Kucyki_u_Ludzi: Gdzie...? (by posealor)

[Posealor zwany Pose]

Po chwili wahania postanowiłam wyjść. W głębi miałam cichą nadzieję, że nikt nie zauważy.

Edytowano Październik 23, 2013 przez posealor

[Nightmare]

Nikt nie zwracał na ciebie uwagi, wszyscy zaczęli pałaszować ciasto.

[Posealor zwany Pose]

Wyszłam na zewnątrz i zaczęłam iść przed siebie bez zastanowienia. Nie zwracałam na nic uwagi.

[Nightmare]

Jeden problem. Drzwi na zewnątrz były szczelnie zamknięte.

[Posealor zwany Pose]

Rozejrzałam się, żeby upewnić się, że nikt mnie nie widzi, a następnie spróbowałam otworzyć drzwi magią.

[Nightmare]

Nic. Magią nie otworzysz drzwi, które zostały zamknięte magią.

[Posealor zwany Pose]

Pokręciłam głową, po czym usiadłam pod drzwiami. Nigdy nie uczyłam się łąmać innych zaklęć.

[Nightmare]

Wszyscy głośno pałaszowali ciasto, aż ty się zrobiłaś głodna.

[Posealor zwany Pose]

Starałam się zignorować głód i wciąż uparcie siedziałam pod drzwiami.

[Nightmare]

Zaczęło ci burczeć w brzuchu. Zapach spalonego ciasta zrobił się nagle bardzo apetyczny.

[Posealor zwany Pose]

Nadal siedziałam w miejscu. Ponownie spróbowałam otworzyć drzwi, choć dobrze wiedziałam, że nic to nie da.

[Nightmare]

Nic. Wciąż nic. A ty byłaś coraz bardziej głodna.

[Posealor zwany Pose]

Po jakimś czasie poddałam się. Niechętnie wstałam i ruszyłam powoli do kuchni.

[Nightmare]

W środku wciąż cuchnęło spalenizną.

[Posealor zwany Pose]

Zatrzymałam się na progu i po chwili zapytałam niepewnie.

- Hej... Zostało coś dla mnie?

[Nightmare]

 - Jasne - powiedziała Ferno, wychodząc z tłumu. Po chwili podała ci talerzyk z parującym ciastem. Tylko z wierzchu było spalone, pod skorupą było całkiem ładnie przypieczone.

[Posealor zwany Pose]

- Dzięki.

Wzięłam talerzyk, odwróciłam się i wróciłam pod drzwi. Tam usiadłam i zaczęłam jeść ciasto.

[Nightmare]

To, co nie było spalone, było całkiem niezłe. Ciasto miało smak biszkopta, ale wyglądało bardziej na murzynek.

[Posealor zwany Pose]

Zjadłam cały swój kawałek, po czym odłożyłam talerzyk na bok i wciąż siedziałam pod drzwiami.

[Nightmare]

Cisza. Nic się nie działo... Nuuuuuda...

[Posealor zwany Pose]

Położyłam się pod drzwiami, żeby było mi wygodniej i z nudów wyczarowałam sobie kopię samej siebie, żeby nie mówić do ściany. Po prostu mówiłam, sama nawet nie zdając sobie sprawy z tego co mówiłam.

[Nightmare]

Nic się nie działo. Przez okno wpadały promienie zachodzącego słońca.

[Posealor zwany Pose]

W końcu westchnęłam, położyłam się na grzbiecie i skasowałam kopię. Przygotowywałam się do pójścia spać.

[Nightmare]

Pod drzwiami nie było wygodnie. Warto by wrócić do sypialni.

[Posealor zwany Pose]

Po kilku chwilach wstałam i poszłam do salonu. Tam rozejrzałam się za jakąś poduszką.