i co tam jeszcze :) Nie mam pojęcia, czy powyżsi wciąż coś tworzą (oprócz może Prince'a, 4everfreebrony i EileMonty), ale kiedyś na pewno. Dodatkowo mam kilka nutek z różnego rodzaju kanałów na YT, traktujących mniej czy bardziej o animacjach/voice actingu... czasem bowiem np. Magpiepony wrzuci jakąś piosenkę. Mówiąc krótko – z tematu fandomowej muzy nie wypadłem i jeszcze długo będę się nią cieszył... mogę polecić coś, jeśli kogoś to interesuje, o, np.
     

    Spoiler

     


     

    Spoiler

     

     


     

    Spoiler

     

     

    Spoiler

     

    To piosenki, których słucham niemal codziennie... na rozgrzewkę. ;) Pozdrawiam

    • +1 1
    • Mistrzostwo 1
  13. Po dłuższej chwili, Youkai dał spokój Starlight, i odwrócił się w stronę źródła dziwnego hałasu. Dostrzegł wreszcie obie klacze, co oznaczało, że nadciągnęła nowa zagadka. Uśmiechnął się do siebie niezwykle zadowolony. Tempo koleżanek nad wyraz mu odpowiadało. Ruszył przed siebie... i zamknął oczy. Pomalutku, pocichutku, dotarł do ściany z zagadką. Chrząknął znacząco, bardzo pewny siebie.
    – Rozwiązanie brzmi... – mruknął, otwierając oczy:
    – SZLAG, BELLA! SZLAG! – wrzasnął niespodziewanie, sprawiając, że koleżanki aż pisnęły z przestrachu.
    Chciał od razu rozwiązać zagadkę, natychmiast odgadnąć miejsce i zachichotać szelmowsko, a tymczasem zobaczył bohomaz... który NIC mu nie mówił. I tyle z jego popisów.
    Zamrugał kilkukrotnie, zbity z tropu.
    – No, no... – szepnął.
    – Wygląda na to, że zagadka wreszcie i dla mnie jest – zakręcił w powietrzu parę kółek kopyciem, szukając właściwego słowa – zagadką – mruknął w końcu, bo tylko na tak światły wyraz pozwalał mu akurat jego „genialny” umysł.
    – I wcale mi się nie widzi, abym rozwiązał ją szybko... jeśli mi się nie uda, Bella, to będę pod takim wrażeniem, że aż cię zaproszę do kina, restauracji, parku, czy gdzie tam, bo trzeba to będzie uczcić... no, o ile będziesz chciała gdzieś wyjść.
    Youkai podrapał się po podbródku, nie zwracając już nawet większej uwagi na klacze.
    – Muszę... pomyśleć – rzekł, siadając na najbliższym krześle.  

  14. Ech... to ja się cieszę, jak głupi, że zdążyłem rzutem na taśmę, a tu 

    Dnia 19.05.2020 o 00:14, Cahan napisał:

    termin wydłużam do 5 lipca,

    Do lipca to ja już pewnie kopyta wyciągnę! Dobrze, że już mam finito, bo jakbym to zobaczył kilka dni temu – powiedzmy – to wówczas bym sobie ciągle mówił „E, tyle mam czasu jeszcze” i w końcu bym nic nie napisał. A tak, to myślałem, że zbliża się koniec, spiąłem poślady tak z tydzień temu, i proszę – jest!. 
    Nazywa się to to „MEMENTO MORI”... i pewnie znów dostanie dyskwalifikację za brak zgodności z tematem ;).
    A zatem
    MEMENTO MORI [Poetry], [Alternate Universe], [Sad]
    https://docs.google.com/document/d/1ZN7MMLKSO2paqTamj8PWvCBgQkJHmoYtocm8R-3eyrs/edit?usp=sharing

    • +1 2
  15. Youkai stanął dęba na zadnich nogach i ryknął triumfalnie. To nie była specjalnie trudna zagadka... dla niego.
    – Pytacie skąd tak szybko rozgryzłem zagadkę? – mruknął po chwili.
    – To w sumie bardzo proste. Nie znam wielu podobnie skąpanych w mroku miejsc, więc nie było nawet czego odsiewać. A skoro to nie fragment obszernego kamieniołomu, ruiny ponurego zamczyska, a już na pewno nie gniazdo Podmieńców, to... cóż, rozwiązanie nasuwa się samo. Ale przyznaję, że odgadnięcie całości, patrząc tylko na fragment ukazujący kilka gwiazd, to jak szukanie igły w stogu siana. Na szczęście pozostałe są tak charakterystyczne, że to nie był dla mnie problem.
    Ogier odetchnął głęboko, słuchając w tym czasie słów Starlight.
    – Ważne, czy nieważne, nie rugaj ich, proszę. Twoje słodkie panienki po prostu bardzo mocno się starają, aby zagadki były ciekawe i tajemnicze... jak one. Zamiast tego wybierzmy się kiedyś wszyscy do Hope Hollow. Ciekawi mnie, jak prezentuje się to miejsce, po wizycie Twilight i reszty... A, właśnie! Ciebie tam nie było, Starlight. O tobie Mapa w Zamku Przyjaźni jak zwykle wtedy zapomniała, nie to, co ja... – mrugnął przyjacielsko.

  16. – Choć tak naprawdę dobrze wiem, że to nie zamek... ani księżniczek, ani żaden inny. Prawidłową odpowiedź podam wieczorem. W sumie to miałem to zrobić później, ale trochę się cykam, że @Cheerful Sparkle mnie uprzedzi, jak się tek będę ociągał... Zatem – pędźcie do Starlight, rozwiążemy zagadkę, jak tylko się ona pojawi... muszę zobaczyć jej zadowoloną minkę.

    ***
    – Dobra, nie ma na co czekać – rzekł nagle Youkai, powstawszy ze swojego krzesła.
    – Uroczyście ogłaszam, że odpowiedź brzmi  Hope Hollow. Starlight, wybierzesz się ze mną na tegoroczny Festiwal Tęczy?

    • +1 1
    • Fow de Swowm 1
  17. – Heh, powolutku, moje miłe... Może chcę się pobawić dłużej?  Może znam rozwiązanie? Może nawet znałem je od początku? A może po prostu chce się z wami podroczyć? – Youkai tylko uśmiechnął się figlarnie.
    – Jeśli chodzi o zielone oczy, to ciekawe dlaczego nie spytacie skąd o nich wiem? I czemu ciągle tylko gadam o Podmieńcach? Może o nich studiowałem, może trzymam jednego w piwnicy... a może w sekrecie to JA jestem Podmieńcem?
    Młody ogier parsknął pod nosem rubasznie. Od jakiegoś czasu miał ubaw po pachy z obiema koleżankami. Widząc, że znów gdzieś razem pędzą, krzyknął jeszcze za nimi:
    – A tak poza tym, to Podmieńce mają długi, wąski jęzor, do tego rozdziela się na końcu, jak u węży! Jak chcecie wiedzieć, czy nim jestem to wystarczy, że któraś z was da mi buzi, o!
    Po chwili ryknął śmiechem. A zagadka... niech sobie jeszcze czeka. – pomyślał.
    – Albo nie, bo w końcu dostanę w łeb. To... ruiny Zamku Dwóch Sióstr, prosto w Everfree... 

×
×
  • Utwórz nowe...