[ZAKOŃCZONE] Pokepony: Telepatia psychicznych typów (by Flutt)

[Flutt]

a okej ----------------------------------------------------- Wstałem od stołu i poszedłem otworzyć lodówkę. Miałem wielką nadzieję, że znajdę tam cokolwiek, co mógłbym zjeść.

[Nightmare]

Niestety, była tam tylko kostka masła. Trzeba będzie iść do sklepu...

[Flutt]

Westchnąłem, wziąłem tę kostkę masła i zjadłem. "Na początek musi wystarczyć". Poszedłem po troszkę pieniążków i wyszedłem z domu. Jak najszybciej udałem się do najbliższego sklepu.

[Nightmare]

(A najbliższy okazał się sklepem z nawozem naturalnym )

---

Natychmiast zauważyłeś stragan z jabłkami. Obok niego stała klacz jednorożca o zielonej sierści i ciemniejszej grzywie. Karmiła właśnie Shiftry'ego. (jakby nieznany wygląd: https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRC3zIFyYWT8jRuJsrpBXeZB5JSUwNxL3XwoBk9MAcI8dfXVCqW)

[Flutt]

Ten obrazek ma 1x1 xD i nie wiem za bardzo o jakiego kuca chodzi :/ ----------------------------------------- Szybko podszedłem do straganu. Nie zwróciłem zbytnio uwagi na pokemona. - Dzień dobry, chciałbym kupić trochę jabłek. - zwróciłem się do sprzedawczyni i położyłem na ladzie pieniążki.

[Nightmare]

To był obrazek Shiftry'ego.

---

- Siatkę? - zapytała klacz, odrywając się od opieki nad trawiastym pokemonem (wielkości jej samej).

[Flutt]

I znowu fail xD. --------------------------------------------------------- - Oczywiście! - odparłem.

[Nightmare]

- Już. Tak przy okazji... Nazywam się GreenFlower, miło mi poznać. Jak się nazywasz? - zapytała, pakując jabłka do siatki.

[Flutt]

Tak w ogóle, to Ty te postacie wymyślasz, czy to są jakieś OC? ------------------------------------------------------ - Nazywam się Carl, również miło Cię poznać. - powiedziałem uśmiechając się do klaczki.

[Nightmare]

A jaaa Na poczekaniuuuuu

---

GreenFlower podała ci siatkę i odliczyła odpowiednią ilość monet. Resztę podała tobie i pogłaskała Shiftry'ego. - Masz jakiegoś pokemona?

[Flutt]

Okej . A spotkam też inne kuce, czy tylko Twoje? ---------------------------------------------- - Znaczy, nie wiem czy mogę tak powiedzieć, ale chyba tak, chyba mam - odparłem trochę niepewnie.

[Nightmare]

To jest takie inne Ponyville. Raczej tylko moje... (Fantasy to taka Twi, a Green to taka AJ)

---

- A jak się nazywa? Byłabym zapomniała! Oto mój Shiftry. Wielki pokemon "lekko" przypominał drzewo.

[Flutt]

A rozumiem, okejka ------------------------------------------------------------- Spojrzałem na Shiftriego. "Wygląda groźnie." - Twój Pokemon wydaje się być...duży i silny... - wymamrotałem z głupawym uśmieszkiem. - Cóż, mój to raczej przeciwieństwo Twojego Pokemona, ja mam malutką Ralts - dodałem.

[Nightmare]

- Psychiczne... Raczej uzbrój go przeciwko typom dark... I nie lekceważ siły psychicznych... Gardevoir! - krzyknęła, a przed nią zmaterializował się pokemon. (http://www.google.pl/imgres?hl=pl&newwindow=1&tbo=d&biw=1366&bih=643&tbm=isch&tbnid=tTVuBD2jw2kk-M:&imgrefurl=http://pokemondb.net/pokedex/gardevoir&docid=UJB1WrK3bhv4ZM&imgurl=http://img.pokemondb.net/artwork/gardevoir.jpg&w=216&h=213&ei=tyPiUPaFAcWH4gTSwIHADg&zoom=1&iact=hc&vpx=385&vpy=140&dur=7555&hovh=170&hovw=172&tx=111&ty=96&sig=101545932345120047581&page=1&tbnh=141&tbnw=143&start=0&ndsp=32&ved=1t:429,r:2,s:0,i:90 to chyba działa)

[Flutt]

Lekko się uśmiechnąłem. - Nie mam zamiaru walczyć z innymi pokemonami, przynajmniej na razie. Aczkolwiek ta sztuczka z tym pokemonem niezła, jak ją zrobiłaś? - zapytałem zaciekawiony tym, co zobaczyłem.

[Nightmare]

(jaka sztuczka?)

---

- Nie zrozumiałeś? Chciałam ci pokazać moją Gardevoir, ponieważ kiedyś też będziesz taką miał!

[Flutt]

Facepalm xD. Taa, jestem śpiący, to dlatego... ---------------------------- Teraz sobie uświadomiłem, że po prostu Pokemon się pojawił, a ja wyszedłem troszkę na głupka. Uśmiechnąłem się głupawo, po czym dodałem: - Ta...Cóż, nie wiem jeszcze czy tak będzie...To zależy... Dotarło do mnie, że skoro ma i poka psychicznego i poka ciemności musi posiadać wiedzę na ich temat, dodając fakt że ewoluowała aż 2 pokemony do ich ostatnich form. - A tak przy okazji, udało Ci się kiedyś porozumieć z Pokemonem?

[Nightmare]

- Wiesz, że Gardevoir to ewolucyjna forma Ralts? A porozumiewanie... Każdy, kto ma pokemona potrafi! Wystarczy, żeby pokemona zrozumieć... Na przykład... Jeśli Pikachu się zdenerwuje, to razi prądem. Jeśli Snivy się cieszy, przymyka oczy i się uśmiecha. Wystarczy trochę doświadczenia lub wiedzy. Jeśli chodzi ci o rozmowę po naszemu... Shaymin potrafi porozumiewać się telepatycznie...

[Flutt]

Shaymin...Coś mi to mówiło, jednak nie mogłem sobie przypomnieć co. Postanowiłem, że w domu zobaczę informacje na ten temat. - Rozumiem co chcesz mi powiedzieć. Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w przyszłości - uśmiechnąłem się, po czym zabrałem siatkę z jabłkami i udałem się w kierunku swojego mieszkania.

[Nightmare]

Kiedy doszedłeś do domu zauważyłeś przed nim niemałą grupkę pokemonów o wyglądzie krokodylków w blond i ciemnobrązowe paski.

[Flutt]

"Ciekawe po co te Pokemony się tu zebrały? W sumie, mam to gdzieś" Olałem te Pokemony i wszedłem do środka domu. Tam też zabrałem się za jedzenie jabłek.

[Nightmare]

Sandile na zewnątrz zaczęły skrzeczeć. Było to denerwujące. Jednak pokemony nie miały zamiaru przestać.

[Flutt]

Starałem się jakoś te piszczenie znieść, nie miałem zamiaru do nich wychodzić, chyba że nie mógłbym tego wytrzymać.

[Nightmare]

Niestety, skrzeki wzrastały, aż nie mogłeś słyszeć własnych myśli.

[Flutt]

Jako że wrzasków nie dało się już słuchać, postanowiłem wyjść i zobaczyć dlaczego te Sandile ciągle wrzeszczą. Kiedy już zbliżyłem się do gromadki, ustałem w bezpiecznej odległości i powiedziałem dość łagodnym głosem: - Słuchajcie pokemonki, dlaczego tak krzyczycie, co? Stało się coś, może będę mógł wam jakoś pomóc. W rzeczywistości nie miałem najmniejszego zamiaru, aby im pomóc. Miałem po prostu nadzieję, że po moich słowach odejdą hen daleko. Jednakże wiedziałem, że tak nie będzie...