Skocz do zawartości

Dyskusja o Snach


Sowenia

Recommended Posts

Śniło mi się, że kłóciłem się z matką. To było między 8 a 9, kiedy poszedłem spać na "jeszcze 5 minut", a teraz jest późno, więc nie pamiętam szczegółów, ale wiem, że przez pewien okres snu jechałem samochodem w nocy i rozmawiałem przez telefon. Jak się obudziłem to nieźle wkurzony i z rozmachem, walnąłem ręką w krzesło obok :rainderp: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, dzisiaj śnił mi się koszmar: przychodzę do kumpla na sesję RPG i dowiaduję się, że nasz MG porzuca doskonale zapowiadającą się kampanię w Dark Heresy, bo nie umiemy tworzyć postaci i nie może nam rzucać fajnych przeciwników, a w ogóle to już go ten system nie kręci!

 

Jak rano się obudziłem to w pierwszej chwili chciałem dzwonić do tego MG i opieprzyć go na czym świat stoi :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Skoniu napisał:

No dobra, dzisiaj śnił mi się koszmar: przychodzę do kumpla na sesję RPG i dowiaduję się, że nasz MG porzuca doskonale zapowiadającą się kampanię w Dark Heresy, bo nie umiemy tworzyć postaci i nie może nam rzucać fajnych przeciwników, a w ogóle to już go ten system nie kręci!

 

Jak rano się obudziłem to w pierwszej chwili chciałem dzwonić do tego MG i opieprzyć go na czym świat stoi :D 

Przynajmniej masz kogoś, komu chciało się przeczytać DH i prowadzić sesje xP

 

Coś ostatnio nie bardzo chcą mi się śnić fajne rzeczy, tylko łażę, jeżdżę niedziałającymi autami, wszystko wokół się sypie a ludzie się kłócą xD 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
28 listopada 2016 at 07:51 Cahan napisał:

 

Ale raz miałam koszmar. Miała być wielka bitwa, stoję sobie w drugiej linii, wszystko pięknie i w ogóle, a tu wrogowie się pogodzili i zamiast wielkiej bitwy z armią Mordoru to zrobili potańcówkę. Na której Sauron do mnie zarywał. Brrrrrr...

 

W mojej mierze to nie koszmar, to przyjemność...

Moje koszmary wyglądają mniej więcej tak:

- ciemność

- 6 zmysł

- coś, co chce cię zjeść/zabić.

Ostatnim razem miałam takie coś, że byłam w innej szkole i musiałam zabić złą panią wychowawczynię - królową czarownic chcącą mnie zjeść na drugie śniadanie. W końcu ją dopadłam na wycieczce szkolnej, w McDonaldzie w Galerii Dominikańskiej (we Wrocławiu), w czym pomogła mi koleżanka (?) łuczniczka, i grupka kompletnienieznanychmiosóbalezachowującychsięjakmoistarzykumple.

(Nawet nie wiecie, jak trudno jest konwersować lekko z panią, która uważa ciebie za apetyczną przekąskę. W sosie własnym)

To był mój sen. Naprawdę. Sama nie zdołałabym tego zmyślić. Serio.. Wiem, to głupie i w ogóle, ale w snach zazwyczaj mam wrażenie, że los zamiast prowadzić do wydarzeń tańczy Gangnam Style z Gummym.

 

28 listopada 2016 at 19:21 Uszatka napisał:

A mieliście kiedyś tak, że to, co wam się przyśniło to potem czuliście to, po przebudzeniu się? Na przykład zjedliście jakąś obcą sobie potrawę we śnie. Taką, której smaku nie mieliście prawa znać, a po przebudzeniu się jeszcze przez kilka następnych dni czuliście smak tej potrawy w ustach? 

 

Oww, nie mów mi o tym.. Raz w śnie zjadłam kebab. Z frytkami. Okropny był. Woodnisty.. I jeszcze widziałam w nim coś jak upadek muru berlińskiego...

 

Tak, wiem. Mój mózg oszalał. 

Edytowano przez Catniss
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Catniss, dla mnie dobry sen zawiera dużą ilość walki, magii i śmierci (moja własna też się zdarza). Mogę się wtedy poczuć jak bohater książki czy gry komputerowej i jest fajnie. Szczególnie, że mam bardzo realistyczne sny - czuję zapachy, smaki, dotyk i ból. No i wiem, że śnię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się śniło, że musiałem chodzić do różnych ludzi i próbować znaleźć coś złego co robią. I poszedłem do Gimpera i się okazało, że on zamiast być tym kim jest, to żyje z tego, że ludzie mu dają zlecenia na granie na basie różnych rzeczy i on to czasem streamuje. I miał taki super śliczny bass, że ło cie panie <3333 Był jak zwykły elektryczny, tylko trochę większy a stylem przypominał odpowiadający mu instrument klasyczny. A brzmienie, 420/10, poezja :x

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

28 listopada 2016 at 09:50 Triste Cordis napisał:

Wiele osób uznaje sny za przepowiednie - "stanie się coś złego", ale w rzeczywistości to tylko tzw. "samospełniające się proroctwo / przepowiednia". Przyśni się coś złego, tydzień później złamiemy nogę - "a nie mówiłem, że stanie się coś złego". Jeśli się mylę, podziękujcie pani psycholog, która nawijała o tym przez 45 minut.  

 

Mieszkam we Wrocławiu. Jak to się odnosi do tego powyżej? Parę lat wcześniej... No.. Przysięgam, że widziałam całe Sky Tower, kiedy dopiero układali fundamenty!

 

Dawniej zdarzało mi się widzieć budynki, których nigdy nie widziałam. Nigdy. A potem okazywało się, że istnieją. Weźmy taką Panoramę Racławicką. Albo bezimienny budynek w centrum miasta... 

Teraz już tego nie widzę. Ech. Jak by to powiedziała profesor Trelawney "wewnętrzne oko zmętniało".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest kiedy życie Cię dopadnie :kappa:
Dzisiaj miałem głupi sen, siedziałem w czyimś domu i czułem się z tego powodu bardzo niekomfortowo, chociaż ludzie których widziałem byli mili. Za mili. I było ciemno. I chcieli mnie drapać za uszkiem ale nie chciałem :< I w ogóle to zawsze jak jestem w domu to przesypiam cały dzień, dziś np. do 16 przypadkiem spałem D:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mialem koszmar .. naogladalem filmików I oczytalem sie o okultyzmie xD snilo mi sie, ze obudzilem sie w srodku Nocy, nikogo z domowiczów nie bylo. W kuchni zastalem karteczke ze pojechali odpoczac gdzies na wschód, z dolu bylo slychac szmery (mam 2 poziomowa piwnice) .. nie chcialem tam schodzic xD ale czasem gdy uciekam w snach cos mnie spowalnia, jakas niewidzialna moc : o w tym przypadku prowadzila mnie Na dol Jak za reke. Zszedlem Na sam dól, drzwi do kotlowni otworzone, wchodze ii dwie istoty w brunatnych kapturach wrzucaja mnie do pieca z popielatym ogniem ! TYLE. Mój koszmar sie skonczyl a ja dostalem prawie drgawek :P mam wiele spisanych snów, kiedys chcialem cwiczyc swiadomy Sen, I inne astrale : ) 

Edytowano przez Ciastek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HMMM, już drugi raz mi się śniło takie mieszkanko. Kiedyś tam byłem bo się tam wkradłem, było tam dużo pokoi, wielki salon z taką fajną kanapą i to był jedyny mebel wtedy, ale już mi się podobało :x A teraz zaczęło się od tego, że byłem na mieście, standardowo zmodyfikowanym przez sny i spotkałem kumpla. I jeden z nich zaczął marudzić że poszedłby na spacer. Tylko, że nigdzie (inne lokacje ze snów) mu nie pasowało. To pomyślałem, że pójdziemy do tego mieszkania. I nagle znalazła się jeszcze jedna osoba. I we trójkę tam poszliśmy, tylko ja skakałem na takiej gumowej piłce z uchwytami. I weszliśmy do windy, ale było tam dużo przycisków, nie pamiętałem które trzeba nacisnąć. Zacząłem się zastanawiać, a koleś po prostu nacisnął przycisk "max". No i pojechaliśmy na samą górę. Okazało się, że jesteśmy w mieszkanku, tylko, że trzy poziomy strychu/robocze wyżej. Zacząłem go opierdalać podczas zjeżdżania po schodach na dół. Jak już osiągnęliśmy poziom mieszkanka to znów się nim zachwyciłem, zacząłem latać po pokojach i wszystko dotykać xD Tym razem było już część mebli w pokojach, customowe biurko z takim podwieszanym fotelem, jakieś śmieszne półki i takie wielkie łóżko ^w^ I był też tam Edzio listonosz z Kiepskich. Myślałem, że był, albo był jednym z robotników. Chyba go widziałem wcześniej tu. No i się z nim przywitałem i zacząłem pytać o różne rzeczy...BUDZIKIEWDOKSDFDJDLKGLJLDKGDFKLWSTAWAJBULWOADGGRGASDASARSDADAASDADA. ^^

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dont mind if i doublepost xP

Śniło mi się, że byłem wiedźminem. We śnie byłem na dachu...takiego dużego muzeum jak to czasem się jest na dachu takiego w np. filmach szpiegowskich ^w^ I przez szyby w dachu widziałem, że coś tam się świeci na zielono i czerwono. I w środku miało coś straszyć. Szukałem ładnego wejścia do środka więc...spadłem z dachu. Nie było czego się złapać, pomyślałem, że jak spadnę to pewnie umrę, ale w sumie to nic strasznego mi się nie stało, poza tym, że mnie zdezorientowało i musiałem poleżeć sobie na ziemi :rainderp:

Wtedy przyszedł Jaskier i zaczął pieprzyć głupoty. A potem nagle zmiana klimatu, stoję w swoim domu, nie ma nikogo, tylko widzę fotele z salonu i ławę przeniesione do kuchni. Na ławie stoją trzy kieliszki wypełnione do połowy czerwonym winem. Nagle w korytarzu pojawiła się mama idąca w kierunku wyjścia z domu. Zapytałem się co zrobić z tymi rzeczami w kuchni, na co odpowiedziała "no jak to co? sprzątnąć" i wyszła z domu. I zadzwonił budzik. Nie jestem pewien, ale przez te budziki to chyba cokolwiek pamiętam :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez pare ostatnich dni budze sie co chwile : o odstepy jakies godzina moze dwie, a sen ktory przerywam co chwile jest kontynuowany, tyle ze w tym snie WYDAJE mi sie, ze ciagle biegne gdzies po fioletowej ciemnej ulicy xD .. przed czyms uciekam i gdy chce biec szybciej to zwalniam ale nic nie moze mnie dogonic, hmm ciekawe. Moze too jakas klatwa VooDoo sie we mnie odbila : o albo ktos probuje czegos na mnie, zobaczymy hwhw.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mi się śniło, że koleś od wuefu mnie skreśla z listy i wszyscy się ze mnie śmiali wtedy :rainderp:

A dziś...byłem pod ziemią, w jakiś tunelach. Miałem latarkę czołową i rozbudowywałem te tunele, jednocześnie z kimś rozmawiając. Z rozmowy wynikły plany jak ma to wszystko wyglądać. Ziemia odchodziła w takich ładnych plastrach, które wyrzucałem na...podłogę w pokoju, który był pokojem ze starego mieszkania. Zrobiwszy pod ziemią co zrobić miałem, wyszedłem na powierzchnię, mówiąc osobie która tam stała (nie wiem kto to), że jeśli będzie chciał zrobić półkę na płyty z tych plastrów ziemi, to oszaleje. Jakoś w tym momencie zaczęło lecieć Blood Brothers Ironów. Przyszedł mój tata, kazał mi zrobić tą półkę, to sobie zrobiłem i przeniosłem płyty na nią. Już prawie wszystkie, ale po resztę mi się nie udało pójść, bo mama myła podłogę tam i nie pozwalała podchodzić póki nie wyschnie xD Standardowo, budzik zadzwonił i elo.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu Uszatka napisał:

 

A czujesz się zmęczony po takich snach? XD

Zazwyczaj tak:stachulwperuce:. Ale nie jestem pewny czy to napewno przez ten sen czy przez fakt że często pije napoje z kofeiną przed snem:cydr:. A tak żeby nie robić off topu to dzisiaj śniło mi się że zrobiłem impreze w domu i zaprosiłem wszystkich znajomych. W pewnym  poszłem do łazienki aby umyć ręce. Gdy tam wchodze okzauje się ze jest cała zalana, wszędzie pływają różne przedmioty. Wanna była cała zapełniona wodą która przelewała się na podłogę. Gdy spóściłem z niej wode poziom wody natychmiast opadł w całej łazięce. Poszłem po kolegów aby zapytać czy pomogą mi posprzątać łazienkę ale wszyscy mnie zignorowali. I wtedy się obudziłem.

Edytowano przez Poszukiwacz15
Zgubiłem kilka słów +_+
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra też podzielę się moimi chorymi fantazjami ale nie śmiejcie się proszę

 

Mi się śniło ostatnio że byłem na jakiejś fajnej imprezce i byłem ubrany w jakiś smieszny Carski mundurek z WW1, i ogólnie fajna była zabawa, aż postanowił przyjść pluton z mosinami i zaczął strzelać do ludzi. Oczywiście jakimś cudem niczym w filmie z Holywood stół był dębowy, przewrócił się i wszystkie kule się o niego zablokowały. Potem okazało się że za tym stołem tzn za mną jest jakiś śmieszny basen, do którego oczywiście wpadłem, a jak z niego wypłynąłem (na szczęście umiem pływać i jak widać w snach też jest to praktyczne) okazało się że że to tak naprawdę rzeka, i jestem na jakimś zadupiu, po czym najwyraźniej ogarnąłem że to sen co automatycznie wywaliło mi senny bezpiecznik i się obudziłem.

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy klimat... pff, nie wiem jak to określić, ymm... inaczej.

Kiedy byłem na wakacjach w Chorwacji na dwa tygodnie, to miałem naprawdę niesamowite sny prawie codziennie.

Za niektórymi tęsknie do dziś :lunaderp:

A za niektórymi tęsknie do dzień w postaci smutku bardzo ;-;

Ale... czy to ma jakiś wpływ? W sensie klimat Chorwacki, inne powietrze, może ciśnienie inne do tego i w sumie wiele innych czynników do tego dochodziło zapewne.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś miał coś przeciwko temu, że traktuję ten temat jako swój prywatny, wstydliwy dzienniczek snów, to proszę dać znać, może coś da się z tym zrobić. :kappa:

Dzisiaj dość krótko, śniło mi się, że siedziałem na innym forum i rozmawiałem z ludźmi. Jakoś tak zeszło na Hisoutensoku i zacząłem z kimś grać, z jakimś świeżym userem. Wybrałem Meiling, bo cośtam (był jakiś srs bsns powód, ale go nie pamiętam), on wziął Tenshi. Dziwnie się sterowało, z jakimś takim lagiem czy czymś, postaci też się dziwnie poruszały, więc gra lekko odbiegała od tego jak to zwykle wygląda. Z jakiegoś powodu jakiś głos komentował cały pojedynek a mi się włączył perfekcjonista, więc wkurzałem się za każdym razem jak coś mi nie wyszło i robiłem wszystko co mogłem by nie oddać nawet rundy w tym bo3. I mi się udało, co poskutkowało odrobinką szczęścia i zrzuconym kamieniem z serduszka <2 Jeszcze były gdzieś tam flashbacki jak to Farą trafiam w innych rakietami, ale to ptsd po graniu w ow :rainderp:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
×
×
  • Utwórz nowe...