Odcinek 5: Tanks for the Memories

[Gryfeł]

Troll Rainbow Dash? No cóż, małe zamieszanie z jej powodu i w sumie wyszło spoko.

[Michał Mac]

@Gryf

Troll Rainbow Dash? No cóż, małe zamieszanie z jej powodu i w sumie wyszło spoko.

Jaki troll? Weź mnie nie wkurzaj.

[Gryfeł]

@Gryf

Jaki troll? Weź mnie nie wkurzaj.

Taki troll, że z powodu jej zachcianki zrobiła zamieszanie z pogodą?

[Michał Mac]

@Gryf

Taki troll, że z powodu jej zachcianki zrobiła zamieszanie z pogodą?

*loading* Przepraszam, nie ta sprawa. Myślałem, że chodzi Ci o moje wcześniejsze posty w tym temacie (było ich wiele). Nieważne.

Edytowano Lipiec 1, 2015 przez Michał Mac

[Gryfeł]

@Gryf

*loading* Przepraszam, nie ta sprawa. Myślałem, że chodzi Ci o moje wcześniejsze posty w tym temacie (było ich wiele). Nieważne.

Okej  

[SebastianRichCountryOwner]

Dla mnie zachowanie Rainbow Dash jest zrozumiałe. Jeśli coś jest dla niej osobistą tragedią, to przy możliwościach stara się usunąć przyczyny tej tragedii. Czy jak ktoś próbuje zmienić przeznaczenie, które dla niego jest bardzo niekomfortowe, to jest zdziecinniałym samolubem? Lepiej godzić się na tragiczny los i przyjąć go na klatę? Nie wydaje mi się! Z drugiej strony rozwalenie fabryki w Cloudsdale nie było najbardziej fortunną rzeczą, bo to jest niszczenie własnego miasta, własnej małej ojczyzny.

Generalnie rozumiem, dlaczego Rainbow Dash nie chciała "stracić" Tanka i robiła wszystko, by temu zapobiec. Niestety natura była nieubłagana i Rainbow Dash nie mogła nic zrobić w tej kwestii, by zapobiec hibernacji żółwia. Odcinek jak dla mnie bardzo dobry, scena z lamentem mnie też o mało nie doprowadziła do łez, takie brutalne zderzenie się z prawdą. To było takie okropne, a jednocześnie fascynujące widzieć taki dramat, emocje. Współczułem tęczowej klaczy.