Sun Napisano 11 Kwiecień Share Napisano 11 Kwiecień Nie pamiętam już, w jakich okolicznościach narodził się pomysł na ten fik. Prawdopodobnie, jak wiele innych, przyszedł w nieodpowiednim momencie i nie dawał się zapomnieć tak długo, aż wreszcie postanowiłem go zrealizować. Pewnie wyszło średnio, ale muszę przyznać, że świetnie się bawiłem przy pisaniu. Dobra, ale o czym to jest? W nowym, kryształowym zamku Twilight zalęgły się podmieńce. Przy czym, nie są to klasyczne, serialowe podmieńce, a zauważalnie mniejsze i mniej inteligentne istoty, żywiące się w zasadzie wszystkim. Takie mole spożywcze tylko w formie podmieńców. I tak samo jak mole (i inne robactwo) są zwalczane. Operacja Raid [Oneshot][Dark Comedy] 1 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cahan Napisano 15 Kwiecień Share Napisano 15 Kwiecień Przeczytane. Skomentuję to krótko i dosadnie: głupie a dobre. Fajna komedyjka, na swój sposób nieco nostalgiczna i przywodząca na myśl opowiadania z lat poprzednich. Od połowy zaczęła mi się jednak nieco dłużyć. Poza tym i formą nie mam do czego się przyczepić. Bawiłam się dobrze, żarty częściej trafiały niż nie. Natknęłam się na trochę literówek, pomieszanych czasów i bardzo niekonsekwentnej metody zapisu nazwy czasopisma. Ogółem przydałaby się temu korekta, chociaż i bez niej jest całkiem dobrze. Polecam. 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vulture Napisano 15 Kwiecień Share Napisano 15 Kwiecień Aż mi się przypomniała reklama pewnego specyfiku... O, właśnie o tym mówię. @Sun Jak ty to robisz? Skąd takie porąbane pomysły, a jednak tak z jajem wykonane? :d 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano 15 Kwiecień Autor Share Napisano 15 Kwiecień Aż 2 komentarze tak szybko? Może fandom jeszcze nie umarł. Ogólnie, cieszę się, że fik się podobał. I dziękuję za tą drobną korektę. Niewątpliwie się fikowi przyda 14 godzin temu, Vulture napisał: Jak ty to robisz? Skąd takie porąbane pomysły, a jednak tak z jajem wykonane? :d To proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład piszę fanfik o podmieńcach będących molami, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, może sięgnę po zgoła inny temat i będę ot, choćby pisać o... znaczy... przygodach Zadzisława. A tak poważnie, nie mam zielonego pojęcia. Czasami przychodzi taki pomysł, czasami podczas rozmowy ktoś coś powie, co pasuje jak dodatek, a czasami na etapie pisania pojawiają się kolejne idee. Tak było z fechtunkiem na gazety (swoją drogą, początkowo miał być kapeć, ale jakoś mi się przypomniał Gothic prawdziwa historia i mamy świąteczne wydanie klaczy domu). Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się wypuścić cieszący oko tekścik, albo i kilka Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vulture Napisano 19 Kwiecień Share Napisano 19 Kwiecień (edytowany) Dnia 15.04.2025 o 17:06, Sun napisał: Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się wypuścić cieszący oko tekścik, albo i kilka Jeśli będą w stylu bandy z dzikiego zachodu, tych dziurawych moli, czy chociażby interpretacji tego niedokończonego wątku z Sinsa, który ty przedstawiłeś z oczu "pobłogosławionej" Twilight... To jestem kupiony. Swoją drogą, podobało mi się rozwiniecie historyjki o dzielnej nyx - już innego autora - które to jak słusznie też zauważyłeś, było zaledwie zalążkiem... Chyba nawet jest w dziale "naszych pomysłów na fiki" jeszcze. Ps: Pomysł o dzielnej nyx, może sam bym dokończył i rozwinął, ale z drugiej strony powstrzymuje człowieka myśl, że zepsuje jeszcze coś nieswojego. Ty też masz takie odczucia? Edytowano 19 Kwiecień przez Vulture 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano 19 Kwiecień Autor Share Napisano 19 Kwiecień 1 godzinę temu, Vulture napisał: Ps: Pomysł o dzielnej nyx, może sam bym dokończył i rozwinął, ale z drugiej strony powstrzymuje człowieka myśl, że zepsuje jeszcze coś nieswojego. Ty też masz takie odczucia? Życzę powodzenia i zachęcam do prób. A czy obawiam się czasem zepsuć coś nieswojego? Za każdym razem, gdy sięgam po cudze uniwersum. Dlatego, zanim zacznę coś takiego pisać, staram się przemyśleć dokładnie, co zamierzam napisać i dlaczego. Dopiero potem zaczynam działać. I są fiki, w których z jednej strony, chciałbym zrobić mały spinoff, z drugiej, nie mam pomysłu, który uważam za na tyle dobry, by go zrealizować Spoiler choociażby Kresy, Crisis, The mare who once lived on the moon Z drugiej strony, gdyby ktoś napisał kiepski fik we wrednej szóstce (na przykład) to i tak bym autorowi podziękował i zachęcił do pisania. Ponieważ włożył wysiłek i chęci akurat w to uniwersum. A, że nie wyszło... też nie każdy z moich fików jest dobry Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Vulture Napisano 1 Maj Share Napisano 1 Maj Dnia 19.04.2025 o 17:22, Sun napisał: Życzę powodzenia i zachęcam do prób Dziękuje I może to oftop, ale twoje pomysły nie są wcale aż tak dziwne. Ot taki przyklad z klasyka Spoiler – Naprawdę uważasz, że masz sposób na powstrzymanie końca świata? Chociaż nie zaprzeczę, że to, co się dzieje, nie jest normalne, więc chyba ci wierzę – powiedział Paul. – Od początku wiedziałem, że ty jesteś jakaś inna, Lyra. – Inne kucyki zawsze tak mówiły – mruknęła. Dotarło to do niego dopiero po chwili. – Jak to „kucyki”? To była dopiero dziwna powieść I chyba miałeś z nią coś wspólnego. Widziałem temat wydania książkowego, więc wiesz o czym mówię. Gdy nazywam ją "dziwną". Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffman Napisano 1 godzinę temu Share Napisano 1 godzinę temu Skończyłem czytać i jestem skołowany. Wprost nie wiem od czego zacząć. Od tego, że bawiłem się świetnie, aż od razu przeczytałem to jeszcze raz? Od tego, że kreacje tak Twilight i Spike'a, jak i Podmieńców na czele z Chrysalis okazały się przezabawne i genialne? Może od tego, że spray na Podmieńce, gryfiej produkcji, bo gryfy znają się na eksterminacji, mają na etykiecie wąsatego gryfa, a sam produkt nazywa się Tajfun? Albo od tego, że w pewnym momencie depodmieńcyzacja zmieniła się w walkę, gdzie jedna strona dysponowała świątecznym wydaniem "Klaczy domu", a druga "Czarem na każda okazję"? Jeszcze inaczej - może by tak zacytować co lepsze fragmenty, ale jak tu zacytować niemalże całe opowiadanie? Cytat – No chodź tu świnko – zachęciła Twilight. – Cip, cip, cip, cip. Spoiler OK, przejdźmy do rzeczy. Opowiadanie bardzo, ale to bardzo mnie się spodobało Przede wszystkim, absolutny peak komedii, aż sam jestem zaskoczony, że tak się ubawiłem przy tekście w formie elektronicznej. Klimat był przepiękny. Rewelacyjnie absurdalny, cudownie głupiutki, przerysowanie kreskówkowy, absurdalny i barwny, to jest ten typ komedii, który chyba da się czytać w nieskończoność i cały czas bawić się przy nim równie dobrze. Urzeka również masa świetnych pomysłów! To jest niesamowite, że zabierając się za tekst autorstwa Suna, występu Podmieńca lub wielu Podmieńców można się praktycznie spodziewać i w zależności od potrzeb fabularnych, mogą to być w pełni świadome, ucywilizowane istoty jak kucyki albo wielofunkcyjne narzędzia na sprzedaż, albo po prostu owady, żrące tkaniny, cukier i inne rzeczy, latające w kółko przy suficie jak poj... pokręcone, bohaterowie raz siedzą obok nich, rozmawiając albo wyruszają wraz z nimi po przygodę, by innym razem z szerokim uśmiechem na pyszczku, w blasku słoneczka, w rytm wesołej piosenki packać je czymś ciężkim, a te padają jak muchy, które się później zamiata i wyrzuca Ten kontrast jest po prostu przeuroczy. Nie wiem co w tym jest, ale po prostu działa. Cała misja depodmieńcyzacyjna pełna była takich oto fragmentów, w których Twilight - chociaż wiemy z tekstu, że wydarzyła się akcja z Thoraxem, a więc to nie jest tak, że te Podmieńce są takie durne - wesoło eksterminuje kolejne okazy tychże stworzeń, w czym wtóruje jej Spike, w ogóle, myśl o tym, że można sobie pójść do sklepu i kupić środki podmieńcobójcze od tak, podbija całą tę absurdalną, randomową otoczkę, która tak bardzo śmieszy przez całe opowiadanie. Tekst o Chrysalis, która zalęgła się w piwnicy, powinien zostać klasykiem Znakomicie czytało się kolejne powroty Twilight do lochów i kolejne jej próby zwalczenia upartej królowej, która, jak na złoczyńcę przystało, była bardzo wygadana: Cytat – Hisss. Tak, to jest jedyne, co mówi przez cały tekst. I to jest cu-dow-ne! Czy to pojedynek na gazety (w ogóle, schodzisz do piwnicy utłuc insekta, ten insekt zabiera ci gazetę, którą to zaczyna sam cię okładać, proszę to sobie wyobrazić bez serdecznego xD), czy atak naftaliną, czy pułapka z lepem, czy też ostateczne rozwiązanie polegające na użyciu ognia (Spike w tym celu spożywa chili w formie płynnej), eskalacja następuje naturalnie, każda kolejna próba wytępienia zarazy jest większa i poważniejsza od poprzedniej, a kiedy jest po wszystkim, aż szkoda, że to już koniec. Tekst jednocześnie, chociaż wzmianka o Thoraxie jasno wskazuje na te późniejsze sezony, w jakiś sposób zachowuje klasyczne brzmienie i ten klimat starego fandomu. Nie wiem, to chyba jakiś ukryty motyw przewodni tego bloku komentarzowego Kojarzyło mnie się to trochę z fanfikiem, w którym księżniczka Luna bierze prysznic czy takim "Twilight eats a book", z tego typu rzeczami. Głównie przez pewną taką... ciapowatość postaci (na tym etapie Twilight z przyjaciółmi pokonała Chrysalis parę razy, a teraz nagle nie umie się jej pozbyć z piwnicy), kreskówkowość wydarzeń (Ale nie serialowość, to co innego!), a także ten nieskrępowany, śmiały [Random] podsycany absurdem, którego ja osobiście nie potrafię wykonać. Mieszanka ta dała po prostu piękną, lekką i przeuroczą komedyjkę, której każdy powinien spróbować. Zdecydowany highlight twórczości Suna. Zero rzemieślniczej pracy, tylko całe serce włożone w pisany fanfik. Może przesadzam, ale sam nie spodziewałem się, że ów tekst spodoba mnie się aż tak Forma przez większość czasu bez zarzutu, do prawda zdarzały się pewne literówki, ale szczerze, treść tak mnie ubawiła, że prawie nie zwróciłem na nie uwagi. Chyba z przyzwyczajenia wyszukiwałem różnych błędów. Generalnie poszczególne akapity czytało się lekko, były w sam raz rozbudowane, tempo akcji sprzyjało temu, by co rusz prezentować nam coś nowego, by cały czas gnać do przodu ale uniknąwszy wrażenia, że wszystko dzieje się naraz, że leci na łeb na szyję, aż czytelnikowi brakuje tchu, dialogi zaś wypadły naturalnie i wiarygodnie jak na te postacie (czuło się, że przez większość czasu one same się świetnie bawią), nie szło się nudzić. Zakończenie fantastyczne i satysfakcjonujące. Idealne Zdecydowanie polecam ten fanfik. To trzeba przeczytać. Fala pozytywnej nostalgii, spora dawna pięknie randomowego humoru, wartka akcja i solidna forma - warto przekonać się, nie po raz pierwszy zresztą, jak daleko może zabrnąć wyobraźnia autora i co jeszcze śmiesznego można wymyślić, gdy wydaje się, że już wszystko zostało wymyślone 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się