Skocz do zawartości

Dziwne Spotkanie - wspólna przygoda


Flutteryay

Recommended Posts

Wódz spojrzał na Huska i Fire Mane'a z przymrużonymi oczami, po czym powiedział:

- Wynajmę wam chatę, ale poza wioską. Zebry się Was boją. Jednak nie odpowiem na pytanie, gdzie jesteście. Moja znajoma wam powie. Idźcie na północ przez suche krainy, aż zobaczycie suche drzewo - Baobab. Tam mieszka Wild Vine.

Ogier wszedł do chatki twierdząc, że już niczego nie potrzebujecie.

_____

Krótka informacja: W pierwszy tydzień ferii, które zaczynają się 11 lutego, mnie nie będzie. Chyba, że trafię do pokoju, w którym jest komputer, ale szanse na to są minimalne.

Do gry dołącza Applejuice (powiedzmy że wyszła z jednej z chatek i teraz stoi z wami)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Ból przeszył mi czaszkę. Czułam się okropnie, a ból stawał się coraz silniejszy - aż tak, by dobrze oślepić moje oczy.

Zaraz. Co się w ogóle stało...?

Dopiero po dłuższej chwili uświadomiłam sobie, że leżę na łóżku w jakiejś chatce. Otaczały mnie dziwne przedmioty - maski, kotły, mikstury...

Zebry. Czytałam o nich.

Nie czekając dłużej, z ciężkim westchnięciem wstałam z łóżka i wyszłam na zewnątrz. Byłam w wiosce - zebr, jak się okazało.

Ale skąd się tu wzięłam? I gdzie, do jasnej anielki, jest mój flet? Bez niego długo nie pociągnę...

Wyprostowałam skrzydła i rozejrzałam się po okolicy. Dostrzegłam zarys kilku postaci. Z nadzieją poleciałam w ich kierunku, chcąc uzyskać trochę informacji.

Znalazłam się przed trzema ogierami i jedną klaczką - ona wzbudziła we mnie dziwne emocje. Wyglądem w ogóle nie przypominała kucyka.

- Hej! - powiedziałam dziarsko, ignorując ich zdziwione miny. - Może mi ktoś łaskawie wyjaśnić, skąd ja się tu wzięłam?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- My to samo możemy powiedzieć o nas... - powiedziałam usmiechajac sie do nieznajomej. " Ciekawe... kogo jeszcze znajdziemy... " - pomyślałam. - aa... aaa... aaaa.... apsik... - kichnęłam wypuszczając płomyk ognia na ziemie. - Szlak, czy zawsze musi mnie to łapać, kiedy rozmawiam z kimś nieznajomym? - powiedziałam nieco ciszej. A, tak w ogóle nazywam się FireWind a ty...? - zapytałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ech, podróżujemy to chyba za dużo powiedziane... razem chyba też. Raczej ze względu na sytuację i okoliczności próbujemy wspólnie dowiedzieć się co się tutaj dzieje. Swoją drogą Windie trzymaj swój ognisty katar z daleka ode mnie... - "Kolejna... dobra, to robi się coraz dziwniejsze..." - myśląc to skinąłem w podziękowaniu Wodzowi i skierowałem się na północ. - Im szybciej dojdziemy do tego baobabu tym lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ziomisz12

- Jestem Husk Whatson, ale dla przyjaciół ziomisz, a teraz ja przepraszam. Idę dowiedzieć się gdzie jest nasz domek. Dajcie swoje rzeczy zaniosę je. Spotkamy się tu przed zachodem słońca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za egoiści. Zostawiać klacz samą na pastwę losu? Phi!

- Dobra - powiedziałam dumnie. - Skoro wy zamierzacie siedzieć tutaj, to proszę bardzo. Ja lecę się stąd wydostać bez waszej pomocy.

Specjalnie wyprostowałam swoje skrzydła przed nimi. Ostatnio sporo trenowałam.

A niech patrzą, jaki ratunek stracili!

Uniosłam się z gracją i zrobiłam salto w powietrzu, po czym poleciałam rozejrzeć się po okolicy, zostawiając tą... dziwną grupę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ziomisz12

- Czek... yh... Windi czy możesz polecieć za nią i dowiedzieć się co ją gryzie? - Powiedziałem zdezorjętowanym głosem. - Wy natomiast miejcie oczy szeroko otwarte pod czas pobytu tutaj. Ta wioska coś ukrywa i wydaje mi się, że zebry udają, że się nas boją? Wiecie co zmieniam plany. Idę śledzić burmistrza i innych podejrzanych. Rzeczy weźcie ze sobą. - Mówiłem cicho zarzucając na siebie czarny płaszcz. - To lecę. Powodzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, wszystko się usunęło...

------------------------------

Lecąc tak, rozmyślałam.

Ta grupa jest jakaś nienormalna. Chcą się stąd wydostać - to pewne. Więc dlaczego idą do jakiś chatek i nie chcą się zebrać do kupy i działać?

W przeciwieństwie do mnie, miałam jakiś plan. Chciałam uciec stąd jak najprędzej - oczywiście wiedziałam, że mi się to uda.

No bo... co może być strasznego w zebrach? Wiem o nich dużo. Nie będzie żadnego problemu.

Po chwili mój jakże spokojny lot nad wioską zakłóciła ta dziwna klacz. Z niechęcią odwróciłam ku niej głowę, nie zwalniając tempa.

- Co chcesz? - powiedziałam. - Nie mam czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak - odpowiedziałam z niechęcią. - Nie mam zamiaru tutaj zostawać. Mam swój cel, który pragnę jak najszybciej osiągnąć. A zostanie tutaj mi w niczym nie pomoże - dodałam. - Więc, jeśli to wszystko, co chciałaś już powiedzieć, to możesz wracać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Też nie mam zbytnio zamiaru tutaj zostawać, ale co ja sama mogę zrobić... nawet nie orientuje się w terenie i te inne bzdety. - powiedziałam głośno. - Oni są dziwni, szczególnie Line, ale żeby przetrwać muszę, albo musiałam ich znosić... - odrzekłam głośno dalej podążając za Delight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę było mi jej szkoda. Niechętnie zaproponowałam: - No dobrze, jeśli chcesz, możesz polecieć ze mną. W moich skrzydłach jesteś bezpieczna - dodałam z uśmiechem. - Ale musisz znaleźć mi flet, bo inaczej nie wytrzymam... Już w tej chwili zachowuję się inaczej niż zwykle...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz - zaczęłam niepewnie - kiedy się obudziłam, nigdzie go przy mnie nie było.

Tak samo jak Erika...

Szybko jednak wyrzuciłam z siebie tą myśl. Erik poczeka.

- Na pewno bym go zauważyła. Jest cały ze szczerego srebra - pochwaliłam się. - Musiał zostać w miejscu, w którym mieszkam.

Leciałam dalej, zastanawiając się, co jeszcze mogę powiedzieć.

- Przecież tamci kolesie to twoi kumple. Nie będą źli? - spytałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Słuchaj, Line ja Husk i Fire wylądowaliśmy na jakimś wzgórzu. Nie wiem jak ale, no byliśmy skazani na siebie. - powiedziałam ciszej. - Jednego z tamtym kolesi będzie mi szkoda to Huska. Ale, mniejsza z tym. W sumie... z smażeniem potraw ze mną, akurat nie masz problemu. Ale, i tak proszę cie, żebyś uważała na mój ognisty katar. Po prostu, kiedy mi sie zbiera, odsuń sie. - odparłam ciut weselej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na prośbę naszej drogiej prowadzącej zmiana: ____________________ Tym czasem w drodze do baobabu: - "Czy to może mieć związek z Ignim? Nie... na pewno nie. On nie działa tak bezpośrednio... I jesteśmy jednak związani... a przynajmniej byliśmy związani przez tyle lat..." - Co było, a nie jest... Aaaa... Ekhm, to znaczy... Jak sądzisz ile możemy się dowiedzieć od znajomej wodza? - "Nawyk... Może i był demonem ale będzie mi go brakować..." - Lepiej się pośpieszmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ziomisz12

W tym samym czasie - Burmistrz nie robi nic podejrzanego, ale z drugiej strony zebry patrzały się na mnie jakby chciały mnie zjeść. Brrrr... Ciekawe jak idzie pozostałym. Spoglądałem na amulet wodza i przypomniało mi się gdzie go widziałem i co on oznacza. - Taaaaak! Przypomniałem sobie! Aaaa... Wiedziałem że gdzieś już widziałem... ten amulet! - Mówiłem jednocześnie ziewając. Naglę zrobiłem się bardzo śpiący i zasnąłem na dachu chatki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosh, muszę podesłać linka!

Słuchałam tego jak pisałam post, uwierzcie, w niektórych momentach dodaje nastroju. Zwłaszcza w ostatnich linijkach, tych dla wszystkich.

U pegazów (Soczek i FFQ)

Czułyście się bardzo zmęczone. Skrzydła odmawiały posłuszeństwa. Ziemia zbliżała się powoli, a raczej wy zbliżałyście się do niej. Kiedy wylądowałyście, padłyście na ziemię. Z przymrużonymi oczami zobaczyłyście ciemnozielone kopytko z delikatnie ubrudzonym, siwym bandażem z czerwonymi plamami krwi. Ktoś przed Wami stał, jednak nie zdążyliście zobaczyć, kto. Zasnęłyście.

W drodze do Baobabu:

Było już ciemno... powoli opadaliście z sił, jednak widzieliście baobab na horyzoncie. Warto do niego dojść, zanim naprawdę się ściemni. Zaczęliście powoli kłusować, ale gdy wtargnęliście zmęczeni do wnętrza baobabu... nikogo tam nie było. Tylko sześć, bardzo miękkich łóżek umieszczonych nad ziemią, do których można było dostać się jedynie przyczepioną do nich drabiną. Bardzo chcieliście się położyć.

Husk:

Czułeś, jak ktoś Cię przenosi.

Kiedy się obudziłeś, leżałeś w owych łóżkach w baobabie. Na innych posłaniach dostrzegłeś... Ich.

_______

Leżeliście na posłaniach. Spojrzeliście na siebie. Creamy Delight. Fire Wind. Husk Whatson Ziomisz. Fire Mane. Line Stain. Wszyscy czuliście, że to nie koniec Waszej podróży. Ona dopiero się zaczyna.

Ciąg dalszy nastąpi...

Koniec rozdziału pierwszego.

(Oj wybaczcie, musiałam to napisać xd Piszcie dalej, jakiś dialog lub coś.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zdaje się, że wszyscy jesteśmy w tym Baobabie... Jestem bardzo ciekaw o co w tym wszystkim chodzi. - "Teraz już jestem pewien, że to nie ma nic wspólnego z moją przeszłością. Może to i lepiej... Przynajmniej nie skończy się jak ostatnio."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyłam oczy, leniwie rozglądając sie po okolicy, wszystko wyglodało normalnie. Spojrzałam na Delight, jeszcze spała.

" W sumie, czas ją obudzić" - pomyślalam.

- Delight, pobudka. - powiedziałam stanowczo.

I czemu do siana jesteśmy wszyscy w tym baobabie? My. to znaczy ja i delight przecież bylismy daleko od was.

Taka notka: wszyscy jesteście w tym baobabie ^^ FFQ ty pewnie wiesz, ale to "w tym samym czasie" wygląda, jakbyście byli gdzie indziej.

Fail xD

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Ziomisz12

- Źle się czuję zaraz zwymiotuję. Czułem się jakby ktoś wsadził mi kopyto do przełyku i doszedł do żołądku. Na dodatek ból głowy który bardzo szybko się nasilał. - Chyba wyjdę się przewietrzyć - powiedziałem po czym przeczołgałem się do drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...