Wystraszyłem się, kiedy jeden z kucyków padł na ziemię. Zrozumiałem wtedy, że Pinkamena nie żartuje.
"Dlaczego to robisz?" - pomyślałem. Wolałem jednak nie mówić tego na głos. Przyjrzałem się dokładniej kucykowi na podłodze. "Dlaczego nic nie powiedziałeś?"
Po chwili podszedł do mnie Arcane Whisper. Chciał, żebym rozglądał się przy uruchamianiu pułapek. Nie chcąc odmawiać mu współpracy, skinąłem głową potakująco. Jednak myślę, że można to rozwiązać inaczej. Podszedłem do niego i powiedziałem krótko:
- Przeżyjemy to.
Spojrzałem potem na jedzenie. Postanowiłem wziąć to, co pozostawią inni. Nie jestem głodny... Może trochę spragniony, ale mogę wytrzymać. Niech wszyscy wezmą ile potrzebują. Nie wiem skąd mam ten zwyczaj. Zastanawiały mnie jedynie te skrzyneczki... Nie potrzebujemy niczego poza jedzeniem i piciem. Stanąłem przy jednej i przytrzymywałem ją kopytem, pozostawiając zamkniętą.
Potem wysłuchałem kolejnego pytania Pinkameny.
- Przyjaźń to rodzaj miłości. Przyjaciel, to osoba, dla której jesteś w stanie zrobić niemal wszystko, bo wiesz, że ona zrobi to samo. Przyjaciela nie zostawisz w potrzebie, bo on nie zostawi ciebie. Nie ma z tego korzyści materialnych. To jest osoba, która wywołuje u nas uśmiech i daje poczucie, że nie jest się samemu. Dlatego ciężko nazwać kogoś prawdziwym przyjacielem. Musimy temu komuś ufać. Mówisz, że przez zaufanie czeka mnie szybka śmierć, a ja myślę, iż warto spróbować. Wiesz... mógłbym podawać ci masę przykładów, po czym poznać taką osobę, ale może ujmę to tak... Przyjaciel, to osoba, dla której pieczesz babeczki.