Skocz do zawartości

Śmierć was oczekuje.


Jake

Recommended Posts

Podeszła do swoich AeroSkrzydeł smutna i zapłakana. Otworzyła skrzyneczkę wyjęła z niej fiolkę ze specjalnym kwasem polała kwasem zniszczone AeroSkrzdyła. AeroSkrzydła i hełmpo chwili się rozpuściły i znikły wraz w tej otchłani. I po chwili ruszyła oglądając się za siebie i poszła w stronę statku.

*mówi smutnym głosem*Socks miło było współpracować w tej ostatniej bitwie razem z tobą i dobrze było ciebie poznać.*posmutniałą i znów zaczęły jej lecieć łzy* To widzimy się za 40 lat przybędę do wioski Black Water w 2043 w październiku 24 dnia którego znikłam i znalazłam się tutaj.

 

 

Link do komentarza

Śmierć nie chciał tego robić, ale niestety musiał to zrobić. Po chwili powiedział do Susan

- Jak to się skończy to więcej noga śmiertelnika tu nie postanie.

Po czym Śmierć zatrzymał się przed statkiem. Spojrzał na niego i powiedzial

- To jest wasze ostatnie spotkanie razem. \

Link do komentarza

Smok zaczął się śmiać.

- Pora się zbierać, ważne, że krew została przelana - zaśmiał się - Ta młoda też zginie, czuć to, przeżyje kilka dni, ale później *poof* nie ma duszyczki. - uśmiechnął się, po czym zerwał liny. Jego skrzydła, pozarastały dziwną tkanką, a on sam wzbił się w powietrze, posyłając kilka kul ognia i znikając w chmurach.

____________________________

Huczało mi w głowie, a sam czułam w ustach metaliczny smak krwi. Smok. Lot. Ziemia. Ogień. Ogień?!

Spadłam z czyjegoś grzbietu na ziemię, po nagłym przebudzeniu. Przeszył mnie niemiłosierny ból.

- Cholera! - krzyknęłam, po czym zabrakło mi powietrza, z powodu bólu.

Link do komentarza

- Nie nie trzeba - powiedziałam machając kopytem - ... kurrr... - zasyczałam czując kolejną falę bólu.

Wyjęłam z pozostałości moich juków, silny lek znieczulający i wbiłam w udo oraz klatkę piersiową. Żebra bolały, a w dodatku, tylna noga złamana w 3 miejscach. Z trudnością obwiązałam sobie nogę, usztywniając ją. Później ledwo weszłam na pokład, jak najszybciej siadając na jednej z beczek. Wyjęłam manierkę, dopiero zauważając całe pobojowisko. Spojrzałam jedynie po grupie i odwróciłam się.

Link do komentarza

Powiedzmy że... tak rozetnę cię.

Po czym otwiera skrzyneczkę wciska kilka przycisków i z malej skrzyneczki zrobiła się mała sala operacyjna gdzie były przeróżne przyrządy medyczne od Usg do ekg od amputacji po rozcinanie kosci inne.

Jeżeli jesteś gotowa wejdź do środka.

 

 

~~~~

Tak wiem extra skrzyneczka ale skoro końiec przygody zabaluje też na koniec haha:P

Link do komentarza

Wchodzi zaraz za Travel drzwi się za nią zamykają, kładzie Travel na stół operacyjny i ja usypią.

No to widzimy się po operacji. (nie bój się nie zrobię krzywdy jak w Rainbow Factory:P)

Po czym zaczyna od odkażenia złamanego kopyta. Po chwili zabiera się za Elektro skalpel. Nacina kopyto Travel jednocześnie zamykając mniej ważne naczynia krwionośne a pozostawiając te otwarte. Po kilku chwilach krojenia jej tkanek doszła do kości, odłożyła elektro sklapel i wzięła scalacz kostny. Po woli przykładała go do jej kości i ją regenerowała. Po kilku chwilach kość była cała, więc zaczęła zszywać i łączyć naczynia krwionośne na koniec zszywając samą skórę zszywaczem. Po skończeniu operacji kopyta zabrała się za klatkę piersiową. Oczyściła klatkę piersiową i okoliczne rany, wzięła Elektro skalpel i rozcięła klatkę piersiową pozostawiając naczynia krwionośne otwarte, dała tylko trochę gazy oczyszczonej by wstrzymać krew. Kiedy doszła do żeber widziała kilka połamanych i jedno wbite w płuco wyjęła złamane żebro które było wbite w płuco i je zaszyła i po chwili płuco pracowało prawidłowo. Wyjęła kolejne 3 złamane żebra i wbiła w miejsca połamanych żeber śruby i wkręciła bioszczepy. Po skończonej operacji przy żebrach zszyła i połączyła naczynia krwionośne a na koniec zajęła się zszyciem skóry. Po około godzinie operacji zajęła się ranami otwartymi. Oczyściła rany otwarte i je pozszywała. Za nim ją wybudzi wstrzykła jej podwójną dawkę morfiny i jodyny przeciw promiennej plus podała jej kilka antybiotyków. Po jakimś czasie podeszła pod jej głowę i zaczęła ją lekko klepać w pyszczek by się ocknęła.

Travel... Traavel obudź się już po operacji. 

 

 

~~~~

 

Miłego czytania:P

Link do komentarza

Śmierć patrzył się na to ze zdziwieniem...po chwili powiedział

- Fajna skrzynka.

Po chwili jednak się otrząsnął i powiedział

- Kto chce tu zostać niestety...musi mnie pokonać w walce...więc wszyscy jedziecie do domu.

Śmierć uśmiechnął się i spojrzał na cumę.

Link do komentarza

Śmierć zaśmiał się po czym powiedział

- A myśleliście że to jest tylko wycieczka?

Po czym magią prze teleportował Orange i odciął cumy kosą. Wokół statku pojawiła się aura magiczna przez którą nie da się przelecieć Śmierć powiedział dumnie.

- A teraz przejdziecie do następnego etapu. Etapu rozłąki.

Śmierć zaczął się demoniczne śmiać i dodał

- I już się nie zobaczymy hahaha

Statek zaczął lewitować i kierować się do góry. Śmierć powiedział demonicznym głosem.

- Zostaniecie tam na zawsze!!

Susan uśmiechnęła się.

Link do komentarza

Śmierć prze teleportował Orange przez swoje oblicze i powiedział

- Że niby ja nie umiem stoczyć honorowego pojedynku?

Po czym Śmierć walnął kopytem w ziemie.

- Moja młoda damo jestem jednym z najbardziej honorowych istot we wszechświecie.

Śmierć wyjął kosę i dodał

- Stawaj !!

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...