Skocz do zawartości

Przybysz II [NZ][Crossover][Przygoda][Sci-Fi][Akcja][Adventure]


Recommended Posts

Tak jest !

Prime wraca do pisania fanficów.
Przedstawiam wam kontynuację poprzedniego fanfica Przybysz.
Na początek chcę podziękować każdemu czytelnikowi który zechciał poświęcić czas na przeczytanie moich ''wypocin'', i dzięki czemu teraz dostaniecie nowy fanfic.

W 1 poście będę wrzucał linki do rozdziałów, a na dziś macie Wstęp i 1 Rozdział. Zapraszam do czytania i komentowania.

Wstęp
https://docs.google.com/document/d/1BjJJ6lw5sdrTEEmE5or6zm-yiigRlMeBhZOu_XisbOs/edit

Rozdział 1
https://docs.google.com/document/d/1hLvnYqhst27_luwPpKoVVE26Us0KHHLVsdhO40WOSGk/edit

Rozdział 2
https://docs.google.com/file/d/0B9TnPLonLCtjaVhxOHhWenR5TWM/edit

Korekta by Decaded

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

[Edit3:

Stało się...

Zostałem korektorem Aresa...

Wstęp poprawiony, rozdział pierwszy niedługo się ukaże.]

[Edit4:

Rozdział 1 poprawiony :)]

Transformersy i kucyki huh? Już Cię lubię :]

Dobra, przechodzę do oceny...

1) Wstęp i prolog:

UWAGA!! W "spoilerach" zawarte są fragmenty tekstu!

Jeżeli nie czytałeś/aś jeszcze opowiadania - nie zaglądaj!

Ciekawe opowiadanie, godne polecenia. Już na wstępie mamy zafundowaną akcję. Dobrze opisane sceny walki oraz postacie.

Interpunkcja jest bardzo dobra (gratuluję).

[edit: po dokładniejszym obadaniu stwierdzam, że jednak nieco kuleje...]

Niestety jest sporo poprzekręcanych wyrazów, masa powtórzeń, oraz kilka zdań, które bym zapisał inaczej (są dobre, ale mogłyby być lepsze).

Mój przykład:

Zdania:

org) "Olbrzym drugim końcem włócznie owinął kotu cios w mordę, a prawą ręką zadał cios niczym młotem wgniatając tors kota w ziemię."

moje) "Olbrzym drugim końcem włóczni zafundował kotu cios w mordę, natomiast prawą ręką, niczym młotem, wgniótł tors drugiego przeciwnika w ziemię."

To przykład z kilku zdań, które ująłbym inaczej.

Nie chcę się czepiać i poprawiać Twego stylu, to tylko moje zdanie, jednakże sądzę, iż Ty też przyznasz, że tak czyta się lepiej.

Powtórzenia:

Masowo używasz słowa "kot" (oraz jego odmian), "czempion" oraz "wojownik".

Gdzieniegdzie i po trzy razy pod rząd. Spróbuj znaleźć jakieś synonimy.

Jeżeli zechcesz, to wypiszę i prześlę Ci resztę takowych na priva albo zaktualizuję owego posta.

Nie za bardzo rozumiem, dlaczego do nowej linijki przechodzisz spacjami zamiast użyć "entera".

Tekst jest przez to rozwalony, i gdzieniegdzie dziwnie wygląda:

Dołączona grafika

/mój prywatny hosting/

2) Rozdział pierwszy:

Gramatyka i interpunkcja ponownie stoi na wysokim poziomie.

[edit2: jak poprzednio - po dokładniejszym przeczytaniu stwierdzam, że daleko jej do ideału]

Zdania są o wiele lepiej sformułowane niż we wstępie, jednak ponownie mamy do czynienia z dość sporą ilością powtórzeń.

Popracuj nad nimi, ponieważ psuje to radość czytania.

Ponownie używasz spacji do robienia akapitów (których swoją drogą mogłoby być nieco więcej).

Zmień to proszę, ponieważ psuje to wizualny styl tekstu.

Akcja rozkręca się przyjemnie. Opowiadanie ma "to coś", co trzyma czytelnika. Aż chce się czekać na więcej.

Jedyne do czego mogę się bardziej przyczepić, to ostatni akapit. Przeczytaj go na głos, a zobaczysz, jak dziwnie brzmi :)

Ode mnie to wszystko. Szczerze polecam wszystkim to opowiadanie a sam czekam na kontynuację.

Dziękuję i pozdrawiam:

Decaded

ps.:

Prawie zapomniałem

"Natomiast Zwiastun który akurat zajmuje się tym zadaniem, zwie się Dinotronem."

Zjadłeś przecinek przed "który" ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie pisałem swoich długich komentarzy od dość dawna, najwyższy czas skrobnąć komuś kilka słów. Próbka tekstu jest dość mała, dlatego od razu mówię, że nie piszę recenzji, tylko paczkę pomocnych rad i wskazówek. Mam nadzieję, że się na coś przydadzą.

Uwaga pierwsza, czyli tekst od strony "błędów". Od razu mówię, że tą stroną zajmie się Decaded. On jest lepszy niż ja w te zabawy, widzi rzeczy, których ja nie dostrzegam, korektę zostawiam jemu. Ja zabiorę się za trzy złote rzeczy.

FABUŁĘ ŚWIAT NARRACJĘ

To są absolutnie najważniejsze rzeczy, jeśli mówimy o pisaniu czegokolwiek. Tutaj różnie z nimi bywa, raz lepiej, raz gorzej, dlatego postaram się jak najlepiej pomóc.

Zacznę od narracji. To najlepsze na początek i niesamowicie ważne. Często powtarzam, że pomysły na świat można mieć, dialogi umieć kreować, ale nauczyć się pisać z dobrym stylem... Ciężko, bardzo ciężko. To więcej niż ćwiczenia, to wyczucie, dostrzeganie pewnych niuansów, ogólne zrozumienie pewnych mechanizmów narracyjnych. Dlatego, móc powiedzieć o kimś "dobry narrator" to niesamowite wyróżnienie.

Tutaj oceniłbym to słowami "nie tak źle". Można sporo poprawić, ale ogólnie kiepski styl nie staje na przeszkodzie, by czerpać satysfakcję z lektury. Jedne rzeczy są lepsze, inne gorsze, dlatego postaram się wypunktować parę spostrzeżeń.

Istotna sprawa, na wstępie - mało kto radzi sobie ze scenami walki. Tu jest baaardzo dobrze, są one ciekawe, nadają się, potrafię rozrysować sobie w głowie plan taktyczny. Doskonale, milordzie. Tylko tak dalej, jeśli inne starcia będą na tym samym poziomie co arena, to ja kupuję to z góry.

Dalej niestety nie jest tak dobrze. Opisy wydarzeń, przedmiotów, przeszłości i miejsc są ledwie "używalne", nie przeszkadzają, ale nie mają w sobie tego czegoś, co uczyni je perłami jakości. Tutaj naprawdę trudno dać dobrą radę, ale dobrze poprosić kogoś zaufanego, by powiedział, jak odczuwa jakiś opis. Gdy będzie się mniej więcej zgadzał z wizją autora, świetnie. Jeśli nie... problem.

No i najgorsze, czyli tło dialogów. Decaded już powiedział o problemie z obróbką tekstu, to jeszcze bardziej utrudnia czytanie. Mnie po prostu fatalnie łączyło się opis i dialog, pod koniec rozdziału pierwszego. Mam pewną radę. Polecam wyraźnie rozróżniać słowa dialogu i opis wydarzeń w tle, w ten sposób:

- Słowa postaci takie a takie - kto to powiedział i w jakich okolicznościach. - Ewentualne dokończenie słów postaci.

Opis dalszych wydarzeń, bardziej szczegółowy.

- Następne słowa (...)

Same zdania brzmią dość ładnie, wyjątkiem jest tylko kilka rodzynków z dziwną składnią, ale to drobiazg. Nie jest źle.

Dobra, fabułę zastawmy na koniec, zajmijmy się światem. Na początku wiadomość dobra. Nie jestem fanem transformersów, za cholerę nie znam uniwersum, a jednak radzę sobie z tym opowiadaniem. To już plus. Cieszę się, że nie jest ono tak niezrozumiałe jak rozmowy nałogowych graczy LoLa.

Mamy tu do czynienia z crossoverem. Na oko powiedziałbym, że jest to jeden z najtrudniejszych do zrobienia, ale widzę, że wszystko jest możliwe. Fandom przekonuje mnie o tym każdego dnia. KAŻDEGO. W każdym razie, Equestria przedstawiona skromnie, ale jaka jest dobrze wiemy. Z innych elementów mamy mistykę miejsca, w którym spotykają Vectora Prime, i arenę. No właśnie, arena jest fajna... co ja gadam, znakomita!

Wątek gladiatorów można totalnie zepsuć lub doskonale wkomponować. Tu został wkomponowany. Alberich lubi to, osiągnąłeś sukces. Spokojnie mógłbym czytać całego fika poświęconego tylko tym wydarzeniom i bawiłbym się świetnie.

W skrócie - świat przedstawiony dość dobrze, tutaj akurat sobie radzisz. Doradzam więcej opisów "konfliktów", jak tego spotkania po arenie, to buduje klimat. Ocena? "Zapraszam i polecam, Piotr Fronczewski".

Bohaterowie... Hmm... nie ma ich zbyt wielu, dlatego za dużo nie powiem. Main 6 na razie wydaje się być lekko nienaturalne, ale może potem się to zmieni. Większość postaci "blaszanych" i "organicznych" oddanych dobrze.

Grande finale, czyli główna część tzw. "besztu". Fabuła. Ares, proszę, postaraj się. Nie zepsuj mi tu nic! Szkoda by było.

Z jednej strony mamy tę znakomitą arenę, jakieś komentarze o niepewnej sytuacji wojennej, ślady zniszczeń w Ponyville, miodzik. Takie rzeczy chce się czytać.

Potem bezczelnie przenosisz postacie w świat snu, gdzie dostają arcyważną misję, od arcyważnego tostera. Proszę, niech to się na tym nie skończy! To może być znakomite opowiadanie, a bijesz mnie po oczach takich schematem. ZABIJ GO, zaskocz mnie czymś, spraw, bym do końca nie spodziewał się, co dalej będzie się działo. Tego oczekuję po opowiadaniach.

Jeszcze nie jest za późno, można to naprawić, ba, można to przekuć na osobisty sukces. Pewną wskazówkę zamieszczę w spoilerku:

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Mamy potężnego maga, obrońcę świata, takiego Gandalfa białego jak obrus po vanishu. Powołuje on pewną grupę młodych "bohaterów", by zajęli się problemem ratowania świata, poprzez wykonanie jakiejś misji na końcu świata. Ci posłusznie tam lezą.

Mamy prosty, nudny schemat. Co teraz?

Autor tymczasem bierze kij i bije nas po łbie. Drużyna dochodzi na miejsce i spotyka DRUGĄ DRUŻYNĘ, jeszcze lepszych, jeszcze bardziej miłujących pokój na świecie bohaterów. Tamci uważają, że to im powierzono ratowanie świata. Nie lubią się nawzajem, oj nie lubią.

Już jest fajnie, ale to nie wszystko...

Teraz autor posyła serię z karabinu i kilka granatów!

Okazuje się, że tak naprawdę nie ma żadnej misji do wykonania, a jedna i druga drużyna to pionki na szachownicy... czyjej? Nie wiadomo. :]

W ten oto sposób zabiliśmy schemat, a potem jak rasowy nekromanta wskrzesiliśmy trupa, by nam służył. Zwycięstwo, Wasza Wysokość!

Jeszcze jedna rada. Daj jakieś drobiazgi fabularne, takie jak właśnie naprawa pancerza, bądź nieznaczące spięcie z gadami. To takie "małe, a cieszy". Na tym budowane są wielkie dzieła. Naszpikuj tym opowiadanie, jak elfy plugawego orka strzałami.

Zaczynam się robić poetycki, dlatego zbliżam się do końca.

Jest całkiem fajnie, a może być jeszcze lepiej. Do pracy! Proszę mi z tego zrobić coś, co mnie pogruchocze jakością.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

PS: Przepraszam za długość, ale lubię tak pisać. Mam nadzieję, że przynajmniej pomogłem.

PS2: Zapraszam do kontaktu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem I tom tej Historii i mi zakochałem się w Historii a ta tutaj spowodowało tylko jedno.................. Jestem Przerarżoy tym że tak długo musiałem czekać na twój wspaniały Powród do pisania. Niemogłem oderwa wrzoku od prolgu a jak zaczołem czytać rozdział pierwszy to myślałem że nic sie nie będzie dziać a tu nagle.Bum Naprawa po bitwie i co pilnowała wszystkiego.Eksperyment tez spowodował ze bałem się o naszą bohaterkę.Lecz sen ten najbardziej przypadł mi do gustu.I ten Zwrot akcji ....normalnie mnie wcisneło w krzesło.Każde słowo które czytałem powodowało że pragnołem dowiedzieć się co jest dalej.Potem sprowadzenie powierniczek spowodowało u mnie Ekscytacje lecz i obawa pojawiała się w mym umyśle.Najbardziej jedna,gdy usłyszałem Imię osoby która działała nad sprwą "Przywrocenia" pokoju to asz mnie zamórowało. A pomysł umieszczenia ich do Protoformy.Geniusz to za małe określenie twej osoby.Normalnie tylko jedne słowa przychodziły mi na myśl jak końcówke czytałem....GO! GO! POWER HARMONY! Dziękuje ci że znowu piszesz I rozwijasz tą sagę. Twój czytelnik oraz Elitarny Strzarznik Sir Iron Shield ps:mam nadzieje że może ktos zrobi rysunki do nich (To było by Extremalnie Wspaniałe)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod wrażeniem jak po pierwszej części. Wykorzystałeś niesamowicie trudny świat do połączenia z MLP. Jak narazie uznaję to za najlepszy crossover Tranformerów oraz My Little Pony, oraz liczę na powrót Deadlocka! Niesamowity antagonista.... Trzymaj tak dalej mistrzu!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
  • 3 months later...
  • 9 years later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...