[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Więc ja wystrzeliwuje w Twi. Po chwili, macham na Lucy i Lunę, by do mnie podeszły. Niech twi zajmą się macki. Więc podchodzimy z Lucy do Łóżka i siadam na łóżku bym mogły zacząć zabawiać się z moim członkiem.

[Nightmare]

Każda wzięła jeden członek w usta. Właściwie to masz jeszcze róg oprócz członków...

[KougatKnave3]

Później to wykorzystam. Więc odprężam się całkowicie. Miło mieć kilka klaczy... w zasadzie, stosunek trwa dłużej, ale nie szkodzi. Mruczę okazując, że mi dobrze.

[Nightmare]

W końcu wystrzeliłeś w ich usta. Spojrzały na ciebie z oczekiwaniem.

[KougatKnave3]

Więc Teraz zaczynam ocierać o ich wejścia. Patrzę na nie i jedną z nich zaczynam całować. Capo na sto procent chciałby mieć to nagranie. Nawet by Ghost obejrzał. Wciąż uparcie wierzy, że Luna jest Feministką.

[Nightmare]

Klacze pomrukiwały. Wkrótce Twi skończy się bawić z mackami, ale pewnie dopiero jak skończycie tą rundkę.

[KougatKnave3]

Więc przyśpieszam ruchy by zabawić moje klacze. Wysyłam wiadomość do Luny. "Przekazujemy obraz Capo i Ghostowi by ich wkurzyć?" spytałem się. W takim wypadku tylko ja i Luna będziemy ich widzieć.

[Nightmare]

Odpowiedziała, że zgoda. Ale ona trzyma konfę, to ty daj im video. Wkrótce dojdziecie.

[KougatKnave3]

Więc udostępniam im obraz, oni będą wiedzieć, że to sen. Już się nie mogę doczekać tej sytuacji. Więc przyśpieszam swoje kocie ruchy do szybkich ale nie najszybszych. Patrze ukradkiem na miny dwóch debili.

[Nightmare]

Ghost: WHAT THE FUCK?!. Capo: Też tak chcę!. To znasz ich opinię.

[KougatKnave3]

Nie śmiać się... nie śmiać się. Więc po chwili wystrzeliwuje wypełniając Lunę i Lucy. Po chwili kiedy Twi skończy to niech podejdzie. Kładę głowę, tak by róg był na górze. Niech Twi się nim zadowoli. Wciąż obserwuje miny, reakcje i zachowania.

[Nightmare]

Twi ostrożnie weszła, wpychając twój róg do środka. Wciąż masz członki w Lunie i Lucy.

[KougatKnave3]

Więc rozpoczynam posuw. To już ostatni numerek bo zaraz będzie świtać. Zachowanie Paula i Alexa nie zapomniane na wieki. MACIE KURWY ZA TO, ŻE NIE PRZYSZLIŚCIE DO MNIE NA POPIJAWE KIEDY BYŁEM PO SERYJNYM GWAŁCIE...

[Nightmare]

Eeeeee.... Ghost nie mógł, bo chory. Na jakąś Crystaliańską chorobę. Capo się nie chciało.

[KougatKnave3]

JAK mu się nie chciało... na popijawę to zawsze pierwszy... w sumie, tylko wtedy przychodził. Więc trzeba będzie coś wysłać Ghostowi by szybko wracał do zdrowia. Może jutro do niego wpadnę.

[Nightmare]

Nie chciało mu się ruszać dupska z domu. Zamówił nowe pornosy, to siedzi, ogląda i popija piwo.

[KougatKnave3]

Ja pierdole. Przyśpieszam do maksymalnych obrotów posuw i po chwili wystrzeliwuje w moje Klacze. Potem chcąc nie chcąc, budzę się. I spoglądam  czy wciąż śpimy w tej pozie.

[Nightmare]

Tak, śpicie. Dodatkowo jeszcze Deli na tobie. Kanapkę zrobili.

[KougatKnave3]

Więc nie mając innej możliwości, czekam aż się obudzą, bym mógł wreszcie wstać. No więc co dzisiaj porobimy? Może pójdę do Ghosta w odwiedziny? Może... albo poznęcam się nad Capo.

[Nightmare]

Co wolisz, to zrobisz. Po paru minutach Deli sturlała się na Twilight. Jesteś wolny. A klacze dalej śpią.

[KougatKnave3]

Teraz jak wstanę to Lucy zaraz się obudzi. więc idę do kuchni i zaczynam sobie robić coś do Jedzenia... więc tak. Idziemy do Ghosta, a u Capo wyśle SMS, że jak przyjdzie to mu pokaże ciekawe widoki w TYM temacie. Na 100% przyjdzie. Tak więc o 13 idziemy do Ghosta.

[Nightmare]

Problem. Deli znowu jest chora. Ma gorączkę, kaszle, kicha i zimno jej.

[KougatKnave3]

Heh... zawsze coś. Więc, dzisiaj niestety będę zmuszony się nią zająć. Myślałem, że pobędę trochę z kolegami... a tu lipa. No nic... dzisiaj opiekuje się dzieckiem...

[Nightmare]

Twi po obudzeniu się, zaoferowała, że ona, Luna i Lucy zajmą się Delicate, a ty możesz spokojnie wyjść.

[KougatKnave3]

Po upewnieniu się, że na pewno mogę, to wychodzę do Ghosta informując Capo wcześniej. Mam nadzieje, że przyjdą Capo na 100% bo spyta się jak było... heh. Więc idę do Ghosta.