Gryfeł Napisano Październik 1, 2016 Share Napisano Październik 1, 2016 No więc zdziwiło mnie, że nie ma tematu o Ratchecie!! Jest to jedna z moich NAJulubieńszych gier. Krótka historia: Poznałem dzięki kuzynkowi, który dostał PS2 na urodziny czy święta i wtedy Ratcheta 2 dodawali i zacząłem w to grać. Potem mi się spodobało. Zacząłem maniaczyć. Potem pożyczyłem od niego PS2, a ze bez memorki, to graliśmy z siostrą w nocy i zostawialiśmy konsolę włączoną do rana xD I staraliśmy się jak najwięcej przejść. Przechodziłem tę grę miliony razy. I to w NG++++++++++. Początkowo grindowałem i zbierałem wszystkie bronie, ulepszałem wszystkie, potem do mega i ultra (czy jak to tam brzmiało). Wszystkie XDDDD Jestem głupi. Robiłem wszystkie skillpointy i jednego z dźwigiem NIGDY nie mogłem zrobić, bo zawsze omijałem go, a jak już wracałem dot ego miejsca, to wykonanie go było awykonalne. Lol, ale głupi dobór słów. A obecnie grywam w jedynkę, bo od zawsze chciałem. Ale niestety jedynka to okropność w porównaniu do dwójki. Ogólnie gdyby nie to, że to z R&C, to pewnie nigdy bym nie zagrał, bo gra cienka. Okropne sterowanie, brak strafów(!?!?!?!), a te co są, są bezużyteczne, celowanie z broni jest !@#$%^&, nawet z Lancera... eee Blastera. Przeciwnicy są zbyt mechaniczni. A ciężko ich ominąć. W dwójce przeciwników w cięższych sytuacjach, dzięki lepszemu sterowaniu, szło pokonywać. Plus sama gra jest o wiele bardziej rozbudowana. Lepszy pomysł na exp, upgrade życia i broni. Plus to, że przeciwnicy stają się silniejsi, a nie tylko zmieniają szyk ataków. Chociaż trochę trzeba dogrindować na armora czy coś. R&C2 był bardziej frustrujący, ale pozytywnie. Bo gra była ciężka, ale nie wkurzająca jak jedynka. Lubiłem robić sobie Mini Nuka już w pierwszej planecie (czyli drugiej lokacji). No i lokacje były ciekawsze w dwójce. Chociażby ta planeta z Megacorpem. Tresspaser z jedynki jest OKROPNY. Infiltrator czy jak to tam się zwało + to drugie z dwójki były lepsze. Nawet jak wkurzały. Ale w tym ekranie z jedynki, to dostaję oczopląsów. No i arena w jednej z pierwszych i późniejszych planet A także wyścigi były ciekawsze i bycie dużym Clankiem. W jedynce wyścigi są zdałnione. No i te golden bolty. Jestem prawie na końcu gry (tak myślę), a tu nic nie mówią o co z nimi chodzi. Co prawda w dwójce było podobnie... ale jakoś te goldeny mi się nie podobają. Może dlatego, że są czasem absurdalnie łatwe, a niekiedy absurdalnie ciężkie do zdobycia? I nie chodzi zawsze o skill, tylko o frustrację. Aaaa, a statek w kosmosie z dwójki to kolejna epicka rzecz. Chociaż walka ze Skwarkiem (:DDDDDD) mi się podobała. Znaczy, jedynka ma dużo ciekawych rzeczy, ale dwójka bije ją na głowę i sterowanie nie jest w niej przeciwnikiem. Dwójka wydaje mi się takim The Sims 3 w porównaniu z The Sims 1. Jedna rodzina, jeden dom a tu całe miasto i to jeszcze w czasie rzeczywistym i możesz zmieniać rodzinki. Tak rozbudowali ją mocno. Znaczy R&C1 i tak ocenię wysoko. Porównując to do dzisiejszych gier: 100/10. A tylko do dobrych: 7-8/10. Jest na pewno wyróżniającą się grą, bo nie jest krótka, prosta i mało rozbudowana. A dzisiaj głównie takie dostajemy. Przygodowa gra, która do pięt nie dorasta takim grom jak Spyro czy Ratchet. Dlatego R&C 1 to gra, którą i tak polecę każdemu. Nawet mimo tego, że narzekam. Bo to takie narzekania fanowskie. A nie antyfanowskie Innych nie grałem. Trójkę mam, bo zakupiłem trylogię HD. Nie mogę się doczekać przejścia jedynki i zaczęcia dwójki, bo zamierzam przejść ją co najmniej 3 razy, a pewnie i więcej. A że mam swoje ulubione bronie, to tym razem nie będę kupował wszystkich Ale 100% skilli, platinium boltów, upgradów statku itp mam zamiar zrobić. I wszystkie areny. Bo ja jestem gościem, który lubi wyzwania. W sensie takie "zrób to na sto procent". Speedruny są nie dla mnie, bo ja lubię każdego pojedynczego przeciwnika zabić. Jak mam możliwość ominięcia, to nie omijam Dlatego też sprawia mi przyjemność takie zbieranie skillpointów czy areny w dwójce. W trójkę nie grałem, jak można się domyślić, bo napisałem, że tylko dwójkę, a jedynkę dopiero przechodzę. Mam nadzieję, że będzie przynajmniej tak dobra jak jedynka, ale żeby sterowanie miała takie jak w dwójce. A jak będzie lepsza od jedynki, to będzie jeszcze lepiej. Bo przypominam, że jedynka jest dobrą grą i za taką ją uważam Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Anrizo Napisano Październik 1, 2016 Share Napisano Październik 1, 2016 @Rory Mercury To chyba post idealny dla ciebie! Och, jak ja w dzieciństwie uwielbiałem Ratcheta. Co prawda, nie miałem wtedy własnego PS2, ale zawsze w niego cisnąłem, gdy przyjeżdżałem na wieś do kolegi. Już nie pamiętam, która to była część. Nawet nie pamiętam już 90% mechanik w grze, miałem wtedy ok. 5 lat, więc w mojej pamięci pozostał co najwyżej fakt ogrywania. Mimo tego sam świat gry bardzo mi się podobał. Niestety później kontakty z kolegą się urwały, bo ten skupił się na pływactwie, tym samym kończąc mój kontakt z jakimikolwiek konsolami (akurat w 2011 kupiłem X360, ale to już temat na inną historię). Gdzieś w 2014 roku dorobiłem się PSP, jednakże grałem na nim najbardziej w GTA i emulowane gry, więc odsłonami Ratcheta na tą konsolę nie zaprzątałem sobie głowy. Dopiero po dwóch latach przypomniała mi się seria, a to z powodu remake'u na PS4 (który mam zamiar wkrótce kupić). Pełny portfel w tym momencie mi nie sprzyjał, to zacząłem szukać alternatywy. Akurat PSP zaczynał się trochę kurzyć, toteż dowiedziałem się o grze R&C:SM. Od razu wziąłem się za ogrywanie tytułu i muszę przyznać, że bardzo przypadł mi do gustu, chociaż odczuwałem pewne braki. Teraz planuję ograć Ratcheta na PS4 jak i najstarsze części na PS2, którą dostałem mniej więcej trzy lata temu. Mam oczekiwać czegoś więcej względem odsłony na PSP? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryfeł Napisano Październik 1, 2016 Autor Share Napisano Październik 1, 2016 Ja powiem tyle - jeśli zależy Ci na grafice, kup Ratcheta na PS4. Ale jeśli nie, to Ratchet 1 to ta sama gra. Ja uznałem, że oleję najnowszego Ratcheta, bo po co zaprzatać sobie głowę remakiem? Obecni jestem w posiadaniu tylko HD Collection, czyli przepisanych z PS2 gier na PS3, czyli trylogia. Resztę mam zamiar dokupić kiedyś, ale najpierw mam zamiar pograć setki razy w dwójkę. Obecnie jestem w NG+ w jedynce. Widać jak bardzo seria z jedynki w dwójce się rozszerzyła. Bo tam jest udoskonalone wszystko. Jako, że już po jedynce jestem, to mogę zaliczyć ją do gier znanych. Trójka na razie jest mi obca. Mam zamiar grać tylko w części stworzone do PS3 (w tym te przeportowane z PS2), bo PS4 nie kupię, no way. Mam pytanie do kogoś, kto zna się w temacie - czy to efekt autoperswazji, że jak przychodzę do danej planety któryś raz, to jest ona dużo łatwiejsza? Wiem, że niektóre potworki znikają itp, ale nie wszystkie. Poza tym jak gram w NG+ to te same mapy od początku są banalnie proste. Czy to może dlatego, że Tesla Claw jest takie op? Czy to ja nabrałem skilla przez te kilkanaście godzin gry? Serio nie wiem :O Nie no... nie grałem w to przecież aż tak dużo, żeby nabrać jakiegoś super doświadczenia. Jeszcze wczoraj narzekałem na Ratcheta 1 Właśnie z powodu ciężkiego sterowania i zbyt trudnych przeciwników. Serio., niektóre sytuacje były mega trudne, a teraz nie są. Co jest grane? Jeszcze wspomnę o tym, że złotych broni raczej nie kupię. Raz, że zbieram na RYNO, aby RYNO 2 mieć darmowe w dwójce, a dwa, zbieram na inne bronie w wersji podstawowej, których jeszcze nie mam w jedynce, aby je także móc otrzymać bez wydawania kasy. A jak tylko tego dokonam, to gram od razu w Ratcheta 2, bo to na niego czekałem Ale chciałem zaliczyć jedynkę Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cipher 618 Napisano Luty 1, 2017 Share Napisano Luty 1, 2017 Odkop. Na Gametrade wymieniłem się za Ratcheta [PS4]. Co prawda grałem w nią jakąś godzinę (Skyrim i Project CARS skutecznie odciągają nawet od Wiedźmina 3), ale już teraz mogę ją polecić każdemu posiadaczowi PS4. Gameplay jest świetny, postaci znakomite, a grafika to po prostu majstersztyk (wygląda jak animacja CGI). Zaskoczył mnie poziom trudności. Dość wysoki jak na tego typu grę (można zapomnieć o wesołym napierniczaniu przeciwników, trzeba ruszyć głową). Kolejnym plusem jest humor i sama postać Ratcheta. Minus nie tyle gry, co polskiego wydania - koszmarny dubbing. Clank to kompletna porażka. Reszta daje radę, ale i tak lepiej grać po angielsku. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryfeł Napisano Luty 1, 2017 Autor Share Napisano Luty 1, 2017 Ja ją widziałem, ale graficznie mi się nie podoba. Wolę jakoś oryginalną. I to nie tak, że wcześniej w tamtą grałem, bo akurat jest to remaster jedynki, której nigdy w życiu nie grałem, dopiero niedawno tego dokonałem. Zresztą nie przepadam za remasterami na siłę. Chyba, że za darmo. Bo czemu sprzedawanie tej samej gry ma się odbywać kilka razy tylko dlatego, że odświeżono grafikę? I to po takich cenach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryfeł Napisano Luty 1, 2017 Autor Share Napisano Luty 1, 2017 Ja ogólnie mam kupione wszystkie gry Ratcheta, poza niepotrzebnym remasterem na PS4. Nie pamiętam czy pisałem, ale właśnie dzięki dwójce polubiłem. Grałem w nią tak wiele razy, że zwyczajnie z początkowo epicko trudnej gry, jest dla mnie ona banalnie prosta. Serio, ginięcie z najlepszą zbroją vs nie ginięcie bez żadnej zbroi mówi samo za siebie xD W dwójce kupiłem przy ostatnim przechodzeniu tylko pierwszą zbroję, potem stwierdziłem, że zbieram na bronie i nie kupowałem W trójce już nie kupiłem ani jednej ;p Ale zacząłem od dwójki u kuzynki i postanowiłem niedawno kupić wszystkie. Kupiłem. Zagrałem w 1, w 2 i w 3. Zacząłem Deadlocked ale dziwna jest. I zbugowana. Musiałem zaczynać kilka razy od nowa, bo bugi były nie do przejścia. Raz mi się Clank nie zespawnił na mapie, więc nie mogłem misji brać. Potem zrobiłem na 2 planecie misję i wziąłem jakiegoś robota... który zaczął wirować i nic nie mogłem zrobić. Ruszanie było awykonalne. Koszmar. Jak można wydawać tak źle zrobione gry? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cipher 618 Napisano Luty 2, 2017 Share Napisano Luty 2, 2017 10 godzin temu Gryfeł napisał: Ja ją widziałem, ale graficznie mi się nie podoba. Wolę jakoś oryginalną. I to nie tak, że wcześniej w tamtą grałem, bo akurat jest to remaster jedynki, której nigdy w życiu nie grałem, dopiero niedawno tego dokonałem. Zresztą nie przepadam za remasterami na siłę. Chyba, że za darmo. Bo czemu sprzedawanie tej samej gry ma się odbywać kilka razy tylko dlatego, że odświeżono grafikę? I to po takich cenach. To nie remaster, a remake. Zrobiony od zera. Fabuła jest taka jak w jedynce, ale dodano najciekawsze uzbrojenie z serii czy elementy z ekranizacji. Także nie jest to zrobiony na siłę remaster pokroju koszmarnego Deadpoola czy God of War 3 (nie oceniam gry!). Pisanie "niepotrzebny" jest trochę krzywdzące Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryfeł Napisano Luty 2, 2017 Autor Share Napisano Luty 2, 2017 Tak czy siak, remaki są jeszcze gorsze. Bo o ile w remasterowaną grę z PS2 na PS3 grałem (podobno grafika wyższej rozdzielczości, ale szczerze to mi to nie jest potrzebne a nawet tego nie zauważałem). Istnieje bardzo nieliczna grupa remaków, składająca się z 1 gry - Tomb Raider Anniversary, które całkowicie zmieniło tę grę. Z kwadratowej, poruszanej osobno przód-tył i osobno obracającej się Lary z prostą mechaniką, zrobili świetną grę 3D z pięknymi miejscami i naprawdę dodali takie możliwości, które ją urozmaiciły (chodzi o np. wspinanie się w stylu, którego nie było w TR1). Takie remaki to ja rozumiem. Ale dodanie kilku broni? Po co? Skoro każdy Ratchet ma odpowiedniki paru broni. Bomb glove = gravity bomb = nitro launcher. Przykładowo. Jedyna rzecz, której mi w jedynce brakowało to strafe. Celowanie w grach 3D, w których trzeba jednocześnie unikać wrogów jak i w nich celować bez strafe'a to koszmar. Zapewne dodanie tych broni równało się także z usunięciem miliarda epickich easter eggów, inside joków i bonusów, tak? Bo tak często działają rimejki. Robią grę od nowa i niestety nie dodają tego samego kontentu. Nie mówię, że bym nie zagrał. Ale nie potrzebuję + nie za taką cenę (zwłaszcza, że do tego trzeba dokupić PS4 za półtora tysiąca lub za tysiąc używaną) Ale i tak największy absurd jeśli chodzi o remastery to Skyrim xD Bodajże 5-letnia gra, już ma nową wersję by wydoić jeszcze więcej kasy od naiwniaków... Żeby mieć za darmo, trzeba dokupić wszystkie DLC, więc i tak trzeba wydać kasę, chyba, że jest się zagorzałym fanem TES, znając tylko Skyrima ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale to o Ratchecie mowa. Nie przypada mi do gustu robienie istniejących gier drugi raz i życzenie sobie za to kasę. Musi to być coś naprawdę wyśmienitego i to po wielu, wielu latach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cipher 618 Napisano Luty 2, 2017 Share Napisano Luty 2, 2017 Nie zgodzę się. Mam PS4, chcę wrócić do Skyrima (X360 padł), a na PC nie ruszy. Mam zmienić laptopa lub kupić nowego X360 dla jednej gry? Nie ma sensu kupować konsoli dla gry. No chyba że jest się odpowiednikiem japońskiego wyznawcy Nintendo, który kupi każdy nowy model DSa To samo tyczy się Ratcheta. Kupią ją miłośnicy serii (nie wszyscy) lub ci, którzy nie mają PS2 i nigdy w nią nie grali. Gdyby na PS4 wyszedł remake Mysta kupiłbym go, mimo że mam wersję klasyczną, RealMYST oraz RealMYST Masterpiece Edition. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gryfeł Napisano Luty 2, 2017 Autor Share Napisano Luty 2, 2017 Kupić kompa za 1500zł czy kupić PS4 za 1500zł? PC będzie silniejszy, lepszą grafikę, więcej fpsów, więcej możliwości, więcej funkcji. Za tę samą cenę. Suma sumarum - konsole są nieopłacalne. Po co w ogóle je mieć? A to, co mówisz to nie jest rozwiązanie problemu, a okrężna droga. Problemem nie jest tutaj gra, a to, że padł Ci XBox. Ja wolę kupić nawet tani laptop a i tak będzie mocniejszy od konsoli I odwrócę sytuację - mam kupić PS4 bo wyszedł remake, mimo iż oryginalna gra o niebo lepsza? 1000-1500zł za PS4. 300-600 za PS3. Nawet jakby moja siostra nie miała PS3, to opłacałoby mi się kupić trójkę dla orginału. Szczerze, to jescze a propos konsol - gdyby nie exlusivy, nie miałyby one racji bytu, bo są słabe, opóźniają postęp w grach i w komputerach i są DROGIE. Gdyby wszystko było na PC, w tym Ratchet, to nie miałbyś problemów z tym, że padnie Ci konsola. Poza tym skoro stać Cię na posiadanie kilku konsol, to na pewno byłoby Cię stać na jednego porządnego peceta, który ruszy 100 razy potężniejsze gry. Ale jakby na PC było wszystko, to nie dość, że grafika w najnowszych grach dzisiaj byłaby nazywana dinozaurowa i porównywana do grafiki pac mana, bo już dawno gry byłyby biliard razy lepsze. A kompy są dość tanie jeśli chodzi o funkcjonalność i moc. I gry. Bo jeśli przeliczymy stosunek ceny do tego, co dana konsola/pc potrafi, to PC jest kilka albo i kilkadziesiąt razy tańszy. Mówisz także o tym, że "kupią Ci, którzy PS2 nie mieli". Dlatego PC Master Race. Konsole nie powinny nawet istnieć. Ale nawet skoro istnieją, to gdyby im zależało na graczach i na tym aby jak najwięcej osób zagrało (a wcale nie zależy, bo ważna jest kasa, a nie gracze), to wypuszczali by te same gry na każdą konsolę swoją. Tj. Bloodborne na PS1-4. Tak samo gry z PSX działałyby na PS4. Ale im zależy na dojeniu kasy. Po to są te remaki. Ale ludzie tego nie rozumieją. Chwalą wręcz developerów za te remaki, a powinni ganić i ostro krytykować. Bo to jest "dawaj mi natychmiast Twoje ciężko zarobione pieniądze, natychmiast, uniemożliwię Ci zagranie w gry, które już kupiłeś, więc musisz kupić je jeszcze raz". Przykre to jest, ale prawdziwe. Taka filozofia za tym stoi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cipher 618 Napisano Luty 2, 2017 Share Napisano Luty 2, 2017 2 minuty temu Gryfeł napisał: Poza tym skoro stać Cię na posiadanie kilku konsol, to na pewno byłoby Cię stać na jednego porządnego peceta, który ruszy 100 razy potężniejsze gry. A na "wuj" mi dwa komputery? Osobiście wolę laptopa od desktopa. Mam drzewko dolarowe, także stać mnie i na laptopa i na konsolę Konsole mam dwie. PS4 oraz PSP (raptem 250zł). Na PS4 musiałem odłożyć trochę grosza, co trochę trwało. To nie tak, że następnego dnia po awarii pobiegłem do sklepu. Nie chcę rozpoczynać wojenki PC vs. konsole ponieważ obie strony mają rację. Ja na laptopie lubię pograć w starsze gry, VNy czy przygodówki. Od reszty (w tym FPSów) mam konsolę. PS. Na komputerze za 1500zł raczej nie zagrasz w Dooma czy Fallouta 4 bez zmniejszania detali ### Ale żeby nie było off-topu. Pograłem w Ratcheta na PSP. Największa wada to sterowanie. Trzeba się do niego przyzwyczaić (szybkie uniki, celowanie do przeciwników etc). Cała reszta jest (póki co) znakomita. Jak na grę na PSP jest znakomicie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zegarmistrz Napisano Maj 16, 2022 Share Napisano Maj 16, 2022 Wiadomość automatyczna Temat został zamknięty i przeniesiony do Forumowych Archiwów Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts