[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)

[wiej007]

Podeszłam do brata od tyłu

 

-Co czytasz bracie?

[Nightmare]

 - Wiesz, że tu jeżdżą na smokach i można je kupić?

[wiej007]

-Serio? Cóż kupić smoków raczej nie muszę bo po części moim smokiem jest Fire.

[Nightmare]

 - Właśnie nie. Należy do państwa.

[wiej007]

-Co? Oh... cóż... przynajmniej wiem jakiego smoka bym kupiła gdybym mogła.

[Nightmare]

Shadow uśmiechnął się do ciebie i odłożył katalog.

 - To ... Gdzie teraz chcesz iść?

[wiej007]

-A nie mam pomysłu. Teraz marzy mi się by Fire należał do mnie a nie do Państwa- powiedziałam z Poker Facem

[Nightmare]

 - Raczej pieniędzy tyle nie mamy.

[wiej007]

-To akurat wiem. -powiedziałam trochę smutnym głosem- Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy się teraz udać? Bo ja nie mam.

[Nightmare]

 - Ja nie mam.

[wiej007]

-Może... po prostu się poszwendamy?

[Nightmare]

 - Ty decydujesz w jakiej części. - Shadow wyszczerzył zęby.

[wiej007]

-Może w części ognia bo tam się najlepiej czuje.

[Nightmare]

 - Dobrze - powiedział i po chwili byliście w części ognia.

[wiej007]

Chodziliśmy w tą i tamtą, co chwile się rozglądałam w poszukiwaniu czegoś interesującego.

[Nightmare]

Zobaczyłaś mnóstwo knajpek, bibliotekę, a nawet basen z lawą.

[wiej007]

Postanowiłam pójść dalej

[Nightmare]

Kolejne knajpki, basen zwykły, fontanna, sklep zoologiczny...

[wiej007]

Postanowiłam sobie usiąść przy fontannie, z takiego miejsca łatwo było zobaczyć co się dzieje wokół ciebie oraz ładnie wyglądała chociaż nie przepadałam za wodą.

[Nightmare]

Woda zmieniła się w lawę. Po paru sekundach wróciła do normalności, a następnie znowu w lawę. Shadow usiadł obok.

[wiej007]

-Nawet tu przyjemnie. -powiedziałam ze swoją naturalną radością do brata.

[Nightmare]

 - Zgadzam się z tobą.

[wiej007]

-Masz czasami odczucie że powinieneś iść dalej? Podróżować ile się da?

[Nightmare]

 - Często. Ale w tym momencie nie.

[wiej007]

-Ja tak mam od dawna, nawet jak byłam duchem. I nadal mam.