Skocz do zawartości

[ZAKOŃCZONE] Pokepony: Telepatia psychicznych typów (by Flutt)


Nightmare

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 184
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Nie czytałem :c --------------------------------------------------------------------------------- Teleportowałem się do domu, aby wziąć jabłko. Następnie znowu do nich wyszedłem i rzuciłem jabłko w ich stronę. - Może to Was uspokoi, co?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedząc, że sam nic tu raczej nie wskóram, postanawiam udać się do kogoś, kto mógłby mi z tym pomóc. Zatem biegnę do stoiska z jabłkami, aby poprosić o pomoc nową poznaną klaczkę. Mam nadzieję, że ciągle jest tam gdzie była i będzie chciała pomóc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starałeś się mieć przed sobą ogon zielonej klaczy. Co chwilę skręcała, więc było to trudne. Zostawiłeś za sobą ostatnie budynki i szedłeś piaskową drogą. GreenFlower była kilka metrów przed tobą. Droga kończyła się przy farmie. Nad bramą był zielony szyld. Zapukała, a drzwi otworzył jej Shiftry.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brama się otworzyła i ukazała Shiftry'ego w towarzystwie klaczy. Miałeś okazję przyjrzeć się farmie. Przed tobą znajdowała się zielona stodoła, wysoka i udekorowana malunkami liści oraz kwiatów. Na prawo były niekończące się sady jabłkowe, a na prawo mnóstwo krzaków z granatowymi jagodami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Cześć. Właśnie miałam iść z Sawsbuck'em i zbierać Oran-jagody... A o co chodzi? - zapytała dalej uśmiechając się, a zza stodoły wyszedł pokemon, wyglądający jak jeleń z kwitnącymi gałęziami zamiast poroża. Ciągnął wózek z kilkoma wielkimi koszami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na Pokemona, który właśnie się pojawił. Wydawało mi się, że to Sawsbuck, jednak nie byłem do końca pewny. W każdym razie zwróciłem się do klaczy: - Bo widzisz, mam pewien problem. Obok mojego domu znajduje się gromada Sandili*. Generalnie nie sprawiałoby to kłopotów, gdyby nie fakt, że strasznie skrzeczą. Nie wiem, czy coś im się stało, czy po prostu mają ochotę powrzeszczeć, ale bardzo to denerwujące. Prosiłbym, abyś jakoś pomogła mi się ich pozbyć lub pomóc, jeśli mają jakiś problem. Oczywiście, jeśli byś mogła. Po skończonym monologu złapałem powietrze do ust i westchnąłem. ------------------- *Nie mam pojęcia jak to odmienić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden Sandile, dwa Sandile itp. to się nie odmienia


- Dobrze. Gardevoir! Idź zbierać Oran-jagody z Sawsbuck'iem. Shiftry, chodź za mną. - wydała pokemonom polecenia. W powietrzu pojawiła się Gardevoir i razem z Sawsbuck'iem poszła na pola z krzakami. - Prowadź.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Shiftry! Weź Curl'a i pokaż mu las, ale ten dalszy! Ja zawołam Stormy. - popatrzyła na Sandile. Jednak nim zdołałeś cokolwiek zrobić, liściaste łapy złapały cię i usadziły na liściastym grzbiecie. Shiftry popędził szybko, aż z twojego domu została mała plama.


dobrze imię?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tyle problemów przez jakąś grupkę Sandile, nie przez dziurę piaskową. Miałem po prostu przeczytać książkę, a teraz szlajam się po jakichś lasach, a zaraz będę kopał doły. A może gdybym wcześniej wykopał dziurę obok domu, albo gdybym użył magii, a wtedy....Dobra, właściwie gdzie ten Pokemon mnie przewozi... - do lasu. W sumie może warto się trochę porozglądać..." - starałem się już o tym przestać myśleć i rozglądałem się po okolicy. ---------------------------------------------------------- Tak dobrze imię. Przy okazji, czy przeszkadza Ci jeśli pisze myśli?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...