[ZAKOŃCZONE]Equestria: Spokój duszy (by PumkinWave)

[PumpkinWave]

Aż do wieczoru siedział nad książkami, gdy już wiedział, że miał wszystko czego potrzebował, wstał od stolika i podszedł do Twillight.

- Skończyłem, oddaję książki. Mam jeszcze tylko pytanie, a mianowicie, czy jest tu jakieś miejsce gdzie mógłbym wynająć pokój? Potrzebuję zakwaterowania.

[Nightmare]

- Oczywiście, możesz iść do pani burmistrz. Ona ci pomoże. Idź prosto po wyjściu z biblioteki.

[PumpkinWave]

Wychodzi z biblioteki, kierując się do ratusza.

[Nightmare]

Po kilku minutach doszedł do wielkiego budynku. Stała przed nim klacz.

[PumpkinWave]

(może jakiś dokładniejszy opis )

- Witam, gdzie mogę znaleźć panią burmistrz?

[Nightmare]

Żółta klacz z szarymi włosami odwróciła się do niego.

- Witam. Dobrze trafiłeś, to ja.

[PumpkinWave]

- Czy jest możliwość zakwaterowania mnie gdzieś? Dziś przyjechałem, prowadzę pewne badania, ale niestety nie mam się do kogo zwrócić z prośbą...

[Nightmare]

- Oczywiście! Zapraszam. - klacz weszła do budynku.

[PumpkinWave]

Poszedł za klaczą, nie mając co innego zrobić.

[Nightmare]

Ściany w środku miały biały kolor, a podłoga była brązowa. Klacz przeglądała papiery na biurku.

- Wolałbyś domek na obrzeżach, czy w centrum?

[PumpkinWave]

- Może być na obrzeżach... przynajmniej będę mógł się skupić, choć daleko bo biblioteki, ale jakoś przeżyję.

[Nightmare]

- Oczywiście... Mamy wolną chatkę niedaleko lasu Everfree.

[PumpkinWave]

- Ile mam zapłacić za nocleg?

[Nightmare]

- Przy wyjeździe zapłacisz. - podała mu klucze.

[PumpkinWave]

- Dziękuję. - Powiedział i skierował się w stronę drzwi, lecz zatrzymał się. - Zapomniałbym, czy są jakieś oferty pracy?

[Nightmare]

Klacz spojrzała na tablicę wiszącą na ścianie.

- Hmm... Na razie nie, ale poinformuję pana, panie... - Burmistrz spojrzała na niego.

[PumpkinWave]

- Deep Slump. Dziękuję pani burmistrz. - rzekł, a jako iż załatwił już wszystko co miał do załatwienia, postanowił pójść do miejsca swojego noclegu. Był już bardzo zmęczony.

[Nightmare]

Swój domek mógł zobaczyć z daleka. Nieduża chatka z bali. Dookoła niej był dosyć wysoki mur z kamieni. Co jakiś dystans zostały w niego wtopione dziwne, niebieskie kamienie. Jarzyły się mocnym światłem. Obok domku był niewielki ogródek z kwiatami. Po obu stronach furtki rosły niezapominajki. Zaś sama furtka była pomalowana na biało z zaokrąglonym szczytem.

(I want to be like Plothorse )

[PumpkinWave]

(Jeśli przeczytałaś moje PW - jestem z ciebie dumny, jeśli nie - i tak jestem zadowolony. Dla takich opisów warto grać! Mam nadzieję że jeszcze kiedyś uświadczę takowego)

Ogier wszedł do ogródka, po czym głęboko odetchnął zapachem kwiatów. Gdy nacieszył się ich wonią, postanowił wejść do domu.

[Nightmare]

(Chcę być jak Plothorse czytałam)

W środku było podobnie. Cztery ciemnobrązowe krzesła stały dookoła okrągłego stołu o tym samym kolorze. Na ich siedzeniach spoczywały zielone poduszki. Obok wejścia był jasny wieszak na ubrania, a pod nim stojak na parasole. Na podłodze rozciągał się miły w dotyku dywan z wyszytą Celestią. Ściany były pomalowane na biało. Dom miał niedużo pomieszczeń: łazienkę, sypialnię, kuchnię i salon-jadalnię, do którego wchodziło się po wejściu do domu. Efektu dopełniały duże okna, które rozświetlały pomieszczenia i okrągły projekt domu.

[PumpkinWave]

- Będzie tu miło... może nawet się osiedlę, oby tylko nie było tak jak ostatnim razem... tak... może powinienem się z kimś zapoznać? - mruczał sobie pod nosem zapoznając się z całym domem. Po głębszym zapoznaniu się, postanowił jeszcze raz wyjść do miasta, aby poznać kilka kucyków, jak i dowiedzieć się co nieco o mieście. Widział gdzieś różową cukiernię, więc postanowił zacząć tam. Miał ochotę na coś słodkiego.

[Nightmare]

Jak tylko wyszedł z domku zaatakowało go coś różowego.

- Och, jeszcze ciebie nie znam! Czyli musisz być nowy, bo ja znam wszystkie kucyki w Ponyville! Jak się nazywasz? Czekaj, może zgadnę... GreyHoof, BlackMagic, ColdFire, a może... DarkDiamond? DarkDiamond, DarkDiamond!

To co cię napadło okazało się być różową klaczą z puszystą grzywą. Na jej boku widniały trzy baloniki.

[PumpkinWave]

- Em witaj... nazywam się Deep Slump... przybyłem dopiero dzisiaj, na kilka dni, choć kto wie, może jeśli uda mi się zakończyć moje badania to tu zostanę... a teraz mogła byś zejść ze mnie? Duszę się... - Powiedział mocno zdezorientowany Deep. - Miałem właśnie zamiar zjeść coś słodkiego i zapoznać się z kilkoma kucykami... a jeśli znasz każdego, może mogłabyś mi pomóc?

[Nightmare]

- Oczywiście, jakem Pinkie Pie! - zasalutowała - Właśnie, nazywam się Pinkie Pie. Najlepsza cukiernia tu nazywa się Kącik Kostki Cukru. To idziemy? - wstała z ciebie i uśmiechnęła szeroko.

[PumpkinWave]

- Jasne że tak... - uśmiechnął się niemrawo i podążył za klaczą.