Skocz do zawartości

Cztery Trony - klimaty Narnii - [gra]


timber

Recommended Posts

No hej. Kiedyś powstał wątek o zapisach i tyle.

Wszelkie informacje w zapisach.

Zapisani -

-Ja

-Frodo

-Mephisto Von Pheles

-Lucypher

---

Sala rozświetliła się, a w mroku pokazała się twarz Króla Piotra,

-Witajcie - odparł z dumą - Powierzam wam ważne zadanie.

Światła ukazały teraz czwórkę żołnierzy, nieporadnych i nowych w gwardii.

-Na północy pokazały się chaty innych narodów, przepuszczamy że mogą być wrogo nastawione, dlatego wysyłam was na zwiad. - Nieporadna gwardzistka Króla Edmunda rozejrzała się zdenerwowana. Nie znała żadnego ze swoich kompanów.

Edytowano przez Timber Sprawiedliwa
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((A tam od razu nieporadnych. Moja postać potrafi walczyć mieczem. W sumie ja sam też potrafię.))

 

Vilkas wysłuchał rozkazów. Spojrzał na resztę osób. Nie znał ich ale według jego wstępnej analizy miał tam napakowanego kolesia który najpewniej myśli mięśniami. Jedną dziewczynę która nie była nawet pełnoletnia. Ostatniej dziewczyny nie ocenił ale wyglądała na zdenerwowaną. 

- Rozkaz. - powiedział uderzając ręką w klatkę piersiową i skłaniając się lekko na znak szacunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Chełm to takie miasto .-. Uśmiecha się pod miastem?))

Vilkas poprawił tarczę którą miał na plecach. Miecz przy pasie, oraz drugi miecz, również na plecach. Dla przeciętnej osoby mogło się wydawać że nosi tego za dużo ale wszechstronność w walce jest atutem. Spojrzał na mężczyznę który uderzył młotem w tarczę. Sądząc po jego broni wyboru był barbarzyńcą lub kimś podobnym. Więc mieli barbarzyńcę, wojownika, łuczniczkę i ostatnią dziewczynę, nie widział u niej broni, jeśli miała takową, więc na razie nie wiedział do czego się dostosować. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień minął raczej jak najbardziej spokojnie. Następnego ranka, czwórka żołnierzy spotkała się o wyznaczonym czasie i miejscu. Lekko zdenerowana Lucy poprawiła nierówno leżącą, drobną kolczugę po czym odetchnęła głęboko i monotonnie, jakby czekała na swoich kompanów już godziny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vilkas pojawił się w wyznaczonym miejscu trochę przed czasem, oprócz tego że miał na sobie stalową zbroję, ale bez hełmu, broń oraz tarczę miał też plecak, z przywiązanym do niego bukłakiem, złożonym namiotem i zrolowanym materiałem. Czekał aż wyruszą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucy gwałtownie odwróciła głowę.

-Witaj, jestem Lucy, żołnierz Króla Edmunda Sprawiedliwego. Miło cię widzieć. - Uśmiechnęła się ciepło, cieszyła się, że nie musi przebywać cały czas w towarzystwie tego chłopaka i jego kolegi barbarzyńcy. Na początek podchodziła do tego nieco kwaśnie, widząc że pozostali nieprzychodzą, teraz chyba byli w komplecie... - Czy to prawda że Królowa Zuzanna przysłała dwie siły do naszej drużyny? - zapytała nowoprzybyłą z ciekawością. Jeśli kto miał to wiedzieć to ktoś z niej wojsk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...