Skocz do zawartości

Nawet najwięksi mogą upaść ,[NZ],[Adventure],[Human]


Xeno

Recommended Posts

Witam wszystkich i każdego z osobna chce zaprezentować moje pierwsze dzieło. Jak już mówiłem jest to mój pierwszy fanfic więc proszę o trochę wyrozumiałości i konstruktywną krytykę.

Prolog jest trochę krótki ale inne rozdziały postaram się pisać dłużej. Użyłem tu serii the elder scrolls (konkretnie skyrima). Czerpałem też inspiracje z innych fanfic-ów. Jeśli komukolwiek się spodoba postaram się pisać dalej. A teraz opis.

"Xeno (słowik oraz smocze dziecię) podczas pobytu w tawernie w Białej Grani ma dziwne omamy dotyczące grobowca zmierzchu i nocnicy zaniepokojony podąża ich tropem i razem ze współpracownikami odkrywa zaginięcie ich pani. Gdzie jest? Czy ją znajdą? Tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi  i czasu?

zapraszam do czytania

 

 

Prolog: https://docs.google.com/document/d/1rQ2yS5zZybidZk7c51SjQxzbrk3FRG6pAD2Zs2r-8aA/edit#heading=h.f9b8g86oypyn

Edytowano przez Xeno
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero co skończyłeś grać w Skyrima?

 

Spoiler

Nie pisz

 

Właśnie przeczytałeś swoją pierwszą książkę fantasy?

 

Spoiler

Nie pisz

 

Chcesz napisać historię o bohaterze noszącym takie imię jak twój nick?

 

Spoiler

Nie pisz

 

W sumie to nie wiesz co chcesz napisać ani nawet tego nie przemyślałeś? 

 

Spoiler

Nie pisz

 

Nie planujesz przeczytać tego co stworzyłeś przed publikacją?

 

Spoiler

Nie pisz

 

Tabulator się zaciął a Google odmawia justowania?

 

Spoiler

Nie pisz

 

Nie zwracałeś uwagi na zasady zapisywania zdań w podstawówce?

 

Spoiler

Nie pisz

 

Uważasz że zamiana głównych bohaterów w smużki dymu wlatujące w studnie to świetny sposób na zawiązanie akcji?

 

Spoiler

Nie pisz

 

 

Spoiler

Masz 13 lat?

 

Spoiler

Nie pisz

 

 

Poza tym, wydaje mi się że te opowiadanie ma drugie dno - oto zmęczony heroicznymi czynami bohater Skyrim, czempion wszystkiego, po paru głębszych zaczyna słyszeć głosy. Wyrusza więc na epicką wyprawę, gdzie zamienia w stan gazowy grupę bandytów, podróżuje między demonicznymi planami, zamienia się w dym i najprawdopodobniej kończy w krainie małych pastelowych koni. A to po prostu okazuję się, że znudzony gracz instaluje nowe mody, a biedny bohater musi walczyć z armią latających pociągów o imieniu Tomek, dzierżąc w jednej ręce AK-47 a w drugiej laskę Gandalfa.  

 

Ogólnie to 8/10, trochę za mało Spidermanów i czarnych macek.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Zajrzałam do dokumentu. Post otwierający był bardzo... niezachęcający (w moim słowniczku "niezachęcający" to taki ładny, okrąglutki eufemizm na gwałcenie języka polskiego), ale nie wypada być uprzedzonym do ludzi i oceniać książki po okładce, prawda...?

Niestety, ale jednak prawda. Po pierwsze, fik nie zawiera nawet pikograma kucyków. Od fików i opowiadań niekucykowych mamy osobny dział "Świat bez kucyków". No nic, to da się naprawić szybkim rytuałem wezwania Dolczego...

...naprawić w ten sam sposób nie da się jednak nieistniejącego formatowania (brak justowania i wcięć akapitów, niepoprawny zapis dialogowy, za duża czcionka, zbędna strona czwarta), nieistniejącej poprawności językowej (interpunkcja, składnia, gramatyka...) oraz treści, która... O Boziu. O Boziu, do którego zwracam się bardziej z nawyku, niż z faktycznej wiary. Ja rozumiem, że to jest pierwszy raz - moimi wypocinami sprzed paru lat też można ludzi straszyć. Ja rozumiem, że autor nie umie - sama nie umiem po... ilu? Dwóch latach ze sporym okładem i co najmniej pięciu fikach (nie licząc projektów zawieszonych, porzuconych, zresetowanych oraz takich, które nigdy nie opuściły mojej głowy)? Ja to wszystko, kurczę, rozumiem i wiem, że człowiek się uczy na własnych błędach oraz przez doświadczenie, ale...

O Boziu.

Mamy tu, w fandomie, taki fanzin: "Equestria Times". W tymże fanzinie redaktorka Cahan publikuje kolejne artykuły poświęcone nauce pisania od podstaw: "Cahan uczy i bawi". Polecam przejrzeć dział "EqT", pootwierać sobie kolejne numery, poszukać odpowiednie teksty i zapoznać się z nimi. Oraz czytać. Czytać dużo, często, gęsto, różnorodnie. Nie tylko "Achaje" i "Wiedźminy" (to drugie nie jest co prawda złe, jednak daleko, oj, daleko "Wieśkowi" do literackiego geniuszu), ale i sięgać do innych gatunków, po innych pisarzy, choćby i po lektury szkolne - byle chłonąć dobrą literaturę i obserwować, jak robią to inni.

Nie będę się produkować tutaj o kreacji bohaterów, opisach, sposobie prowadzenia fabuły, bo... piszę to ze smutkiem i bez złośliwości, ale to by było kopanie leżącego. Ograniczę się tylko do stwierdzenia, za które Dolar zapewne urwie mi głowę: chwilowo daj sobie na wstrzymanie. Z pustego i Salomon nie naleje, bez pewnego bagażu doświadczeń i wiedzy nie da się pisać. Tworzenie choćby i fanfików nie działa na zasadzie "siadam do klawiatury i klepię słowa hehe ale fajne"... przynajmniej dla mnie, ale ja mam kijek w tyłku i górnolotne plany odnośnie każdego swojego pomysłu.

 

Z tego, co widzę, to uprzedził mnie Kervak. I tak, jak gościa nie lubię, tak mogłabym się pod jego postem podpisać... w sumie wszystkim, czym da się utrzymać przybory pisarskie (lub wciskać klawisze).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...