Skocz do zawartości

Socks Chaser

Brony
  • Zawartość

    534
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Socks Chaser

  1. Nie mam pomysłu jak ci to wytłumaczyć, tępy kiepie, wiedza medyczna i rozumienie różnych zjawisk się zmienia w czasie. Kiedyś za zaburzenie i coś do zmiany uznawano np. leworęczność, dziś to stanowisko zrewidowano. WHO również uważało transpłciowość za chorobę, by ostatecznie zrewidować to stanowisko bo zmieniła się wiedza i rozumienie źródła transpłciowości. Nie wiem czego tu mam "nie rozumieć", tego że zdaję sobie sprawę z tego, że świat się zmienia i wiele zjawisk które oceniano kiedyś błędnie dziś ocenia się inaczej, w porównaniu do randomowego kombajna do kiepów z neta? Ale do tego, bumelancki pecie, byś musiał znać coś więcej ponad giereczki z laluniami z gołymi dupskami i giga cycami. Bo twoje pojmowanie świata nie ogarnia nawet tego że 1. wiedza medyczna się zmienia oraz 2. że skoro nie jest uznawane za chorobę, to chorobą nie jest. Czyli co, rozumiem że jesteś zwyczajnie niedorozwinięty? Ogarnij randomowego Capsa bo mi się nie chce na to patrzeć.
  2. O tak, tymi postami kiedy tłumaczyłam jak dla pięciolatka post po poście co jest nie tak w waszym rozumowaniu, by w odpowiedzi dostać "Łeee woke woke woke mnie prześladuje wszyndzie czarni som", i cokolwiek nie powiedziałam, to było "złe woke niszczy mi gierki prześladuje mnie woke". I ty do mnie mówisz o betonie, gdy sam nie przedstawiłeś w trakcie całej tej dyskusji ani jednego jakkolwiek znaczącego argumentu? xDDDD Tak, dalej płacz jak to wszyscy są źli i niedobrzy i nie chcą zrozumieć i trollują biedaczysko.
  3. W tamtym poście wypowiedziałam się o waszej dwójce zbiorczo, bez rozróżniania kto kiedy do mnie gadał. xD Nikt cię nie prosił byś mi się spowiadał ze swoich problemów rodzinnych, i w sumie, I don't fucking care. Zagryzło cię zdanie osoby z internetu, więc mówisz jak to łeeee, ty jesteś jak mój wujek którego nie lubię łeeee. Zdrowe toto? Ale spoko, cry about it, jeśli ci to pomaga w cope. xD
  4. Nie pisałeś, ale jak wspomnieć od ciebie to się zleciałeś. xD Płacz dalej i rzucaj "ultra lewakami" i "pisiorami", na żaden z moich postów nie odpowiedziałeś w jakkolwiek zadowalający sposób, jedynie uznałeś że z "lewakiem" nie będziesz gadał, i jak to o tobie świadczy? 😛 Ot, i odezwał się ekspert od zdrowia psychicznego. xDDDDDD Ale spoko, było miło, ale widocznie jednak gadam z matołem który nie tylko robi szmatę z siebie, ale i pochwali się swoim zacietrzewieniem, nie może pojąć giereczek, a będzie się o czyjejś psychice wypowiadał. xD WHO nie uznaje transpłciowości za chorobę, stanowisko Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego również jest jasne - transpłciowość chorobą nie jest. Więc te twoje dziwne wtręty są warte tyle, ile wart może być klocek w kiblu. 😛 Dużo masz chęci do rozmowy i poznania cudzego zdania, że starczyło bym napisała "transpłciowość", a już poszły krzywe teksty. xD Dobra nara spierdalam bo mi się rzygać chce, i tak dużo czasu straciłam na taką pałę jak ty. xDDDDDD Pozdrowienia dla normalnych a dla petow gierki z samymi czarnymi i ludźmi na wózkach elo xD
  5. Spoko, jeśli tak chcesz to widzieć, spoko. Ale jakby, it happened. I jednak w trakcie swojego życia osoby z niepełnosprawnościami spotykają się z masą dyskryminacji, niezrozumienia, niechęci. Ale jakby, te osoby istnieją w społeczeństwie, i mimo trudów starają się układać swoje życie. I jednak osoby z niepełnosprawnościami to jest jednak pewna część społeczeństwa. Czy życie z niepełnosprawnością jest trudne, a przynajmniej trudniejsze? Tak. Czy oznacza to, że osoba z niepełnosprawnością ma być ukazywana jako typowy kaleka, niezdolna do normalnego życia, obraz nędzy i rozpaczy? No nie. Kojarzysz może film Sound of Metal? To chyba w nim, sama trochę nie pamiętam, był wątek że ziomek mógł chodzić z aparatem słuchowym, ale świadomie z tego zrezygnował, ponieważ oznaczałoby to dla niego oddalenie się od community osób niesłyszących, z którymi czuł się powiązany, ludzi którzy nadawali mu identyfikację. Ja sama, jako osoba z "niewidoczną niepełnosprawnością" czuję, że jakbym mogła się zmienić, to bym tego nie zrobiła, bo szło by to w parze ze zmianą mnie całej. Ludzie takie dylematy i spostrzeżenia również mają. I chcą by te historie, ich historie, były godnie ukazywane. Ty mimo że zdajesz sobie sprawę że niepełnosprawność nie jest miła i przyjemna, to nie chcesz by ci ludzie byli ukazywani jako ludzie, bo nie umiesz objąć tego, że niepełnosprawność nie oznacza totalnego horroru i upadku. I tak samo w przypadku innych mniejszości, ludzi którzy dotychczas, z różnych powodów, nie byli włączani w sztukę, gdy są włączani, gdy się to zmienia, to odbierasz to jako atak, i reagujesz reakcjonistycznie. Tego fandomu... czyli jakiego? MLP? Słuchaj, nie wiem jakby ci to wytłumaczyć, ale to już nie jest 2012 czy który. Nie żyjemy już w czasach, gdy osoby się oceniało ze względu na to co oglądają. Jesteś na martwym polskim forum fandomu który sam w sobie ma już za sobą swój szczyt popularności. To już nie są czasy kiedy zrobisz forumko pod kątem jednego fandomu, i ludzie się zlecą - dziś ludzie są w wielu fandomach jednocześnie. I tak samo, ludzie nie oglądają seriali po to, by iść w eskapistyczną ucieczkę od codzienności. Ba, wiele osób które kiedyś siedziało w MLP dziś siedzi w poważniejszych fandomach, a "animacje dla dorosłych" to już osobny gatunek. Nawet w czasach świetności fandomu ludzie nie siedzieli w MLP głównie po to, by uciekać od codzienności - tworzyli fanowskie rzeczy, chodzili do community, na meety i inne barachła. Dla wielu osób to, że kucyśki są takie ło kolorowe, te osoby miały to gdzieś, siedzieli dla innych ludzi, a na co dzień oglądali poważniejsze rzeczy. Oglądanie danej kreskówki, angażowanie się w jej bazę fanowską nie oznacza eskapistycznej ucieczki od rzeczywistości w świat fikcji. Tyle. Gry mają bawić? No... nie. A przynajmniej nie tylko. Gry to jest sztuka, tak jak każda inna. Czytasz czasem książki? Kojarzysz obrazy? Guernica Picassa? Picasso nie namalował tego po to, by były śmieszne bohomazy. Nie wiem w jakie gry grasz, ja mogę podać parę od siebie. Road 96, ucieczka z autorytarnego państwa rządzonego przez dyktaturę żelaznej ręki. Disco Elysium, gra której nawet opisać nie umiem, bo takim wspaniałym tyglem ciekawej rozgrywki, niesamowitych postaci, polityczności i zabawy narracją to dzieło jest. SOMA, gra która porusza tematy tak trudne, że ja potrafiłam mieć kryzys egzystencjalny. Signalis. Distraint. Silent Hill 2, Silent Hill 3. Amnesia: A Machine for Pigs. Te gry które tu wyliczam, one mają być nie tylko rozrywką na zasadzie "Dajemy ci ciekawą, interaktywną historię". One też mówią o identyfikacji, o odnajdywaniu się w świecie, o problemach, o filozofii, o polityce, zadają pytania, i zachęcają do szukania odpowiedzi. Jeśli dla ciebie gry to ma być głównie zabawa - spoko. Ale gry od samych początków były bawieniem się konwencją, próbą opowiedzenia nowych historii, dotykania nowych tematów, były sztuką taką samą jak książka, film, obraz, grafika - od zawsze dotykające tematów trudnych, zmieniające się, łamiące konwencje, wpadające w skomplikowany proces ewolucji wraz ze światem, otoczeniem, innymi środkami wyrazu. A nawet jeśli gry miałyby "tylko" bawić - jaki problem? Czemu w tej zabawie nie mogą uczestniczyć też i osoby LGBT? Osoby z niepełnosprawnościami? Osoby o innym kolorze skóry niż biała? Ja żadnych przeszkód do tego nie widzę. Ale tak nie jest, co widać tutaj na forum, gdzie sama obecność postaci czarnej i fake newsy starczą, by rozpalić ludzi ze wściekłości. I ja ci nie zamierzam odmawiać tego, mówić że nie możesz po prostu siąść, zagrać w grę i się rozerwać. Możesz. Ale im szybciej zdasz sobie sprawę z tego, że gry to jest przede wszystkim sztuka, i podpada pod procesy związane ze sztuką, takie jak np. identyfikacje, polityczność, wpływy takie czy inne, im szybciej to ogarniesz i zaakceptujesz, a co za tym idzie zaczniesz myśleć, podważać, wnikać, zastanawiać się, otwierać na inne myśli, na innych ludzi - tym lepiej dla ciebie. Ja jestem zdania że sztuka jest dla każdego. Że powinna być dla każdego, niezależnie od wieku, od niepełnosprawności, orientacji seksualnej, płci, koloru skóry, etniczności, stanu majątkowego. I te osoby mają prawo do tego, by sztuka opowiadała ich historie, opowiadała je godnie. I mają prawo do tego by konsumować sztukę w spokoju i godności, i tworzyć sztukę w spokoju i godności, bez strachu że ktoś im wbije i zacznie z nich szydzić, obrażać, atakować, gnoić. Ja, jako osoba transpłciowa która pracuje na to, by być indie developerką, jak widzę takie tematy jak te sweet baby, to ja się czasem boję. Wiesz czemu? Bo ja temat znam, research swój robię, wnikam, czytam, dyskutuję. I ja dobrze wiem, że to nic więcej jak popłuczyny po gamergate, która tak samo jak ta afera ze sweet baby, była niczym więcej jak zlepkiem fake newsów i atakiem w sprawiedliwie pracujących ludzi. I ci powiem tak, ci ludzie z tego Sweet Baby? Oni nie zrobili nic złego. To jest grupa kilkunastu osób których praca polega na konsultowaniu różnych wątków z developerami. Na pomocy w produkcji gry, na poradach i nakierowywaniu przy scenariuszach, konceptach, dialogach. Ale ktoś, chuj już nawet z tym kto, uznał że zrobi na tych ludzi nagonkę. Po prostu, bo uznał że są "woke", że "niszczą gry", bez żadnego powodu, i zaraz masa łebków im przyklasnęła, nie dlatego że mieli powód i to prawda, tylko dlatego, że sami byli kierowani nienawiścią, niechęcią, niezrozumieniem. I ja teraz sobie zadaję pytanie - czy iść w bycie devem. Czy może dać sobie spokój. Bo starczy że jedna z moich postaci będzie czarna, by zleciały mi się na sociale jakieś skurwysyny, które najchętniej by zobaczyli trans developerkę zamykającą konta i rezygnującą z planów i marzeń. Bo o to w tej nagonce chodzi, nie o walkę z jakimś złym woke. Tylko o to, by ludzie pokroju szkolnego bully spuszczającego ci łeb w klopie dojebali słabszych od siebie. Tego rodzaju świata chcesz? Gdzie ludzie boją się tworzyć coś swojego, coś własnego? Gdzie tłamsi się ludzi inwencje, marzenia, pomysły, bo komuś nie pasuje czarna postać? Bo komuś nie pasuje to, że postać jest trans? Ja takiego świata nie chcę. I do końca będę stać za swoimi słowami. Słowami za którymi stoi coś więcej niż, kurwa, gównofilmik uśmiechniętego cwaniaczka z youtube. Jeśli ten jakże prosty, spokojny mini-manifest jest dla ciebie szokujący, powiedzenie że "Ludzie inni niż typowy biały hetero facet" mają prawo do tego by angażować się w tworzenie gier, granie w gry, oraz mają prawo do tego by pojawiać się w grach, to ja nie mam słów. Ale do tego to się sprowadza. I na to ty z Magusem jojczycie przez ostatnie kilkanaście dni.
  6. Ok bro, jak tam chcesz. xD Ok, a na poziomie 1 dzielone na 3 znajdziesz super tajny kostium który będzie miał jeszcze co innego. Who fucking cares, na wszystkich tych filmikach babka ubiera się jak dziffka, niezależnie w sumie od outfitu. Chce to niech się ubiera, nie mam nic przeciwko temu jak się ubiera, co napisałam wyżej. Mam za to coś przeciwko ludziom co biorą babę z półnagą dupą na sztandary swoich anty-woke pierdoletów. xD Nieźle że gotowy jesteś by wchodzić w lore gierki by wytłumaczyć czemu postać łazi jak łazi, ale już podobne wchodzenie w szczegóły gdy chodzi o bzdety pokroju afery sweet baby (która i tak już się ostro wypaliła, jak wszelkie inne popłuczyny po gamergate i burze w szklance wody) jest dla ciebie ogromną trudnością. 😛 I serio, chciałabym byś z takim samym zapałem chciał np. debunkować głupoty, pogadać o źródłach historii, o rozwoju sztuki. Oh, znalazł się ten co go dobro osób LGBT obchodzi, po tym jak walił quasi-transfobiczne uwagi i udawał wiedzącego. xD I nah, sorry, ogólnie ogarniam koncept atrakcyjnej postaci, over-the-top strojów itp. ale co patrzę i widzę dyskusje, to w tej grze najbardziej nad tym skaczą właśnie faceciki, nierzadko będący jednocześnie wojownikami klawiatury na pełen etat. A czemu nie może dawać powera? Albo pokazywać historii tych osób, i dawać nowych perspektywy? Nie wiem czy rozumiem dobrze, ale z mojej perspektywy to łączysz niepełnosprawność z czymś szkodliwym dla osoby, co za tym idzie, uważasz że osoby z niepełnosprawnościami wolą patrzeć na idealne osoby które nie będą przypominać o inności. Ale nie wiem, nie zamierzam gadać o twojej niepełnosprawności, ale co ja rozmawiam z osobami z niepełnosprawnością, to te osoby nie chcą patrzeć na idealne ciała. Chcą patrzeć właśnie na ludzi co są tacy jak oni, chcą tymi postaciami się poruszać, pokonywać przeszkody, chcą uczestniczyć w ich problemach, trudnościach, ograniczeniach, i żeby był przekaz że ok, masz niepełnosprawność, ale dalej możesz robić dojebane rzeczy, mieć problemy, mieć wzloty, upadki. Jakby, ja w giereczkowie siedzę już jakiś czas. Nigdy nie spotkałam się osobiście z choćby sugestią, że osoba z niepełnosprawnością nie chce widzieć innych osób z niepełnosprawnością w grach. I czy tobie to pasi czy nie, taki Hefajstos na wózku inwalidzkim jest czymś ok. Jest nawiązaniem do źródła historycznego. Jest ciekawą reinterpretacją mitologicznej postaci. Pozwala na inne spojrzenie na tę postać. Ale też jest pozytywną reprezentacją osób z trudnościami ruchowymi. Mogą być ludzie co dziamgolą że łeeee, teraz wszyndzie łeeee. Ja mam te słowa w dupie. Wiesz czego nie mam w dupie? Tego dzieciaka który jeździ na wózku albo ma autyzm, albo ma schizofrenię czy co innego, i zagra sobie w grę w której będzie postać z jednej z tych grup. I ten dzieciak będzie mógł zobaczyć, że można opowiadać historie o osobach jak on. Że można pokazać te osoby jako coś więcej niż tylko przestarzały wyciskacz łez, jako pełnoprawne, poważne postacie. A co za tym idzie, on też taką, pełnoprawną osobą, jest. Bo popkultura, sztuka, ona uczy człowieka, otwiera go, pokazuje mu historie, koncepty, pomysły. To, i tylko to dla mnie się liczy. Ty łączysz niepełnosprawność ze skrzywdzeniem, i wątpisz że chcą być przedstawiani. Ja w całym moim życiu spotkałam od groma osób które będąc z tych grup mówią, że chcą by popkultura przedstawiała ich godnie, jako pełnoprawne postacie, opowiadała ich historie, porzucała szkodliwe stereotypy. Ba, w moim życiu jest bardzo bliska mi osoba która również jest osobą z niepełnosprawnością, i to taką, co nie jest widoczna na pierwszy rzut oka. Wiele osób uważa, że jak niepełnosprawności nie widać, to ona nie istnieje. To bardzo otwiera oczy, posiadanie takiej osoby w swoim życiu. Polecam posiedzieć w jakimś community dla graczy z niepełnosprawnościami, dla osób z niepełnosprawnościami, porozmawiać, popytać, z pokorą, z chęcią poznania. I o co chodzi z tym że nie chciałbyś bym ogłuchła czy oślepła? Who fucking cares? Ja bym nie chciała, ale nie oznacza to, że ukazanie w grze postaci która np. jest niesłysząca sprawia, że dzieje się krzywda. Nie, pozwala to pokazać coś spoko dla osób słyszących, pokazać perspektywę tych osób, dać ciekawy twist do gry lub mechanikę. Jesteś osobą z niepełnosprawnością? Spoko. I ja nie jestem tu by ci mówić jak masz się z nią czuć, bo rozumiem ból, niechęć, poczucie trudności. Ale sorry, nie skłamię jeśli powiem, że mam poczucie przebijającego się tu i tam u ciebie ableizmu, nie tylko gdy mówisz o osobach oraz zjawiskach które tych osób dotykają, ale również co do samego siebie.
  7. Te tłumaczenia są na poziomie jakiś twórców hentajów którzy tłumaczą że baba nie jest dzieckiem, tylko 5000 letnim wampirem który się nie starzeje, dlatego jest legal. xD Let me get it straight. Jeszcze nie tak dawno gryzło cię to, że postać z mitologii greckiej jest czarna, teraz też coś gadałeś o czarnym Hefajstosie, nawet nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Jednocześnie, nie masz problemu z tym że bojowy android który ma świadomość świata na poziomie dziecka (nie wie czym jest deszcz, książka, mapa na ścianie) i walczy wręcz z jakimiś potworkami, jest ubrana w obcisłe skinsuity które nie oferują żadnej ochrony, a wręcz krępowałyby ruchy. Wyżej ignorowałeś nawet i źródła i dowody historyczne, ale teraz starczy tobie kilka grubymi nićmi szytych wytłumaczeń, by uznać że skin-tight suit dla bojowego androida jest spoko. xDDDD I zaznaczę, nie mam nic przeciwko takowym wdziankom. xD Ale autor Nier Automata nie krył się z tym, że zwyczajnie "lubi cute i sexy kobiece postaci". Podczas gdy ty z jednej strony pieklisz się na jakiś woke czarnych i wciskanie na siłę, a z drugiej spędzasz czas nad tym by wytłumaczyć mi, czemu android powinien latać ubrany w skin-tight leotard, który jest wciśnięty na siłę i dla taniego fanserwisu z 1000 razy bardziej niż ciemnoskóra osoba w grze której akcja toczy się w USA. xDDDDD xDDDD Typie, rozumiem że baba która bez ładu i składu lata ubrana w obcisły skinsuit jest dla ciebie "sensowną" i "smaczną" erotyką? Ty mi tu ślesz ile dzikich teorii o tej grze. I tak, to jest bez celu, bo na ten moment to jedyny powód czemu ona się tak ubiera to mogłoby być "Bo tak sobie to wymyślili twórcy". Ona by mogła mieć na sobie cokolwiek, jakieś jeansy, legginsy, skórzaną kurtkę, dobra refka - Nilin z gry Remember Me. Twórcy dali jej skinsuita. xD I czy to musi mieć sens? No nie musi. Ja nie jestem przeciwko takim wdziankom, jestem fanką tak praktycznych, jak i totalnie out of place, niepraktycznych ubrań. Kawał czasu regularnie grałam w Arknights, zobacz sobie ubrania tych postaci i zadaj sobie pytanie, czy tak ubierają się operatorzy prywatnych armii i najemnicy. I jakby, jeśli mnie zapytasz czy mnie gryzie ten skinsuit - nie, nie gryzie, ba, wręcz mi się taka stylistyka podoba. No ale potem wbija taki typek jak ty, dorabia sobie ideolo do tego, robi z półnagiej babki symbol anti-woke, by dopierdalać osobom LGBT, niepełnosprawnym i innym mniejszościom i zasypywać mnie filmikami jakiś czopków którzy doją dramę byle uciułać kasę. I dla mnie to jest śmieszne i żenujące. xD Więcej, jeszcze ma czelność tykać inną postać (której nazwę i tak popierdolił) i rozliczać osoby krytykujące jego waifu, bo nie potrafi ogarnąć, że nagość i erotyka nagości i erotyce nierówna. xD Nie żeby cię ta Hera wielce gryzła, bo przeciwko cycom nie masz nic przeciwko, ale dobrze walnąć pod tezę. Tutaj aż warto zacytować stary radziecki dowcip: Amerykanin i Rosjanin rozmawiają w barze. Rosjanin mówi, że ZSRR to państwo wolności. Amerykanin pyta: - Możecie publicznie krytykować władzę? Rosjanin milczy. Amerykanin naciska: - Czy możecie otworzyć własną firmę? Znów, brak odpowiedzi. - Czy możecie wyjechać do innego państwa? Na to Rosjanin nagle odpowiada: - A u was biją murzynów!
  8. No, czyli mówisz, ale nie wiesz o czym mówisz i mylisz podstawowe rzeczy. I zaznaczę, jest różnica między nagością smaczną, ukazaną w sensowny sposób, co mocno wpasowuje się w tematykę i lore (Afrodyta jako bogini płodności i pożądania) i tworzy spójny obraz, a po prostu wrzuceniem postaci w obcisłe wdzianko by ładnie się prezentowała dla gracza, bez ładu i składu. Jak na osobę która dużo jojczy na to, że coś wrzuca się "na siłę", to dość luźno podchodzisz do tego, że postać sexy laluni wrzuca się w obcisłe wdzianko by był wyeksponowany cyc i dupa, co nie służy niczemu więcej jak temu, by gracz miał na co popatrzeć. Oczekujesz że każda osoba mówiąca o temacie ojebie wszystko po całości, pomijając dość ważny kontekst taki jak np. przedstawienie tematu, cel takiej a nie innej wizji postaci itp. Ja tak tylko zaznaczę, termin "ułomny" w stosunku do osoby z niepełnosprawnością jest już dość powszechnie uznawany za bardzo uprzedmiatawiający i umniejszający. Polecam mniej pieprzyć o "woke gierkach", a więcej wychodzić do ludzi, w tym do osób z niepełnosprawnościami. Poza tym tę wypowiedź rozpisałeś w taki sposób, że nijak nie idzie ogarnąć co masz na myśli. 😛 Piękno nie musi mieć powodu ani potrzeby? No, ale jak wrzucać postać z niepełnosprawnością, albo czarną, oooo, to wtedy musi być powód, cała rozpiska, by dorosłe dzieci się nie popłakały że im zlepek pikseli niszczy świat, nie?
  9. Mam nadzieję że od naszej ostatniej pogadanki widziałeś się z jakąkolwiek realną kobietą? Out of stock? Lol, jak chyba masa gier AAA dzisiaj. xD Nagą...? xD Tell you what, jeśli mówimy o nagości, jest pewna różnica między nagością która jest kinda estetyczna, a robieniem opiętych na dupie skinsuitów by postać mogła się całą grę wyginać do gracza. xD Czarny...? Idź do jakiegoś psychiatry, bo mam wrażenie że zaczynasz widzieć rzeczy których nie ma. Naprawdę nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. xDDDDD Kolego, ty tam wyżej jojczałeś że według ciebie czarna baba w mitach nordyckich to "zakłamywanie mitów". Jest to oczywiście bełkot, ale pójdźmy tym tropem. Istnieją źródła takie jak np. np. mająca 2500 lat waza, która przedstawia Hefajstosa na czymś w rodzaju wózka inwalidzkiego/jednoosobowego rydwanu, na czym twórcy Hadesa się wzorowali: Czyli rozumiem że nie pasi ci "zakłamywanie mitów" gdy dodaje się osoby z mniejszości, ale gdy te osoby z mniejszości mają już jakieś zakorzenienie w tych mitach, są przedstawiane w źródłach historycznych, to nie masz problemu by je wymazywać i te mity zakłamywać, ponieważ nie pasuje to do twojej wizji świata? Dalej chcesz walić hipokryzją, pachołku? xD No. Nie trzeba, z tym się zgodzę. xD Nie wszędzie taka postać z niepełnosprawnością pasuje np. pod kątem fabularnym, albo narracyjnym. Ale "nie trzeba" nie oznacza że "Nie można", i większość tych postaci z niepełnosprawnościami jest wrzucona do gier w bardzo dobry sposób. Ot np. ta niesłysząca postać w Spider-Man 2 która ma fajne etapy z jej perspektywy gdy nie słyszymy, i podczas badania świata kierujemy się różnymi wizualnymi ikonkami. Jaki ty masz problem? Hefajstos który jest brodatym, kudłatym grubaskiem jest według ciebie "seksowny" i ukazany bez wad? Wow, jak na takiego anty-woke to masz dość konkretne upodobania co do mężczyzn. xDDDDD Bycie osobą z niepełnosprawnością nie oznacza, że jest się gorszym, brzydszym, wadliwym na wielu płaszczyznach. Trope w którym osoba z niepełnosprawnością ma być kimś magicznym i szlachetnym, albo w drugą stronę, mieć złe zamiary z sugestią, że niepełnosprawność to jest część jej zła, katalizator itp. nie bez powodu odchodzą do lamusa. Jakby, na ten moment to jedynie krzyczysz na chmury. Kierujesz się typowo reakcjonistyczną reakcją która nie ma w sobie ani trochę zastanowienia się co i jak, tylko proste "Umieścili postać z mniejszości? ŹLE". Czy by ta postać była dobrze umieszczona w fabule, czy źle, czy byłaby biała, czarna, azjatycka, czy by jeździła na wózku, nie słyszała, nie widziała czy cokolwiek, czy byłaby piękna, czy byłaby paskudnym brzydalem, to i tak by cię to gryzło i byś srał żarem i robił z siebie idiotę w internecie. xD A co do filmików. Widzę kolekcję Funko Popów większą niż 10 - wyłączam. xDDDDD Ale szanuję za pomysł na biznes, doczepić się do tematu, i doić, doić, doić, ile się da, robić krzykliwe nagłówki, manipulować. Potem takie ćmoki jak ty, niezdolne do samodzielnej analizy świata, nabzdryngolą im kasę z reklam i subiki w zamian za codzienną dawkę głupot by nakarmić im idiotyczne deluzje.
  10. xD Kolego, ty od samego początku jojczałeś tutaj z Magusem na złe woke, Sweet Baby i inne pierdy z dupy, kręcąc temat wokół nie tylko samej gierki, ale też na płaczu o "nowomowę", "woke" czy inną poprawność polityczną. Jak napisałam co myślę to sam ochoczo rzuciłeś się do bronienia swoich majaków i było spoko. No ale jak Cahan coś wspomniała ogólnikowo to ot, od razu podłapałeś. Inaczej pewnie byś się nie zająknął. 😛
  11. O rasiźmie wobec białych i jak to wygląda już pisałam w tym poście. Jeśli nie rozumiesz czym jest rasizm, nie umiesz rozmawiać o rasiźmie, wchodzić w sensowną polemikę, to nie wytykaj co rasizmem jest a co nie, bo wychodzisz tylko na idiotę. A kto jest analfabetą życiowym? Damn, kolego, to ja tutaj co post debunkuję twoje stanowiska jak leci i daję dość sensowne kontrargumenty, podczas gdy ty się faflunisz bez końca i potrafisz jedynie krzyczeć "Sweet Baby nas niszczy!" oraz "Wszędzie czarni". Dalej czekam aż ty lub Magus dacie mi dobre kontry na takie rzeczy jak np. źródła historyczne. Gdy ja podaję masę kontrargumentów z nawet nie jakiegoś ideolo stanowiska, co po prostu osoby która nie leci na emocje, to ty tylko odpowiadasz na może 10, no, 15% tego co powiem, a i tak jest to głównie zaprzeczenie, i denny jazgot. "Nie widzisz tego?". Nie, nie widzę, bo mam lepsze rzeczy do roboty niż robić z siebie ofiarę na siłę, ale też analizuję, czytam, poddaję krytyce, w porównaniu do ciebie. Nie widzę, bo tego o czym mówisz nie ma, jest to tylko twoja projekcja, którą próbujesz sobie usprawiedliwić swoje dziwaczne poglądy i ignorancję. O tym też pisałam, na początku tego posta, dając również odnośnik do wypowiedzi. Jeśli nie umiesz zrozumieć prostych figur retorycznych, żartów, czy przenośni, to może nie wypowiadaj się o nich i nie węsz spisku. Mając odnośnik z timestampem wypowiedzi dalej nią manipulujesz i zakłamujesz jej wypowiedź. Taki jesteś sprytny. W jakim? Ja rozumiem figury retoryczne. Rozumiem przenośnię, i zażartowanie w stylu "Możecie przestraszyć dział marketingowy że im kasa ucieknie :D". To ty płaczesz, że firma konsultingowa licząca 16 osób i pracująca przy 12 grach, połowa mniej znane tytuły, będzie trząść całą branżą i każdy się jej boi. Co to mówi o tobie, że twoje stanowisko jest tak słabe, że zagrozić im może mikrofiremka z drugiego końca świata? I proszę cię, o mojej transpłciowości nawet nie gadaj. 😛 Już raz z tobą o tym rozmawiałam w innym temacie, to dobrej kontry nie dałeś, a potem w ogóle nie odpisałeś. Tym bardziej że w nowej wypowiedzi mówisz "A jak się np w realnym świecie powie Transowi, sorry, Trans-kobiecie". A to dość mocno wskazuje że, że łączysz z terminem "Bycie transem", "Powie transowi" (nawet osoby trans tak tego nie odmieniają) dosyć negatywne konotacje Moment... mówisz, że ktoś canceluje ludzi. Ok, cancel culture to też gniot, problem z dupy, nie mam ochoty dywagować. Ale nie widzisz tutaj hipokryzji ze swojej strony? Plujesz się na ludzi, którzy chcą być sensownie reprezentowani w grze, oraz bojkotują te, które im się nie podobają, ich gry itp. Jednocześnie nie widzisz złego cancelowania w tym, że gościu robi grupę która zbierała tytuły gier przy których miało Sweet Baby pracować, i mówić jak to oni są woke, źli, nie kupować? Z tego co wiem to pracownicy Sweet Baby otrzymywali nawet pogróżki i groźby. Dlaczego według ciebie złe jest jak osoby z mniejszości bojkotują produkt który stawia je w złym świetle, ale nie jest złym zorganizowanie grupy która ma na celu nie tylko bojkotowanie, ale też zorganizowany bullying ludzi którzy po prostu robią coś, co nie podoba się typom z grupy? 😛 A twittera przeglądnęłam na szybko. Mogę tylko powiedzieć, że nie przepadam za ludźmi których jedynymi cechami charakteru jest "Bycie anty woke" i bycie terminally online na twitterze. Poza tym...: - "In 2016, Kern became involved in the Nostalrius petition to convince Blizzard to consider reviving vanilla servers for World of Warcraft. Following the Blitzchung controversy in 2019, Kern quit playing World of Warcraft and called for a boycott of Blizzard." - Rozumiem że ziomek nie zostanie przez ciebie uznany za złego niedobrego zwolennika cancel culture, wzywając do publicznego bojkotu bo coś mu się nie spodobało? - https://web.archive.org/web/20131221051419/https://www.escapistmagazine.com/news/view/130737-Updated-Red-5-Studios-Employees-Speak-Out-Against-Dismissed-CEO - To zajebisty z niego dev był i zajebisty głos w tej sytuacji, gdy głosowaniem został wydalony z pozycji CEO firmy którą sam współtworzył, a współpracownicy opisują go jako osobę impulsywną, ciężką we współpracy, utrudniającego zorganizowaną pracę, kogoś kto rzadko bywał w robocie, a jak już był, to z pozycji autorytetu rzucał kilka pomysłów i oczekiwał że ludzie je wypełnią. - https://www.ign.com/articles/starfield-leaked-start-screen-discourse-addressed-by-bethesdas-head-of-publishing - Yeah, nie ma to jak w nieprofesjonalny sposób wjebać się na twitterze do cudzego projektu i krytykować go za decyzje które ci nie pasują. xD Totalnie osoba która ma coś ciekawego do powiedzenia i jest jakimś autorytetem w tej sytuacji. xD To oczywiście sarkazm, uprzedzam. Porównywanie tematu giereczek do II Wojny Światowej i tematu nazioli idealnie pokazuje z jak odklejonego stanowiska wychodzisz. Jestem z Prus Wschodnich, mój krewny działał w partyzantce, wiele razy był blisko śmierci, stał już pod ścianą i przeżył tylko dzięki fartowi. Nie wiem czy śmiać się czy załamywać ręce, gdy ty, 30-paro letni typek, teraz tykasz III Rzeszę by zbudować argument za nagonkami na ludzi oraz cycami w grach. Wow... toś się wypowiedział o kobiecym ciele jak typowy spermiarz. Mmmmm, cycuszki... xDDDDDDDDDDDDDD Roanyer. Nie Royaner, jak o czymś mówisz to zadbaj chociaż o to, by nazwę napisać poprawnie. Oni robią specjalistyczne ubrania dla crossdresserów (crossdresser =/= osoba trans), fetyszy i cosplayów. Osoby trans nie potrzebują takich ubierać ponieważ będąc na HRT osobom trans rosną piersi, zmienia się wygląd twarzy, rozmieszczenie tłuszczu na ciele. Więc well, nah, nie potrzebuję silikonów, mam własne, prawdziwe cycki a na mieście jestem per "pani". xD Ale no nie dziwię się że to mówisz, jak to facecik który wypowiada się o niezrozumiałym świecie, z jednoczesną zerową chęcią by ten świat poznać. xD Powiedz mi że jedyna kobieta jaką widzisz to ta w giereczce w dwóch zdaniach be like. "Bardziej z naszego świata", czyli... jak, jak twoja waifu z Stellar Blade? xD Nie wpisuj tylko w google "Czy kobietom rosną wąsy". xDDDDD Ja tutaj się podzielę taką moją luźną myślą, pewnie gdyby dziś zrobiono grę Wiedźmin i ukazano Triss Merigold tak jak w książce - bez dekoltu, z bliznami, rozpuszczonymi kasztanowymi włosami itp. to masa tych facecików by się rzuciła do jebania po twórcach, mówieniu o woke, uglyfikacji, doszukiwać się spisków. I pewnie duża część z nich by się powoływała właśnie na pierwowzór Sapkowskiego, kompletnie nie ogarniając co i jak. Tak jak dziś wiele osób się potrafiło pierdolić że Wiedźmin jest "Słowiański", nierzadko bazując albo na swoich własnych przekonaniach i ignorancji, albo na gierce i nieumiejętności analizy popkultury, lub wyidealizowanej wizji książki. Podczas gdy Wiedźmin jest tekstem synkretycznym, gdzie opowiadania są inspirowane baśniami braci Grimm, Andersena, bajkach arabskich, pojawiają się imiona z całego świata - włoskie, celtyckie, niemieckie, pojawia się japoński demon, potwory pochodzą z każdej możliwej kultury, a sam Sapkowski dzisiejsze polskie słowiańskie fantasy wyśmiewał. Niestety, z takim poziomem rozmowy przychodzi nam obcować. 😕 Ja sama raczej tutaj w tej rozmowie uczestniczę raczej dla funu, może mam w sobie trochę tej mean girl która bullyinguje innych. A, no i dlatego że muszę jakoś nasycić swoją wewnętrzną gadułę. Bo jednak nie bajam się, że do kolegów dotrę, gdy wypowiadają się z pozycji którą nazwałam wyżej właśnie "kulturowym analfabetyzmem" i wypowiadaniem się z pozycji prostaczka. Nie ma to jak gadać o złych woke ideologiach, gdy całą rozmowę ignorujesz wszystko co ci powiedzą, i dobierasz stanowiska pod tezę o złych woke propagandzistach. Raczej jedyne wyjście to po prostu robić co się robi i mieć wyjebane. Choć jako osoba dosyć nieśmiała i chcąca prowadzić spokojne, bezproblemowe życie nie chciałabym się zmagać z napływem trolli i bullyingu bo ośmielam się mówić otwarcie o swojej transpłciowości czy zawierać w grach postaci z mniejszości. 😛 But hey, żadna gra na kontrowersji nie straciła. Zapamiętam by w przypadku takiej nagonki pierdyknąć link do gierki gdzie się da i liczyć donejty na fali popularności. A facecikom niech pęka dupa.
  12. A i po czasie pragnę się nad tym pochylić: Nie zamierzam się wielce skupiać na wypowiedzi typa, dla mnie to jest nic więcej jak bełkot typa, który nigdy nie siedział przy tworzeniu jakiejkolwiek gry, nie podejmował decyzji deweloperskich, nie musiał robić badań rynku ani celować w to, by jego produkt trafił do jak największej grupy ludzi. Najłatwiej jest właśnie tak sobie poczytać, przekabacić na swoje, pozmieniać, poignorować, z punktu widzenia typowego prostaczka wypowiadać o rzeczach wychodzących poza jego pojmowanie. Z punktu widzenia już nawet nie kulturowego analfabety, co analfabety życiowego, który nie ogarnia tego, że różne rzeczy istnieją z różnych powodów, tak samo decyzje biznesowe, i jakie zależności rządzą światem. Kompletne niezrozumienie wyników, liczb, kwestii kulturowych, albo w ogóle świata, mataczenie np. założenie, że 57% graczy którzy zrezygnowali z produktu bo uznali że nie jest dla nich tyczy się tylko 29% graczy należących do mniejszości rasowych. No nie, bo wśród tych 71% osób białych jest wiele mniejszości np. narodowych, które się spotykały z systemową dyskryminacją np. ludzie z krajów słowiańskich albo bałkańskich, ludzie z niepełnosprawnościami, trudnościami, ludzie z mniejszości religijnych, narodowych, LGBT. One mogą być białe. Cały film jest pełen takich manipulacji i totalnego niezrozumienia co ten gościu czyta. Nie uważam by jego stanowiska były warte dyskusji, bo są to stanowiska na poziomie dziecka które obraża się na to, że zabrano mu cukierka. Ale takie kwestie powinny być roztrzygane przez fakty, nie emocje, a mam wrażenie że pod wyluzowaną manierą i żarcikami kryje się smutny człowieczek który nie umie zaakceptować faktów, i wewnętrznie zalewa się łzami. W swojej wypowiedzi pomijasz to, że Stellar Blade nie wyjdzie również na PS4, PS4 Pro, nie planuje się również wyjścia na PC albo na konsole Nintendo. Rozumiem że PC jest zbyt woke na tę wielką gierkę? xDDDDDD Stellar Blade był z początku zapowiadany jako gra na PS4 i Xboxa. Potem Playstation Showcase gdzie executive director mówił, że każdemu pracownikowi kupił PS5. No a potem State of Play w 2022, kiedy już otwarcie ogłoszono, że ta gra będzie exclusive na PS5. To po prostu jest decyzja deweloperów by takiego exclusive wydać. SONY pewnie dało im dobry deal i go przyjęli. Czy o Uncharted albo Gran Turismo też będziesz tak gadał, że Xbox nie chce silnych, przygodowych facetów, oraz szybkich samochodów i zrobili to z powodów ideologicznych? No nie, bo to by ci się nie wpisywało pod twoje ideolo i delulu. Deweloperzy Stellar Blade również mówią o tym, że na ich decyzję wpłynęło to, że Playstation 5 posiada lepsze czasy ładowania (zwiększa immersję) oraz adaptive triggers. No i, jako zapalony gamer, executive producer zaznacza, że Playstation zawsze miało specjalne miejsce w jego sercu, i było jego wejściem w świat gier. Myślę, że jest to po części ich decyzja, że chcą się skupić na jednej platformie, ale też trochę marketingowy talk, że patrzcie, wybraliśmy konsolę SONY ponad Xboxem. Znów wypowiadasz się z chłopskorozumowej pozycji, wyciągając z kontekstu decyzje deweloperów, i wpinając to pod swoje "anty-woke" poglądy, byle ci się wpisywało pod tezę i twoją ideologię. Sam zarzucasz komuś "ideologię woke", podczas gdy powtarzasz odgrzewane kotlety które nawet u "anty-woke" w USA przeszły do lamusa i robisz z siebie durnia, na martwym forum o kucach, co w sumie tylko dodaje tej sytuacji większej żenady. Cóż, jakbyś wyszedł do publiki z tym na jakimś sensownym growym discordzie skupiającym ludzi z całego świata to by cię wyśmiali. Stąd zrozumiałe jest to, że wolisz tworzyć echo chamber gdzie pokrzyczysz do nieistniejącej widowni, tutaj nikt cię w końcu z twojej bańki nie wyciągnie i będziesz mógł robić z siebie ofiarę do woli, mówiąc że 30-paro letniego polskiego chłopa uciemiężają czarne osoby w grach. Według mnie jeśli nie umiesz zrozumieć tak prostej decyzji jak to, że firma dostaje dobry deal i go przyjmuje bo kasa, to ja się dziwię jak ty przeżyłeś ostatnie 30 lat, jako osoba tak nierozumiejąca świata.
  13. Wyżej napisałam, powołując się na fakty historyczne, czemu możemy mieć pewne wątpliwości i teorie że mogło być odrobinę inaczej. Już nie mówiąc o tym, że nasze postrzeganie konceptu rasy jest zupełnie inne niż to, jak rasę postrzegali dawni ludzie, nie mówiąc już o tym, że koncept państwa narodowego był dla tych ludzi obcy. Dobrym przykładem tego postrzegania są maurowie, którzy przez nas byliby uznani za białych, podczas gdy w średniowieczu byli widziano jako "inni", a po rekonkwiście wielu hiszpanów była zajarana czystością krwi i posiadaniem drzewa genealogicznego czystego od żydów i muzułmanów. W tym okresie w sztuce, kulturze itp. maurów zaczęto ukazywać nie jako białych typów lub typów w turbanach, tylko jako ciemnoskórych. Dla nas, dzisiaj, takie spojrzenie na kwestię rasy byłoby absurdalne. Jeśli nie zamierzasz się z tymi źródłami skonfrontować dając jakiś dobry historyczny odnośnik to uważam, że nie ma sensu byś temat wałkował i stroił głupa. Może dlatego, że to fikcja? Że to mity? Jakby, masz grę w której Kratos, Grecki półbóg, przenosi się do mitów nordyckich, a jego syn jest bogiem z mitów nordyckich, używają magii, fantastycznych broni, ubierają w niehistoryczne ubrania i zbroje, walczą z potworami i tytanami. Wyżej mówię o Królu Arturze czy Robin Hoodzie, i to też postacie z legend, mitów, postacie fantastyczne, fikcyjne. Masz grę, w której greccy półbogowie walczą z nordyckimi tytanami, w świecie mitów które zostały zmodyfikowane pod fabułę gry. Herkules Disneya, mówi ci to coś? Mówimy tu o świecie, który jest synkretyczny, i bawi się mitami, kulturą, wprowadza fantastyczne rzeczy, magię, modyfikuje mity i lore, a to działo się już od dawna. I ty, w bardzo głupi i łopatologiczny sposób, próbujesz się tu doszukać problemu. To fantasy, nie dokument historyczny. Czarna gigantka to zakłamywanie mitów, ale grecki półbóg płodzący nordyckiego pół boga, pół giganta i wchodzący do mitów nordyckich to nie zakłamywanie? xD A nie, dobra, Kratos jest biały, rozumiem że on może. xDDDDD Mówisz o przekłamywaniu kultury. Tej kultury nie da się przekłamać. Kultura jest tworzona przez człowieka i mu służy, nie na odwrót. Mity, dawne wierzenia, legendy, ludowe historie i bajki od zawsze przechodziły przez skomplikowany proces w którym ktoś coś dodał, ktoś coś modyfikował, dostosowywano je do obecnych czasów. Użyję przykładu na poziomie, prześledź sobie jak zmieniała się bajka o Czerwonym Kapturku, taki przykład który być może zrozumiesz. Ba, ostatnio na jakimś kanale w kółko puszczają "Hansel i Gretel: Łowcy Czarownic" gdzie Jaś i Małgosia mordują wiedźmy za pomocą steampunkowych spluw. Jeśli miałbyś się oburzać o "zakłamywanie mitów", to czemu nie piszesz mi tutaj eseju o Herkulesie Disneya, gdzie mamy kompletnie fikcyjną historię z masą komedii? O, to dopiero przekłamanie, ukazanie Zeusa nie jako zadufanego w sobie, mściwego skurwiela, tylko jako kochanego dziadka. Co mam na myśli to to, tutaj będę bardzo dosadna, jako analfabeta kulturowy nie próbujesz nawet zrozumieć tego, że kultura się zmienia w czasie, i odzwierciedla obecne czasy i problemy. I że mity są fikcją, która jest modyfikowana od samych początków istnienia. Jeśli zależałoby ci tak bardzo na tym by nie "zakłamywać mitów", jak absurdalnie to brzmi, to masz masę innych dzieł kultury gdzie mity są stawiane na głowie. O tym się nie zająkniesz, za to przeznaczasz swój czas na krzyczenie w internecie że fikcyjna, nieistniejąca postać z dawnych mitów, już i tak przeruchanych przez popkulturę, jest czarna. Słuchaj, ja takich rozmów jak z tobą czy magusem miałam pełno. Jeśli osoba ignoruje argumenty, nie potrafi rzucić jakimś składnym zdaniem, tylko wypluwa jedno po drugim jakieś swoje żale, które można streścić do "Według osobistego zdania tej osoby wrzuca się na siłę czarnych", jakieś opowieści dziwnej treści, to to jest dość daleko od zwykłego "niezgadzania się". Bo i nie zgadzać się... na co? Wszystkie żale magusa z wyżej to w skrócie "Są czarni". Tyle. Nie ma tam nic o tym jak tę postać zrobiono, nie ma wchodzenia w jej arc, krytyki że np. jakiś wątek był słaby, nie dziwię się, bo gościu po prostu powtarza to co mówią trolle na forach, a w same gry prawdopodobnie nie grał. Nawet gdyby postać ciemnoskóra była źle napisana, to jest to złożona kwestia - it happens, w trakcie produkcji trzeba robić cięcia, coś nie zagrało. Nie macie tego samego problemu gdy postać biała jest źle napisana, wtedy nie powiecie "WRZUCAJĄ NAM BIAŁE POSTACIE NA SIŁĘ BEZ SENSU BEZ ŁADU I SKŁADU WCISKAJĄ", ale gdy do gry wrzucono postać ciemnoskórą to już klawiatury rozgrzane do czerwoności. 😛 I to jest rasizm, nierówne, stronnicze traktowanie, jakaś niezrozumiała agresja czy poczucie strachu, paniki, doszukiwanie się wroga w jakiejś grupie "innych". Tyle mam takich gadek na koncie jak ta, że umiem wyczaić kiedy ktoś ma coś do powiedzenia, a kiedy po prostu wali po lekkiemu w gacie bo czuje że jego wizja świata jest zagrożona przez zlepek pikseli na ekranie. Jesteś, bazując na dacie z profilu, 30+ letnim chłopem, który obraża się na świat dlatego, że ten działa inaczej niż sobie go zapamiętałeś kilkanaście lat temu, grając w gierki z nieskażonymi "woke" cycatymi babami. I chwalisz się publicznie swoją niezdolnością do odbioru popkultury, zrozumienia tego jak zmieniają się w czasie mity i legendy. Grzeje cię, kurna obecność fikcyjnych czarnych bab, w uniwersum FANTASY. To nie wiocha? Dobrze czyli... jak? Tak że ci pasuje pod tezę? Nie mam ochoty tutaj poddawać tego wszystkiego pod analizę, ale wyżej odpowiedziałam na kilka kwestii tyczących się Sweet Baby, np. tego, jak zmanipulowano wypowiedź założycielki. Mówisz że teraz macie jakieś woke, że Sweet Baby i podobne niszczą wam grę? Podaj mi z choć 3 nazwy takich firm konsultingowych jak Sweet Baby. No nie podasz, chyba że przeczytasz w google lub na forumcio dla ludzi krzyczących na ścianę. Taki jest twój problem, że jesteś 30-paro letnim chłopem, któremu starczyło sprzedać parę fejków o "złym woke", "czarnych wsadzanych na siłę" i dać jedną firmę konsultingową, 16 osób, która w czasie swojej 6 letniej działalności pracowała przy aż 12 grach (z czego o połowie nawet nie słyszałeś), byś się odpalił jak to ktoś ci robi spisek by zniszczyć ci gry. Ja również podesłałam film gdzie temat był dość ciekawie i prostolinijnie wytłumaczony - o tym jak miałka to jest drama, jakie to są popłuczyny i wymysły. To jest właśnie śmieszne, że ci co najbardziej mówią o złych ideologiach woke, sami najczęściej są ideologami "anty woke", skacząc do wszystkiego co wyda się im spiskiem albo czymś "innym", co narusza ich ekosystem życiowy. I to właśnie oni najbardziej chcą ludziom robić wodę z mózgu i kłamać, sami dając sobie wciskać kit i manipulacje. Nie wiem, wyjdź do ludzi, poznaj się z kimś, wejdź do jakiegoś fajnego community gdzie jest te parę osób jakiś... innych, z mniejszości jakiejś. Może wyłącz konsolę czy kompa, wyjdź na świeże powietrze. Znajdź jakieś hobby, poczytaj coś mądrego lub znajdź osobę która ci coś wytłumaczy. Tylko proszę, nie marnuj jej czasu, tylko siedź na tyłku i uważnie słuchaj... 😛
  14. Dzięki za tę niezwykle treściwą i składną wypowiedź. Sweet Baby Inc pracowało również przy The Crew: Motorfest. Jest to gra nominowana do nagrody "Best Sports/Racing Game" w Video Game Awards 2023, była też drugą najlepiej sprzedającą się grą wyścigową w Wielkiej Brytanii, a w pierwszym tygodniu ustanowiła rekord pod kątem sprzedanych egzemplarzy tej marki. Oceny też nie są złe. Basically, Sweet Baby Inc to jest firma licząca całe 16 osób. I oni pracują jako firma konsultingowa, która pomaga devom w różnych kwestiach, skupiając się na kwestiach takich jak np. sensitivity reading. Rysujesz ich jako wielkiego raka, ale ich portfolio to całe 12 gier, z czego tylko 5 jako-tako skojarzę z czymkolwiek, reszta może gry indie. Cóż... są ludzie z prawdziwymi problemami, i są snowflakes które tylko szukają powodu by pokrzyczeć jak to ich biją. Whatever, wysłałam wyżej filmik gdzie dwóch fajnych typków opisuje temat, wątpię byś zerknął na niego ale cóż... Jeśli chodzi o "instruowanie jak straszyć firmy tworzące gry" to powiem tak, jeśli o czymś mówisz, to fajnie byś to poparł odnośnikiem. Ja akurat wiem o co chodzi, chodzi o słowa Kim Belair, założycielki Sweet Baby, podczas jej wystąpienia pt. "Now You See Me: Representation as Innovation". I wiesz, wyciągać z kontekstu to każdy może. 😛 Tutaj fragment, zaczyna się od 24:49 https://youtu.be/GfMsxjWgUbI?t=1489 Anyway, no trochę rozumiem, jesteś osobą która boi się czarnych bab w grach, więc dla twojej wygody ci przetłumaczę. Babka wypowiada się z perspektywy pracownika u deva, nie osoby będącej w konsultingu. Ona sama pracowała w Ubisoft, ma ona doświadczenie w tym. W diversity jest kasa. Nie ma co udawać że nie, i developer który otwiera się na różne mniejszości ma też i większą grupę klientów potencjalną. W interesie mniejszości jest mieć swoje historie i rozrywkę której są częścią. W interesie deva jest zrobić dobry produkt. W interesie deva i udziałowców jest kasa. I ona opisuje sytuację w której udziałowcy są na to zamknięci. I mówi - idźcie do działu marketingowego, powiedzcie o sytuacji, i niech się przestraszą że kasa im umknie. Zaraz po tym zaznacza że to żart z jej strony. Łatwo jest wyciągać z kontekstu i traktować prosty, dziecinny wręcz, zabieg retoryczny, jak jakąś groźbę. Ale tutaj każdy kto ma chociaż dwie komórki mózgowe powinien sens tej wypowiedzi rozumieć. Studio Remedy jasno powiedziało, że postać Sagi Anderson to był pomysł studia Remedy, nie Sweet Baby Inc. Jak na siłę? Ja uważam to za dosyć absurdalne, że znaczna większość postaci jest biała, ty nie masz żadnego problemu z tym i to przyjmujesz, ale z jakiegoś powodu ta jedna czarna baba spędza ci sen z oczu i mówisz o "dawaniu jej na siłę", jakby jej kolor skóry wymagał specjalnego zatwierdzenia i osobistego arcu. 😛 Dosłownie, nie mówisz że jest źle napisana, że jej arc był niesatysfakcjonujący, czy że ma jakieś powiązane ze sobą mechaniki które w ramach tej gry niezbyt działają. Nie dajesz też przykładów wątków fabularnych które nie grają. Nie, jedyny problem jaki z nią masz to to, że jest czarna (rasizm? uprzedzenia?), jest wciśnięta na siłę (twoje osobiste zdanie) oraz to, że niby miało ją tworzyć jakieś mini studio (fake, a o Sweet Baby Inc byś pewnie nawet nie usłyszał gdyby nie sztucznie napędzana drama). Nie pasuje ci rozciągnięcie akcji na więcej niż jedną postać? Spoko, nie musi ci pasować, ale to nie wina multikulti albo jakiś spisków. xD "Na siłę wpieprzono"? Gościu, akcja dzieje się w USA, gdzie sami afroamerykanie to 12% z kawałkiem społeczeństwa. xD Typie, ty chyba nawet w tego Alana Wake'a 2 nie grałeś. Widzę że jesteś zapalonym graczem konsolowym. Jedyne co mówisz o tych gierkach to oklepane teksty które widzę na google, ale w twojej bibliotece ani Suicide Squad, ani Alan Wake 2, ani Spider Man 2 nie ma co szukać. No to jak to jest? Aha? I co w związku z tym? Słabe gry się zdarzają. Chodzi o to że zabili ci Batmana? 😛 Temat pokręcę niżej, ale superbohaterowie istnieją w ramach różnych mini uniwersów, to że ci tutaj zabili Batmana nie oznacza, że zabiją ci Batmana na zawsze. xD Sweet Baby Inc tam nawet nie robiło stricte fabuły od zera, odpowiadali za pomniejsze wypowiedzi ("Banter" i "Barks"), i scenariusz do cutscenek. Więc o kij ci chodzi? Kiedyś jak zatłukli postać to było napięcie, i śmierci postaci były często establishing pointem serii. Potem dopiero poprzychodziły typki co mówią że to "polityka" i psują nam zabawę pierdami o lewicy, nowomowie i innych głupotach. 😛 Sweet Baby dołączyło do developmentu w momencie kiedy już historia była w większości napisana. Sweet Baby Inc przy Spider Man 2 pracowało przy konsultacjach do fabuły. Nie byli odpowiedzialni za tworzenie postaci, pisanie im dialogów od zera, czy tworzenie arców. Można to zobaczyć na ich oficjalnej stronie. Nie wiem czy się orientujesz, superbohaterowie nie istnieją w ramach jednego konkretnego uniwersum. Jest masa oddzielnych uniwersów jak Earth-616 czy Earth-41, w ramach których opowiada się różne historie, modyfikuje lore, oraz również postacie i ich charakterystykę, wartości, co za tym idzie, Mary Jane w ramach różnych uniwersów może mieć różną charakterystykę. Mary Jane nie musi być dla ciebie w tej grze postacią dobrze napisaną, ale słabo napisana postać nie implikuje, że odpowiedzialne za to było multikulti, czarni czy jakiś inny chochoł. Nie wpadaj w paranoje. Wiesz, mnie nie uraża to że w np. moich ukochanych Ace Combat, SOMA, S.T.A.L.K.E.R, Amnesia czy A Plague Tale Innocence nie ma postaci trans czy coś. 😛 Bo tak, nie muszą być wszędzie, jako osoba która chce iść w indie gamedev jestem wyczulona na sposób pisania gier i jak postać jest np. LGBT, to chcę mieć pewność że to wycisnę pod kątem lore do granic możliwości. Ale ale, jakby, wiesz... ci ludzie istnieją. I nie potrzebują pozwolenia i usprawiedliwienia by istnieć i mieć swoje historie. To nie wychodzi z tego że ktoś "będzie urażony", nie ma gier które odhaczą każdą możliwą mniejszość. 😛 Jeśli uważasz że to jest kwestia tego że ktoś się obrazi... cóż, nie pierwszy, nie ostatni raz ludzie niemogący połapać się w popkulturze sprowadzają do prostego wyznacznika. To ciekawe co mówisz, bo jednak twojej tezie przeczą fakty historyczne, również te które są obecne w bardzo potocznej świadomości popkulturowej. Wikingowie to był lud wojowników, ale też żeglarzy, podróżników, kupców i odkrywców. Mamy masę dowodów na to że byli w Ukrainie, Polsce, Hiszpanii, w Turcji, w Afryce Północnej, i podczas tych rajdów brali w niewolę masę ludzi. To jest fakt historyczny, obecny nawet w popkulturowym obrazie wikingów. Jak mówiłam, istnieją odkrycia archeologiczne w Anglii, w York, gdzie na terenach zasiedlanych przez wikingów znaleziono afrykańskie monety oraz szkielety z okresu, co wskazuje może nie tyle na czarnych wikingów, co na obecność czarnych niewolników. Tutaj masz osobistego bloga Dr Caitlin Green z tekstem który o tym mówi, była ona przy tych badaniach i opisuje tutaj odkrycia. Masz tutaj nie tylko kwestię szkieletów i monet, ale również jej obserwacje oraz np. archiwalny dokument w którym znajduje się opis mówiący o przywiezieniu przez wikingów dużej ilości ciemnoskórych niewolników do Irlandii. A niewolnicy jak to niewolnicy, byli albo sprzedawani, albo służyli, pracowali, albo asymilowali się, tak było w masie społeczeństw tamtego okresu, z niewolnikami ze wszystkich stron, nie ma historycznych dowodów by wikingowie mieli politykę czystości rasowej, bycie wikingiem było definiowane przez wartości, nie pochodzenie czy kolor skóry. Wyżej podawałam przykład Aleksandra Dynisa z Polski, rozumiem że jego opis w Liber generationis plebeanorum to według ciebie kit w takim razie? Wiadomo też o wikingu z Islandii, imieniem Geirmund Hjørson Heljarskinn, którego matka pochodziła z Syberii, od Samojedów, co za tym idzie, miał korzenie azjatyckie. Mówi o nim m.in. Landnámabók, średniowieczny tekst opisujący zasiedlanie Islandii przez Nordów. To również według ciebie jest kit i ludzie w XI wieku już mieli zadatki by wciskać multikulti? Jeśli posiadasz jakieś kontrargumenty na to oraz źródła historyczne które pokazują jasno że wikingowie byli rasowo i etnicznie 100% biali i nigdy nie mieli w swojej społeczności osób spoza swojego kręgu kulturowego (i mówię tu nie tylko o osobach ciemnoskórych, ale też o np. muzułmanach, słowianach), to myślę że nie ma co tutaj gadać. Historia opiera się na analizie dowodów i źródeł, nie na emocjach i frustracji i wyklikaniem na klawiaturze "Tak nie było to paranoja i wizja zakłamana". Już abstrachując od twojego dziwnego rozumienia "paranoi", która faktycznie jest "silnie nacechowanym poczuciem lęku lub strachu przed mniej lub bardziej realnym zagrożeniem, prześladowaniem bądź konspiracją". Hmmmm... nie będę się bawić w diagnostę. Po prostu polecam profilaktycznie przegadać to czy tamto z jakimś specjalistą. Pudelek... mógłbyś się chociaż postarać jeśli chodzi o źródła. 😛 Serial "Anna Boleyn" nie jest dramatem historycznym i na takowy się nie kreował. Z tego co wiem w wielu kwestiach mocno bawił się różnymi wątkami, podkoloryzowywał, i od samego początku nie miał być jakimś dokumentem czy rekonstrukcją historyczną, twórcy też mówili że chcieli się skupić bardziej na umiejętnościach aktorów niż na kolorze skóry, oraz na pewnym podkreśleniu "inności" głównej bohaterki w ten sposób. Niecodzienne? Pewnie. Kontrowersyjne? No... tak. Ale jak mówiłam, nikt nie udaje że jest to coś historycznego. Pasuje to pasuje, nie to nie. Dla mnie to ciekawy eksperyment. Król Artur to legenda, on nie istniał naprawdę, tak samo jak jego rycerze. Historie o jego czynach to legendy, bajki. W tych samych legendach pojawia się czarodziej Merlin który był kambionem - synem inkuba i ludzkiej kobiety. Gdyby Legendy Arturiańskie uznano za fantasy i postawiono obok Wiedźmina to by nie było w tym nic kontrowersyjnego. Postacie Merlina czy Artura zostały przeorane przez popkulturę po całości, okrążyły świat, powstają o nich gry RPG, Artur i jego rycerze są w np. japońskich grach Fate/Stay Night, które z historycznością nie mają nic wspólnego. Ciemnoskóry rycerz okrągłego stołu to nic. Legendy Arturiańskie to legenda, mit, a te postacie nigdy nie istniały, i zostały wchłonięte przez kulturę, w której bawiono się historiami tych postaci. Żadna z tych postaci nie jest postacią historyczną. So who fucking cares? Król Artur to jest taka sama postać jak Wiedźmin Geralt, i jest równie historyczna. Dalej, Ferajna z Baker Street. Mogłabym zakończyć na tym, że jest to kolejne już jakieś spojrzenie na historię Sherlocka Holmesa - historię fikcyjną, o fikcyjnym detektywie, który jest mocno niezależny od czasów, bo powstał serial o nim, ale w dzisiejszym świecie na przykład. Mówisz o jakimś księciu? Jedna z głównych postaci to Książe Leopold, ale jest ta postać grana przez białego aktora, chyba że jest jakaś inna postać, ale fakt że nie mogę go znaleźć w cast serialu chyba mówi wystarczająco o tym, jak nieznaczący jest to problem. Nikt nie udaje że to jest historyczne, bazą jest fikcja, są fikcyjne postacie, i zabawa i reinterpretacja postaci historycznych do fikcyjnej historii. Zero problemu. Robin Hood to mit i legenda, również przeorana przez popkulturę, masa ludzi zagrywała się w np. Robin Hood: Legenda Sherwood. Tak samo jak Król Artur, jest to legenda która równie dobrze może być uznana za historię fantasy, a sam Robin Hood i jego ekipa są tak historyczni, jak historyczni mogą być Legolas i Wiedźmin Geralt - nijak. I są to postacie reinterpretowane, wsadzane w różne role, wrzucane do gier, filmów itp. które nierzadko są właśnie w klimatach fantasy i mają z historycznością tyle wspólnego, co życie Misia Uszatka z faktycznym żywotem niedźwiedzia brunatnego. Więc... no. Właśnie. Myślę, że o miałkości twojego oburzenia idealnie świadczy to, że w 3/4 przypadków które podałeś ciemnoskóra postać przeszła bez większego echa, a nawet te filmy i seriale nastukały w miarę spoko oceny. Poważnie, chcesz brać Króla Artura czy Robin Hooda, fikcyjne postacie z legend, i mówić że ktoś zakłamuje ci historyczność bo nie przedstawił ich, albo innych równie fikcyjnych postaci, jako białych? Mówisz, że umieszczanie w uniwersum God of War ciemnoskórej postaci jest zakłamywaniem i nie ma sensu. Jednocześnie, nie widzisz problemu w tym, że Kratos, Bóg z mitów greckich oraz GREK, pojawia się w świecie mitów nordyckich i robi tam rozpiernicz ze swoim synem? Na jakiej zasadzie to według ciebie niby działa, że jedno to jest kłamstwo i zakłamywanie, a drugie to nawet się nie zająkniesz? Na jakiej zasadzie się to klei? I tutaj w sumie mnie korci zapytać, i nawet to zrobię. Czy jesteś rasistą? Bo powiem ci tak, nie dajesz żadnych sensownych argumentów. Rzucasz jedynie świętym oburzeniem, doszukujesz się szkodliwego multikulti i zakłamywania historii w postaciach fantasy, traktując je jak jakiś wyznacznik historyczności, za to w rozmowie historycznej zakłamujesz historię i wychodzisz z emocjonalnymi, ideologicznymi gadkami które nie mają żadnego argumentu za sobą, jedynie święte oburzenie że dawni ludzie okazali się potencjalnie mniej biali niż myślałeś. Zachowujesz się jak paranoik szukający wszędzie spisku i efektu działań złych sił. Jednocześnie uczepiłeś się kwestii ciemnoskórych postaci, mówisz że ktoś niszczy fabuły, rozwala gry, filmy, seriale, olewa historyczność, ale podawane przez ciebie przykłady są bardzo ogólnikowe, nierzadko bazowane na twoich osobistych odczuciach do których dorabiasz ideologię. Odnoszę wrażenie że nie zależy ci na historyczności dzieł popkultury, bo ostatecznie twoje zarzuty nie mają ładu i składu i można je sprowadzić do tego, że nie pasują ci czarne postacie w popkulturze, z jakiegoś dziwnego powodu. Wygląda to albo na reakcję dla samej reakcji, albo well, zwyczajny rasizm, bo nie wiem jak inaczej nazwać paniczny strach/bezbronną agresję przez sam fakt pojawienia się ciemnoskórej postaci, nawet tam, gdzie nie ma żadnych przeciwskazań do tego (Alan Wake 2). I nie mówię tego by ci jakoś dołożyć. Mnie ludzie znają z tego że jestem snarky, ale to po prostu taki styl wypowiedzi. Ale całkiem serio ci kolego radzę posłuchać ludzi co są gotowi tobie na martwym forum o kolorowych koniach, o 23 w nocy pierdyknąć esej by ci wytłumaczyć dlaczego być może się mylisz i powinieneś lekko zastanowić się nad tym skąd bierzesz wiadomości, czym się kierujesz w życiu, i czy może nie robisz z siebie przypadkiem klauna. Ostatecznie to twoje życie, ja mam fun bo lubię pisać, a szczególnie pisać o tym co mnie jara. Ale widząc co piszesz i jakich argumentów używasz, to ja całkiem serio na twoim miejscu bym siadła, i zadała sobie pytanie "Dobra, ale w sumie to co mi ci czarni złego robią? Czy nie warto dołączyć do jakiejś przestrzeni i posłuchać ludzi spoza mojej bańki? Co gdybym nie wiedział o Sweet Baby, czy to by zmieniło moje życie, czy bym z takim samym zapałem pisał po forach?". I nie zachęcam do tego byś zaraz wywalił to w pizdu i się odmienił, bo tak to nie działa. 😛 Po prostu zachęcam do tego, by parę głupotek się pozbyć z głowy, życie mamy jedno, a ty je aktualnie tracisz na krzyczenie do ściany że czarni ci się nie podobają.
  15. Nah, starczy, choć nie wiem co wspólnego z książętami oraz rycerzami ma Sherlock Holmes. I mam wrażenie że mi zarzucasz jakąś złą wolę. Calm down, ja z tobą spokojnie rozmawiam i dążę do prawdy, a mam wrażenie jakbyś się zachowywał tak, jakbym ci tutaj swoją polemiką niszczyła świat. Możemy się mylić. Zdrowa polemika i dyskusja jest ok. Tak samo krytyczność, dopóki jest w zdrowych ramach.
  16. @Magus Nie wiem kolego czy masz problem z czytaniem słowa pisanego czy coś. Nie zgadzasz się z moim tekstem - spoko, piszę właśnie polemikę. Jednak mówisz jasno, że, tu cytuję, "to wizja zakłamana, którą starają się nam narzucać współczesne media jak czarnoskórzy rycerze czy książęta.". Mówisz jasno, że współczesne media narzucają nam zakłamaną wizję w której są czarnoskórzy rycerze czy książęta. To musi się skądś brać, więc proszę cię, byś poparł to stanowisko stosownym linkiem, odnośnikiem, gdzie takie coś się stało. Jest jakiś serial który pokazuje ciemnoskórych rycerzy? Jakiś film gdzie pokazują ciemnoskórego księcia? O to mi chodzi.
  17. @Magus Nie mówiłam nic o czarnych rycerzach i książętach. To ty wyszedłeś z tą kwestią, i nie proszę o odnośnik do mojej wypowiedzi, bo ją dobrze znam, chcę zobaczyć przykład tych czarnych rycerzy i książąt o których mówisz. 😛 Wypowiedź piszę, jeśli nie będzie odnośnika to temat ciemnoskórych książąt i rycerzy zostawię, po prostu bardzo mnie ten temat zainteresował, może trochę po głowie mi chodzi co i jak, ale wolę nie wkładać ludziom słów w usta gdy nie mam takiego powodu.
  18. @Magus Przed napisaniem mojego posta chciałabym się dopytać o ten fragment. Możesz mi powiedzieć do czego nawiązujesz, bo na ten moment rzucasz jakiś przykład w eter. 😛 Nie obiecuję że nad nim się pochylę bo jednak mogę mieć braki w wiedzy, ale jednak zawsze lepiej wiedzieć co i jak.
  19. @Vulture Łojej, dawno nie miałam takiej okazji by napisać coś dłuższego. Tylko się nie przeraź wielkością tekstu kolego, bo jednak staram się tłumaczyć rzeczy w miarę prostolinijnie i mi samej czytanie szybko schodzi. Zapraszam też do polemiki. Nah, zawsze jak ktoś mówi o "ideologii woke", to przekonanie o istnieniu takowej jest budowane na tym, że osoba ma jakiś dziwny problem o obecność czegoś, co go osobiście boli. A myślę, że takie rzeczy są do przegadania ze specjalistą, że cię świat boli, nie do tego, by się doszukiwać spisków, złych ideologii itp. co chcą zniszczyć twój nienaruszalny świat, bo się nagle obudziłeś, że świat się zmienia, a ty dalej wzdychasz do czasów kiedy gry nie wymagały pomyślunku. Jeśli chodzi o Helldivers, to wiesz... to jest prostolinijna strzelanka, i trochę ciężko wrzucić tam jakieś złożone motywy gdy sama gra jest po prostu multi strzelanką do pyrkania. Still, wbrew pozorom stylistycznie itp. to ta gra mocno bierze z filmu Starship Troopers, który powstał na podstawie powieści. I o ile powieść była pochwałą zimnowojennego amerykańskiego militaryzmu, to już film był satyrą na ten militaryzm, ale również na faszyzm oraz autorytaryzm. Jest spora szansa że twoja wesoła giereczka gdzie nie straszą cię LGBT i czarni wygląda tak fajnie dlatego, że w 1997 osoby tworzące Starship Troopers uznali że stworzą coś, o zgrozo, POLITYCZNEGO. Typie, nie wiem, wyjdź sobie na zewnątrz. Gdzie mieszkasz? Ja mieszkam na prowincji w pipidówie gdzie nie da się żyć, nawet 20k mieszkańców nie mamy. Za każdym razem jak pójdę do Biedronki czy Lidla to widzę przynajmniej paru przedstawicieli mniejszości azjatyckiej czy ciemnoskórej w Polsce. Żyjesz w świecie, gdzie jesteś otoczony zewsząd przez wszelkie mniejszości - gejów, osoby trans, czarnych, żółtych, żydów, muzułmanów, romów, osoby bi, niesłyszące, z niepełnosprawnościami ruchowymi, z ADHD, z autyzmem, każda z tych grup tworząca społeczeństwo i się do niego dokładająca, walcząca o reprezentację swych interesów, w tym również reprezentację w dziełach popkultury, i nie widzę powodu by im tej reprezentacji odmawiać. Jeśli ty tych osób nie widzisz albo widzieć nie chcesz, to uważam że to twój problem i twojej ignorancji, a nie jakiś dziwnych ideologii co ci chcą psuć giereczki. Ziomek... Angerboda była postacią mitologiczną. Angerboda to była gigantka, która dla innej postaci mitologicznej, Lokiego, urodziła gigantycznego wilka Fenrira, Boginię umarłych Hel, oraz gigantycznego węża Jormunganda. Sam Loki był postacią z mitologii nordyckiej, olbrzymem, który potrafił się zmieniać w zwierzęta takie jak koń czy ptak. Gdzie w God of War Lokim jest Atreus, a jednak Fenrir już jest w tym uniwersum. Ty nie mówisz tutaj o jakiś "wikingach", mówisz tutaj o fikcyjnych, mitologicznych postaciach z mitologii nordyckiej, która została w GoW pomieszana z mitami greckimi, i zmodyfikowana na potrzeby tej gry. Według mnie to co tutaj mówisz to nic więcej jak robienie z siebie głupa, mieć problem o to że fikcyjna postać mitologiczna wymyślona przez kulturę nordycką jest czarna. 😛A takie postacie są przez obecną kulturę interpretowane na nowo, modyfikowane itp. i w tym żadnego problemu nie ma, one od początku były postaciami fikcyjnymi. Więc o co chodzi? Nie mów że uznajesz Angerbodę za realną postać historyczną, bo wtedy całkiem serio zaproponuję ci psychiatryk. A sam GoW jest dziełem synkretycznym, łączącym różne kultury, naleciałości, motywy kulturowe, mitologiczne, religijne. Czemu skupiasz się na tym, że Angerboda jest czarna? A nie na tym, że w lore Kratos wychodzi z mitologii greckiej i wbija do mitologii nordyjskiej? Że Fenrir żyje, choć Loki i Angerboda są nastolatkami? Że w ogóle Loki jest synem typa który jest bogiem/półbogiem, i jest w połowie jotunnem, a w połowie bogiem po Greckim ojcu? O tym w mitach mowy nie ma. Mnie to akurat nie gryzie, bo ogarniam z czym mam do czynienia. Na zdrowy rozsądek, jeśli cię grzeje kwestia zgodności z pierwowzorem, to kolor skóry jest raczej na dole priorytetów, bo jednak mówimy tutaj o postawieniu mitów na głowie. A co do wikingów co byli "wyłącznie białym ludem"... ehhhh... powiedzmy że jako osobę która jako-tako hobbystycznie interesuje się historią nic mnie tak nie wkurwia, jak zakłamywanie historii. 😛 Mówisz tutaj o ludzie, który zasłynął nie tylko z dzikich grabieży, ale też z bycia podróżnikami, odkrywcami i kupcami. Bycie wikingiem było definiowane przez sposób życia - podróże, odkrycia, handel, zdobycze wojenne. Wikingowie w IX wieku regularnie wyruszali na wyprawy w całej Europie, przywożąc ze sobą nie tylko bogactwa, ale również i niewolników, którzy jeśli nie zostali sprzedani, to pewnie byli obecni w ich społeczeństwie, mogli w ich społeczeństwie zajmować różne miejsca, również z czasem być przyjmowani jako swoi. Istnieją historyczne teksty mówiące o wyprawach na Półwysep Iberyjski (który był wtedy pod kontrolą muzułmanów), a stamtąd do Afryki Północnej, i to nie były wyprawy prowadzone przez byle pierda, ale m.in. Hasteina który był wielkim wodzem w tamtych czasach. 😛 Na terenach gdzie wikingowie osiadali i wypływali na rajdy m.in. w Anglii znajdowano afrykańskie monety z okresu oraz szczątki które po przebadaniu okazywały się być szczątkami osób pochodzenia sub-saharyjskiego. Wikingowie byli w Turcji, wielu z nich pełniło służbę najemną w armii Bizantyjskiej. Wikingowie najeżdżali też muzułmańską Hiszpanię, Polskę, gdzie polecam zapoznać się z terminem "niewolnictwo słowian" - w tamtych czasach słowianie byli często brani jako niewolnicy, i tworzono różne teorie rasowe według których mieli pochodzić od przeklętego przez Noego ludu Chama i Kanaana. Słowian uznawano za czarny lud, który migrował do Europy i tam się wybielił i tu też istnieje np. taki bajer, gdzie "Sklaweni" (jedna z nazw używanych na słowian) są przedstawieni jako ciemniejsi, podobnie jak się ukazywało maurów, którzy choć biali, byli widzeni jako ci "inni", "nie nasi". Czy istnieli czarni wikingowie-wojownicy? Nie wiemy. Koncept państw narodowych to jest względnie nowy koncept, w tamtych czasach przynależność była definiowana na inne sposoby, i wiele osób porwanych przez najeźdzców wchodziło w skład społeczności do których ich zabrano, przyjmując styl życia, wiarę czy kulturę. Przykładem polskim może być Aleksander Dynis, ciemnoskóry, prawdopodobnie trafił do Polski z armią Osmańską, być może jako jeniec. Nie przeszkodziło mu to piastować stanowisko starosty w Koziegłowach, na usługach biskupa krakowskiego, Marcina Szyszkowskiego, miał również dzieci. Co więcej, sama Europa była dużym tyglem kulturowym, i o tym również można dużo gadać, istniał handel niewolnikami, jeńcami, istnieli maurowie, turcy, kumani i wiele innych grup. Więc mamy wiele poszlak wskazujących na to że tak, mogli istnieć wikingowie którzy nie byli biali, nawet nie od razu czarni, co zwyczajnie multikulti - z różnych miejsc, różnych kultur, niekoniecznie białych i nordyckich. I zajmowali różne pozycje, niekoniecznie od razu wojowników na rajdach, co np. kupców, rzemieślników. Tu pokuszę się więc o stwierdzenie, że sam zakłamujesz historię, kierując się mocno wyidealizowanym i przerysowanym obrazem wikingów widocznym w np. kulturze popularnej, kierując się względami ideologicznymi by wciskać kit. Zresztą, skoro grasz tylko dla rozrywki i ideologii to co patrzysz na to że baba czarna? Graj, czerp rozrywkę, a nie zawracasz se głowę bzdetami, bo jak na osobę co mówi o "historii" to o niej pojęcie masz dosyć nikłe. Wow, fajnie że wykopujesz temat który jest martwy nawet na najbardziej gniotowych i zjebanych stronkach. 😛 Tell you what, dla mnie to ta Kleopatra może być nawet i niebieska. Dla nas, ludzi dzisiaj, to ona niczym się nie różni od jakiś mitologicznych postaci jak Herkules, i w sumie, who gives a fuck? Chyba tylko reakcyjne ciecie lub ludzie szukający problemów na siłę. O samym pochodzeniu Kleopatry nie wiadomo wiele, sam koncept rasy jest ludzkim konstruktem i spojrzenie na niego jest zależne od kultury, miejsca, okresu historycznego, a i nawet dzisiaj to jest bardzo płynny podział, kto jest "person of colour". Egipcjanie też nie byli wielce biali, co nie przeszkadzało im uznawać białości za coś związanego z pozycją społeczną - dlatego też masa kobiet, również na wyższych stanowiskach, często za pomocą istniejących wtedy kosmetyków, wybielało sobie skórę. Zresztą wielce cię gryzie że Kleopatra jest czarna. 😛 Spoko, ale też pragnę zauważyć, w XIX wieku zadziało się coś takiego jak whitewashing, kiedy w np. ameryce doszło do wybielania egipcjan, i uznawania ich za etnicznie "białych". Nierzadko było to motywowane tym, żeby przepychać rasistowskie teorie rasowe, według których np. osoby inne niż białe nie byłyby w stanie wybudować piramid, u schyłku istnienia niewolnictwa w USA wybielano egipcjan w kulturze m.in. po to, by rasiści mogli mówić "Osoby inne niż białe są gorsze, więc powinni pozostać niewolnikami". O tym jednak się nie zająknąłeś ani razu, i wątpię też byś o tym miał wiedzę jakąkolwiek. 😛 Wait... te Sweet Baby Inc. które jest niewielką firmą konsultingową liczącą 16 osób, i które w sumie pracowało tu i tam przy niewielkiej liczbie gier, i byli zatrudniani na zlecenie samych twórców? I którzy w sumie nie robili nic wielkiego przy tym? 😛 Dużo by można było gadać, dobrze i raczej prostolinijnie miałkość i żenadę tego tematu wyjaśnia tych dwóch typków na filmie. Sweet Baby to jest temat z dupy, i popłuczyny po gamergate, różnych przegrywów, a ty właśnie tym przegrywom dajesz się robić. 😛 Btw, tak bardzo uciekły od tych tematów, że ci deweloperzy wjebali się prosto w środek sztucznie nakręconej dramy. xDDDDD Co ci tu mam powiedzieć... nie wiem co mam zrozumieć. 😛 Poglądy powinny się bronić same, a twoje się nie bronią bo są oparte na czymś czego nie mogę nazwać inaczej jak kulturowym analfabetyzmem, oraz brakiem czegoś, co po angielsku nazwać można "media literacy". Jeśli w odpowiedzi mówisz o jakiejś wielkiej poprawności politycznej, ale jedyne co cię gryzie to to że fikcyjna postać jest czarna to co mam tu powiedzieć? Zakłamywanie historii? Jakieś uprzedzenia rasistowskie czy w kierunku innych mniejszości? 😛 I jakby, no rozmawiasz z osobą trans. Mogę walić snarky teksty, ale osobiście uważam że jak atakować to to, na co osoba ma wpływ. Ja na bycie trans wpływu nie mam. Co za tym idzie docenię jak takie gadki jak "podróbka płci" się pojawiać nie będą. A rasizm... cóż... tutaj można dość spory esej napisać. 😛 Basically, jest to... skomplikowane. Potocznie uznajemy rasizm za obecność uprzedzeń, ale rasizm o który toczy się ta cała wojenka to rasizm systemowy, który pochodzi z kolonializmu i charakteryzuje się obecnością uprzedzeń, i obecnością władzy. Ten rasizm jest przemocą instytucjonalną, nie przemocą jednostkową. Co za tym idzie, osoba biała w np. postkolonialnym kraju Afrykańskim może się spotkać z natrętnymi spojrzeniami, stereotypami itp. i ma prawo czuć się z tym źle, ale jest to dalej przemoc jednostkowa, nie systemowa. Jest to przemoc zła i z którą trzeba walczyć, ale nie jest to "ten" rasizm o który walka się toczy, i ma inne podłoże. 😛 Więcej, w wielu przypadkach działa to na + dla białych ludzi. W wielu krajach postkolonialnych uznaje się białą skórę za wyznacznik profesjonalności, i choć ta osoba może spotykać się z tym co mówiłam, to jednocześnie będzie mogła np. zostać uznana za lepiej wykształconą od miejscowych. Przy czym preferencja białej skóry to spuścizna kolonializmu. 😛 I o ile takie akty przemocy wobec białych byłyby czymś złym, to mówiąc o problemie rasizmu w krajach zachodnich mówimy o przemocy systemowej, nie przemocy jednostkowej. A o niego toczy się ta gra - o rasizm systemowy, strukturalny, instytucjonalny. Uznawanie obu za to samo zjawisko i mówienie o rasiźmie wobec białych jest niczym więcej jak demagogią. I wracając do pytania czy rasizm wobec białych może istnieć... Nie, choć jest pewne "ale". Ale nie bajaj się, że teraz możesz uznać że czarny może być rasistowski wobec białego. Ten temat wytłumaczyłam wyżej. Ale jeszcze wyżej tykam przy wikingach tematu słowian i słowianie są dość ciekawym przypadkiem, gdyż na przestrzeni lat istniał dość rozwinięty rasizm wobec słowian. Ale nie był on "rasizmem wobec białych". Był on rasizmem który mógł tu i tam mieć naleciałości i poglądy wychodzące od rasy, ale skupiał się przede wszystkim na etniczności, nie na kolorze skóry. Ten rasizm był dość mocno obecny właśnie w np. USA, gdzie słowian uznawano za "gorszą rasę", niezdolną do asymilacji. Ten rasizm był obecny w III Rzeszy. Ten rasizm do dziś jest obecny w Grecji, która odmawia uznania swoich mniejszości narodowych. Jeśli mamy mówić o rasiźmie w kierunku nas, białych europejczyków, to mogę z pewnością powiedzieć, że dla nas największym rasistą będzie drugi biały europejczyk, a nie np. czarny imigrant, a uderzy on nie w naszą białą skórę, tylko w etniczność. Mam nadzieję że da ci to trochę do myślenia.
  20. Lol. I jakby, idk, nie mój typ gry, raczej od jakiegoś czasu celuję mocno w jakieś indie gierki, mniej znane, albo starsze tytuły, bo i czas krótki, i kasiuty mało. I nie wiem, nigdy jakoś takie hack'n'slash mi nie pasowały, no chyba że coś a'la Punishing Gray Raven czy coś, gdzie zrobię flashy kombosa po prostu spamując 1 przycisk. 😛 No ale jakby, idk, jak na osoby które nie lubią ideolo i polityki w grach, to jednak mocno ludzi, w tym was chyba też, trzęsie ta polityka w przypadku tej gierki. 😛 Ja tam za bardzo nie lecę na takie rzeczy, gry są tworem kultury jak wszystko inne, i można o nich mówić i analizować je w różnych kontekstach, w tym historycznym, kulturowym, politycznym czy filozoficznym. Jest taki gościu, Mistypop, robi masę esejów na różne tematy właśnie bazując je na grach, polecam. To też i się nie pieklę o jakąś politykę, bo wszystko polityczne może być, why not. Większość ludzi co gada o tym jak to nie lubią polityki i ideologii w grach zazwyczaj nie ma problemu stricte z ideologiczno-politycznymi treściami w grach. Po prostu nie pasują im te treści, które uznają za wrogie sobie, najczęściej te pro-LGBT, jakieś bardziej na lewo czy jakkolwiek naruszające ich wizję świata. 😛 Jakby, kurwa, jeszcze w 2002 amerykańska armia zrobiła grę która miała zachęcać ludzi do tego by iść do wojska i to rozumiem nie jest polityczne, ale czarna czy gejowa postać tu czy tam to nagle atak ideologii i wciskanie polityki do gier? Give me a break. 😛 Anyway, tak, kinda. Ja ogólnie jestem dość prostolinijna w tym sensie. nie lubię wciskania do gier polityki na siłę i ideolo, no ale mamy masę takich ludzi co próbują się wtryniać nam do gier i robić syf, zastraszać twórców, masę jakiś snowflakes co są gotowi się zesrać na twitterze jak tylko coś im się nie spodoba. A ja tam lubię po prostu siąść do konsoli, włączyć sobie gierkę, i pograć w Baldur's Gate 3 i tam kręcić lesbian romanse. Albo w Alan Wake 2 jest taka fajna czarna baba. W Spider Man pośmigać przez miasto, przez dzielnicę z tęczowymi flagami na budynkach. Albo pograć tym Kratosem w nowym God of War, zobaczyć jak próbuje wychować swojego syna i stać się kimś lepszym niż był. A nie w kółko słuchać jakiś ideologów co mówią, że baby w grach mają mieć giga cyce, obcisłe ciuchy i wielkie dupy. Albo snowflakes którym nie podoba się to że baba jest główną postacią w grze. Jakiś ludzi stosujących nowomowę, gadają że nam do gier wchodzi lewica, że wchodzi LGBT, feminizm, ale to gadanie ideologiczne i wciskanie tych dziwnych ideolo na siłę, głupoty by mydlić łeb ludziom. 😛 Ja chcę w grach normalności i rozrywki, no ale mamy niestety od jakiegoś czasu ofensywę ideologów którzy chcą nam w grach zabierać czarnych, LGBT, trans, niepełnosprawności, tęczę i inne bajery, zamiast tego wciskając ideologiczną papkę bez wartości. 😛 I zależy im tylko na wprowadzaniu ideologii w której wszelkie czarne, tęczowe czy jakiekolwiek inne postacie są "polityczne" i "ideologiczne". Lol. xDDDD Niech popatrzą na siebie. Albo wyjdą na dwór i zobaczą że "No one cares about your emotions and your ideology".
  21. Socks Chaser

    Rosja vs MLP

    Oh, ja rozumiem w pełni, nie wiem za to czy ty rozumiesz o czym w ogóle mówisz. 😛 Mówisz o zaburzeniach w pojmowaniu swojej płci. Ale ja ci powiem, płeć męska nie jest moją płcią, moją płcią jest płeć żeńska i się w niej zajebiście odnajduję. 😛 Chyba że ci chodzi o dysforię? Well, ludzie biorą leki na depresję, problemy z tarczycą itp. a ja biorę leki na dysforię. Tyle. Wiele mądrych głów, ekspertów itp. uznało że jest to coś ok dla osób jak ja. Jeśli chcesz mi mówić o identyfikowaniu się jako policjant, to well... by być policjantem to musisz mieć konkretne uprawnienia. Jeśli powiem że jestem policjantem to nie będę policjantką. No a jeśli ktoś powie że jest babą? No to mi powiedz co tu definiuje babę. Baba która przeszła mastektomię? Dalej jest babą mimo braku piersi. Jak facet straci siura w wypadku to nagle nie staje się "bezpłciowy", nie? Są przypadki kiedy ciało kobiety czy mężczyzny rozwija się w przeciwnym kierunku, ale to nie sprawia że nagle mamy problem z tym, że "identyfikuje się jak facet, chociaż produkuje sam estrogen", nie? Są kultury gdzie kobiecość definiuje się zupełnie inaczej niż u nas, i jakoś gdy przyjedzie do Polski typiara z takiej kultury to dalej jest babą, nie? 😛 Kobieta która zapuści brodę bo np. się zaniedbała dalej jest kobietą, bo np. identyfikuje się jako kobieta, czuje jak kobieta, chce uczestniczyć w społeczeństwie jako kobieta. I nie wiem po co rozróżnienie na coś "realnego" i coś "psychicznego", co jest tylko w głowie. Transpłciowość nie jest zaburzeniem psychicznym, taki jest konsensus naukowy. No chyba że nie obchodzi cię nauka i dyskutowanie o nauce, wtedy w następnym poście napisz tylko "Mam gdzieś naukę", zrozumiem. xD Brzmi to tak jakbyś zwyczajnie dzielił te rzeczy na fakty fizyczne czyli np. jest cycek lub siur więc baba/chop, oraz na niewidoczne dla oka dyrdymały które można zignorować. Rozpoznanie płci nie tylko ze względu na chromosomy czy narządy, ale też ze względu na identyfikację czy płeć psychiczną jest czymś realnym - faktycznie istnieje, faktycznie jest uznawane. Jest to faktycznie uznawane przez naukę kryterium. Z jakiegoś dziwnego powodu uznajesz "fakty fizyczne" za bardziej legit od faktów "psychicznych", a z tego każda osoba która pracuje naukowo by się zaczęła śmiać albo jebnęłaby facepalma. No nie, jak mówiłam wyżej, fakty niewidoczne dla gołego oka mają wpływ na wiele rzeczy, i są tak samo, a nierzadko nawet bardziej, zasadne i informacyjne niż "fakty fizyczne". A z takiego stanowiska jak twoje to możemy łatwo przejść do stanowisk w stylu "A jaką ty niby masz depresję, przecież widzę że się nie tniesz", "Weź, głupoty ci napisali na tych wynikach z krwi, zdrowo wyglądasz" i podobnych. A jeśli chodzi o akceptację mojej transpłciowości... nikogo nie pytam jakie ma zdanie na ulicy. Dopóki nie rzuca się mi krzywych spojrzeń i nie pierdoli za plecami i okazuje się szacunek to jest ok. Ale też nie wiem co tutaj nie akceptować i czemu. Bo "To jest w głowie a nie fizyczne"? Bitch, mam cyce oraz babską gębę, masz swój fizyczny dowód do akceptacji. Podjęłam swoją decyzję, że zamiast czekać aż mnie dysforia wykończy to przejdę proces tranzycji. 😛 I uważam że powinno to być tak akceptowane jak to, że baba czy chłop obok mnie w tramwaju uznają się za babę czy chłopa, bo każdy ma prawo decydować o swoim życiu. A też i do tranzycji nikt nie zmusza, chcesz to rób, nie chcesz to nie, a ja jestem giga przeciwko truciu dupy ludziom za ich świadome wybory które nikomu nie szkodzą. Co mam na myśli to to, że o rolach płciowych, o kobiecości, o męskości, o stereotypach, socjologii itp. można długo gadać, i to złożone tematy tykające nie tylko "realnych rzeczy", ale też tych niewidocznych dla gołego oka. 😛 By być policjantem musisz spełnić konkretne warunki. By być kobietą czy mężczyzną czy kim innym... well... to już jest bardziej płynne. Nie wiem jaki jest lepszy wyznacznik bycia babą niż to, że się nią czuję, wyglądam, uczestniczę w społeczeństwie jako takowa, a moje ciało jest napierdolone estrogenem. xD Eeee... jakby, jeśli mówisz o AI to wchodzimy na bardzo złożone, filozoficzne tematy. I nie chcę by to zabrzmiało jakoś giga źle, ale... raczej nie są to tematy w których chciałabym obracać się z tobą, biorąc pod uwagę to, że w temacie transpłciowości zwyczajnie gadasz bzdety. Ale tak, czy AI by chciała, mogła się identyfikować jako człowiek? No to tutaj musisz odpowiedzieć czym jest bycie człowiekiem. AI nie ma świadomości, a też ważnym pytaniem jest to, czym świadomość jest, i czy np. umysł syntetyczny, ale jednak działający, myślący, uczestniczący w świecie umysł, jest zdolny do wytworzenia samoświadomości takiej, jak umysł organiczny. AI na tym poziomie jaki jest teraz NIE JEST w stanie świadomie odbierać świata na poziomie jak my, i nie mówimy tutaj o tym, że AI ma świadomość i ogarnięcie na poziomie dziecka, mówimy o tym, że AI nie jest zdolne do funkcjonowania jak człowiek, myślenia jak człowiek, interpretacji jak człowiek. Jest po prostu sztucznym tworem który interpretuje masy informacji jakimi się go nakarmi i będzie je powtarzał i wybierał te najbardziej pasujące do jakiegoś klucza. 😛 AI nie jest w stanie się identyfikować czy być. Ale gdyby AI miało taki poziom, poziom w którym jest w stanie się uczyć, funkcjonować, identyfikować jako członek jakiejś grupy, społeczności, interesu, płci, zawodu, i być, to wiesz co... ludzkość by musiała przedefiniować mocno to, czym dla niej jest "identyfikowanie się", "inteligencja", "świadomość", "dusza" itp. 😛 Gdyż nie są to koncepty jednoznaczne, niezmienne, przydzielane tylko jednemu gatunkowi. Z czasem zmienia się ich postrzeganie, zmienia się ich widzenie i rozumienie. Kiedyś uznawano zwierzęta za nieświadome automaty. Dziś mamy dowody naukowe które pokazują, że zwierzęta są samoświadomymi bytami które potrafią czuć strach, smutek, szczęście. Pomijając problemy etyczne i moralne wynikające z tego, że tworzymy taki byt, to jeśli AI dojdzie do momentu gdy stanie się faktycznym umysłem, zdolnym do samoświadomego decydowania o tym kim chce być, kim się czuje, kogo kocha, kogo lubi, jakie ma poglądy itp. to nie widzę powodu by taki byt czuł się częścią ludzkości - jako byt stworzony przez ludzi, żyjący wśród ludzi, nieodróżnialny od ludzi, żyjący jak ludzie. I jakby, teoretycznie tak, możesz się przywalić "Ale ciebie zrobiono w fabryce, jakim ty człowiekiem jesteś skoro jesteś złożonym komputerem?". Ale na co dzień, jaki to problem robi? Czy to wzbudza jakieś wątpliwości co do tego jak takie AI by żyło? Czy by to sprawiało problemy w codziennych interakcjach? Nie? To why bother? Na tym etapie byłoby to po prostu szukanie problemu na siłę. I można to fajnie też przenieść na osoby transpłciowe. Sure, osoba X urodziła się, miała wpisane męskie dane. Z różnych powodów uznała że to nie to, ot, np. coś zazgrzytało, dysforia wbiła, poczucie bycia nie w tym ciele co się powinno. Ta osoba przeszła proces korekty płci, jest na hormonach, dąży do, lub już zmieniła, dane w dowodzie, imię. Identyfikuje się, a co za tym idzie też pewnie zachowuje się jak osoba żeńska. 😛 I takie... why bother? Na ulicy pewnie takich osób minąłeś od groma i nawet się nie zorientowałeś. Co ci da wnikanie w jakieś "fakty fizyczne"? Biologia to nie tylko fizyka. Biologia nie definiuje całego twojego życia. Na twoje życie, i innych życie, wpływa coś więcej niż to czy masz siura czy co innego, lol, np. filozofia, sztuka, polityka, socjologia, tradycja. So, jak widzisz, nie jest to temat tak prosty jak to opisujesz. Well, otwartość nie oznacza przyjmowania bullshitu, dyskryminacji, obraz czy ataków. Otwartość, czyli mimo braku zrozumienia dla danej kwestii, to jesteś w stanie, masz chęci, by wysłuchać i się uczyć. 😛 Ale nie widzę powodu by nazywać "otwartością" chłonięcie fejków robionych przez płaskoziemców. To, że ziemia nie jest płaska jest faktem naukowym. Jeśli ktoś uważa że ziemia nie jest płaska to sorry bardzo, ale to aż się prosi o kilka linków do jakichś naukowych materiałów i debunków.
  22. Socks Chaser

    Rosja vs MLP

    Uhhhh... sam artykuł o tym mówi? Że to szukanie problemu z kwestiami LGBT? O tych najazdach na bary itp. tak samo? Jakby, czytajcie co wysyłacie. Ale też nie są to ot, "paranoje". Jest to typowa faszolska taktyka, my vs oni, Ur-Fascism Umberto Eco punkt 7 - "Obsession with a plot", chcą nas zaatakować z każdej strony, chcą nas zniszczyć, podprogowe przekazy, mniejszości które jednocześnie, punkt ósmy, są żałosne i słabe, oraz silne i kryjące się wszędzie, gotowe do ataku w każdym momencie. W tym kontekście jakaś kreskóweczka dla małolatów nie jest tutaj jakimś giga problemem. To jest, tak, to jest dla nas śmieszne, rosjanie pultający się o durne koniki. Ale problem polega na tym, że to jebana kreskówka dla małolatów i chuj z nią, pierwsza sprawa. Druga sprawa - ban na kuce idzie w parze z jednoznacznym wskazaniem wroga i wezwaniem do ataku. I tu już cierpieć będą faktyczne osoby. Uhhhh... aneksja jest zagarnięciem części jakiegoś państwa bez zgody tego państwa. Tęcza nie należy do żadnego narodu. O aneksji tutaj mowy nie ma. Ludzie mają prawo wybierać sobie różne symbole. A Magus posługuje się tutaj żartobliwym wyolbrzymieniem które ma pokazać głupotę decyzji rządu rosyjskiego. Nie że zaczną jakby... całkiem serio w tęcze strzelać. No i well... jakby to... według daty na profilu masz już lat 33, może wchodzi tu jakaś różnica w pojmowaniu pewnych rzeczy. Ale powiem ci tak, jeśli nie rozumiesz czegoś, to prosiłabym byś albo się doedukował, albo po prostu nie pisał głupot. To o czym mówisz to nie jest transpłciowość. Podajesz przykład jakiejś mutacji w chromosomach który powoduje, że organizm osoby rozwija się w taki lub inny sposób. W niezwykle prostych słowach - nie jest to transpłciowość. Dodatkowo, w tym artykule w żadnym fragmencie nie pojawia się termin "trans". To jest, to dosyć skomplikowane, a ja też nie wiem czy rozmawiam z osobą która ma otwartą głowę czy nie, ale wytłumaczę w bardzo basicowych terminach. Gdy mamy do czynienia z mutacją w genach, chromosomach itp. to mówimy albo o po prostu jakiejś wadzie, mutacji która jest, negatywna/neutralna/pozytywna, albo o interpłciowości. To drugie tyczy się osób których ciało, chromosomy, gonady itp. nie są jednoznacznie takie albo takie. Podałeś link tyczący się chromosomów XXY, więc od razu masz link który tłumaczy intersex na podstawie właśnie chromosomów XXY: https://ihra.org.au/15185/media-release-today-sunday-30th-is-fifth-day-of-intersex/ To co opisałeś NIE JEST transpłciowością per se. To jest, osoba która urodziła się z np. chromosomami XXY może być trans, ale też można być po prostu trans bez mutacji chromosomów, albo intersex bez bycia trans. W giga prostych słowach, transpłciowość jest wtedy, gdy osoba nie identyfikuje się z płcią nadaną przy urodzeniu. Możemy mieć np. osobę która przy urodzeniu miała wpisaną płeć męską, ale identyfikuje się jako kobieta. Możemy mieć osobę która urodziła się jako osoba żeńska, ale identyfikuje się jako osoba męska. Są osoby co nie do końca identyfikują się z jednym albo drugim. Robią to z różnych powodów. Większość tych osób próbuje jak najlepiej oddawać płeć z którą się czują, poprzez ubiór, zachowanie, idą na blokery hormonów. Na te decyzje wpływ ma szereg kwestii, gdzie najczęściej jest nią to, że taka osoba po prostu się taka urodziła, że na jakimś etapie rozwoju mózgu ciało poszło w jedną, mózg w drugą stronę. I nie oczekuję że to od razu zrozumiesz, ale oczekuję że tym osobom okażesz chociaż szacunek oraz chęć poznania tych osób i spojrzenia na nich jak na ludzi. Mówisz o "podawaniu się za kogoś kim biologicznie się nie jest". Jako osoba transpłciowa chciałabym na pewno zwrócić uwagę na to, że taki dobór słów jest bardzo bolesny. Płeć można definiować na wiele sposobów, płeć gonadalną, płeć chromosomalną, płeć zewnętrzną, płeć metaboliczną. Płeć zewnętrzną definiuje się przez obecność np. penisa. Czy mężczyzna który stracił przyrodzenie w wypadku nagle staje się "nikim" tylko dlatego, że stracił swoje narządy rozrodcze? No nie. Czy kobieta której ciało zaczyna produkować więcej testosteronu niż powinno staje się nagle facetem i idzie w kierunku bycia chłopem? No nie. Płeć można też definiować przez pojęcie "płci mózgu" i "płci psychicznej". I tutaj właśnie u osób transpłciowych, w tym mnie, jest zgrzyt. A eksperci od tych kwestii mówią jasno - priorytet ma mózg, nie ciało. Dostosowuje się prezencję, ciało itp. do mózgu, nie na odwrót. Mam za sobą wiele lat udawania, mam za sobą wiele lat przemyśleń, mam wiele lat myślenia "Może z czasem mi to przejdzie". W końcu doszłam do momentu gdy nie myślałam, tylko zadecydowałam. I nie uważam bym się tutaj za kogoś podawała. I nie uważam by to co mi wpisano przy urodzeniu miało definiować całe moje życie. Jeśli chodzi o "propagowanie LGBT"... no well, teoretycznie "tak"? W praktyce słowo "propagować" ma dość negatywny wydźwięk w tym kontekście. 😛 Ale tak, pokazywali pary jednopłciowe, i też pewnie i za to im się oberwało. Mam tylko nadzieję że panuje między nami zgoda, że przyjebywanie się do par jednopłciowych nie jest ok, i rząd Rosji jest w tej sytuacji po tej złej stronie. :p
  23. bca3ec652d439dd7e8dfafcf9d214e339d18a328

    Osoba autorska: SamLizzy71

×
×
  • Utwórz nowe...