Skocz do zawartości

Fanart i własna twórczość. Co lepsze?


The Silver Cheese

Recommended Posts

"Fanart (albo fan art ) – twórczość artystyczna oparta na dziełach (zazwyczaj komercyjnych) innych autorów. Wywodzi się z języka angielskiego i oznacza inaczej twórczość fanów. Wszelkie grafiki, rysunki, komiksy i inne formy wizualne, w których występują postacie, miejsca, przedmioty stworzone przez kogoś innego."

Definicja z Wikipedii. Podaj mi proszę argument dla którego wymienione przez Ciebie dzieła są fanartami. I wybacz Uszatko, ale jeśli jesteś w stanie podać tylko przykład Mona Lisy, to nie powinnaś wypowiadać się na temat historii sztuki, który jest tematem bardzo głębokim i grząskim, a brak wiedzy boleśnie rzuca się w oczy.

Edytowano przez Oksymoron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Fanart (albo fan art ) – twórczość artystyczna oparta na dziełach (zazwyczaj komercyjnych) innych autorów. Wywodzi się z języka angielskiego i oznacza inaczej twórczość fanów. Wszelkie grafiki, rysunki, komiksy i inne formy wizualne, w których występują postacie, miejsca, przedmioty stworzone przez kogoś innego."

Definicja z Wikipedii. Podaj mi proszę argument dla którego wymienione przez Ciebie dzieła są fanartami. I wybacz Uszatko, ale jeśli jesteś w stanie podać tylko przykład Mona Lisy, to nie powinnaś wypowiadać się na temat historii sztuki, który jest tematem bardzo głębokim i grząskim, a brak wiedzy boleśnie rzuca się w oczy.

 

Zacytuję siebie. 

 

 

Powtórzę się. Prace dawnych artystów należące do - poniekąd - fanartu: Mona Lisa, Bitwa pod Grunwaldem, słynne religijne obrazy, spora część krajobrazów, poczet królów Polskich i tak dalej. 

 

Poniekąd, ponieważ fanartem nie są, ale polegają na tym samym. Autor rysuje coś, co opiera się na rzeczy już istniejącej (modelka chociażby, albo krajobraz, który ogląda) bądź malowanej na bazie prac innych artystów (postacie biblijne na przykład). 

 

Czytaj ze zrozumieniem :v 

Edytowano przez Uszatka Derpatka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace dawnych artystów należące do - poniekąd - fanartu:

 

Czyli teoretycznie KAŻDĄ formę rysunku można podciągnąć pod fanart, bo przecież rysujemy coś, co już istnieje. No i można byłoby łączyć ze sobą formy artystyczne, bo przecież autoportret to poniekąd martwa natura, zwłaszcza, jeśli artysta już nie żyje.

Pokrętna logika.

Edytowano przez GoForGold
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Mona Lisa jest oparta o dzieło innego autora?

 

Mona Lisa jest rysowana na podstawie modelki, że tak powiem. Nie jest to "twórczość własna" autora. 

 

Kurczę ludzie, uczepiliście się tego jak rzep psiego tyłka! Nie widzicie podobieństw? Przecież nie upieram się, że to jest fanart tylko pokazuję, że działa na bardzo podobnej zasadzie. Mam to wskazać dosadniej? Dobra. 

 

Podobieństwa do fanartu: 

- Autor bazuje na czymś co istnieje 

- Autor wymyśla jedynie szczegóły swojego dzieła 

 

A malunki religijne w sumie są fanartem, bo autorzy zrzynają je od siebie nawzajem więc to pasuje. 

 

I nie, nie upieram się, że te dzieła są fanartem!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem mówisz całkiem na temat, ale teraz mam ochotę naprawdę poprosić, żebyś już się w tym temacie nie ośmieszała.

Tylko jedna rzecz mnie nurtuje, powstrzymując przed powyższym.

Czym jest w takim razie twórczość własna według Ciebie?

 

Tworzeniem czegoś od podstaw. Stworzeniem własnej postaci, całkowicie z głowy, albo własnego widoku, którego nie zobaczysz nigdzie na planecie. Przecież sama o tym mówiłaś wcześniej. 

 

Uważasz, że portret jakiejś osoby to jest twórczość własna? Albo rysowanie widoku, na który akurat się patrzy bądź wizerunku danego bóstwa na podstawie tego, jak ktoś je przedstawił? Nie rozumiem, w którym momencie się ośmieszam, przecież to działa podobnie. 

 

Fanart = rysowanie np. postaci, z np. filmu. 

Portret sławnej osoby = malowanie osoby, która istnieje bądź istniała. 

 

Przecież to prawie to samo! Różnica tematyki jak wspomniałam. Gdzie ja się tu mylę? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tworzeniem czegoś od podstaw. Stworzeniem własnej postaci, całkowicie z głowy, albo własnego widoku, którego nie zobaczysz nigdzie na planecie. Przecież sama o tym mówiłaś wcześniej.

Uważasz, że portret jakiejś osoby to jest twórczość własna? Albo rysowanie widoku, na który akurat się patrzy bądź wizerunku danego bóstwa na podstawie tego, jak ktoś je przedstawił? Nie rozumiem, w którym momencie się ośmieszam, przecież to działa podobnie.

Fanart = rysowanie np. postaci, z np. filmu.

Portret sławnej osoby = malowanie osoby, która istnieje bądź istniała.

Człowiek nie jest w stanie wymyślić czegoś, co nie jest podobne do rzeczy, którą kiedyś zaobserwował. Smoki to gady, jednorożce to konie z ptasimi skrzydłami. Czegokolwiek nie zrobimy, jest to zrzynanie z natury.

Przecież to prawie to samo! Różnica tematyki jak wspomniałam. Gdzie ja się tu mylę?

Edytowano przez Oksymoron
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nie jest w stanie wymyślić czegoś, co nie jest podobne do rzeczy, którą kiedyś zaobserwował. Smoki to gady, jednorożce to konie z ptasimi skrzydłami. Czegokolwiek nie zrobimy, jest to zrzynanie z natury.

 

 

W tym momencie to ty się ośmieszasz. Przecież ja wspomniałam o obrazach, które są ewidentnie zrzynane z czegoś, a nie wzorowane na czymś, co się przerobiło niemal nie do poznania. No, Bitwa pod Grunwaldem w sumie może nie być tak całkiem zrzynana, bo tych wszystkich ludzi autor na pewno nie widział, tu masz rację, to jest błąd. Ale reszta? 

 

Nie rozumiem o co ta wojna, nie wiem co chcesz udowodnić. Przecież już kilka razy powiedziałam, że to nie fanart. Mówię tylko o dziełach, które działają na podobnej zasadzie, ale ty musisz zaraz wyskakiwać z jakimiś abstrakcyjnymi porównaniami. Zatem nie. Namalowanie smoka, którego budowa wzorowana jest na jaszczurce, ale całość gada - od łusek po skrzydła - z pierwowzorem mają niewiele wspólnego nie jest tym samym co narysowanie obrazu przedstawiającego trochę tylko upiększonego pod względem usunięcia pryszczy modela/modelki. 

 

Kończę tą dyskusję w tym miejscu, ponieważ powyższym postem pokazałaś, że to ty się ośmieszasz i masz gdzieś moje argumenty oraz tworzysz absurdy. Za przeproszeniem, ale ja takich bzdurnych przykładów nie podaję. 

 

Chcesz dyskutować o tym dalej, to zapraszam na pw. 

Edytowano przez Uszatka Derpatka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ejejejejej. Mona Lisa to może i cienki przykład czegoś co może być fanartem.

ALE, wielcy artyści malowali na przykład postaci, sceny mitologiczne, czy biblijne. Nie wymyślili tego. Osobiście lubię działa barokowe. Taki Caravaggio - obraz Bachus. Czy Bachus jest jego wymysłem? Nie. To już istniejąca postać, mitologiczna, więc wykreowana przez co innego. Ale to jego wyobrażenie Bachusa i nikt się nie czepiał. Swoją drogą, świetne dzieło. 

Oczywiście potem weszła moda na sztukę, która dla odmiany nie przedstawia nic. Faktycznie, trzeba być mega kreatywnym by wymyślić coś takiego jak emballage. Albo Czarny Kwadrat na Białym Tle. I jeszcze jakiego skilla to pokazuje! Bądźmy szczerzy, tam liczy się jedynie chrzanienie o tym, co to symbolizuje.

 

Nawiązania do historii sztuki może i niezrozumiałe, ale chcę podsumować o co mi chodzi.

Możesz rysować fanarty i tworzyć do nich scenerię i pozy, które sprawią, że dzieło będzie zachwycać w odbiorze i wcale nie wykażesz się mniejszą kreatywnością, niż jak zrobisz coś autorskiego. Co wcale nie sprawia, że każdy fanart = świetna praca, a każda praca autorska = gówno. Wszystko zależy od tego co się tym pokazuje i jaką kreatywnością się człowiek wykazuje.

Przykład - super sytuacja z istniejącą postacią, fajnie wykreowany świat, postać w dynamicznej pozie, w ogóle szaleństwo vs. własna postać stojąca na baczność na białym tle. 

Sry, ale tu bardziej kreatywny jest przykład pierwszy.

Ale gdy mamy sytuację odwrotną, tj. istniejąca postać na baczność na białym tle vs. własna postać w pozie dynamicznej, w otoczeniu które wręcz zachwyca.

Definitywnie drugi.

Bardzo schematycznie, ale chodziło mi o łopatologiczne wyjaśnienie.

 

Rysujcie to co sprawia wam przyjemność btw. Serio, szczególnie jeśli macie ochotę w przyszłości zajmować się np. grafiką. Bo jak kiedyś będzie wam klient jojczał nad głową, jak coś ma wyglądać to już w ogóle nie wymyślicie nic kreatywnego, więc teraz jest ostatnia chwila na to.

 

Edit. Wróć, wymyślenie jak wielką symbolikę ma coś, co nic nie przedstawia to też kreatywność, tylko w innym wydaniu. 

Edytowano przez Ukeź
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyluzujcie ludzie :v

 

Uszatka powiedziała, że to nie są fanarty, a jedynie mają cechy wspólne (co jest prawdą niezależnie od tego, czy "wszystko jest czymś inspirowane" czy nie).

 

Jeśli trzymamy się ciasnych ram definicyjnych, to owszem, stare dzieła sztuki mają w sobie cechy wspólne z fanartami (co Uszatka powiedziała), lecz nadal fanartami nie są (co też powiedziała). 

 

Proszę was, jak się kłócicie, to róbcie to wtedy, gdy faktycznie jesteście po różnych stronach barykady, bo tutaj mam wrażenie, że kłótnia wynika z urojeń i szukania konfliktu na siłę. Także luz, hug na zgodę i do przodu. 

 

A sam określenia "fanart" nie lubię, bo trąci amatorszczyzną w brzmieniu, a nie każdy... fanart to rysunek robiony w 5 minut na kolanie. Ale to już osobiste zdanie, którego nigdy bym nie włożył do faktów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział Sir Hugoholik, trochę luzu. Z tej wojny, którą czytałem wynika, że problemem jest tu głównie indywidualne poczucie i tłumaczenie słowa Fanart. Fanart jest dziełem zrobionym na podstawie dzieła STWORZONEGO PRZEZ KOGOŚ INNEGO, Mona Lisa nie jest stworzona przez kogoś innego i proszę nie wciskać się w to z religią i stworzeniem człowieka. Mona Lisa była kobietą, która istniała, co Leo namalował, tak samo z Bitwą pod Grunwaldem. To nie Fanarty, ponieważ różni je te cecha, ktoś zrobił te obrazy dla danej sztuki i kunsztu, a nie dla samej Mony Lisy, choć z Bitwą pod Grunwaldem jest pewna doza oddania walczącym.

 

Dzieła na podstawie Bilbi i mitologii są TYLKO w MINIMALNYM STOPNIU Fanartami, gdyż bazują na wizji autora, którą wyniósł z tekstu i z czasem kopiowane przez innych malarzy. Postacie, ich historie i opis wyglądu jest stworzony przez osobę niemalującą, lecz obraz ma za zadanie przedstawić wizualnie te osoby, by się je lepiej odbierało. Nie jest to więc taki Fanart, który robią osoby rysujące, malujące, lub piszące bo lubią to postać i chcą ją powielić. Oczywiście to dotyczy się tych pierwszych obrazów danej rzeczy, której przeznaczenie jest symboliczne i trochę edukujące.

Fanartem jest natomiast pisanie nowych historii do starych postaci jak na przykład Thor i Loki z Marvela, gdzie z mitycznymi starych czasów i tamtych opowiadań mają niewiele wspólnego jeśli chodzi o postępowanie. Nie ma nigdzie wśród kultu zapisków, że to co robi pan Lee jest w ich kanonie, więc jest to Fanart w postaci alternatywnej historii.

 

W tej kłótni dwóch dziewczyn widać bardzo dużo negatywnych emocji i szybkiego nerwowego pisania przez co wychodzą błędy i OBIE panie sobie czasem zaprzeczały i obie czasem wyjeżdżały z błędami, których na spokojnie (zapewne), by nie popełniły.

 

Lecz jeśli ktoś mi próbuje wmówić, że ta sama postać w możliwej sytuacji, ale w innej pozie niż przedstawiona gdzieśtam , z innym światłem, cieniem, czy elementami tego uniwersum, to nie fanart tylko kreacja własna, to przepraszam, ale on sam siebie oszukuje i głupoty gada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...