"Służba na wieki" wiej007

[wiej007]

Wędrowałem po dworze byłem po prostu w dobrym nastroju i chciałem się powłóczyć

[Wizio]

Chodziłeś po okolicy raz po raz mijając kilka kucyk. Wtedy przypomniało ci się o spotkaniu z łowcami orków.

[wiej007]

Zacząłem szukać domu ozdobionego w orkowe przedmioty

[Wizio]

Nie było znaleźć go trudno, gdyż był oznaczony drogą. Był on również wysunięty na obrzeża.

[wiej007]

Nie pozostało mi nic innego niż zapukać

[Wizio]

Po chwili drzwi otworzył ci jeden z nich. Był to czerwony kucyk ziemny z granatową grzywą.

- A to ty... wejdź.

[wiej007]

Weszłem do ich domu

-Czemu chcieliście się ze mną spotkać?

[Wizio]

- Dobra... Poradziłeś sobie sam z trzema elitami, szamanem oraz Generałem. Nie wiem skąd się tu wziąłeś, lecz mam nadzieje, będziesz chciał nazywać się łowcą orków. Nie każde ci spędzać z nami czasu, ale przydałby nam się ktoś taki jak ty do obrony tego zadupia - powiedział brązowy jednorożec, z odrobinę ciemniejszą grzywą tego samego odcienia, który lewitował przed tobą zbroję.

[wiej007]

-Propozycja wasza jest ciekawa a niestety muszę odmówić, już kiedyś nazywałem się Łowcą, ponowne się nim nazwanie pokarze że moje starania ucieczki poszły na marne. Jako Łowca miałem nawet inne imię. Teraz jestem Heaven, Myśliwy. I tak będę chronił to miasteczko ale nie mogę wrócić do przeszłości

[Wizio]

- To twoja decyzja i ja ją szanuję - powiedział odkładając pancerz. - Weź przynajmniej to - chwycił jakiś dziwnie wyglądający zielony kapelusz, który był cały w liściach co prawdopodobnie miało ułatwić maskowanie. - Znalazłem to kiedyś przy jakimś orku, a do teraz nie wiem jak o mógł to wcisnąć na swój wielki łeb. Ja bardziej preferuję otwarty atak, lecz ty lubisz się skradać, więc ci się może przydać.

[wiej007]

Dzięki- powiedziałem otrzymując podarunek- Dowódca orków przed śmiercią mówił że i tak chcieli się stąd wynosić bo zdobyli potrzebną wiedzę. Wiecie może o co mu chodziło?

[Wizio]

- To jest tak samo jak z Darkiem. On chce się dowiedzieć o ich kulturze, a oni o naszej. Tyle, że oni nas atakują bo to jest ich tradycja.

[wiej007]

-Hehe... szkoda że nie dało się rozwiązać tego konfliktu w pokojowy sposób

[Wizio]

- Oni mają swoje tradycje. To waleczna rasa, która walczy dla honoru i nowych ziem, a nie dobra materialnego jak my.

[wiej007]

-Domyślam się, ja też mam swój honor ale ja zabijam kiedy muszę.

[Wizio]

- Jak każdy przyjacielu... Jak każdy.

[wiej007]

-Taa.... i pomyśleć że kiedyś przywróciłem honor rycerzowi śmierci w jego ostatniej walce...

[Wizio]

- Przed śmiercią każdy się zmienia i to bez wyjątku. Wtedy mu się przypomina to co powinno być już dawno temu.

[wiej007]

-Być może masz racje, trudno uwierzyć że ten rycerz był moim mistrzem

[Wizio]

- Cóż to już zależy jak cię omotał.

[wiej007]

-To już nie ważne, on nie żyje a ja dzieże jego broń.

[Wizio]

- To znaczy, że jesteś silniejszy niż on. Uczeń przerósł mistrza...

[wiej007]

-Już to ktoś mi mówił... albo sam to mówiłem? -powiedziałem z lekkim śmiechem

[Wizio]

Łowca lekko się uśmiecha.

- Kto wie towarzyszu... Kto wie...

[wiej007]

-No cóż jeśli pozwolicie ja już pójdę pospacerować sobie bo mieście