Skocz do zawartości

Mała Konwersacja [PL][Oneshot][Equestria Girls][Slice of life]


Recommended Posts

4fjw-1466389283-334693-full

Czas na trzecią część świątecznej paczki tłumaczeń od Królewskich Archiwów Canterlotu! Tym razem opowiadanko z uniwersum Equestria Girls. 

Sunset otrzymuje nagłe wezwanie do gabinetu dyrektor Celestii, która chce naprawić to, że poświęcała swojej uczennicy zbyt mało uwagi, zmuszając ją tym samym do wspominania bolesnej przeszłości i zadając parę bardzo ważnych pytań...

 

oryginalny opis:

Sunset cieszy się swoim życiem w szkole, tak jak powinno być, gdy nagle zostaje wezwana do gabinetu dyrektorki.

Choć jest zdezorientowana, nie ma innego wyboru niż tam się udać. Na miejscu zastaje Celestię, chcącą z nią porozmawiać.

Sunset nie była przygotowana na coś takiego.

 

Mała Konwersacja

kopia na AO3

 

oryginał: A Little Chat

autor: DungeonMiner

tłumaczenie: Lyokoheros

korekta: ReedMan, Midday Shine
prereding: Zandi, Night Sky

  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przeczytałam to wczoraj i wypadałoby napisać parę słów o tym opowiadaniu. Tłumaczenie jest bardzo dobre, a tekst przyjemny, choć przewidywalny. W sumie miły slice of life. I jako celestiofag daję plusa, bo lubię taką matczyną Ceśkę. Ogółem ciepłe i nawet lekko wzruszające opowiadanie dla osób takich jak ja, czyli wrażliwych na... na coś. Jeśli ktoś ma mało czasu, to polecam. Jeśli ma dużo czasu, to w sumie też.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyjemny SoL, choć jak dla mnie mógłby być trochę dłuższy. Tłumaczenie oczywiście udane, jedyne, co mi lekko zazgrzytało, to nadużywanie słowa "być", szczególnie na początku, można by tego uniknąć. W każdym razie, polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Pora na kolejne tłumaczenie, tym razem w wydaniu Lyokoherosa, wspartego przez zacne grono korektorskie i prereaderskie. Tak jak się spodziewałem, forma przekładu bardzo dobra, opowiadanie po polsku brzmiało znakomicie, w tekście odnalazłem parę sugestii, dotyczących słownictwa i w zasadzie zgodziłbym się z tym, by „panną” zastąpić „panienkę”, nie jestem pewien odnośnie krzesła, tj. czy zostawić „rozmiar”, czy może dać tam „wielkość”. Sam natomiast, znalazłem powtórzenie:

 

Cytat

„Ja… nie mogłabym tego zrobić, nie po tym, co jej zrobiłam.”

 

Ale poza tym, wszystko wypada przyjaźnie dla czytelnika, no i brzmi przy tym naturalnie, nie znajduję w przekładzie żadnych udziwnień, niepotrzebnych zmian, czegokolwiek, co wpływałoby na zatarcie przekazu oryginału, byle przystosować tekst do języka polskiego. Lyokoheros dobrze sobie z tym poradził.

 

Wiadomo, nie jest to „Nocny Taniec” (foreshadowing :nipples:), tekst był krótki, toteż pochwały mogą wydać się deczko przesadzone, ale zwykle doceniam pracę tłumacza, gdyż wiem, jak ciężkie potrafi niekiedy być to zadanie. Jasne, opowiadanie opowiadaniu nierówne i zdarzają się teksty bardzo trudne do przetłumaczenia (a to do takich nie należało), ale myślę, że warto doceniać czyjeś wysiłki, by umożliwić czytanie w ojczystym języku ;)

 

Nawet jeśli tekst krótki, wprawdzie lekki w odbiorze i dobry na każdą okazję, ale przewidywalny i w sumie powielający pewien schemat (wspominałem już o tym przy okazji „Najcieplejszej gwiazdy zimy”),to jednak trzeba mu oddać, że próbował wnieść co nieco do charakterystyki Sunset Shimmer. Serio, jej przeszłość, motyw żałowania, rozpamiętywania, to musi być dla jej fanów strasznie fascynujące, skoro przewija się tak często :bemused: Aczkolwiek przychodzi mi do głowy, że mogłem przeczytać zbyt mało, by kompetentnie się wypowiadać. Ale wciąż, to te teksty znajdują drogę na forum, stąd myślę, że po prostu fani Sunset lubią jej współczuć. Może w tym sensie się z nią utożsamiają, a może tak ją lubią, że chcieliby pomóc i w ten sposób mogą to wyrazić.

 

Może powinienem zmienić temat, zanim na dobre się rozkręcę w próbie stworzenia profilu psychologicznego owych fanów Sunset... Wspomnę zatem o tym, co opowiadanie do znanej postaci wnosi. Otóż, poznajemy jej wiek, zarówno kucykowy, jak i ludzki, co daje pojęcie o poślizgu czasowym między uniwersami, a poza tym, dowiadujemy się gdzie mieszkała, gdy trafiła do obcego świata, no i jak sobie radziła w materii utrzymywania się w tym nowym miejscu. Miło, że poznajemy z imienia postać gościa, który wspaniałomyślnie wynajął jej pokój hotelowy. I to w zasadzie tyle. Reszta kreacji skupia się na odpowiadaniu na pytania dyrektor Celestii, co ma związek z papierologią – w końcu porządek musi być, a skoro już wiadomo bez cienia wątpliwości kim jest Sunset... – a co z kolei jest okazją do kolejnych wspominek i przeżywania przeszłości. No i cóż mogę powiedzieć, Sunset Shmmer znowu na skraju rozpaczy, znowu z trudnością opowiada o tym, jak zdradziła swoją mentorkę i jak bardzo boi się tego, że ta mogłaby jej nie przebaczyć. No i cóż, tym razem wypadło to... średnio. Były momenty autentyczne, takie, w których rzeczywiście bohaterka wydawała się rozdarta (np. gdy padło pytanie, czy chciałaby wrócić do Equestrii), ale również takie, w których jej zachowanie odbierałem jako sztuczne czy wymuszone, zwłaszcza, gdy dostaje pietra na myśl o ponownym spotkaniu z dyrektor Celestią, bo kiedyś czuła do niej nienawiść. A dlaczego, zapytacie? Ano bo ta przypomina jej – cóż za niespodzianka – księżniczkę Celestię. Aż się musi przekonywać, że to są dwie różne osoby. Bo padło trudne pytanie? W ogóle, znajomy gabinet? Strach, bo została wezwana, chociaż nic złego się nie stało? Dlaczego?

 

Z tekstu jasno wynika, że akcja dzieje się po „Rainbow Rocks” oraz „Friedship Games”. Na tym etapie Sunset Shimmer powinna doskonale znać dyrektor Celestię, mieć z nią normalne relacje, wiedzieć, że to nie jest księżniczka Celestia, ale zupełnie inna osoba. Poza tym, chyba już była parę razy w jej gabinecie. Rozmawiała z nią. Jej zachowanie wydaje mi się strasznie sztuczne i to samo powiedziałbym o Celestii – no bo przecież to grubo po akcji pierwszego filmu, i że niby teraz dopiero pomyślała o papierach – gdyby nie to, że przewidziałem, że...

 

Spoiler

Ta Celestia okaże się księżniczką, byłą mentorką Sunset z Equestrii, która wpadła bez zapowiedzi,żeby ją strollować.

 

Te papiery zaś, w ogóle, pytania Celestii, były pierwszą wskazówką, że tak może być, no i domyśliłem się. Zatem nic mnie nie zaskoczyło, natomiast konkluzja... no, sam nie wiem. Jest niedosyt. Miałem wrażenie, że to powinien być moment, w którym tekst miał się rozkręcić, ale nie, po prostu się skończył. Cóż, z drugiej strony, może to i lepiej? Dalsza część konwersacji zostaje pozostawiona wyobraźni czytelnika, no i w tym kontekście, wypada uznać zabieg za udany. Mimo wszystko, nie pogniewałbym się na jakieś ekstra opisy, wymianę zdań, czy coś takiego. Najlepiej coś świeżego, wydaje mi się, że motyw rozpamiętywania przeszłości przez Sunset oraz żałowania za swoje czyny staje się dość oklepany, fajnie by było przeczytać coś innego. Na przykład zobaczyć, jak bohaterka radzi sobie z teraźniejszością albo jak wygląda jej przyszłość. Co porabia, czego próbuje, na co ma ochotę, takie tam. Coś takiego zapewnił "Autostop" od Suna i wydaje mi się, że to dobry kierunek. Może już najwyższa pora pójść naprzód ;)

 

Ogólnie, bez rewelacji, chociaż owszem, czytało się to w porządku, nie powiem, że nie. Klimat? Jest, jak najbardziej. Kreacje postaci robią robotę, niby wszystko pasuje, ale przyglądając się głębiej, wychodzą na wierzch różne rzeczy, takie jak chociażby moje wrażenie sztuczności pewnych zachowań, no i ogólnie, sytuacji. Jest niedosyt, ale dzięki temu, że końcówka pobudza wyobraźnię czytelnika, nie mogę powiedzieć, że takie zamknięcie opowiadania okazało się totalnym nieporozumieniem. Jasne, chciałoby się poczytać więcej, obejrzeć interakcje Sunset oraz Celestii, poznać przedmiot konwersacji, może przy okazji rozpłynąć się nad kunsztem autora w materii kreowania postaci oraz rozszerzania ich charakterystyk, historii. Ale tak, jak jest teraz, jest zupełnie nieźle, tekst czyta się dobrze i z przyjemnością, toteż nie pozostaje mi nic innego jak zarekomendować ów tytuł, zwłaszcza fanom „Equestria Girls” oraz Sunset Shimmer, ogólnie.

 

Niemniej, według mnie, mogło być lepiej. Cóż, czekam na tekst, który wyjdzie naprzeciw moim kaprysom, pokaże coś świeższego, coś, co da mi poczucie, że znajome postacie idą naprzód i że ich życie toczy się dalej. Może już niedługo? :rdblink:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...